Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Spieszmy się kochać ludzi, odchodzą powoli,
przez sale idą szeptem, stąpają cichutko,
fotografie w milczeniu składają na stolik
i wciąż mają upartą nadzieję na jutro...

Nawet gdy ta przygasa uśmiech mają z wosku,
nadrabiają miną, życzą sobie zdrowia
i zdrowe piją soki z przyszpitalnych kiosków,
i modlą się o siły, by nadal chorować...

A kiedy ranek minie, gdy już ich wykłują,
leżą, gotowi odgłos najmniejszy usłyszeć...
Leżą i nieprzerwanie, we drzwi się wpatrując,
wypatrując człowieka, spotykają ciszę....

* * *

Spieszmy się kochać zmarłych; ci odchodzą szybko,
rozmywają się w czasie, odchodzą w świat bajek,
zostają po nich meble, zdjęcia i nazwisko,
a potem, gdy zapomnisz, już nic nie zostaje...

[VII 2004]

[sub]Wiem, wiem... Profanacja ;)))[/sub]

Opublikowano

- smaczna profanacja -
oj, oj, oj, a już myślałam, że sztandary sloganów załopocą - no mości mości - pięknie.
[sub]Tekst był edytowany przez Milena dnia 03-09-2004 00:24.[/sub]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie plagiat, bo temat ogólnie ten sam, ale w szczególe już nie i wnioski inne przedstawia. Forma jest rzecz jasna nawiązaniem, choć i ona, jak widać przeca, się różni od tej z wiersza Twardowskiego.

I nie jest denne. Proszę napisać gdzie jest denne, a nie rzucać sloganem. W inszym wypadku się z opinią nie zgadzam.
  • 3 miesiące temu...
Opublikowano

Ojej, ojej, ojejku ! O tym wierszu napisac że "denny" ? Nie wiem czy to jakis przekorny żart, czy OYEYowi sie pogorszyło ? PIĘKNY WIERSZ ! Sam tez napisałem tego typu wiersz posługując sie tymi pierwszymi słowami ks. Twardowskiego - nie tak dobry - a jednak ks. Jan T. po przeczytaniu go zadedykował mi swój tomik wierszy ze słowami "Drogiemu Frankowi - całym sercem na całe życie" - a nie musiał .
Wyobrażam sobie co by sie tu działo, gdybym ten swój wiersz tu wkleił. "Profanacja", "plagiat" i wszystkie podobne "pochwały" Oyeya i Jemu Podobnych.. Ot - tak to bywa. Dobrze, że trzymam sie tylko limeryków.
Ukłony dla A.L.
ef

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

wpadłem na chwilkę i mnie zatrzymał temat.
Mnie też to spotkało. Nie dawał spokoju wiersz ks. Twardowskiego i napiałem na podstawie swoich spostrzeżeń "Pamiętaj kochaj ludzi". Ksiądz Twardowski był w tym portalu jako "Siostra Urszulanka"
Gratuluję świetnego ujęcia tematu - a na pisarczyków nie proszę zwracać uwagi.
Pozdrawiam Jacek

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Moondog bardzo ujmujący wiersz. Przez postać poety moja interpretacja zahaczyła o gwiazdy.
    • @Annna2 zrobiłaś niesamowity klimat wraz z utworem czyta się go doskonale. Tak trochę nie mogę tego przeżyć bo pierwszy raz od lat nie udało mi się kupić biletu na konkurs na żaden etap. Choć mój faworyt zwyciężył nie byłem zadowolony bo 17 letnia Chinka skradła moje serce. Nie rozumiem decyzji sędziowskiej pomimo jego wirtuozerii, w grze jego nie było polskiego ducha polskiego dworu i polskiego kompozytora a wiersz bardzo inteligentny i na czasie!!! @tie-break obliczono że po upadku naszej cywilizacji zostanie warstwa na ziemi nie grubsza niż 1mm. O złomie nie było mowy.
    • @nieporadnik   Dobre; żyto żrą i na drzewo też wejdą.        
    • @Simon Tracy śmierć nie jest mi obca, już się z nią zapoznałem i często ma ludzkie oblicze. Ja ją wręcz zaplanowałem, tylko w momencie wchodzenia w jej objęcia silniejsze były oczy mojej mamy, które przebiły się przez śmierć. Poezja to było remedium na moje stany. Przez długi czas moi przyjaciele znając moje jesienne skłonności nękają mnie telefonami. Czy jeszcze o nich pamiętam tak pamiętam, czy jestem im wdzięczny nie wiem raz tak raz nie. Półtora roku temu ożeniłem się i chyba to był przełom, kiedy powiedziałem śmierci że musi jeszcze poczekać. Moja żona wie że ja śmierci się nie boję i każdego dnia upewnia się że nie chcę pójść w jej ramiona. Patrzy na mnie z taką miłością że mnie rozczula - w końcu mam dla kogo żyć. Znajomi pomogli mi wydać tomik moich destrukcyjnych wierszy. Nie były one szczególnie okrutne bo tych dla mnie najbardziej destrukcyjnych nie dałem a i tak powodowały w ludziach duże emocje wraz z ich odrzuceniem i nie czytaniem mojego piekła. Dla mnie jednak to jest dziennik, który czytam sobie gdy dopadają mnie czarne myśli i jest mi lepiej. Mój serdeczny przyjaciel twierdzi że ludźmi z grupą krwi 0Rh+ trzeba się specjalnie zajmować bo są bardziej samodestrukcyjni. I może coś w tym jest. A może to wszystko to tylko plotki. W każdym razie jest noc 3:35 a ja pomimo zmęczenia piszę wiersz i na chwilę oddaliłem się myślami i przypadkiem przeczytałem twój wiersz i wiem o czym piszesz a to już bardzo dużo. I wiedz że taka poezja też jest potrzebna tylko z gruntu odrzucana przez ludzi bo strach bo obawy o wywołanie wilka z lasu, a ci którzy czują tak samo się nie odezwą ale bardzo ją czują i bardzo im pomaga współistnienie w cierpieniu. Rozpisałem się bo wiersz mnie ujął pozdrawiam 
    • E, ty babo, a... be; już masowo sam żuje baobaby te.    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...