Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

to nie jest już tylko tymczasowe leczenie
Monia krząta się po kuchni w fartuchu na lewą stronę
w pokoju obok dzieci bawią się w rodzinę
ich małe serca nie pojmują gorączki życia

chciałam tylko powiedzieć że uwielbiam
siadać na nasz szorstki parapet
i czy wiesz Sebastianie ze ustawiłam twój ulubiony
kanał w telewizji abyś tylko uśmiechnął się do mnie

to jak sen który istniał
gdzieś w strugach kołysanek
za mało jednak słyszalny
aby mu się przyjrzeć

a tuż za oknem szare statyczne ptaki
zbliżają się coraz szybciej do naszej czasoprzestrzeni
zawsze bałam się otworzyć w strachu
że to wszystko zniknie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Tobie też szpila w zadek ;)
pierwsza strofa (z małymi zastrzeżeniami - pierwszy wers) zapowiadała ciekawszą resztę,
leczenie z gorączki życia w fartuchu na lewą stronę - fajne, nawet bardzo :)

na ps.a
wg mojego rozeznania siada się na parapecie a nie na parapet,
w klasyce co prawda stoi "na koń, mości panowie", ale to zawołanie ponaglające ;) (drugi wariant onego brzmi " w konie!"), zatem jeśli w tekście miałoby się rozchodzić o "pośpieszność", to oczywista, że "na parapet (ew. w parapet!) - moja pani"
;)
Opublikowano

Co do uwag, zgadzam się z fisią...i jeszcze jedno masełko się zrobiło : "zawsze bałam się otworzyć w strachu". Bać się w strach...niedobrze... Ale mi się przeczytało :bałam się otworzyć strych...i by było fajnie... Sama treść interesująca...tylko forma nieco kuleje...
Pozdrawiam...:)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @violetta powypuszczała rozmaite dżety. albo się rozpada i odrywają się od niej liczne fragmenty, albo to od silników manewrujących... nie popieram teorii spiskowych, ale z tą "kometą" śmierdzi na kilometr. ten cały wcześniejszy shutdown (aby, co? żeby NASA trzymała mordę na kłódkę?) i te liczne obserwacje niemalże wszystkich sond, co śą w dyspozycji nasa, esa itd... w przypadku innych komet nie było takiej histerii. była, przeleciała, poleciała i nara. a tutaj?
    • dawno cię śnieżku nie widziałam mój ty płateczku moja ty gwiazdeczko    
    • @infelia   ;))) chyba raczej Bałwan niż Yeti :) pozdrawiam:) 
    • @KOBIETA   zatarta granica między snem i rzeczywistością.   czułość rozprasza samotność, a pragnienie rozświetla wnętrze.   Dominiko.   zabierasz nas w niezwykłą podróż.   aż się nie chce odejść :))))))   niech Cię szczęście otuli :)))))    
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        @Marek.zak1 oj, Twoja kochana Sowa... Tak, gdy umiera bliska nam istota cierpimy bardzo. Wszyscy tak mamy co oczywiście nie jest pocieszeniem, bo jednak cierpienie jest czymś bardzo indywidualnym. Dzięki za głos          @huzarc :) dzięki          @Wędrowiec.1984 :) dziękuję          @Manek Bardzo mi miło, dziękuję :) Również pozdrowienia          @Migrena :) no cóż, listopad ;)   Dziękuję i również pozdrówka:)       @Nata_Kruk oj, bałaganią te wichury...  Dzięki za życzenia:)        @Rafael Marius Też tak robiłam:), myślę, że liście nigdy nie są złe na dzieci. Dzięki :)         @Berenika97  Dzięki za tak pogłębiony komentarz  i oczywiście za głos :)       @Adler @Waldemar_Talar_Talar @Wiechu J. K. Podziękowania       
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...