Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie jest tak źle, jak ludzie mówią;). Podoba mi się połączenie potencjalności, oczekiwania, że wszystko zdarzyć się jeszcze może, choć się zaczęło od banalnego wiersza o miłości, czy papierowej Galetei. Drażni bezradność peela, bo jakże oczekiwać tej, której nie ma, że ubierze w kamień, a sam to już nic?
  • Odpowiedzi 84
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



bezsenność urodziła się wierszem o miłości...
i nie głupim...

ach Lecterku lubię banały ;)

To peel urodził się wierszem o miłości, czego skutkiem bezsenność... ; )
Nienawidzę banału, nienawidzę tego wiersza...
biedny peel urodził się głupim, banalnym wierszem o miłości i teraz cierpi na bezsenność?
zero zdziwienia,
a tam dajmy mu spokój.
i nie mów "nienawidzę" trzeba kochać wszystkie "dzieci", szczególnie swoje :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ojej! Prawdziwe tylk dwie pierwsze strofki, pozostałe widać odkrycie Ameryki. Po oddechach mamy morze a w niej morską pianę (fakt - można nie wykoncypować, że jeżeli morze to piana raczej morska :))).

Lecter, sam się plączesz we własne sieci.

Pozdro i cmok :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie jest tak źle, jak ludzie mówią;). Podoba mi się połączenie potencjalności, oczekiwania, że wszystko zdarzyć się jeszcze może, choć się zaczęło od banalnego wiersza o miłości, czy papierowej Galetei. Drażni bezradność peela, bo jakże oczekiwać tej, której nie ma, że ubierze w kamień, a sam to już nic?
tak samo sądze, nie jest to zły wiersz;)bywały u Ciebie juz duzo lepsze Leckterku...to fakt.Trochę mi ten oddech morza nie pasuje, ale moze to moje odczucie.Troszkę mniej fajnie niz zawsze;)juz sie przyzwyczaiłam, ze u Ciebie musi byc poprawnie nooo:):)pozdr.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Wierzę, że Galatea " ubrana w kamień ", nie pozwoli siłom pływowym uczynić z siebie jakiś " pozostałości "...
; )
Lubię czytać wiersze Twoimi oczami...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie jest tak źle, jak ludzie mówią;). Podoba mi się połączenie potencjalności, oczekiwania, że wszystko zdarzyć się jeszcze może, choć się zaczęło od banalnego wiersza o miłości, czy papierowej Galetei. Drażni bezradność peela, bo jakże oczekiwać tej, której nie ma, że ubierze w kamień, a sam to już nic?

Czego to ludzie nie wygadują... ; )

Bezradność ? Peel przede wszystkim chce " odespać wiersz "... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To peel urodził się wierszem o miłości, czego skutkiem bezsenność... ; )
Nienawidzę banału, nienawidzę tego wiersza...
biedny peel urodził się głupim, banalnym wierszem o miłości i teraz cierpi na bezsenność?
zero zdziwienia,
a tam dajmy mu spokój.
i nie mów "nienawidzę" trzeba kochać wszystkie "dzieci", szczególnie swoje :)

Skąd pomysł, że peel jest " biedny " ? Dziwne...
Dzieci też nienawidzę ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Ojej! Prawdziwe tylk dwie pierwsze strofki, pozostałe widać odkrycie Ameryki. Po oddechach mamy morze a w niej morską pianę (fakt - można nie wykoncypować, że jeżeli morze to piana raczej morska :))).

Lecter, sam się plączesz we własne sieci.

Pozdro i cmok :)

Podejrzewam, że peel spotykał na swojej drodze panny, równie " szybko " myślące i o podobnym eksploracyjnym zacięciu - stąd jego frustracje ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


nie jest tak źle, jak ludzie mówią;). Podoba mi się połączenie potencjalności, oczekiwania, że wszystko zdarzyć się jeszcze może, choć się zaczęło od banalnego wiersza o miłości, czy papierowej Galetei. Drażni bezradność peela, bo jakże oczekiwać tej, której nie ma, że ubierze w kamień, a sam to już nic?
tak samo sądze, nie jest to zły wiersz;)bywały u Ciebie juz duzo lepsze Leckterku...to fakt.Trochę mi ten oddech morza nie pasuje, ale moze to moje odczucie.Troszkę mniej fajnie niz zawsze;)juz sie przyzwyczaiłam, ze u Ciebie musi byc poprawnie nooo:):)pozdr.

