Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 719
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Waldku, chyba napisaliśmy nieco podobne wiersze w tym samym czasie, jeśli Twój jest świeży :))))) dokładnie jak u mnie :)))))) Pozdrawiam najserdeczniej jak potrafię :)
  2. boli głowa od myślenia od śledzenia od tęsknoty są zawroty i dudnienia za to nie ma znieczulenia na głupoty boli serce boli dusza co nie wmusza niedowiarkom że jest warto się poruszać tam gdzie dusze kruszec kruszą dobrą marką boli jaźń i boli życie co w zachwycie jednak rano kiedy marom kończy wycie mianowicie to o świcie cichy alarm boli tyłek od siedzenia od leżenia bolą boki puchną stopy od łażenia a natchnienia ciągle nie ma na widoku w końcu zbite tu się zjawia i objawia urojenia umierania już za życia odchodzenia w bólu bycia i rodzenia co ty co ty królu złoty stary przebój leci z sieci bez ochoty do roboty idę już wyrzucić śmieci ... cztery worki ... hej! 12/06/2020 16:03 :)
  3. nie ma niema nie ma mnie
  4. Wiem o tym. Dlatego powstał ten tekst. Póki co, wszystko jest okey. :) Pozdrawiam Bardzo dziękuję :). Również pozdrawiam
  5. Ciekawostka, najwięcej O "Murce" można dowiedzieć się z niemieckiej Wikipedii :))). Ponieważ nie znam ichniejszego języka, więc posłużyłem się tłumaczem Googla :))) Fragment tłumaczenia poniżej: "Oryginalna wersja Murki powstała na początku lat dwudziestych w Odessie, na początku ery NEP. Kompozytor i autor Jakow Jadow, któremu przypisuje się także dwie piosenki Bublitschki i Gop-so-smykom, uważany jest za podnośnika tekstur. Choć autorstwo Jadowska dla Bublitschki jest uważane za zabezpieczone, nie ma ostatecznej jasności w odniesieniu do Murki. [2] Istnieją również niepewności co do pochodzenia melodii; więc kompozytor Oskar Strok jest wykonywany w niektórych źródłach. Nazwa piosenki, imię głównej bohaterki (rabusia księżniczki lub przywódcy gangu Murki) oraz sam tekst również znacznie się różniły na przestrzeni lat. Jako typowy chanson oszustów (blatnyje pesni lub dzisiejsza rosyjska chanson) piosenka znana była tylko pod tytułem Ljubka (przetłumaczone: Liebchen); opisana osoba działała pod nazwą Mascha. [1] Jako historia podobna do moralności, piosenka traktuje historię lidera gangu, który zdradza swojego gangu Czeka i - po tym, jak gang udzielił porady i potępił zdrajcę - jest przez nią przykładowo zlikwidowana. Tekst piosenki podlegał różnym modyfikacjom i rozszerzeniom w całej swojej historii. Podczas gdy oryginalna wersja koncentruje się na historii zdradzieckiego szefa gangu i ich karie, późniejsze wersje dodają bardziej romantycznych aspektów lub pozwalają kryminalistom zająć miejsce z tyłu. [1] Chociaż opisana historia może być interpretowana jako krytyka systemowa z pewną wolą, okazała się na tyle zmienna, że nie wyklucza przeciwnych interpretacji. Poważne zmiany tekstu pojawiły się już w latach dwudziestych. Osobliwością wariantów moskiewskich była z jednej strony ich dłuższa długość, z drugiej zaś większy nacisk na zgodne z systemem zakończenie historii. Na przykład komisarze Cheka zostali oficerami detektywistycznymi, a (piękna) zdrajczyni została byłą przestępczynią, która żałuje swojej krzywdy i pociąga za