Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mamy kłopot
nie potrafimy się poznać
to odsłanianie przyszłości
wiara w śmierć jak ludowy kalendarz
psuje zabawę i zapasy święconej wody
i tylko w naszym chińskim teatrze
ciem cienia
śmiać się chce i piać, drżeć z młodości
bo nasz akustyk pracuje jak nigdy
jego Galapagos brzmi jak świerszcz
jego żółw posuwa ospałą ziemię
i nie odmawia stania jego kościół
mówiący groch w ścianie, to że
gdy idziemy spać dotykasz kolejno
czoła, ust, piersi, rosnącej
pod kołdrą pokory, ciemnych traw
których nie zmieni żaden urodzaj

a może patrząc stąd, zaplątani
w długie, ciągnące się wieczory
spróbujemy odczytać słowa czystym ściegiem
wiążącym kupony materii
w groźnej, nieuniknionej harmonii
nowożeńcy uniosą się w powietrzu
jak ciepła para a Jan Chrzciciel
stanie nad muszlą
z pełnym pęcherzem

Opublikowano

Ale żeś zakleksił.Trochę mnie wybija z zimowej zadumy

patrząc stąd, zaplątani
w długie, ciągnące się wieczory
spróbujemy odczytać słowa czystym ściegiem
wiążącym kupony materii
w groźnej, nieuniknionej harmonii



zakończenie, a trochę bawi, bo co, jak nie było muszli pod, powiedzmy, ręką ?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis masz ciekawe poczucie humoru:)  
    • Szukam sposobu, jak ci to przekazać, jak metafory wpleść w naszyjnik słów, kiedy nie mrugać, kiedy się ukłonić, historia, która jak twój głos toczy się — cicho, przez sen. Na końcu zdań — oddech, na końcu milczenia — dotyk, a między nami przestrzeń drży jak struna w dłoniach nocy. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas , tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues. Czasem mnie niesie wiatr wspomnienia, na pustych stacjach słyszę twój śmiech, na szybie nocy rysuję imię, którego już nie wymówi nikt. Może jutro znów się spotkamy, w którymś z wersów, w snach, wśród mgły — a jeśli nie — zostaw mi ciszę, tam też potrafię śnić. Bo każde słowo, gdy milknie, wciąż śpiewa o nas ,tu — jak stary refren, co wraca w takt serca i dróg. Miłość to droga bez znaków, a ja wciąż nią idę do ciebie — z nadzieją, że znów usłyszę twój głos jak blues.  
    • @violetta zdecydowanie meksykańskie   @violetta takie bardziej miłosne...    
    • @Arsis taka skoczna:) przyjmuje takie hiszpańskie, meksykańskie, dominikańskie:)
    • Prowincjony show biznes   Trzepoczą kokoszki rzęsami zalotnie W blue jeans ubrane i czerwoną szminkę Klijentów opasłych w chuć i pieniądze Prowincjonalny zgrania show biznes   Różowa landrynka panterka czy oksy Nawet na rzęsach mogą usiąść motyle Tej baśni z tysiąca i jednej nocy Niepowsydziłby się sam little finger   Tuż przy obwodnicy stoją misjonarki  Podobno dłużej niż same laternie W make-upie z "tych dla odważnych"  Bo bywa że z naczep zdzierają lakier   Tu lepkie powietrze od tanich fajek  Do drzwi otwartych wypełnia korytarz  A każde pragnienie szyte na miarę  To dla alfonsa jedynie lubrykant   
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...