Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Sylwester_Lasota

Użytkownicy
  • Postów

    12 870
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    60

Treść opublikowana przez Sylwester_Lasota

  1. Do strun głosowych, palców i stopy... Do strun, klawiszy, bębnów, dzwoneczków, Piszczałek, fletów, trąbek, puzonów, Smyczków i smyków, i znów do ucha.
  2. @Berenika97 Ona udaje, że go wciąż kocha, chociaż już nie wie dlaczego. Czasami cicho po nocach szlocha za jego dawnym kolegą.
  3. @Berenika97 Ona mu daje wciąż dobre rady, a on udaje, że słucha. Teraz wygłasza ciągle tyrady, kiedyś cichutka dziewucha.
  4. Fajna figura, ale sią mi jednak do niej jakoś nie pasuje. O, tutaj: Pozdrawiam :)
  5. Ja bym powiedział, że: skoczyć każdy mu może, ale podskoczyć, to już nie
  6. A może można i tak: :)
  7. ona mu daje i w samochodzie dojść czasem nawet do słowa on jednak trzyma język na wodzy bo potem boli ją głowa
  8. ona mu daje w restauracji przywołać zgrabną kelnerkę zaprosił przecież ją na kolację a teraz oczy ma wielkie
  9. ona mu daje w barze przydrożnym na karteluszce rachunek zeżarł dwa dania i trzy desery i jeszcze prosił o trunek
  10. są groby bez wyjścia są groby jak przejścia a bramy stawiamy całe życie sami
  11. Jest, jest! Już jest nowy wideoklip Sylwestra Lasoty na YT. Tym razem Gemini miał namalować ilustracje w stylu Rembranta. Wyszło jak wyszło (chyba nie najgorzej). :) Zapraszam do oglądania i słuchania. Pozdrawiam. Sylwester Lasota
  12. :) "Ostatnio", ponieważ jakiś czas temu wysłałem książkę do kilku wydawnictw (ok. dziesięciu :)) i czekałem na jakąkolwiek odpowiedź. Choćby odmowną. Niestety, cisza... chociaż odmowne odpowiedzi już mi się kiedyś zdarzały :))))), więc ostatnio. Nie wiem, ale wydaje mi się, że bez własnego wkładu finansowego ciężko jest cokolwiek teraz wydać... szczególnie jeśli jest się nieznanym nikomu grafomanem ;) Pozdrawiam.
  13. Trochę zazdroszczę, bo do mnie żadne redakcje nie odpisują ostatnio... Pozdrawiam :)
  14. Sylwester_Lasota

    Znicz

    Przy okazji zbliżającego się Dnia Wszystkich Świętych (i zaduszków) pozwalam sobie powrócić z okazjonalnym wierszem sprzed kilku lat. Tym razem w umuzycznionej i wyśpiewanej przez AI, wersji.
  15. A Toni i nota? Akta, to notatka.
  16. @jan_komułzykant Może być. :) Dzięki za oglądnięcie i wysłuchanie. Pozdrawiam.
  17. Sylwester_Lasota

