Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawe. Mieszkam tu 28 lat, wychowałem się w odległości 8 minut szybkim marszem od Dworca Centralnego. W mordę na mieście dostałem raz, 8 lat temu przy skrzyżowaniu Andersa ze Stawki.

"zawsze" i codziennie przez pół roku robiłem sobie taki marsz od Narutowicza do Miodowej i nazad - bójek nie naliczę, chrzanionych kierowców, odzywek, zaczepek - codziennie - no może po 22.00 albo później - to miasto jest niebezpieczne!
MN
  • Odpowiedzi 55
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



W takim razie proponuję bezpieczną Pragę ;)

Nie wiem o co chodzi z tymi "prawdziwymi fanami poezji", ale jak my przyjdziemy, to będą.

ps. aha - 4 grudnia to piątek, a nie czwartek.

jeśli nie przyjdzie jakiś pochrzaniony farszafski krytyk wiedzący wszystko o wszystkim mądrala ponad wszystkie możliwe stany i poziomy poezji i wszystkiego razem wziętego wrzuconego do pudełka po czymś tam po czym tylko on wie, to będzie okey
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mieszkałem w Wawie trzy lata
wiem, że są ludzie i ludziska
w tym czasie więcej spotkałem
tych trzecich - nie dziwne, że
tam tylko potrafią się bić albo
jeden drugiem ... - nie przekonałaś mnie
i nie mów jak Cię potraktowałem
bo zawsze patrzę na wiersz
potem na twórcę - pamiętam jak nawet coś udźwięczniłem
z Twych wierszy, tyle
MN
ps. jest coś takiego zakłamanego w tym mieście, że czuję się źle
to nie przyjeżdżaj ;)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))))
"trzecich" ?
wymieniłeś dwóch: "ludzi" i "ludzisków" ?
czyli spoko! "trzeci - obcy pasażer..." - zero agresji - sama słodycz!

trzeba trochę pomieszkać "w tym mieście"
"Warszawa taka jaka jest taka jest Warszawa!"
:))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawe. Mieszkam tu 28 lat, wychowałem się w odległości 8 minut szybkim marszem od Dworca Centralnego. W mordę na mieście dostałem raz, 8 lat temu przy skrzyżowaniu Andersa ze Stawki.

"zawsze" i codziennie przez pół roku robiłem sobie taki marsz od Narutowicza do Miodowej i nazad - bójek nie naliczę, chrzanionych kierowców, odzywek, zaczepek - codziennie - no może po 22.00 albo później - to miasto jest niebezpieczne!
MN
a może to z tobą jest coś nie tak?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



"zawsze" i codziennie przez pół roku robiłem sobie taki marsz od Narutowicza do Miodowej i nazad - bójek nie naliczę, chrzanionych kierowców, odzywek, zaczepek - codziennie - no może po 22.00 albo później - to miasto jest niebezpieczne!
MN
a może to z tobą jest coś nie tak?

chcesz powiedzieć, że nie wolno mi chodzić?
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



:))))))))))
"trzecich" ?
wymieniłeś dwóch: "ludzi" i "ludzisków" ?
czyli spoko! "trzeci - obcy pasażer..." - zero agresji - sama słodycz!

trzeba trochę pomieszkać "w tym mieście"
"Warszawa taka jest jaka jest Warszawa!"
:))

Mieszkałem, dobrze, że mnie już tam nie ma. Oddycham powietrzem.
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



chcesz powiedzieć, że nie wolno mi chodzić?
MN
chcę powiedzieć, że są tacy ludzie, którzy aż się proszą o różne takie
resztę sobie dopowiedz - jak zwykle

Jak wiesz Olesio (przepraszam jeśli Ci przeszkadza taka
forma) czasem komuś coś udźwięczę, od nikogo nic nigdy
nie oczekiwałem, żyje w farszafce kilka osób, które niestety
z mojej naiwności sobie powydawały płyty, podpisując się
pod muzyką swoim nazwiskiem, to boli
wystarczająco prosto w mordę
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chcę powiedzieć, że są tacy ludzie, którzy aż się proszą o różne takie
resztę sobie dopowiedz - jak zwykle

Jak wiesz Olesio (przepraszam jeśli Ci przeszkadza taka
forma) czasem komuś coś udźwięczę, od nikogo nic nigdy
nie oczekiwałem, żyje w farszafce kilka osób, które niestety
z mojej naiwności sobie powydawały płyty, podpisując się
pod muzyką swoim nazwiskiem, to boli
wystarczająco prosto w mordę
MN
sorry, zapomniałam już, jak wygląda wymiana zdań z Tobą
jedziesz po mieszkańcach Warszawy równo, potem wychodzą
osobiste rzeczy, ale każdy 'farszafiak' jest zły - albo oszust i złodziej,
albo zadufany intelektualista

PS ja tam nie lubię Twojego miasta, skądkolwiek jesteś
słyszałam, że tam same gbury mieszkają
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jak wiesz Olesio (przepraszam jeśli Ci przeszkadza taka
forma) czasem komuś coś udźwięczę, od nikogo nic nigdy
nie oczekiwałem, żyje w farszafce kilka osób, które niestety
z mojej naiwności sobie powydawały płyty, podpisując się
pod muzyką swoim nazwiskiem, to boli
wystarczająco prosto w mordę
MN
sorry, zapomniałam już, jak wygląda wymiana zdań z Tobą
jedziesz po mieszkańcach Warszawy równo, potem wychodzą
osobiste rzeczy, ale każdy 'farszafiak' jest zły - albo oszust i złodziej,
albo zadufany intelektualista

PS ja tam nie lubię Twojego miasta, skądkolwiek jesteś
słyszałam, że tam same gbury mieszkają

- czy napisałem coś na Twój temat?

