Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

rdzawą sukienkę opuściło ciało
a wy chodzicie i chodzicie jakby nic


ma kilka plam i rozdarty bok
koronki
zwietrzał dym ogrodowych cieni
brzozowych schodów wędrówki

czerwone haftki popiół na szwach
a może to piach który w szeleście jesieni
przedarł się przez skórę


przysiądź bliżej
jak blisko potrafi wspomnienie
pomilczymy razem
nim jedwabnym szalem owiną mi stopy

nie bój się
to tylko swąd palonych liści
nic więcej

Opublikowano

trzy pierwsze strofy od razu i dość mocno osadziły mnie w bellmerowskim świecie.
czwarta jest dobrym dopełnieniem, do tego ładne zamknięcie - i gra :)
czuję w nim palony plastik, szorstkie włosy, czas...
niby tak teatralnie a przerażająco...
tego tekstu nie powinno się rozumieć :)
na tytuł proponuję "swąd palonych liści"
pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Nie wiem co to jest uwliekanie...a tak poza to jest we mnie wiele dziewczeństwa...i nie zamierzam zakładać maski by to zmienić...skoro moja autentyczność cię nie uwodzi...trudno...
Dzięki za wizytę i krytyczne oko...
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Porażający twój odbiór...zatkało mnie...bo jakby się zastanowić to twoje skojarzenia (przerażające) znajdują uzasadnienie w tekście...tytuł zapewne do zmiany...Tyle, bo nadal pozostaję w szoku...Dzięki...Pozdrawiam...
Opublikowano

Witaj Barbaro :-)

Twój wiersz odebrałam podobnie jak Goliard, tym bardziej, że bohaterów utworu
cały czas widziałam w piwnicy. Nie oznacza to jednak, że wiersz nie podoba mi się.
Udało Ci się stworzyć niesamowity klimat, z którym rzadko spotykam się w poezji.

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Czy zwietrzył? Jeśli w tym wersie jest przerzutnia, to wers jest dla mnie nieczytelny.

Pozdrawiam,
Magda :-))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Przerzutni nie było w zamyśle...ale tam chyba jest jakieś złamanie w tekście...o którym wcześniej wspomniałam...nie mam pomysłu co zrobić z tym miejscem...więc na razie zostaje...zdecydowanie "zwietrzał". Nadal porażona odbiorem...dziękuję za wizytę i pozdrawiam...
Opublikowano

Basiu, wielkie obcowanie z odległością w tym wierszu, otwieranie czasu. Po drodze tyle ziemi do przesypania.
Najbardziej podoba mi się zakończenie od "przysiądź bliżej". Powinnaś chyba inaczej zapisac "zwietrzał", a mianowicie

"ma kilka plam i rozdarty bok
koronki
zwietrzał dym ogrodowych cieni
brzozowych schodów wędrówki "

Chyba o to Ci chodziło, a jest nieczytelnie.

Rudoliściowo :)

Opublikowano

jedynie co... to tytul na nie
wiersz plynny, zrozumialy, dwa ostatnie wersy zapisalabym tak -

*nie bój się
to swąd palonych liści
nic więcej*

slowo *tylko, jest tu zupelnie niepotrzebne / no ale to tylko takie moje... sorry /

gratuluje wiersza, zatrzymal na dluzej

pozdrowienia sle:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Masz rację Oli...Chyba chodzi o wersyfikację...Wielkie dzięki...
Otwieranie czasu jak to nazwałaś trafnie jest głównym motorem tego wiersza...Tym razem bez rozgadywania...Dzięki i pozdrawiam ciepło...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Gosława piękna liryka pejzażowa z nutą straty. Cudownie napisane.
    • nie dziękuj , bo na drugi raz nie dam :))
    • @Alicja_Wysocka to ja dziękuję:)     @Gosława Gosławo. Dziękuję Ci za tak trafny i pełen wyczucia komentarz. Masz rację – mentalnie wciąż jestem gdzieś pomiędzy dadaistyczną rewoltą a beatnikowym szeptem przy ognisku. W czasach nylonowych koszul i Radia Luxemburg, dżinsów noszonych do bólu, aż stawały się drugą skórą. W czasach, gdy słowo potrafiło rozcinać jak brzytwa, a wiersz był manifestem, nie "kontentem". Gdy artyści nie robili zdjęć swojego lunchu, tylko rzucali światu w twarz własne sumienie. To były czasy nonkonformizmu – piękne w swojej nieporadności, niebezpieczne w swojej wolności. Filmy, poezja, literatura – rodziły się z buntu, z głodu sensu, z wściekłości na system i z miłości do człowieka. A dziś? Dziś króluje zimny "piksel niebieskie oczko”. Świat patrzy, ale nie widzi. Ludzie nie czytają – ludzie przesuwają. Wiersz to tylko zakładka w przeglądarce. Następna. Następna. Następna. A przecież mogłoby być inaczej. Wyobrażam sobie mężczyznę pochylonego nad twarzą kobiety. Ich usta spotykają się nie dlatego, że telefon się wygasił, tylko dlatego, że serca zadrżały. Pocałunek z miłości – nie z algorytmu. Chwila, której nie da się przesunąć palcem. Czekam na rewolucję. Intelektualną, cielesną, duchową. Ale coraz częściej czuję, że bunt stał się memem, a wolność – funkcją premium. I może właśnie dlatego poezja musi być dziś jak nóż. Ostry, błyszczący, gotowy przeciąć ciszę. Bo kto milczy – ten umiera w wersji cichej. A ja chcę krzyczeć, dopóki jeszcze ktoś słyszy. Jeżeli tak się nie stanie, zgniecie nas sztuczna inteligencja. Nie będzie naszych wierszy. Będą wiersze z AI. I konkursy -- który generator sprawniejszy, szybszy, genialniejszy.     Chciałbym wrócić do czasów swojej młodości ale.....dzisiaj to już możliwe tylko wierszami.   Bardzo Gosławo dziękuję.       @Leszczym bardzo dziękuję za "podzielam powyższą opinię". To dla mnie ważna sprawa :)       @Berenika97 Bereniko. Jeżeli miałabyś kłopoty z zaśnięciem to ja..... Zrobiłbym sobie wianek z Twoich czerwonych róż, włożyłbym go sobie na głowę i siedząc przy Twoim łóżku nuciłbym Ci kołysanki, przygrywając na niewielkim bębenku który posiadam :)   Bardzo Bereniko dziękuję :)
    • @Łukasz Jasiński @Łukasz JasińskiŁukaszu ,ufam , że  masz rację. Sylabotoniczność ? Trudno mi to wymówić . Jestem prostaczkom w śród osób którzy o poezji coś wiedzą i ją tworzą. Piszę, gdy wzbiorą uczucia .   Ważniejsza jest dla mnie treść niż forma. Cieszą mnie jednak konstruktywne podpowiedzi. Za które dziękuję. Za kilka godzin podzielę się z wami jeszcze jednym utworem który dzisiaj napisałem . Jestem ciekawy opinii. I tu chyba moja przygoda z tym portalem się skończy.    Dziękuję ;)    
    • On, ona, ono... A - no, no!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...