Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pijemy wino, szlachetny trunek,
tak czerwone jak krew
i cierpkie jak ostatni pocałunek.

Patrzymy na rozbite w kawałki słońce
w oknach starego domu,
czerwone zachodzące,
niepotrzebne dziś nikomu.

W ciszy, nie rozmawiamy ze sobą,
- nie mamy sobie nic do powiedzenia -
słychać tykanie zegara. Jakże wrogo
brzmi twoje – żegnaj! -
zamiast - do widzenia -.

Rozprysły się nasze uczucia,
jak to słońce w szybach okien
i już się nie łudźmy;
jeszcze przed zmrokiem
z kochanków staniemy się
obcymi ludźmi.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytałam kilka razy / powiem szczerze - zmysł bardzo dobry - wygasające uczucie, wkradająca się obcość w dotychczasową bliskość, a wszystko na tle zachodzącego słońca nad starym domem / jednak forma wiersza wg mnie psuje całość - rymy jakby trochę na siłę, rozwlekłość treści, słowem przegadanie / szkoda, bo wiersz mógłby być niezlym obrazem lirycznym, gdyby więcej miał niedomówień / w takiej formie dla mnie jest kartką z pamiętnika lub fragmentem pożegnalnego listu /

serdecznie pozdrwaiam -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


czytałam kilka razy / powiem szczerze - zmysł bardzo dobry - wygasające uczucie, wkradająca się obcość w dotychczasową bliskość, a wszystko na tle zachodzącego słońca nad starym domem / jednak forma wiersza wg mnie psuje całość - rymy jakby trochę na siłę, rozwlekłość treści, słowem przegadanie / szkoda, bo wiersz mógłby być niezlym obrazem lirycznym, gdyby więcej miał niedomówień / w takiej formie dla mnie jest kartką z pamiętnika lub fragmentem pożegnalnego listu /

serdecznie pozdrwaiam -
Krysia

Krysiu,Ty masz bardzo dobre serce. Dzieło, nie do obrony.
Opublikowano

Mnie się podoba koncepcja i metafora, natomiast sens moim zdaniem spłyca to "niepotrzebne słońce" - po pierwsze, w wielu kulturach (zwłaszcza "starożytnych" oraz w niektórych orientu) Słońce czczone było (lub nadal jest) jako "bóg" i ktoś mógłby w tym zwietrzyć profanację; zaś po drugie, "Baba z wozu, koniom lżej" ;)). Pozdrawiam i głowa do góry...

Opublikowano

Cezary, Rafale, dziękuję za czytanie. Jak wnioskuję ze wszystkich zamieszczonych komentarzy "popełniłem" wiersz w afekcie, który pod żadnym względem nie przypadł do gustu czytelnikom. No cóż bywa i tak.
Pozdrawiam serdecznie
Janusz

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Hmm... To chyba nie do końca tak, że się te wiersze pisze po to, żeby komuś się podobały, tylko żeby sobie przypomnieć kiedyś, co się kiedyś czuło...

pozdro

Od tego jest szuflada a nie forum poetyckie.
Opublikowano

Rafale, Kubo, to chyba jakieś nieporozumienie, że piszę wiersze aby się podobały potencjalnym czytelnikom. Dlaczego piszę wiersze to jedna sprawa, dlaczego je tutaj publikuję to inna sprawa. Ta pierwsza jest prywatna, więc nie będę sie tłumaczył. Ten drugi powód to chęć otrzymania feedbacku, jakiejś wskazówki, aby ewentualnie poprawić warsztat. Tago wszystkiego nie powie mi żadna szuflada. Dziękuję za zatrzymanie się u mnie i serdeczne pozdrowienia.
Janusz

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tak, Suno w darmowej wersji 3.5. Tym razem trochę nie radziło sobie z wymową głoski ł, którą musiałem zastąpić w jednym miejscu literą u, i chyba się udało, bo prawie tego nie słychać

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Problem też był z takimi słowami jakstrwożyć, co chyba słychać .   Dzięki :) Pozdrawiam.
    • @Alicja_Wysocka Dziękuję bardzo 
    • Tydzień nam dano, tydzień rozmowy. Zwykłe śniadania. O co gra się toczy? Między słowami ruchome piaski. Słabość tak łatwo wydobyć obcym. Jakiś tam żarcik — poczucie sprawstwa. Szacunek za lat czterdzieści — banknocik. Emerytura rzecz pewna i ważna. Niewypłacalność jak zator proroczy Za elegancki wystrój kołnierza. Za ogolenie się — niech ma — dla żony. Objęcia, gdy się samemu iść nie da. Czasem zwyczajny po prostu dotyk.          
    • @Robert Witold Gorzkowski  Widziałam "Natchnienie" Żmurki". Z nim śmierć niestraszna. A wiersz jak elegia, ale przecież nie skarga. Nie boję się śmierci.   Rozłóż w radosnej dziękczynnej pozie Daj się nacieszyć i jeszcze pożyć Nad Twoją chwałą rozpostrzeć zorzę.   Łał! Wzniosły i poetycki bardzo. Taki Twój Robert.
    • Jest tyle miejsc zdobytych, widzianych. Italia, Hellada, czy "Martwa natura z wędzidłem". "Wysoko w górze- on", już nie wiem czy to zdumienie, zdziwienie- ono przecież też istnieje. Herbertowskie wołanie ze wzgórza Filopapposa- "on'! Widać, co, kogo, gdzie. A może to tylko błysk uporządkowania, tam leżą estetyk wszelkie doznania. Terborch- nie Vermeer i Rembrandt, dlaczego tylko jeden obraz? Albo tawerny, bezimiennie bliźniacze. Jestem tam, gdzie chciałam być, toast haustem powietrza. Za życie i radość spotkania chociaż ono nigdy nie mogło się zdarzyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...