Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



A to ciekawe! Skąd ta pompa w głuszy?
Być może były kiedyś tam jakieś zabudowania. Wiesz coś o tym?
Fascynujące.
Tak, wciąż są tutaj ślady ogrodów, alei, sadów, dróg, ogrodzeń. Całego miasta. Domy chyba zostały spalone po założeniu getta.
Czasami o nich piszę, jeśli chcesz, możesz zajrzeć, np. tutaj:

www.fanaberka.blogi.pl/comments/zelbeton-w-miecie
www.fanaberka.blogi.pl/comments/krag
www.fanaberka.blogi.pl/comments/pestki
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawe, czy ta pompa działa? Sprawdziłaś może? Bardzo fajna sprawa :)

Pozdrawiam.
Sprawdziłam - nie działa. Stąd pomysł na trzeci wers wierszyka.
:-)
W takim razie w drugim zamiast spragnionych, coś w rodzaju zbłąkanych ;)
Ech, żeby tak jeszcze konia z rzędem znaleźć obok, to byłoby czym przetransportować pompę na złom, no i konina na zimę by była :))

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Sprawdziłam - nie działa. Stąd pomysł na trzeci wers wierszyka.
:-)
W takim razie w drugim zamiast spragnionych, coś w rodzaju zbłąkanych ;)
Ech, żeby tak jeszcze konia z rzędem znaleźć obok, to byłoby czym przetransportować pompę na złom, no i konina na zimę by była :))

Pozdrawiam.
Wyglądali na takich, co to potrzebują się napić, niekoniecznie wody.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta   Dokładnie, łączy się :)
    • Nie teraz. Bo właśnie deszcz pada na dworze tak rzewnie. Poczekam. Nie będę się nigdzie spieszyć niepotrzebnie. Usiądę tutaj. I w samotność się wtulę. Może też porozmawiam ze sobą czule.   Usiądę i poczekam. Na czas lepszy, który się z jutrem przywita. Na kwiat w doniczce szarej, który rozkwita. Na marzenia, co właśnie pieszczą firankę. Poczekam. W dłoniach trzymam filiżankę.
    • kwiaty bzu kwitnące w maju napawają swoją wonią opadające płatki porwał ze sobą wiatr gdzieś daleko, zabrał w nieznane   słońce wpada do pokoju mego przez okno jego delikatne promienie padają na ściany   na zewnątrz rozbrzmiewa ptasi śpiew nad nami rozpościera się błękitne niebo obłoki niczym wata cukrowa słońce tuż za nimi się chowa   pełno zieleni, krzewów i liściastych drzew bujnie rosnąca trawa, po której chodzi się jak po dywanie natury   a majowe kwiatki rosną tu i tam żółte mlecze budzą się w ciągu dnia a gdy słońce ich żegna, chowają się --- rozkwitając ponownie z kolejnym dniem   konwalie już dzwonią swoimi dzwoneczkami ich śnieżna biel kojarzona z niewinnością i gracją   błękit niezapominajek przypomina mi o niebie z żółtym oczkiem w centrum - to słońce górujące w samo południe dnia   a majowe kwiatki rosną przyszły do nas wraz z wiosną zielony dywan pokryły w plamach  z wiatrem roznosi się ich słodki zapach  
    • "Nauka może i powinna prowadzić do mistyki i niejednokrotnie tak było. Ale musi to być nauka rzetelna, pokorna i mądra, anie pyszałkowata, powierzchniowa i próżna.Przecież celem nauki jest poznanie tego, co jest Moim dziełem. Poznając dzieło, poznaje się stwórcę, o ile jest się dość skromnym, aby sukces poznania nie oślepił pychą prowadzącą do traktowania siebie jako stwórcę.                              Nie analizuj tego, co dałem poznać, bo zaplączesz się w swoją ograniczoność.                              Przyjmuj moje światła takimi jakie one są i nic więcej.                             Widząc zamglony obraz Mojej Prawdy, nie staraj się dorysowywać tego, co niewyraźne, bo zniekształcisz i stanie się karykaturą. Obrazu Mistrza nie może poprawiać dziecko, bo cóż z tego wyjdzie? I cóż wychodzi ...?                                                                                   280 pn.10.11.86, g.23,35 Świadectwo Alicja Lenczewska
    • @Roma PL szuka kontaktu — z dawnym sobą, z bliskimi, z czymś większym. Modlitwę do chmur i gniew na deszcz rozumiem jak jakieś emocjonalne napięcie i zagubienie. Proste „znajdź mnie” odczytuję jako wyraz samotności i pragnienia bycia zauważonym.   Pozdrawiam
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...