Spłoniesz

[Mery z Lasu]

Jedna zapałka

Spłoniesz

Nie krzycz
Nikt nie usłyszy
Usta masz ulepione z błyszczących papierków
W które zawijasz cukierkowe gładkie słowa
Łatwopalny lep

Nie wyglądaj pomocy
Nikt nie przyjdzie
Jedno oko
Drugie
Zmierzchem wzrok ci zawsze płonął

Jestem czarownicą
Każdego chochlika umiem oswobodzić
Tamten co wieczór całował mi stopy
Teraz poliże twoje
Nie krzycz

Ognia nie zatrzymasz i tak

To nie zemsta
To czyściec

[Zbyszek_Dwa]

Ciekawy wiersz
duża możliwość interpretacji
Dobrze napisany

Pozdrawiam Mery

[Somewhat Damaged]

Fire walk with me :)
Pozdrawiam.

[Pan_Biały]

Jedna zapałka

Spłoniesz

Nie krzycz
Nikt nie usłyszy
Usta ulepione z błyszczących papierków
zawijasz w cukierkowe słowa
Łatwopalny lep

Nie wyglądaj pomocy
Nikt nie przyjdzie
Jedno oko
Drugie
Zmierzchem wzrok spalony

czarownica
chochlika umie oswobodzić
co wieczór całuje stopy
Teraz liże
Nie krzycz

Ognia nie zatrzymasz

To nie zemsta
To czyściec

wiersz jest Twój Mary na zawsze, bez obrazy, ale pozwoliłem sobie na wtargnięcie miedzy słowa:)

te "mi", "ci" psują obraz
pozdrawiam
r

[teresa943]

piękny wiersz; zyska, gdy skasujesz zaimki; Pan Biały dobrze radzi, jednak wola Autora...
nie mam nic przeciw zaimkom, ale tu rzeczywiście niczego nie wnoszą

serdecznie pozdrawiam :-)
Krystyna