Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kalendarzowi należy się śmietnik,
przecież wszyscy to wiedzą
jak i to, że indykowi duszy
łeb ucięto już w poniedziałek

Tylko zwierciadłem jest rozmówca
przecież wszyscy to wiedzą,
choć czasami z lekka krzywym,
bo miast zaśmiać się krzywi

I że książka jest tytułem
wie idealistka Anna,
W pochwale jej logiki
wiem i ja już żem tytuł

Że wiersz to utwór literacki
wspomagany rytmem słów
że tom wiersz wspomaga
refren smutku
Ze smutkiem stwierdzam
że i ja wiem

I ja jestem nieczysty
a żyły mnie parzą

I ja wiem, że będąc nawet
doskonałym, będę niedoskonały
Toteż bezowocnie próbuję
porzucić głupi nałóg jedzenia

Gość Dawid Ciesla
Opublikowano

Sam nie wiem, czmu nikt nic nie pisze, ale przcież nie byłem lepszy, więc nie mi sądzić smile.gif Właściwie nie komentuję w tym dziale, tylko czytam, lecz zrobię wyjątek, gdyż wiersz też jest wyjątkowy. Świetnie, że w natłoku poezji pważnej, są też takie wesołe utwory. W formie żartu podajesz myśli wcale nie trywialne, a niektóre określenia wyszły Ci b. dobrze. Przyjemny nastrój, przyjemny wiersz, naprawdę dobrze się bawiłem przy lektourze! Do zobaczenia na drugim forum.

Opublikowano

widzisz, to wszystko moja wina
gdybym umiał pisać lepiej, wtedy ten utwór wyglądałby tak jak powinien. Może wtedy nie musiałbym go określać, sam by się obronił. Nie chcę nic nazywać po imieniu. To powinno wystarczyć.
cześć i dziękuję
Opublikowano

Zaskoczył mnie komentarz Dawida. Ja czuję w tym wierszu gorycz i cynizm, nie pozbawione nutki czarnego humoru, ale jednak. Dla mnie to nie jest lekki, zabawny wierszyk. Może jestem dziwna wink.gif

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jestem dla ciebie objawieniem  wszystkich cnót  gotowych na lizanie    choć myję okna niedbale  i czasami zapomnę że skupianie uwagi na sobie  jest dla mnie uciążliwe    a moje usta się czerwienią  bardziej niż wczoraj  tylko w miękkim półcieniu  twoich wątpliwości    wiem że o mnie myślisz    wiem że do mnie mówisz  kiedy idziesz spać  układając głowę  na poduszce                                                                                        spierdalaj kurwo 
    • Jestem duchem wielu różnych ludzi w jednym ciele.   Rozpływam się, siedząc na krześle — zamieniam ciało w wodę i próbuję dosięgnąć fali.   Zbiorowa świadomość wymywa marzenia i ludzkie dusze: ich myśli, pragnienia, pożądania.   Wszystko, z czego kiedyś byli zbudowani i przez co mogli nazywać się człowiekiem, zniknęło w morzu słów i niespełnionych obietnic.   Pozostaje jedynie gorycz i żal — cierpki smak na języku bez końca.   Czujesz go, choć nie masz ciała; jesteś tylko wyobrażeniem przeszłego „ja”, powoli rozmywanym wraz z kolejną pełnią.   Krzyki odbijane od klifu ze zwiększoną amplitudą nie pozwalają zasnąć. Nie pozwalają odpocząć. Nie pozwalają uciec.   Płaczesz nad losem swoim i umęczonych ludzi.   To wyobrażenie łez, wyobrażenie smutku. Tak trudno zaakceptować, że nie ma już nic.   Jesteś sam. Każdy człowiek, którego kochałeś, zniknął bezpowrotnie — utopiony w tafli grzechów.   Nie ma Boga. Nie ma litości. Pozostało jedynie cierpienie i strach.   Rozpościeram skrzydła, pływając w ludzkiej godności.
    • @infelia nie rozumiem wiesza, chcesz wydobyć dobre cechy, żeby się spodobały komuś. Albo chcesz tak celowo zrobić dla swojej zabawy.
    • Trochę inna wersja dawnego tekstu     trochę w nerwach pan makowiec aż się w brzuchu mak poplątał cukierenka jemu w głowie tylko nie wie jak wygląda     czupiradło lukrowane? przepaloną skądś wywlekli? ale gdzie tam piękno same wyrzeźbiona dziś w cukierni     już ją widzi ciasta fałdką aż rodzynek nagle stoi jęczy z boku stary piernik bo mu widok karp zasłonił    lico słodkie cała reszta kolorowa karmelowa oblubieńca to pocieszka lecz w jej sercu wielka trwoga    jeden z gości chce ją schrupać ma apetyt na jej kształty pan makowiec blachą stuka kocha przecież nie nażarty     gościu widzi smaczny maczek aż go wzięła wielka chętka lubo moja choć zapłaczesz ty przeżyjesz mnie pamiętaj     cukierenka jest w rozpaczy gdyż makowca głupol trawi więc wskoczyła mu do gardła aż się człowiek nią udławił
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...