Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nigdy nie odsłonić
nie pokazać twarzy
ciągła walka
faktów i zdarzeń
mównice broń dolary i ołtarze

bezpośrednie gesty fałszywych wyobrażeń
drżenie rąk niedomytych marzeń
strefa oddechu wąskich korytarzy
zaciśnięte źrenice
w deficycie wrażeń

w twoim imieniu
własnym interesie
silna władza
zduszona przestrzeń
cyfry
w rubryki wpasowane
cyfra nigdy nie stanie się ciałem

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przy czytaniu na głos wychodzi melodyjnie "hiphopowo" ;)


Agato, ja bym to w konwencji grind core widział;), żadnego HH! no moze pkf i cypress hill.... zacznij słuchać "szerzej":) pozdr


Aleks
widzę, piszę, świata nie zmienię, może myślenie, może otoczenie i tak tylko najbliższe wiec myślę ze nic sie nie stanie gdy w wierszu ktoś znajdzie zaangażowanie jo jo aa uu uh! madafaka! ( feat. Blowjob aka Siwe Dziąsło).
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Przy czytaniu na głos wychodzi melodyjnie "hiphopowo" ;)


Agato, ja bym to w konwencji grind core widział;), żadnego HH! no moze pkf i cypress hill.... zacznij słuchać "szerzej":) pozdr

Zacznę ;) :P, ale sam zobacz:


nigdy nie odsłonić
nie pokazać twarzy
ciągła walka
faktów i zdarzeń
mównice broń dolary i ołtarze

bezpośrednie gesty fałszywych wyobrażeń
drżenie rąk niedomytych marzeń
strefa oddechu wąskich korytarzy
zaciśnięte źrenice
w deficycie wrażeń

w twoim imieniu
własnym interesie
silna władza
zduszona przestrzeń
cyfry
w rubryki wpasowane
cyfra nigdy nie stanie się ciałem
Opublikowano

Agatko, ja wiem, ale jak wiesz nie omijam pobliskich rymów, moje wiersze często to pęd, wtedy wg mnie taki środek zapętla nadaje posmak prezentowanego obłędu....przynajmniej chcialbym, aby tak było.

iluzja bytu od bytu
sinieją usta
miliony ust przemijają w lustrach
usta sinieją ścierwojady mają
sine usta

z innego mojego wiersza. nie ma to z HH nic wspólnego, jakoś tak mi wychodzi. bylem i jestem tekściarzem często wraca przywiązanie do rytmu. pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith ja tylko zabrałem głos w kwestii religijnej, jestem wierzący i nie wstydzę się tego wstyd mi tylko za portalowych agnostyków i ateistów, którzy nie szanują uczuć religijnych innych od siebie tak,że nie jest to wykłócanie a poza tym to ty wywołałeś ,,temat,,, pierwszy
    • @Alicja_Wysocka ... słowo w szkatułce schowałam gdy przyjdzie zimno będę wyjmowała wiele ciepła mi dało pewnie więcej zostało  ... Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia 
    • @Alicja_Wysocka Rozumię. To nie jakaś dyrektywa ,miałem na myśli, że ludzie nie radzą sobie z wolną wolą. Wojny, kradzieże,napady... Gdy się ją częściowo zabiera.  Brzydki przykład, w reżimach ludzie... Tak to widzę, każdy może inaczej, tym lepiej dla wiersza.   Pozdrawiam serdecznie  Miłego popołudnia   
    • Zobaczę dziś piękno, Bo Ciebie zobaczę. Zobaczę na pewno, Zobaczę — i zapłaczę.   A Ty zapłaczesz ze mną, Zapłaczesz, gdy zobaczę, Ile warte jest piękno, Ile warte to, co zobaczę.   Ile warte jest w sobie, Bo warte — co uparte. I wzrokiem będę w Tobie, I wzrokiem brnął w zaparte.   Dziś zobaczę piękno, Na oścież otwarte, Przede mną, nade mną, Z ciemności wydarte.   Kiedy będziesz ze mną...            
    • @Berenika97 trochę pozmieniałam i napisałam ciąg dalszy, nie wiem czy mogę przekleić na górę:    pryzmat    liście spadały wolno jakby czas w parku się rozciągnął on siedział na ławce bliżej światła ona trochę dalej w półcieniu jej cień przeskakiwał między drzewami jego cień starał się go złapać ich słowa były tylko echem tak jakby park powtarzał je sam dotknęła cienia jego dłoni uśmiech który odwzajemnił był tylko blaskiem odbitym od mokrych liści wyszli z parku na zimną poświatę sklepowych witryn liście zostały za nimi jak stłumione wspomnienia rozmów których nikt już nie chciał kontynuować pozostawali obok siebie ale ich kroki należały do dwóch różnych światów ona poprawiała szalik on zerkał w ekran telefonu na skrzyżowaniu wybrali inne drogi ich cienie przecięły się na moment pod latarnią rozproszone w ciepłym świetle po czym każde ruszyło w swoją stronę i tylko przez sekundę wydawało się że jeszcze idą razem
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...