Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

gra z przemieszczającymi się lustrami


Rekomendowane odpowiedzi

pociągi bez nadzoru wieczór gubi się w długości
retrospekcja przez mgłę pozwala istnieć obrazom
słowa na palcach

czerwień śpisz rozpuszczam włosy
wyprowadzając godziny poza kadr

zwielokrotniona jesień kręcimy tragikomedię
ilość nieprzypadkowych śmierci bywa ograniczona
przez montaż labirynt spojrzeń
w centrum ciemność albo pamięć

klatka po klatce te same litery
ofiara z wosku dopełnia się u drzwi
po kolejnym winie nie ma już cudów

znieruchomienie rotacja cięcie

buduary ślepe na dźwięki
odbicia wyrwane z kolorystycznych ram
nic nie znaczą
próbując wyłudzić wzrokiem
początek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

F.isiu, hmmm??

Iggy, cóż, nie odżegnuję się od bełkocików... choć pisaniem dla pisanie bym tego nie nazwała. U podstaw wiersza leżały dość skrystalizowane myśli, a jeśli nie udała się forma - to raczej niezdolność sformułowania przekazu ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wieczór gubi się w długości
przez mgłę obrazy
pociągi bez nadzoru

słowa na palcach czerwień
śpisz rozpuszczam włosy
wyprowadzam godziny poza kadr

zwielokrotniona jesień
ilość nieprzypadkowych śmierci bywa ograniczona
klatka po klatce te same litery

ofiara z wosku dopełnia się u drzwi
po kolejnym winie nie ma już cudów
znieruchomienie

odbicia wyrwane z ram nic nie znaczą
próbują wyłudzić wzrokiem
początek

Moje rozumienie wiersza przybrało taką formę...
: )

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...