Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

nie mów


Darsek

Rekomendowane odpowiedzi

Nie mów więcej o miłości
Nie ma miejsca już dla niej
Nie mów więcej, kocham Ciebie
Gdyż me serce nie chce Cię.

Nie ma uczucia co stworzył świat
Nie ma uczucia w sercu i w nas
Nie mów już więcej że kocham Ciebie
Uczucie do Ciebie zatarł już czas.

Kiedyś mówiłaś miłość dla Ciebie
Kiedyś mówiłaś że kochasz mnie
Kiedyś kochałem serce pragnęło
Lecz miłość moja wypaliła się.

Nie chciałaś dziewczyno serca z miłości
Nie chciałaś dziewczyno uczucia dać
Uczucie Twoje niewiele warte
A serca Twego nie chcę już znać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chciałem zwrócić uwagę przedkomentującym, że przynosicie wstyd portalowi poetyckiemu i poezji jako takiej. Naprawdę niczego tu nie widzicie? A te anafory, rymy, czasem rytm. A ta ciągłość tematyczna, ba, konsekwencja w utrzymaniu formy, jakby z jednego tomiku. A ta odwaga autora. Trochę szacunku dla sztuki bracia i siostry. Dobra, nic już nie mówię.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję wszystkim za słowa krytyki które w tym portalu przybierają niekiedy bardzo ostrą postać. Dziękuję również za słowa uznania skierowane w moją stronę, muszę przyznać że niniejszym bardzo mnie zaskoczyły. Oczywiście pozytywnie.
Chciałbym nawiązać do komentującego P. Jantarka, że krytyka nie opiera się na wyrzucaniu w stronę autora obelg, lecz na krytykowaniu wiersza pod względem artystycznym, rytmu i rymu oraz samym faktem literackim. Pozwala to w ten sposób spojrzeć na swoją słabość i ewentualnie poprawić swój styl. Krytyka co poniektóych osób to nie jest krytyka. Jest to po prostu obrażanie nie tylko zresztą mnie lecz wszystkich krytykowanych tutaj na tym portalu. Nie wiem czy to jest spowodowane zazdrością czy czymś innym, ale opamiętajcie się. Nie krytykujcie w sposób obraźliwy i wulgarny. Krytykujcie w sposób który pomoże autorowi wiersza dostrzeć swoje słabości. Albo nie krytykujcie wcale. Pisać wiersze to sztuka. Skrytykować je tym bardziej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tommy sorry wielkie ale na upartego w Ich Trojowych songach ten znajdziesz raz rym, raz rytm, konsekwencje i anafory... zdziwiłem się że to bronisz bo dla mnie to anwet sie do piaskownicy nie nadaje...

są teksty których się nei krytykuje a jedynie wystawia opinie np. + czy -. Ten tekst nie miesci się nawet na poziomie "-" to co jest wyzej to tragedia, brzmi jak popowa piosenka smarkatej dziewczynki startujacej w idolu. Czy naprawdę trzeba to tłumaczyc?? jak małemu dziecku. Niech ludzie wreszcie zaczną czytac wiersz i komentarze pod nimi, niech wiedzą co sprawia iż wiersz jest dobry. Ale to jest od niechcenia, lenistwa, ludzie zobaczą ze fajny portal to sobie wejdą i zamieszczą takiego gniota. Czy jest tu jakiekolwiek zainteresowanie poezją?? Bo nie widze tego, tego na górze nie nazwałbym nawet wierszem. Troche więcej pokory...

Tera

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

o jaki piękny wierszyk ojojjojojojjjjj....cacy, cacy :))
zimny prysznic proponuje, autor wiersza, to człowiek zgodnie z zaprezentowanym profilem, dżwigający przeszło ćwierćwiecze swego istnienia, wymagajmy zatem, chyba, że wiadereczko i grabki. Wiersz nie nadaje się nawet napisy na szkolnej ławie, feee
Pozdr. Ana.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Jest to spowodowane szczątkowym poczuciem estetyki i przyzwoitości. Spodziewał się Pan głaskania po główce i pokazywania ścieżynek wszelakich? Błąd.
Aby dostać takie rady, trzeba najpierw wiersz napisać. I w tym cały problem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ludzi nie ma Są jak widmo  Iluzja otoczenia    Zlepek pustej idei i pragnienia  Eksponują pożądają łakną Lecz odpowiedź jest im obca   Wszyscy zmierzają do jednego kopca Gubią się w krokach tańcu pożogi Nikt nie dzieli na czworo przestrogi   Jak pies posłuszny  Każdy do jednej nogi Wszyscy kroczymy do naszych mogił
    • wielkie poruszenie cyrk dzisiaj przyjeżdża wszyscy się szykują bo będzie iluzjonista on z natury smutny i nie wierzy w cuda ani w moc iluzji ma już dość wszystkiego dobrze wie że fikcja bilety wyprzedane widowiska nie ma teraz się zastanawia czym publiczność zajmie nikt by nie uwierzył widząc go jak myśli że każdy artysta
    • @Dared Racja !! 
    • Patrząc przez okno, tym patrzeniem raczej smutnym. Sponad parapetu w typie lastriko, w którym wyłupało się kilka drobnych kawałków w czasach mojego dzieciństwa. Podczas zabaw z młotkiem i śrubokrętem. W wojnę…   Testowane były wybuchy jądrowe na pacyficznych atolach czy na płaskich terenach Kazachstanu… Jeden z okruszków trafił mnie wtedy w oko. Łzawiłem.   Ojciec zezował na mnie gniewnym wzrokiem jak na przegraną walkę Goliata na polu bitwy. Nie było łatwo w czasie próby odzyskania prestiżu.   Ale szedłem w górę z mozołem.   Wspinałem się po obsypujących kamieniach.   Kilka razy obsunąłem się na stoku. Skrwawiłem sobie boleśnie kolano.   Pies wesoło szczekał, merdał ogonem. Ojciec kazał wyjść z nim na spacer.   I szedłem wtedy. I idę nadal w te czasy napełnione szczenięcym śmiechem.   Uciekałem od siebie.   Uciekając w świat pustych otchłani, w których ciszą napełniał się każdy oddech.   I każde ciężkie westchnienie.   I wszystko oddychało w dalekich gongach stojącego zegara.   Kiedy pewnego razu, wyrwany ze snu wołałem, przestępując próg drugiego pokoju… — nikt nie odpowiedział.   Nie było nikogo.   Szukałem długo wśród mżących w powietrzu pikseli znajomej twarzy ojca albo matki…   Lecz tylko wgniecenia na fotelach świadczyły o ich niedawnej obecności.   Podchodziłem ostrożnie do drzwi, próbując się porozumieć ze skulanym za nimi głosem. Pełen nadziei…   Kiedy je otworzyłem, chłód owiał moje skronie tym chłodem idącym ze schodowej klatki, piwnicznej głębi.   Na drewnianej poręczy odłupana drzazga, promień zachodzącego słońca. Falujące na ścianach pajęczyny… W ogromnym przeciągu trzask zamykanych drzwi.   (Włodzimierz Zastawniak, 2024-05-06)    
    • @agfka bywa i tak:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...