Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spoglądając przez okno ujrzałem
Płatki śniegu swobodnie opadające
Okrywały świat swym białym szalem
A na nim sanki i dzieci się bawiące

Zima w całej swej okazałości
Łyse korony drzew pokryte lodem
Wracają wspomnienia z młodości
I Mikołaj co siwą ma brodę

Czasy kuligów i hokejowych meczy
Na zamarzniętym jeziorze
Całe mnóstwo zabawnych zajęć i rzeczy
W końcu gorąca kąpiel o wieczornej porze

Szkolne wygłupy nie znały granic
Wojny na śnieżki i nacierane dziewczyny
Pamiętam, że skarżyły się naszej pani
My i tak mieliśmy uśmiechnięte miny

Lepiliśmy ogromne bałwany
Zawody urosły do rangi osiedlowej
Nasz pagórek wodą był polewany
Rywalizacja w formie wyścigowej

Brakuję mi bardzo tych dni
Dziś wybieram cichy spacer
A w nocy to wszystko mi się śni
Smutne że coraz bardziej to tracę

Już się nie cofnę do przeszłości
Zapadłem w sen zimowy
Radość sprawię moim dzieciom w przyszłości
Dla nich to będzie klimat całkiem nowy...

Opublikowano

Twój wiersz przeniósł mnie w czasie do zim dzieciństwa. Przypomniał mi zmarznięte dłonie i nieznośnych chłopców, którzy uwielbiali rysować śniegiem czerwień policzków dziewczyn. Myślę, że to atut Twojej obecnej zimy. Nie malujesz już na czerwono policzków dziewczynom, ale malujesz w ich głowach wspomnienia. :)
Życzę Ci abyś mógł kiedyś przy kominku wspominać jak to było pięknie w zimowe wieczory pisać dedykacje na własnym tomiku poezji rozpromienionym kobietom, co w kolejce po autograf stały.
Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Monarchie są dziś tylko wydmuszkami, odzianymi w złoto i klejnoty swoich potężnych przodków. Demokracja, jest głupią i ułudną efemerydą dla ciemnych umysłów słabych ludzi. Totalitaryzm to piękny a zarazem drapieżny ptak, który najpierw wychowuję jak najlepiej umie swe młode w gnieździe. Lecz pewnego dnia, bez powodu brutalnie je zabija. Przyszłość jest zbyt przerażająca, by w nią nieroztropnie patrzeć. Na szczęście wszystko co zdarzyć się mogło już kiedyś nastąpiło. Tylko przeszłość jest nauką i nadzieją. Krwawiącego świata. Konającego państwa. Księgi i żywioły mają wieczną pamięć. Kształcą mnie stare tomy i manuskrypty. Piękną i bogatą wiedzą jak bursztyny z Bałtyku. Tylko znajomość praw i pojęć obnaża świata prawdę a kłamstwo tnie na pół jak bezduszna brzytwa Ty masz władzę i wiedzę milionów. Poeto, filozofie, historyku. Lubię widzieć wszystko takim jakie faktycznie jest. Bez zbędnych zdobień wyobraźni. Zabawy i głos serca to wierutne bzdury i tania szopka. Okazywanie uczuć to słabość najgorsza. Lepsza jest nieruchoma maska. I gruby jak zbroja, zimowy, dwurzędowy płaszcz dekadenta wełniany. Na cóż mi uśmiech fałszywy towarzystwa. W mej lichej, zimnej i trąconej rozkładem suterenie. Mi towarzystwa dotrzymuję wiatr i deszcz za oknem. Karta wiersza przed oczyma. Pistolet i napoczęta wódka na stole. Tylko tak poznasz świat i piekło ludzkiego umysłu. W najniższym jego kręgu pokutuje, za grzech prometejski, poeta. Dla mnie za anioła. A dla ludzi za diabła przebrany.
    • @huzarc Bardzo plastyczny, sensualny wiersz — pełen gęstych obrazów i konsekwentnie prowadzonej metafory ciała oraz przemiany. Podoba mi się, jak łączysz intensywność języka z rytmem bardziej czułych, spokojnych wersów. Najmocniej działa środkowa część, gdzie obrazy dotyku i zmysłów układają się w spójną, sugestywną narrację. Pozdrawiam serdecznie. 
    • @huzarc Ciekawie poprowadzona narracja pokoleniowa, spokojna, ale pełna ciężaru i konkretu. Podoba mi się sposób, w jaki łączysz obraz pracy, migracji i historii miejsca z osobistą pamięcią. Motyw ‘pokolenia niepotrzebnych’ i pytanie z końcówki zamykają wiersz w mocnej, refleksyjnej klamrze. Pozdrawiam serdecznie. 
    • @Wiesław J.K.... w mieście, gdzie mieszkam jest jedyny zegarmistrz, którego ostatnio także odwiedziłam... bo mój malutki na rękę, coś się ociągał w chodzeniu.. ale "medyk" od zegarków zaradził. Wiszą też u niego stare zegary, na które zawsze z chęcią popatrzę. Tylko to..:) bez kupowania. Dziękuję Ci za wspominki.
    • @tie-break Bardzo ciekawa metafora przemiany z kamienia w człowieka. Niby oczywista, bo tytuł wszystko zapowiada, ale interesujące jest to, że ta przemiana dokonuje się za sprawą pierwiastka żeńskiego. To jak symboliczne yin i yang w odwiecznym tańcu. Bardzo dobry wiersz. Pozdrawiam serdecznie. 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...