Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 876
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. czy tęsknisz do wody tak samo jak ryby czy tak jak one umierasz z jej braku siedząc na kwadracie prostym czerwonym przystanku autobusowego jak dawniej czytając rozkład jazdy zastanawiając się dlaczego na świecie jest więcej alkoholików niż ludzi bezdomnych lub podróżując pociągiem osobowym patrząc w okno licząc krowy na polu domy stacje szlabany przeciągi z korytarza i przysypiając bujany kołyską znajomej monotonii czy czujesz ulgę kiedy pada deszcz a może pomaga ci szklanka herbaty
  2. Ładnie tu u Ciebie :) Pozdrawiam.
  3. Intuicji trzeba posłuchać. Są miejsca na których nie powinno się spać i takie na których się wypoczywa. Co do opowiadania, podoba mi się Twoja kuchnia :) Pozdrawiam.
  4. Zapewne jest wiele wierszy o różach, ale ten jest pierwszy ode mnie :)) Coś kwiaty u mnie nie bywają, pewnie dlatego, że zdaję sobie sprawę z faktu, że już dużo o nich napisano i cóż można dołożyć więcej? Ale tutaj, dosłownie się wprosiły w końcowych wersach. Dziękuję i pozdrawiam :) Dziękuję to miłe :) Pozdrawiam. Absolutnie nie jest mi smutno, to nie melancholia. Po prostu listopad jest bajeczny, magnolie szykują się do czwartego w tym roku kwitnienia... czy to nie piękne? Kwiaty na balkonie nie przestają czarować żółtymi kwiatkami, a miały kwitnąć do końca sierpnia. Takiego drugiego listopada możemy już nigdy więcej nie mieć. Dziękuję i pozdrawiam :) Dziękuję za miłe słowa. Pozdrawiam :)
  5. czasami chwila jest jak krzew wypuszcza wciąż nowe liście potem pieści ich zielenie aż te nabierają błysku całymi dniami dogląda niczego nie obiecując a jednak dając im wszystko czego tylko potrzebują rozwijają się pięknieją pewne swojego istnienia rosną szersze i mocniejsze coraz więcej chłonąc słońca wypuszczają się do głębi w stare zapomniane kolce jakby chciały ją obsypać kielichami obfitości powielić różowym kwieciem
  6. Ale u Ciebie jest dziś kwiatowo, aż miło przysiąść :) Pozdrawiam.
  7. Albo ryzykujemy, albo nie ryzykujemy - czytaj ryzykujemy utratę potencjalnych korzyści, które moglibyśmy uzyskać przez podjęcie ryzyka :)) Wersja z ekspertem to raczej rozłożenie ryzyka, ale czy równomierne... ? Pozdrawiam lekko filozoficznie.