    Dom

    Czyli nowy przebój Sylwestra Lasoty... Czy ktoś jeszcze pamięta ten wiersz?
  18. Dzięki :) Sylwester Lasota
  19. Niestety, znów bardzo aktualny. Ludzkość nie słucha głosu poetów i fantastów. Nie uczy się na błędach. Trzy pokolenia i pamięć społeczna umiera. Prawdy dociekają tylko nieliczni. Pozdrawiam
  20. Jacku, wychowywałem się i dorastałem na wsi. Mieliśmy niewielkie, kilkuhektarowe gospodarstwo i zdecydowana większość naszej żywności z niego pochodziła. Hodowaliśmy krowy, owce, świnie, kury i kaczki. Większość na własny użytek. Mój tata miał duży szacunek dla zwierząt. Zawsze bardzo dbał o cały dobytek i za ich życia nie działa się im jakaś większa krzywda ani niczego im nie brakowało. Niestety, od czasu do czasu jakieś zabijał. Jako dzieci byliśmy odsuwani od tego procederu, ale już przed nastolatkami już trudno było ukryć takie zbrodnie. Trochę nie mogłem zrozumieć jak człowiek, który poświęca tyle czasu i energii na opiekę nad naszymi zwierzętami w końcu je zabija. Dopiero gdy był już bardzo stary i pozwolił ostatniemu kogutowi ze stada naszych kur odejść śmiercią naturalną (tak, pozwolił mu dożyć do końca) zrozumiałem, że robił to raczej z konieczności niż z jakąś sadystyczną satysfakcją, co niestety zdarzało mi się obserwować np. w innych gospodarstwach. To o czym piszesz jest tylko dowodem na to jak różne wnioski można wyciągnąć z tych samych przesłanek. Ja, obserwując zwierzęta, zobaczyłem w nich naszych braci mniejszych (za św. Franciszkiem z Asyżu), Ty, prawdopodobnie jedynie mięso. Ja widziałem ich radość życia i wolę przetrwania, ale także ich ból, głód, pragnienie, uczucia takie jak strach czy przywiązanie, a Ty prawdopodobnie tylko dar o Boga, co umiescowiało je bliżej materii nieożywionej niż żyjącej. Tak jest łatwiej zabijać lub tolerować zabijanie. To samo dotyczy ludzi. Na każdej wojnie, każda strona stara się odczłowiczyć wroga. Chyba zawsze tak było. Nie jestem idealistą, absolutnie nie idealizuję świata zwierzęcego, a znam go dosyć dobrze. To świat niezwykle brutalny i bezwzględny, ale to co człowieka może z niego wyróżniać jest refleksja. A w moim przypadku ona była taka, że nie mogę, ani nawet nie chcę zmienić tego świata. Jedynie co mogę zmienić, to siebie. To nie żadna fobia ani uprzedzenie, to świadoma decyzja, ale też jakaś forma buntu przeciwko temu co my, jako ludzie robimy zwierzętom, które, jak uważam, tak jak my, zostały stworzone do wolności, a nie żeby być tylko naszym jedzeniem. Gdy postanowiłem nie jeść mięsa, a było to w latach osiemdziesiątych ub.w., postanowiłem również nie pić alkoholu (i pozostałem w tym postanowieniu prze dwadzieścia lat), nie jestem pewien co było trudniej wtedy wytłumaczyć ludziom, to dlaczego nie jem mięsa, czy dlaczego nie piję :))). Co jeszcze... zapewniam Cię, że poszczę w każdą środę i w każdy piątek, oczywiście przez cały Wielki Post i adwent, więc jeśli grzeszę takim myśleniem, to mam nadzieję, że zostanie mi to wybaczone. Pozdrawiam :)
  21. Co dzień, co chwilę trochę umieramy. I chciałbym powiedzieć, że potem się odradzamy, ale nie jestem pewny czy to prawda. Pozdrawiam
  22. Cieszę się, że umiesz czytać :). Serio. Pozdrawiam serdecznie.
  23. W dzieciństwie moją ulubioną wędliną była kaszanka. Taka z dużymi kawałkami wątróbki właśnie. Pewnie też taką pamiętasz. Później dowiedziałem się jak się ją robi, a jeszcze później, gdy zacząłem już dorastać, postanowiłem nie jeść mięsa. Nie było w tym żadnej ideologii, żadnego podążania za modami, po prostu wewnętrze postanowienie. Nie było łatwo, ale przez kilka lat przeżyłem na bezmięsnej diecie. Teraz też staram się unikać produktów mięsnych, chociaż czasami zdarza mi się wchłonąć jaki kawałek mięsa. Jednak do kaszanki nie udało mi jakoś przełamać. Tak, przełamać. Po długotrwałym odstawieniu mięsa wytworzył się we mnie jakiś opór przed spożywaniem tego typu pokarmów. Opór, który czasami trzeba przełamać. Dziękuję za czytanie :) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...