Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

To co zawarłaś w wierszu, jest bardziej o uczuciach
niż o konkretnej wizji. Mnie jednak bardzo przypomina
efekty zorzy polarnej, oglądane na Alasce.
Niesamowite wrażenie, pasuje "jak ulał"!
Bardzo barwny i wymowny wiersz
"gdy zapał
ochota na taniec
z pasją".
Serdeczności
- baba

Opublikowano

Mam skojarzenia z tańcem Isadory Duncan, zawsze wyrażała tańcem pasję i uczucia przeżywane tego dnia:) Wiem, że Twój wiersz jest optymistyczną zachętą do życia w harmonii, do tańca w parze. Ładny, plastyczny obraz "uległych barwom" baletnic:) Cieplutko, Para:)

Opublikowano

Wrodzone gmatwanie, tak to chyba trzeba nazwać.
No to mam to, tak mi się wydaje. ;)

Nie bedę uprawiał chirurgii.

Mój chłopski rozum odczytał po swojemu bez trzecich wersów w pierwszej i drugiej, a później zrobił jeszcze enter po "taniec".

Piszę to tylko dlatego, by pokazać jak różnie można odbierać tekst który się podoba.
Każdy znajduje coś dla siebie, ja nalazłem.

Pozdrawiam ciepło Krzysiek

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hehe, wlewam własną pasję do tańca zarówno w słońcu jak i w deszczu, z wiatrem i pod wiatr... w dusze moich peelek, więc uległe, tańczą "owe baletnice" jak im gram ... życiem.
Dziękuję Aniu.
:):)
Cieplutko z uściskiem -
Krysia
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Krzysiek, Twoje "gmatwanie" jest przypadlością chyba wszystkich ...hehe, facetów, więc spoko...chirurgia zbyteczna :)

A Twój "chłopski rozum" bardzo rezolutnie czyta, bo to, co istotne w wierszu.
Taniec? chyba dam mu potańczyć ...z enterem :)
Dziękuję za czytanie z upodobaniem.
:)
Serdecznie i ciepło -
Krysia

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @huzarc Dzięki za pochylenie się nad tekstem.
    • On Aromat parzonej kawy uderzył mnie pierwszy, zaraz potem jej głos. Usiadła naprzeciwko, stawiając dwa kubki. Ta sama twarz od wielu lat, te same, znajome do bólu, gesty. Tylko ja już nic nie czuję. Mówi nieustannie, a jej głos dociera do mnie jak przez szybę. Słyszę dźwięk, lecz nie czuję ciepła jak dawniej. Słowa docierają, ale mnie nie dotykają. Jak deszcz za oknem. Wiem, że pada, ale nie jestem mokry. Mówi szybko, nerwowo, jakby chciała nadrobić wszystkie lata ciszy. Patrzy na mnie z taką żałością, z resztką nadziei, że coś jeszcze da się zmienić. Jakby miłość czekała tuż za drzwiami, które wystarczy otworzyć. Ale już wiem, że za tymi drzwiami jest tylko pustka. Nie ma tam już nas, nie ma nawet tego mnie, którego pamięta. Jej dłoń leży na stole, czeka na dotyk. A głos drży jakby prosiła o łaskę, której nie umiem dać. Każde słowo opada ciężko w gęstniejącą ciszę, a ja milczę niewzruszony z zamkniętym sercem. Wiem jednak, że muszę się odezwać. Muszę, bo wciąż tu jestem, chociaż już za murem, który sam - cegła po cegle - stawiałem. W końcu mówię, że to, co było między nami umarło. Cicho, jak ogień, któremu zabrakło tlenu. Czuję, że każde wypowiadane przeze mnie, słowo wbija się w nią niczym nóż. Znów milknę, piję zimną już kawę i udaję, że jestem gościem w domu, który właśnie przestał być moim domem. Czekam, aż ona to zrozumie.   Ona   Niedziela. Jesteśmy razem. Robię dla nas kawę, z nadzieją, że wreszcie porozmawiamy. Siedzimy przy stole, tak blisko, a jednak dalej niż kiedykolwiek. Zaczynam mówić. Mówię szybko, bo panicznie boję się ciszy, która kruszy nas od środka. On jednak uparcie patrzy w bok, jakby to wszystko go nie dotyczyło. Milczy, jakby słowa kosztowały go fortunę. Jego palce nerwowo zaciskają się wokół filiżanki, już od dawna nie szukają mojej dłoni. Wreszcie się odzywa. Z litości. Czuję to. Rzuca krótkie, oszczędne zdania, a każde z nich jest jak kamień - ciężkie, zimne i obce. Tonę w tym milczeniu, które rośnie między nami jak lodowa ściana. Chcę krzyczeć, że jeszcze czuję, że serce mi pęka, że wciąż tu jestem. A on oznajmia: "Wszystko będzie dobrze." I to jest najgorsze. Bo "dobrze" to nie "kocham". To tylko cichy wyrok podany z pustym uśmiechem. A więc to tak się kończy? W jego oczach nie ma już nic. W tej ciszy umarła miłość. A ja wciąż go kocham.
    • @Alicja_WysockaNo i zawstydziłaś mnie. I kto tu czaruje! :))) 
    • @lena2_ Piękny poetycki portret kobiety - drzewa ukazanej przez pryzmat cyklu przyrody. Używasz metafory drzewa, by opowiedzieć o przemijaniu - od wiosennego rozkwitu ("perliste kwiecie na oczach lata"), przez macierzyńską troskę ("wykarmiła szpaki"), aż po jesienną melancholię ("gubi liście", "nagie ramiona"). Piękny wiersz o upływie czasu z bardzo subtelną refleksją.
    • @Berenika97 Tym, że jesteś :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...