Takie przyzwyczajenia są bardzo stresujące, zmuszają autora do przezwyciężania lenistwa i obciążają głowę. To już sobie nie można powierszorobić, wylirycznić, zabanalnić... ?!
Wrrr...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


tak samo sądze, nie jest to zły wiersz;)bywały u Ciebie juz duzo lepsze Leckterku...to fakt.Trochę mi ten oddech morza nie pasuje, ale moze to moje odczucie.Troszkę mniej fajnie niz zawsze;)juz sie przyzwyczaiłam, ze u Ciebie musi byc poprawnie nooo:):)pozdr.

Takie przyzwyczajenia są bardzo stresujące, zmuszają autora do przezwyciężania lenistwa i obciążają głowę. To już sobie nie można powierszorobić, wylirycznić, zabanalnić... ?!
Wrrr...
nie ma mowy;)lenistwo na bok drogi autorze:)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


biedny peel urodził się głupim, banalnym wierszem o miłości i teraz cierpi na bezsenność?
zero zdziwienia,
a tam dajmy mu spokój.
i nie mów "nienawidzę" trzeba kochać wszystkie "dzieci", szczególnie swoje :)

Skąd pomysł, że peel jest " biedny " ? Dziwne...
Dzieci też nienawidzę ; )
Opublikowano

Panie Lecter tak patrzę i widzę rozpacz w pańskich oczach i smutek , niech Panu sypią ordery wycięte z liter klawiatury. Niech wchodzą w galaktyki i całe rzemiosło poezji, ale jednak ten wiersz nie jest drogą do artyzmu. Mówiąc wprost to szkoda mi Pana

Za bełkot przepraszam, ale to pewnie wina filologii polskiej

serdecznie


be

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz rację.
: )

Dzięki.

P.S.
To zależy od gatunku piwa... ; )
rozmyśliłam się, nie będę się znęcać, odbiję to sobie na Agacie :)

a teraz poważnie (prawie)
- po obśmianiu morskiego morza i pozbyciu się czkawki rzeknę, że
widzę fajną ekwilibrystykę przyczynowo-skutkową, która obrazuje fizjologię marzenia ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To dobrze o Tobie świadczy...
Mnie to uczy, że nawet nieźli poeci powinni dać się wierszowi wyleżeć jakiś czas w szufladzie przed publikacją...
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Takie przyzwyczajenia są bardzo stresujące, zmuszają autora do przezwyciężania lenistwa i obciążają głowę. To już sobie nie można powierszorobić, wylirycznić, zabanalnić... ?!
Wrrr...
nie ma mowy;)lenistwo na bok drogi autorze:)

To ja idę na zwolnienie lekarskie... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Twoje wizyty u mnie, to jedyne momenty, kiedy wzbudzasz we mnie sympatię. Wiem wtedy, że mam do czynienia z żywym, szczerym, targanym emocjami człowiekiem a nie, nakręconą lalką terkoczącą swoje : podoba się, szacuneczek...
: )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz rację.
: )

Dzięki.

P.S.
To zależy od gatunku piwa... ; )
rozmyśliłam się, nie będę się znęcać, odbiję to sobie na Agacie :)

a teraz poważnie (prawie)
- po obśmianiu morskiego morza i pozbyciu się czkawki rzeknę, że
widzę fajną ekwilibrystykę przyczynowo-skutkową, która obrazuje fizjologię marzenia ;)

Fizjologia marzenia...
Zostałem złapany na gorącym uczynku ekwilibrystyki przyczynowo - skutkowej :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



To dobrze o Tobie świadczy...
Mnie to uczy, że nawet nieźli poeci powinni dać się wierszowi wyleżeć jakiś czas w szufladzie przed publikacją...

