Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

jeszcze wystarczy nam żeby się kochać do pierwszego
spalonego czajnika
potem łzy z aluminium w kolorze kiczowatym
wygwizdane batalie o wrzątek i powietrze
dziewczynka oszukuje ciało małą czarną
a jeśli rozsypie zapałki nie podpaliwszy baśni
nie wybaczy im zima

Zapis to sprawa drugorzędna. W formie, którą zaproponowałam powyżej pewnie miałby więcej zwolenników (?)
Po wygładzeniu na swoją nutę coraz bardziej podoba mi się ten wiersz. Od początku mi się podobał, ale teraz jeszcze bardziej.
Wers o małej czarnej "kapitalny" jak dla mnie.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


wywaliłabym ino kolor kiczowaty (no bo co to ma niby znaczyć "kiczowaty"? kicz-niekicz? trochę kicz? ;)
"mała" oszukująca małą czarną - dla mnie - jak najbardziej,
z puentą przez pewien czas nie mogłam się dogadać, ale zdaje się już pojęłam "dowcip" ;)

tą razą na tak (ale bez kiczowatych)
Opublikowano

Aż się boję zapytać o jaką "małą czarną" się w tym wierszu rozchodzi ;)
Personifikacja "zimy" dobrze zrobiła temu wierszowi. Jak na moje oko, to ona przesądza o całej sytuacji dziejącej się w przedstawionym mikroświecie. Dominuje, rozdaje role, w końcu zawładnia bohaterami. Jedna skucha któregoś z nich - i zima nie "wybaczy" - cóż za łaskawca z niej;)
Związek jest tu pokzany jako gotowanie wody; wrze, kipi, wtedy jest dobrze - nie ma nudy.
"Łzy" z aluminium /na czajniku/ - to chyba to, widziałem kiedyś ;), "wrzątek", "powietrze" /z czajnika?/ to towarzyszące temu spektaklowi rekwizytorium, zresztą prawidłowo wpisujące się w całą historię owej "pary" z czajnika /jego i jej/...
Gorzej będzie, jak się przedobrzy /nadużywanie tej drugiej strony, a może nawet zdrada?/ a "czajnik spali "/ czyli cała ta otoczka pryśnie, konwenanse?, w których wzajemne relacje są utrzymywane/, wtedy lipa...
I znów wracając do zimna, oto okazuje się że to tylko "baśń" , to całe gotowanie wody, emocjonalno-seksualna kipiel, które trzeba stale podpalać i to umiejętnie oraz zręcznie. "Zapałki" w ręku niezgraby, które "się rozsypią" to już porażka w grze.
Wiersz naprawdę przemówił, silnym głosem, ma "parę" :)
Pzdr.
T.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Dzień dobry, trochę pan się spóźnił  Przepraszam bardzo, zabłądziłem w próżni  Skąd pan przebywa, opowie pan coś o sobie Jestem dziwną istotą, nie rozumiem sam siebie  Brzmi to znajomo, nie zawsze idzie nam po myśli  Oczywiście, lecz czuje, że moje życie to nieustanny wyścig  Za czym pan tak gna? Jeśli mogę wiedzieć Jasne, że tak. Mogę panu opowiedzieć  Goniłem za miłością i poprawą własnej egzystencji Nie wyszło mi to dobrze, a chciałem być jak sól tej ziemi A więc, co poszło nie tak? Zbyt bardzo się starałem, nie zadbałem o głowę  Teraz nie opuszczam myśli, jakby czarodziej rzucił klątwę  Zabrzmiało to poważnie, może Pan swobodnie spać? Mogę, gdy moje oczy nie mogą rady dać  Chciałbym bardzo Panu pomóc, ma pan jakieś zainteresowania? Uprawiałem dużo sportu, teraz każda czynność jest jak olimpiada Zresztą, jaki Pan? Nikt tak dobrze mnie nie zna, jak moje drugie ja Bardzo dobrze wiesz, że przez ciebie nie mogę spać  Nadchodziłeś zawsze, w najgorszym momencie Chciałeś mej poprawy, teraz jestem tu gdzie jestem  Ty mi doradzałeś, się mną opiekowałeś Gdyby ciebie nie było, było by mi łatwiej  Szanowny Panie, proszę o spokój  Byłem spokojny, lecz ty mi go zabrałeś  Wiem już jedno, odseparuje się od ciebie Ponieważ dla mnie nie jesteś, żadnym człowiekiem 
    • Róże   Że się słowik rozśpiewał nad tobą W ten czas gdy kwitła łąka i maj A słońce które dało ci kolor Widziało krew czerwieńszą niż kwiat   By ciernie co rdzeń plotły ku górze Chciały marzenia oddać niebiosom Mogły na strzępy potargać uczucie Bo ich błękity wziąć same nie mogą
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Samotny podróżnik - Tie-break/listopad 2025  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...