sobą konsekwencje. Przestępcy zostali w końcu złapani i osądzeni - kolejny element, który wydawał się sprawiedliwy wobec sprawiedliwości socjalistycznej. Piosenka przetrwała także oczyszczenie w dziedzinie kultury w latach 30. XX wieku stosunkowo bezkonkurencyjne. Jednym z możliwych powodów jest jego ogromna popularność nawet wtedy, innym popularnym charakterem gatunku jako całości i faktem, że krytyka systemowa była co najwyżej ukryta, pośrednio. Uparte, niezgodne elementy piosenki przemawiają za tym, że była bardzo popularna wśród deportowanych i batalionów przestępczych podczas II wojny światowej. Wersje ironiczne krążyły także w strefie nieformalnej - na przykład przy okazji oficjalnej propagandy w kontekście akcji ratunkowej uszkodzonego parowca w 1934 r. [1] Rosyjski kronikarz codzienny i kulturalny Vladimir Bakhtin w skrócie opisał sposób prowadzenia tej piosenki: „Wszyscy wiedzieli, że była to piosenka przestępcy, ale wszyscy ją śpiewali”. na 78er rekordach na rynku. [2] Chociaż piosenka nigdy nie była częścią sponsorowanego przez system repertuaru Estrada, utrzymała swoją pozycję jako integralna część rosyjskiego rynku muzyki popularnej nawet w czasach Breżniewa. Na przykład radziecki pięcioczęściowy film kryminalny Mesto wstretschi ismenitj nelsja (przetłumaczony na przykład: nie powinieneś zmieniać miejsca spotkania) z 1979 roku, na przykład, zawierał scenę, w której bohater na fortepianie po raz pierwszy zaczął melodię Chopina, jeśli było to pożądane Jednak słuchacz zmienia melodię Murki. [5] Nawet po upadku żelaznej kurtyny Murka pozostał jedną z najpopularniejszych rosyjskich piosenek. Na przełomie 2000 roku piosenkarka Valeri Leontiev otworzyła z Murką program NTV na najpopularniejszych piosenkach XX wieku. [2] Liczba różnych interpretacji i nagrań prawdopodobnie znajdzie się w trzycyfrowym przedziale, między innymi ze względu na platformy internetowe, takie jak YouTube i wysoce międzynarodowy rynek muzyczny. 80. rocznica piosenki została również podjęta przez rosyjską prasę jako temat. Wersje" Dzięki za sprowokowanie do rozszerzenia horyzontów :)))) Już spadam i więcej nie zaśmiecam. Pozdro :)
  6. Myślę, że trudno to nazwać plagiatem. Śpiewka na tę samą melodię, ale tekst już z zupełnie innej bajki. Poza tym cieszyłbym się bardzo, gdyby zagraniczni wykonawcy "plagiatowali" naszych. Niestety, w przygniatającej większości (100%), gdy słyszałem swojsko brzmiący utwór w obcym języku okazywało się, że właśnie słucham oryginału :). W tym przypadku oczywiście tak nie jest, bo tekst jest Sliepakowa, a melodia zapożyczona, ale jej rodowodu nie znam, ani autora. Wrzuciłem bo jego tekst też się zaczyna od korporacyjnej imprezki. Pozdrawiam :)
  7. Wygląda na to, że już jest lepiej, ale to było bardzo dziwne uczucie, gdy mocna herbata nagle zaczęła smakować jak woda z mlekiem. Mam nadzieję, że to nie to, o czym pomyślałem w pierwszym momencie, bo przyczyn może być, tak jak wsppmniałeś, może być więcej. Kiedyś, dawno temu, zdarzyło mi się zaburzenie węchu. Mówiąc szczerze, wydaje mi się, że mój nos nigdy nie wrócił do stanu sprzed tego momentu. Dzięki za wizytę i dobre słowo. Również pozdrawiam :) Dzięki, już poprawione :) Pozdrawiam.