  8. Tak sobie myślę, że ryzykujemy bez ustanku i robiąc coś i nie robiąc niczego, i siedząc w domu i wychodząc z niego... jesteśmy ryzykantami. Pozdrawiam :)
  9. Horoskopy natalne są trochę jak linie papilarne, u każdego inne... kiedyś czytałam książkę "Homo-Zodiacus" Leszka Weresa ... to nie jest zwyczajne rozkminka horoskopów, to naprawdę wciągająca pozycja i przez literaturę przeciąga (muszę sobie ją odświeżyć). Faza Byka to według autora - kraina zmysłów Znalazłam kawałek o odwadze: " Łatwiej mnie zrozumiecie, jeśli przeniesiecie się w myślach wraz ze mną do Hiszpanii lub Meksyku. Właśnie zaczyna się corrida. Spójrzcie więc na arenę. Oślepiony nadmiarem światła, oszołomiony rykiem widowni, stoję zupełnie spokojny, nie bardzo rozumiejąc, co przyjdzie mi czynić. I stałbym tak cierpliwie, daleki od chęci skrzywdzenia lub zaatakowania kogokolwiek, lecz czerwona muleta, przypominająca mi agresywną fazę Barana, drażni mnie nieustannie i powoli doprowadza do stanu furii. Gdy wreszcie w nią wpadam, ruszam do ataku, nie bacząc na układ sił. Walcząc do upadłego potrafię niekiedy wyeliminować wyraźnie przecież sprytniejszego matadora. Podobnie dzieje się w życiu. W przeciwieństwie do Barana znacznie lepiej czuję się w obronie, zdecydowanie potrafię też utrzymać to co zdobyłem... " itd itd Pozdrawiam :)
  10. Puenta pierwsza klasa. Pozdrawiam :)
  11. Jakaś część mnie upiera się na pisanie w taki sposób :) Te doniczkowe "choinki" często mają za mocno ścięte korzenie i nic im nie pomoże, nawet to wczesne zasadzenie w ziemi. Mam jedno drzewko, któremu w tym roku mija dwadzieścia lat na moim gruncie, dwa lata temu szyszkowało po raz pierwszy, śmieję się, że pełnoletnie, to może :)) A kiedy je sadziłam to była ruina, igły poopadały i właściwie marne szanse, obcinałam suchary i czekałam na efekt. Czasami cuda się zdarzają, trzeba próbować. Dziękuję i pozdrawiam :) To nie jest zły sposób, przecież nie trzeba trzymać w domu całego drzewa. Określenie "zabawnie" chyba najbardziej mnie cieszy :) Dziękuję i pozdrawiam.
  12. I potem w tych kontrastach się spotykamy: z sąsiadem, z koleżankami, ze sprzedawcą... Pozdrawiam :)
  13. Przecież jest dokładnie określone dlaczego "on" ma złe sny (takie piosenki się w Polsce śpiewa "...mam złe sny, kiedy nie śpię..."). To nie jest mój własny monolog, który rozkminiam. Takie rozumowanie byłoby trochę dziwne. No ale ok, mam dziś trochę więcej czasu to poczytam. Jeszcze raz dzięki :)
  14. Dziecko i kołyska to odsunięcie, separacja, choć w szczytnym celu, bo wzajemnego odpoczynku. Ogólnie dziwny jest wydźwięk tego wiersza. Niby cel jest szczytny - "pomoc", ale odnoszę wrażenie, że jest tu coś jak godzenie się z zastanym, a nie polepszanie go. Nie mogę się przez to przebić na tyle, żeby wejść w... no rozumiem, że z tagów jest "ciąża", ale bez tagów ciężko do tego dotrzeć. Jeśli rzeczywiście to o ciąże chodzi, to chyba coś trzeba dołożyć. Pozdrawiam :)
  15. W pierwszym jest dialog nie doczytany, w drugim monolog nie dosłuchany :) To co im dać, skoro nie myślnik? Cudzysłów będzie dziwaczny i stworzy nudę. Mi zależy na tym, żeby wyjść od tematu narzucającego się z zewnątrz i wejść we własne wnętrze. I taki znalazłam sposób. Dziękuję i pozdrawiam.
