Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wiatr zawiał i zakołysał silnie drzewami , starym kasztanem , dębami
strącił liść , owoc i pognał sobie jakby nic więcej nie miał na głowie
aurę zamienił w po słońcu grzmoty i ciepłe lato wygnał za płoty
deszczem od razu świat cały zalał jakby chciał aby nikt nie ocalał
deszcz rzeki wezbrał , wylał jeziora lecz po ulewie tęcza jest spora
zabarwia niebo ,uśmiech wyzwala i od samobójstw ludzi ocala
ledwie przez moment obraz widoczny a wiele godzin świat nie jest mroczny
i moje serce radość ujmuje ,że słońce z deszczem niebo maluje
teraz gdy słońce wschodzi powoli , rymów układam ludziom do woli
rozmyślam długo o tym co w niebie i czy te rymy są też dla ciebie
za pare minut nocą znużony spać się położę uspokojony
gdy ciemno znowu bedzie na niebie wyślę rym Tobie , wyślę dla Ciebie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

A wiesz co Ireneuszu- jeśli mogę tak po imieniu..
moje przemyślenia były niedawno takie, że właśnie na skrawku
nawet chusteczki higienicznej napisać coś to ma w sobie większą
wartość, na papierze pożółkłym, niż elektronicznym. Cenię bardzo
ten sposób myślenia, jest cenny, a nawet drogocenny.
Kaligrafia też nie była elektroniczna(; Piękne są rękopisy, mają
swoją duszę.
Wzajemnie i optymizmu na każdy nowy dzień życia, J.serdecznie
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


dodam jeszcze: wszystko idzie do przodu,
jakoś tam człowiek może chce, żeby
to pisanie, zauwazyli inni, papier ma swoją
cenę, lecz elektronika ma więcej możliwości
przekazu dla... tak mnie się wydaje, J. dziękuję pięknie
i serdecznie
Opublikowano

Elektronika ... pracuje przy niej tylko pół mózgu niestety ale to ,że występuje u nas poetów przez różne p abstrakcja pozwala na rozwój tej drugiej połówki .
Wolałem jednak pocztę i tygodniowe oczkiwania na listy ( w przypadku zagranicy nawet wielomiesięczne ) ....
Dziękuję.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ireneuszu wydaje mi się, że jeśli człowiek jest świadom swoich czynów,
to powinien myśleć. Poczta - jak najbardziej,zawsze dostępna również,
inne koszta( może dlatego), a oczekiwanie jest piękne J. (: serdecznie, nie ma za co
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


hehe, a to już daleko idące rozważania(:
jak nie tak: to iść można do papierniczego - ale tylko dobrego
i zakupić jakiś papier typu ecru lub beż, może być dla bardziej
wykwintnych konsumentów z wytłoczeniami(:to tyle,
nt. produkcji musiałabym o wiele więcej napisać,
ps. jednym z niekonwencjonalnych sposobów jest przerabianie
papieru z rolek po papierze toaletowym lub tacek papierowych
szarych, kolor(możliwy do zmiany) uzyskiwany to już dalej idące
rozważania, J.serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...