Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ugościłem władcę Frygii
rozdawał poddanym kilofy
wędki i pióra

zaszumiały w głowie zielone
doliny z soczystych marchewek
obok spokojnego domu

hipokryta bez wstydu
prosił bez czesnego
by świeciło za dotknięciem

jego małe istnienie
jak PIT bez pokrycia

Opublikowano

witam Zbyszku
ja się przyznam, że też nie rozumię "PIT bez pokrycia"
pewnie należy skojarzyć coś jak podatek na minusie
wtedy wyszłoby mi to istnienie na mniej niż zero, czyli zaokrąglić do zera, a wię nie ma istnienia... e już wszystko pogmatwałam

bo czek bez pokrycia to kumam:)

pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


pokuszę się o interpretację puszczając wodze wyobraźni

wydaje mi się, że peel znalazł sie w jakimś urzędzie (państwo władcy Frygii) /

"rozdawał...kilofy, wędki i pióra" - jako narzędzia mogą symbolizować oferty pracy /

druga strofka z szumem "zielonych dolin, soczystych marchewek" - to nadzieja /

"hipokryta" to ktoś ogarnięty żądzą pieniędzy i stanowisk, więc wydaje mi się, że tu peel wylewa "żółć" na urzędników, którzy okazali bezduszność wobec petenta, który ośmieił się i "prosił bez czesnego" /

zakończenie i tytuł podsuwa myśl, że chodzi o "podatek" od zerowych dochodów, a może sam peel jest takim "PIT-em bez pokrycia" czyli bezrobotnym?

Nie wiem. Być może "poleciałam" nie w tę, co trzeba, stronę, ale muszę przyznać, że naprawdę świetnie "zakręciłeś" ... i za to plusior Ci się należy :)
:):)
Serdecznie i cieplutko Zbyszku -
Krysia
Opublikowano

Ale mi się "udało"...zakręcić rebusem :))
teraz sam myślę co by tu rozjaśnić
ale może nie trzeba?

Interpretacja Krysi baaardzo prawdopodobna
i baardzo zbliżona do mojego zamysłu.

Dziękuję serdecznie Krysiu
A pozdrawiam ciepło :))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...