Eee tam...bez przesady. Nienawidzę wszystkiego, przecież nie zamknę całego świata w szufladzie... ; )
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bo i nie ma takiej potrzeby. Wystarczy, że tylko to, co potem będziesz chciał publikować pod swoim nickiem bądź nazwiskiem ;-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kończy się jesień, przychodzi zima, Brunatne liście pod dębem gniją, Smutny patrzę mokrymi oczyma – Jakiego wyroku i winą czyją?   Żegnam dzień szary, a jutro: Zimne powietrze, deszczowo, Znów dzień szary, i smutno – Choćby jedno pocieszyło słowo.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Asfalt od deszczu odbija światło, Łez nieba więcej wytrzyma – Mnie nie przychodzi to łatwo.   Z spuszczoną głową przez ulicę, Powłócząc ciężkimi nogami, Betonu krążki i kroki liczę – Sam ze sobą, godzinami.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Mokre powietrze przenika do głębi, Smutek serce gorące zatrzyma – Nie słychać gruchotu gołębi.   Dzień szary, smutek i nędza, Na strunie duszy rozpacz zagrała, W melancholii świat zapędza – Nadzieja nie przetrwała.   Kończy się jesień, przychodzi zima, Nie policzę, ile złego przybyło, Dobro już się mnie nie ima – Serce smutne z bólu zawyło.   Zgubiona nadzieja, szklane oczy, Dni krótkie, noce nieprzespane, Życie jak kamień się toczy – Myśli szarością posypane.
    • Krzyk Długi, głuchy krzyk Rozrywa mi płuca Zgniata mi serce Wyżera od środka martwy już mózg Ale na zewnątrz nie słychać nic Duszę się swoją niemocą Duszę się bólem Na gardle czuję podeszwę istnienia Które coraz głębiej wbija swoje kolce w moją krtań Nie umiem wstać Nie umiem podać ręki słońcu Parzy mnie współczucie A poczucie winy wypala znamię na mej duszy Zapadam się I czuję jedyne kojące ciepło Dziewiątego kręgu piekła Gdzie witają mnie zdrajcy godności I na tronie zakładają mi koronę cierniową.
    • @Corleone 11 Pewne jest to i zacytuję Google.com:     "Tak, świat bez drzew zaginąłby lub stałby się miejscem skrajnie nieprzyjaznym dla życia, ponieważ drzewa są kluczowe dla produkcji tlenu, regulacji klimatu (pochłanianie CO2), utrzymania bioróżnorodności, stabilności gleby i zapobiegania erozji. Ich całkowity zanik doprowadziłby do globalnego ocieplenia, masowego wymierania gatunków i załamania ekosystemów, czyniąc planetę niezdatną do życia.  Kluczowe role drzew: Produkcja tlenu i pochłanianie dwutlenku węgla: Drzewa poprzez fotosyntezę produkują tlen, którym oddychamy, i pochłaniają CO2, główny gaz cieplarniany, co zapobiega smogowi i globalnemu ociepleniu. Równowaga klimatyczna: Regulują temperaturę, cieniując i parując wodę, a ich brak pogłębiłby efekt cieplarniany. Siedlisko życia: Są domem dla milionów gatunków, a ich utrata powoduje masowe wymieranie. Ochrona gleby i wody: Korzenie stabilizują glebę, zapobiegają erozji, a lasy regulują cykl wodny, oczyszczają wodę i powietrze. Zmniejszanie hałasu: Działają jak naturalne bariery akustyczne, co jest ważne zwłaszcza w miastach.  Konsekwencje globalnej utraty drzew: Nieodwracalne zmiany ekologiczne: Powrót do stanu sprzed zniszczenia byłby praktycznie niemożliwy. Kryzys egzystencjalny: Świat stałby się niezdatny do życia, prowadząc do głodu, chorób i konfliktów, zgodnie z przysłowiem: "Gdy ostatnie drzewo zostanie wycięte, ostatnia rzeka zatruta, ostatnia ryba złowiona, odkryjemy, że nie można jeść pieniędzy". 
    • :))))) (końcówka) pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...