Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ty wiesz
i ja wiem
lecz najwięcej o żądzy
wiedzą asceci

- tamują krew u bram ognia -

a cały nasz
szum
wokół przemiany materii
to w nich
byle pestka

- miąższ nie zdąży zaboleć -

ani mnie
ani tobie
nie było nie będzie
dane tyle przebyć
w podróży

- strumień bytu
spływa im po oczach -

ani ty
ani ja
żaden z nas kąsek
dla diabła

- smętna nasza pociecha -

Opublikowano

Podoba się, mało! prowokuje do sprzeciwu, a przynajmniej dyskusji!
Gra Pan pojęciami, odwraca sensy - ok. Ale skoro, do cholery, już wszystkie splendory oddajemy IM, to przynajmniej prawo do piekła zostawny w równowadze. Że niby my nijacy (wiem, że to ironia :) - tylko, że ta nijakość niejak się ma dla diabła (to bestia nienażarta niczym nie pogardzi - inaczej z Archaniołem, ale to oczywiste :).

I schowałbym tę "pestkę" do poprzedniego wersa, bo świeci jak gwiazda, a czy tak powinna?

pzdr. bezet

ps. czuję go :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


No własnie taki problem z diabłem - że nas raczej obłapią anioły, takie prowincjonalne.

Pestki nie dam ruszyć, bo to jeden z dwóch moich wierszy na tym forum, gdzie forma scementowała mi się w głowie na tyle, że trzeba by naprawdę Argumentu, aby rozgrzebać. Podoba mi się, tak jakoś. Pozostałe - proszę bardzo :) Pozdrawiam.
Opublikowano

Bardzo dobry wiersz na temat... Przez wiele lat "praktykowałem" zen i nie mogę niczego w tym wierszu zanegować jak w ogóle w życiu./kąsek dla diabła/przypomniał mi zmagania duchowe św Franciszka z Asyżu i o.Pio./strumień bytu spływa im po aczach/- coś pięknego!

Opublikowano

No to nawiasy poszły precz; przy TAKICH komentarzach...
Tak w ogóle to sądziłem, że wiersz przejdzie bez echa, bo to nie erotyk, ani nawet nie o śmierci; niezbadane są wyroki forum. Dziękuję i pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Witold Marek dnia 03-09-2004 11:53.[/sub]

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na śniadanie co tu wybrać ze słownika? Strony szeleszczą, okładka w mękach Woła ratunku: barbarzyńcy, wikingowie! Mam! jajecznica ze szczypiorkiem.   Wnet na talerzu ląduje – z liter jeno. Karczma Rzym to czy bar mleczny? Niech mnie kule biją, dajcie chleba chociaż. Pyk! i jest w koszyku drobnym pismem sporządzony.   Nie jest czerstwy ni prawdziwy, drukowany! C h l e b literuję: C – jak bumerang poleciało, H mi w gardle staje, L spod palców odpłynęło, E – niesmaczne, jęzor aż drętwieje, brrrr.   B – jak to be, przesolone, nabzdyczone. Jajecznicę na talerzu rozbełtałem, co to? J a c z e n i j a – łychą w stół walę, Edytorze tekstu, szczypior zajumałeś!   Ot, pojadłem, w brzuchu burczy, Pora nad jezioro wybrać się dorożką. Ale, co to? koń z literek ulepiony, A na zydlu, miast woźnicy, $ wytłuszczony siedzi.   Z usług kapitalisty nie skorzystam. Pasztecikiem zapachniało tam za rogiem, W budce rarytasy, prędko z głodu padam. Jest! odwijam z papieru smaczne kęsy.   Dęba staję – wróżba chińska się wyłania, Po kantońsku domki jakieś i zygzaki. Ni to ugryźć, ni przełamać nawet butem. Z dziurawych kieszeni portek dobywam   Zgniecione banknoty własnej twórczości. U Jagusi na Zamkowej zjem pierogów michę, Barszczu czerwonego się opiję z wiadra. Kroczę śmiało, zaułki ciemne omijam.   Łotrów nie brakuje, jestem blisko, czuć to. Rynsztok – tylko wziąć szczupakiem! Łup na plecy, w breję zawiedziony padam. Drzwi do karczmy są z papieru… yyy? to reklama!                  **************** Pac w łysinę – o! mecz przespałem, Było pięć do zera, tylko w którą stronę? Na obrusie plama, w telewizor wbity tasak. K o l a c j a – w menu na stole nęcąco zaprasza.   Słowa w kiszkach fermentują, robi się nieswojo. Ostrzem sieką mnie przecinki – ciach do bólu! Buch w wątrobę wykrzyknikiem, kropką w nerkę. Kelner, płacić! – palto i rachunek!  
    • @Annna2 …dużo piękna, natchniony wiersz. ( Struny trąca - osobiście bym napisała, ale Autorka decyduje ), pozdrawiam.
    • Czasem patrzę w niebo i widze twój gniew który tonie w mojej herbacie i parzy mi usta   próbowałem wydostać się z bagna lecz bałem się konsekwencji które oblały mnie potem i poorały skórę   dziś wiem, że noc jest niespokojna dyszy to nie zmienia mnie ide więc popatrzeć.  
    • Jej głos jest jak woda przejrzysta,  Gdy po kamieniu spływa W lasach odległych i bezgłośnych, Gdzie Cisza samotnie bywa.   Jej myśli są jak kwiat lotosu,  Co spija święte strumienie Między kolumnami świątyni, Gdzie Cisza ma swe marzenie.   Jej pocałunki są różami, Których blask rozświetla mroki W zakamarkach perskich ogrodów, Gdzie Cisza śpi snem głębokim.   I Sara (1911): Her voice is like clear water That drips upon a stone In forests far and silent Where Quiet plays alone.   Her thoughts are like the lotus Abloom by sacred streams Beneath the temple arches Where Quiet sits and dreams.   Her kisses are the roses That glow while dusk is deep In Persian garden closes Where Quiet falls asleep.  
    • @Annna2 dziękuję za piękną refleksję

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      . Wspomnianego autora zupełnie pomijam, bo go nie cenię i szkoda mi czasu na cudzy dyletantyzm.  Z Koheletem mam swoje własne potyczki, a tutaj ułożyłam wersy pod wpływem obserwacji, jak przewidywalne  bywają reakcje ludzi nadpobudliwych i neurotycznych, z kompleksami,( vide - pewna „ pisowczyni”  )… Co do najpiękniejszych chwil, to samo dojrzewanie codzienności budzi mój zachwyt, a także poszukiwanie piękna i wciąż świeże chłonięcie poezji wybranych twórców. Pozdrawiam.         @Konrad Koper dziękuję Panie Koprze za odwiedziny, pozdrawiam.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...