- To nie są osobiste żale - ale tak jest w tym Twoim mieście i tyle

- O Ciechanowie sobie myśl co chcesz
nie wiem czy ktoś Ci co wyrządził z moich okolic - pewnie nie wiesz nawet gdzie to jest
to typowe,

- nie będę się sprzeczać, jak nie będzie zachrzanionego krytyka jakiegokolwiek
przyjadę

MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sorry, zapomniałam już, jak wygląda wymiana zdań z Tobą
jedziesz po mieszkańcach Warszawy równo, potem wychodzą
osobiste rzeczy, ale każdy 'farszafiak' jest zły - albo oszust i złodziej,
albo zadufany intelektualista

PS ja tam nie lubię Twojego miasta, skądkolwiek jesteś
słyszałam, że tam same gbury mieszkają

- czy napisałem coś na Twój temat?

- To nie są osobiste żale - ale tak jest w tym Twoim mieście i tyle

- O Ciechanowie sobie myśl co chcesz
nie wiem czy ktoś Ci co wyrządził z moich okolic - pewnie nie wiesz nawet gdzie to jest
to typowe,

- nie będę się sprzeczać, jak nie będzie zachrzanionego krytyka jakiegokolwiek
przyjadę

MN
- nie osobiste, to jakie? a skoro nie osobiste, to w jakim celu?
to nie jest moje miasto

- dziękuję za przyzwolenie

- nikt cię specjalnie nie zaprasza, serio, myślisz, że będziesz obrażał sobie warszafkę w każdym poście, a potem ktoś przyjmie cię z uśmiechem na ustach? wątpię. ale potem w wątku po spotkaniu będziesz wypisywał, jacy ci warszafiacy są niefajni. oczywiście - nie w formie osobistych żalów

i to tyle chyba, bo temperaturę mi podnosisz - i tak już za wysoką
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


sorry, zapomniałam już, jak wygląda wymiana zdań z Tobą
jedziesz po mieszkańcach Warszawy równo, potem wychodzą
osobiste rzeczy, ale każdy 'farszafiak' jest zły - albo oszust i złodziej,
albo zadufany intelektualista

PS ja tam nie lubię Twojego miasta, skądkolwiek jesteś
słyszałam, że tam same gbury mieszkają

- czy napisałem coś na Twój temat?

- To nie są osobiste żale - ale tak jest w tym Twoim mieście i tyle

- O Ciechanowie sobie myśl co chcesz
nie wiem czy ktoś Ci co wyrządził z moich okolic - pewnie nie wiesz nawet gdzie to jest
to typowe,

- nie będę się sprzeczać, jak nie będzie zachrzanionego krytyka jakiegokolwiek
przyjadę

MN


Messa,
tylko wiesz, na lewy brzeg bez kosy a na prawy bez siekiery się nie zapuszczaj ;)

hejka :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Ciekawe. Mieszkam tu 28 lat, wychowałem się w odległości 8 minut szybkim marszem od Dworca Centralnego. W mordę na mieście dostałem raz, 8 lat temu przy skrzyżowaniu Andersa ze Stawki.

"zawsze" i codziennie przez pół roku robiłem sobie taki marsz od Narutowicza do Miodowej i nazad - bójek nie naliczę, chrzanionych kierowców, odzywek, zaczepek - codziennie - no może po 22.00 albo później - to miasto jest niebezpieczne!
MN
Nałaziłem się po nocach mnóstwo. Między innymi odbywałem spacery z Ochoty, okolice Korotyńskiego, aż do samego ścisłego centrum. Wychowałem się w okolicy, która na przełomie lat 80-tych i 90-tych była uznawana za równie legendarną co Szmulki i Ząbkowska, nazywana "Dzikim Zachodem" ze względu na mnóstwo starych i niszczejących kamienic zasiedlonych przez margines społeczny. Przez bez mała dwa lata nosiłem długie włosy ufarbowane na różne kolory i normalnie chodziłem po mieście gdzie chciałem i o każdych porach.

W każdym razie ja się tu czuję bezpiecznie. Dużo mniej bezpiecznie czułem się np we Włocławku, gdzie byłem zmuszony omijać szerokim łukiem ul Św. Antoniego. Podobnie w Szczawnicy, gdzie kilkakrotnie zdarzało się, że musiałem spieprzać z "Halki" sprintem do Wyżnej. Pewnego razu w Sromowcach przyjechawszy ledwo co z kuzynem padliśmy ofiarą zmasowanego ataku miejscowych w liczbie kilkunastu. Do tej pory nie wiem, jak to się stało, że wyszliśmy z tego bez jednego zadrapania. Mniejsze miasta i miejscowości są dobre dla "swoich". Warszawa jest dla każdego taka sama.
Opublikowano

Następnym razem, jeśli będzie następny raz, chętnie zrobię sobię wycieczkę do stolicy :) Bo chętnie bym się z Wami ponownie zobaczyła, po długim czasie nie widzenia się.

Pozdrawiam i powodzenia:)
a.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się



  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                        
    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...