Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

pret-a-porter


Rekomendowane odpowiedzi

mężczyzna mężczyźnie mężczyzną
kobieta kobiecie nożem w plecy
pret-a-porter na korytarzu
w sukienkach z przeceny
dla każdej potencjalnej top model

pazurkami wydrapią oczka
zniszczą rzęsy
budowane na niewyspaniu

koleżanki na językach
w przerwie na kawę
i coś na nosek

piętra wieżowca
jak szpilki
im wyżej
tym droższy widok

na śniadanie
kolega z biurka
przy oknie

kolacja
z kierownikiem
działu sprzedaży

nie ma miłości
miłość odeszła do lamusa
miłość jest dla naiwniaków

dla ciebie i dla mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

miłość jest dla naiwniaków

dla ciebie i dla mnie


i pod tym się podpisuję, bom także z tych naiwnych, co kochają i wierzą ...uczuciom :)
i wiesz, ci naiwni wyglądają na szalenie szczęśliwych, gdy ci "inni" poza gadżetami nie widzą sensu życia, bo ten sens tkwi w miłości :))))

serdecznie pozdrawiam -
Krysia
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Szanowny Panie Biały, jestem bardzo powściągliwy w ocenach i komentarzach. Pana wiersz jest bardzo dobrą obserwacją, choć subjektywny. I w tym tkwi jego urok i wartość – jest odautorski. Jak świat światem nigdy nie udało się poetom poprawić rzeczywistości ale często udaje im się zmusić do pomyślenia, do reakcji, do rozmowy. Ten cel osiągnął Pan w moich oczach. Zgadzam sie z komentarzem Pani Zak, bardzo wart dyskusji. Co do formy – wiersz udany a najbardziej podoba mi sie sformuowanie:

piętra wieżowca
jak szpilki
im wyżej
tym droższy widok

Uszanowania i życzę jeszcze wielu takich udanych.
Janusz Ork

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wiersz, znakomity,
świetna obserwacja - taki obrazeczek socjologiczny
uffff, jakie to szczęście być w mniejszości na płaskich obcasach.

i siedzieć sobie w lamusie
z miłością na kolanach

peel nadgryziony?
a może zjedzony?
buziak!

czekam na ortodoksyjne feministki!
sie zakotłuje :)))))))))

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobry tekst, proszę Pana :)
Dobrze opisuje tandetę wielkomiejskości, jej blichtr, pośpiech i wszechobecne zakłamanie. Marcin Świetlicki powiedział kiedyś : oczywiście że nie ma miłości, Pan mówi: miłość jest dla naiwniaków. - podpisuję sie pod Pana prognozą.
Serdecznie.
T.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


z twoich interpretacji pracę magisterską można by napisać:)
dzięki za kolejną
pozdrawiam
r
ojej, nie! nie rób tego!jeszcze by wyszła bioografia...i co? spod teresy943 wylazłaby Krystyna... niemodna, zwyczajna, po prostu ...banalna liryczka ;)
aha, jeszcze dorzucę, że "dla naiwniaków" jest ironią...tak określa się w dzisiejszym świecie tych, którzy "mają serce i patrzą w serce", a tak naprawdę to "ci drudzy" są naiwni...dlatego właśnie opowiedziałam się po stronie tych pierwszych :))) ot i tyle...

miłego dnia :))))))
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Poza nieuniknione   A gdybym tak w najdalszą wybrał się dziś przyszłość, By z rozproszonym światłem, przecinając przestrzeń, Zobaczyć w jednej chwili we wszechświecie wszystko, Co nawet pośród mgławic nie powstało jeszcze?   Czy umie ktoś eony zmieniać w okamgnienie, I sprawiać, by od czasu wciąż się odrywały? Zbyt krótko wyobraźni zawsze trwa spojrzenie, Spragnione na odległe patrzeć znów kwazary.   Tak bardzo chciałbym kiedyś przez horyzont cząstek Przepłynąć, wraz z ostatnią dostrzegalną gwiazdą, I ciepła odrobinę zabrać na pamiątkę, W nadziei, że powrócę kiedykolwiek stamtąd.   Bo przestrzeń tam jest przecież prawie nieskończona, I ciągle się rozszerza, sięga coraz dalej; Strunami kosmicznymi pięknie przepleciona, Rozciąga się, gdyż granic nie posiada wcale.   I przetrwa nawet koniec ery galaktycznej  Gdy zgaśnie Droga Mleczna, wespół z Andromedą. Ostatnia czarna dziura wkrótce potem zniknie, Fotonem pożegnalnym rozjaśniając niebo.   A wtedy… Czas nie będzie tutaj miał znaczenia, Bo cóż takiego w niczym może się wydarzyć? Istnienie dla samego przetrwa wszak istnienia, Lecz duchy, jestem pewien, nie przestaną marzyć.   ---  
    • nie gniewaj się wyszło jak kazanie ale jest myśl   czy my jesteśmy zawsze ok czy dostrzegamy własny błąd Najświętszej Pani ufajmy jej zawierzmy nasze dobro zło
    • @Domysły Monika Bardzo dziękuję i doceniam, tym bardziej, że forma tego utworu nie jest prosta, a treść to raczej strumień, przepływ pomiędzy znaczeniami, swoiste przeskoki. Przyznam się, że to intencjonalne, zleżało mi na efekcie lekkiej irytacji czytelnika, ale miałem też nadzieję, że jeżeli porzuci, to... może za chwilę wróci ;) Generalnie ten utwór jest jednym z kilku, które są pewnego rodzaju eksperymentem.   Co do Twojej interpretacji, to nie chcę niczego dopowiadać, wyjaśniać, powiem tyle - świetnie opisałaś swoje odczucia. Nawiasem mówiąc twoja recenzja to swoista surówka, sama w sobie jest doskonały materiałem na... wiersz! Przeczytałem z przyjemnością. Dziękuję!
    • @Jacek_Suchowicz cudownie. Tu co niektórzy powinni pisać chyba razem. Może można by było się umówić na taki jeden wspólny wiersz. Rzucić temat i pisać. Byłoby ciekawie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • bardzo fajny (rzeczywiście przypomina piosenkę z przedwojennego filmu) miły lekki i przyjemny   zaś ę zgubiło się pozornie bo nie wypada mówić chcę by rok po ślubie się upomnieć codziennie mówić chcę chcę chcę   z początku on się ciutek speszył lecz bardzo kochał swoje ę i bardzo chciał (dziś już nie grzeszył) razem mówili chcę chcę chcę :))
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...