Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Gdzieś na skraju Wyczerpania i Wiary
rosła jeszcze Nadzieja.
Była może trochę mniejsza,
trochę bardziej niewidoczna,
ale żyła bez powietrza.
Mówią, że to ona odchodzi,
a to ludzie ją opuszczają.
Ona wypełania szczęście,
przeciska się przez wąskie szczeliny złamanych serc,
skrada się, gdy Niepewność siostrą dla człowieka.
Jej drugie imie to Naiwność,
bo ona zawsze czeka.
Kocha Miłość, wierzy w Wiarę,
dręczy, gdy brak sił.
Strzelano do niej,
obrażano i pluto jej łzami w twarz.
Ludzie krzyczą do niej :"Precz!"
A gdy są całkiem sami,
szepczą:
"Błagam, wróć.."

Była tutaj raz, gdy jej nie potrzebowałam,
gdy było mi łatwiej bez niej żyć.
Przyszła i zaszyła się cicho w sercu,
opłynęła duszę, zawładnęła myślą.
Zdawało mi się...
Gdy podnisiła mnie
to raz po raz rzucała o ziemię,
że zabawką dla niej jestem,
a to ona uczyła mnie żyć.
I tylko wtedy,
gdy po prostu przestanę być człowiekiem,
zduszę bezlitośnie jej i tak poszarpany już obraz,
by konająca mogła powiedzieć:
"Żyję wiecznie."

Opublikowano

Nadzieja ma skrzydła, przysiada w duszy i śpiewa pieśń bez słów, która nigdy nie ustaje, a jej najsłodsze dźwięki słychać nawet podczas wichury. Emily Dickinson
Ad hoc Twojego wiersza...Czyta się go jednym tchem, długim tchem...Oddaje prawdziwość ludzkiej słabości i ponadczasowość pojęcia nadziei...Gratuluję.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...