  16. - Masz choinkę? Choinkę? – zdziwiłam się zawieszając wzrok na swoim doniczkowym wrzosie w kolorze bieli przechodzącej przez róż w fiolet. Nie, chyba nie chcę wiedzieć czy ten ktoś już ma choinkę, czy już klei łańcuchy i maluje styropianowe bombki, czy rozgląda się za tanim karpiem... na początku listopada!? Zamykam przeglądarkę. Zaledwie przebrzmiał kram ze zniczami, a niektórzy już wyciągają igły, zaledwie ludzie zrewidowali miejsca w ziemi dawno nie rozpulchniane, a już niektórzy czynią przygotowania na świętowanie życia, narodzin... i tak temu tematowi dalej podkładając nogę – to przecież tylko podmianki, przez cały rok te podmianki, tu trumna tam kołyska. Gdzieś po drodze będzie jeszcze zdziwienie, że niektórzy nie umierają, chociaż wszystko wskazuje na to, że umarli. Czy rodzimy się, umieramy i zmartwychwstajemy w równych proporcjach? - ... mam złe sny, kiedy nie śpię... Dlaczego „on” ma złe sny? Dlaczego śni, kiedy nie śpi? Nie zapytałam, nie usłyszałam, za szybko zmieniłam stację radiową, za szybko słuchać nie chciałam. Jakiś „on” coś zaśpiewał, ktoś zaśpiewa za nim i będą tak sobie wróżyć ludziska kiepskie sny na jawie, świat pofiksowany, albo ja jestem niedostosowana... choinki mi szkoda zabić, choinkę kupuję dopiero kiedy jest mi żal, że opadną jej igły na stoisku parkingowym, bo wtedy mnie bierze na ratowanie skutków ubocznych podmianek i potem mam choinkę posadzoną obok malin, po dwóch latach okazuje się, że przeżyła, ona jest moja i żyje, a w tym czasie powinnam już mieć jeszcze jedną i jeszcze jedną... las choinek mam sobie zasadzić w malinach? Kręci się karuzela... stop – wsiadamy. Kręci się karuzela – kto wypadł, ten nie żyje. Kręci się karuzela... stop – ze złamaniem przecież można siedzieć, można prawda? ... o, ten to chyba zmartwychwstał. A co ty sobie człowieku złamałeś, że przeżyłeś? Nogę, serce, myśl może ci się tylko połamała, zmumifikowałeś ją?... wsiadaj... Karuzela się kręci. Złe sny śnią się nie śpiącym - totalny galimatias. A może to tylko sny o choince? Tak, to ma sens, pewnie facet potrzebuje choinki. Nazywa to snem...
  17. A jeszcze inni zerwani: nie w porę, przypadkiem, dla zabawy, przez kaprys... odzierani do szkieletu... Podoba mi się porównanie do liści :) Pozdrawiam.
  18. Mamy coraz więcej narzędzi przypominających, też się zastanawiam, czy to dobre wynalazki. Pozdrawiam :)
  19. Nie zamierzam :) ale zrozumieć go, to jest dopiero coś. Dziękuję i pozdrawiam. Może nie za często, ale też mi się zdarza wracać w różne miejsca :) Dziękuję i pozdrawiam. Jakoś kilka dni wcześniej przyszło mi powspominać... czas. Dziękuję i pozdrawiam :)
  20. I Tobie również... jak najwięcej impulsów życzę. Pozdrawiam :)
  21. Mam takie "zrywy" sytuacyjne :) Ostatnio staram się z nich budować cegła po cegle, ale to jest powolna praca, bo u mnie zawsze musi być jakieś umocowanie w rzeczywistości tzw impuls. Dziękuję za przemiły komentarz i pozdrawiam :)
  22. więc pukam do bram przeszłości zarzuconej dawny odźwierny wygląda znajoma jego niechęć wystawia swoją twarz tam nic się nie zmieniło w oknie firanki i przeciąg trzydziestoletni parapet pretensje nie dostrojone tam czas zbyt wolno chodzi zatrzymał się na piątku a u mnie jest sobota słońce w zenicie stoi gdy zaspana przyjmuje do salonu prowadzi jak to w odwiedzinach rozmawiamy o tym tamtym mówię że u mnie jest tyle wszystko przyprowadziłam wtedy kapie wzruszeniem a kiedy przestaje myślę że z tego byłoby ładne zdjęcie ale przecież jest sobota można już tylko pisać
  23. Czy to by coś zmieniło? O 11 nic ciekawego się nie działo, tak z grubsza (tyle co przez okno w pracy), ale pod wieczór na niebie były bajeczne chmury i do tego kawałek tęczy. Tyle pamiętam. Pozdrawiam :)
  24. To jest nas już trójka :) Dziękuję i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...