  8. To cieszy. Dziękuję i pozdrawiam :)
  9. Obce mi klimaty, ale Siemionowi Slepakowi chyba nie :)))))))))) Pozdrawiam :)
  10. gdy wszystko wydawało się już w miarę poukładane nagle angielska herbata straciła swój smak i aromat szaleństwo malinowego poranka wpadło do szklanki budząc natrętnie pytanie kto kogo dziś wpuszcza w te chaszcze gdzie chora głowa utrudnia myślenie o tym że przecież nie było spodziewanego zawrzenia w wielkim samowarze wysokiej temperatury i innych drastycznych wstrząsów a tylko zwykłe ochłodzenie stosunków międzygalaktycznych przy znacznym wzroście dystansu do siebie bez względu co prze chodziło tuż za plecami herbata zupełnie bez smaku
  11. Wróciłem jeszcze do tej miniaturki :) Randka z Rubensem Nie mieszczę się w ramy? Chyba za rzadko się śmieję. Sztaluga to zasadniczo jest taki stojak, na którym malarz stawia płótno w trakcie pracy nad obrazem, więc wydaje mi się, że logika tutaj trochę szwankuje. Pozdro :)
  12. Mam brata, o siostrze nic mi nie wiadomo :))). W Warszawie spędziłem dwa lata po złożeniu przysięgi na wierność socjalistycznej ojczyźnie i bratniemu narodowi (chyba już się unieważniła ;)). Później bywałem tylko okazjonalnie. No cóż, nie jednemu psu Burek...
  13. Myślę, że ten drugi pytajnik mógłby być zbędny, ale ogólnie fajny dwuwers :) Pozdrawiam :)
  14. Całkiem nieźle. Pozdrawiam
  15. Raczej jej sok, liście są gorzkie. Próbowałem tego i tego :). 3+ Pozdrawiam :)
  16. Doskonale Cię rozumiem, bo też tak mam. Tyle tylko, że staram się unikać przegięcia w drugą stronę. A tak na marginesie, niestety, żadne wybory nie zmienią naszego geopolitycznego położenia i zawsze będziemy strefą walki o wpływy: Bardzo żałuję, że, pomino kilku prób, nie udało mi się opanować niemieckiego. Ciekawy jestem czy w ich kulturze też można odnaleźć takie perełki. Hej :)
  17. A tak w ogóle to pisałem w przerwach w pracy i dopiero teraz zauważyłem, że wyszła mi Równina Świętokrzyska :))))))))))). Już podwyższona, chociaż prawidłowo to jest oczywiście Wyżyna Kielecka.
  18. Może kiedyś, chociaż nie podejrzewam, jesli to w związku z rokiem '68? Myślałem o dawniejszych zaszłościach, ale to gdzieś też się tam jakoś wpisuje. Mniejsza o to. Mówiąc szczerze, moskaliki to nie jest mój ulubiony gatunek, bo suma summarum muszą wyjść ksenofobiczne lub chociaż propagować hejt do jakieś tam, z reguły większej grupy, a ja jestem raczej zwolennikiem otwarcia (granic i umysłów). Twój pierwszy mi się nawet podoba, ale ten drugi mnie jakoś nie jara :)))). Pozdrawiam
  19. kto do Czecha się uśmiecha temu decha od podłogi z gwoździem na krzyż w naszych plecach może zgasić uśmiech błogi
  20. temu który dla mamony miesza w głowach prostych ludzi życzę by go diabli wzięli tam gdzie się nie będzie nudził
  21. tych co Ruskim włażą w zadek lub szafują własnym tyłkiem wysłał bym bez odzień żadnych pieszo w tajgę na pielgrzymkę
  22. tych co we łbach dziś im miesza zagraniczna chciwa zgraja nie pozwoliłbym rozgrzeszać lecz ukręcił im nahaja tego co się Niemcom kłania niestrudzenie bardzo nisko czołgiem chętnie bym pogonił przez Wyżynę Świętokrzyską
  23. Bo ja średniak jestem :)))))))))))))))))) Dzięki za czytanie ;)
  24. Zasadniczo "i to by było na tyle", to taki żart słowny stworzony bodajże przez Jana Tadeusza Stanisławskiego, który tymi słowami kończył swój program. Jeśli dobrze pamiętam, to za pierwszym razem po prostu się pomylił. I to tyle :). Pozdrawiam :)
  25. nie ciesz się wcześnie unikiem od ciosu wciąż dopaść cię może losu (jakiś) rykoszet (???) Dobre, jeśli tak można powiedzieć w tym przypadku.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...