Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 876
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Co ja mam Ci podpowiedzieć? Masz most i ramiączka, one są jak ochronna barierka mostu. Dalej niech ci działa wyobraźnia :) Miłego wieczoru życzę.
  2. Hermetyczne... może trochę. Gdybyś wiedziała jak ciężko mi przyszło taki twór zrodzić, wpis na bloga z obróbką graficzną zajął mi jakąś godzinkę a to, to, to... nawet nie napiszę, zresztą czy to ważne. Myślę, że nie jesteś głupia, po prostu nie znajdujesz tu dla siebie kodu, zresztą nie ty jedna, jak widać:) ale przynajmniej próbowałaś. Dzięki za wizytę. Pozdrawiam :)
  3. czerwone ramiączka na zakładkę szyte i ludzka do nich kość a oto jest człowiek wygięty jego grzbiet w wielki most pozuje niby duch a ciało niby a jednak duch spaceruje sobie po nim jak po włościach brzegi fastrygując rozum ubezpiecza żeby się nie zsunął do dali niechcianej na zakładkę szyte czerwienie dostaje
  4. Bieg "pod śnieg" - brawo. Też muszę kiedyś spróbować. Jak na razie od dwóch tygodni ciągle coś mnie zatrzymuje w domu. Pozdrawiam :)
  5. Tekst o działaniu uspokajającym. Ładnie napisane :) Pozdrawiam.
  6. Na pewno tam miała być "szlachta"? Tak sobie czytam ten wiersz i myślę, że to ciekawy pomysł z listem... napisany przecież jest później znajdowany i "wysyłany" przez rodziców "dalej", ale ile dzieci wpadnie na taki pomysł? Tym bardziej, że wujek może być "za bardzo" z rodziny. Smutny, ale wartościowy tekst. Pozdrawiam :)
  7. Grudzień jeszcze trochę pobędzie, ale za to sen musiał być dobry, skoro się lato przypomniało :) Nic tylko łapać te małe cudaczne chwile przychodzące jak wróżki :) i jakoś przetrwać grudzień oglądając płatki przy śniadaniu albo jakiś pomidor. Nic nie trwa wiecznie po grudniu będzie styczeń i tak dalej... Pozdrawiam.
  8. Pająk to jest zawsze dobra wróżba :) Pozdrawiam.
  9. Uśmiech może nie wystarczyć... chociaż na początek się nada :) Pozdrawiam.
  10. Za ból, czy za uwolnienie od bólu? Poza tym jest interesująco. Pozdrawiam :)
  11. W założeniu miało być koło, słusznie odczytujesz :) Dzięki i pozdrawiam. To miłe. dziękuję :) i pozdrawiam. Inne domostwa nawet w tym samym czasie mogą być, jakby z innego czasu. Ziemia jest barwna, nawet na jednej ulicy znajdzie się czerń i biel, tak myślę obserwując sąsiadów. I wcale się nie dziwię, że Twoja wyobraźnia czasami zagląda do domów mijanych (tak jak piszesz) w zupełnie innych regionach Polski, bo jest w człowieku dużo ciekawości. Ja sama jak gdzieś wyjeżdżam staram się zarezerwować sobie coś jak najbliżej regionalnej codzienności, hotele tego nie mają. Zawsze jest coś za coś :) Dziękuję i pozdrawiam. Tak, tylko że czasami pomniejszanie może się okazać bagatelizowaniem czegoś, co już od progu powiadamiało nas o tym, że istnieje. Ono wcale nie musi później urosnąć, ale może zacząć mocniej uwierać. ... bez wyjątku za każdymi drzwiami - tak. Dziękuję i pozdrawiam :) Ps. Pomyśl o byciu porównywanym.
  12. czas jest taki spokojny leniwie wygładzam jego zagniecenia nie ma już żadnych skaz ostre słowa na obrzeżach miękkie po środku może świat gdzieś tam daleko za jego brzegiem byłby lepszy gorszy na pewno obcy związany z jakimiś innymi zapachami domów może by mnie wzruszył a potem zirytował pomarszczył prześcieradło pobrudził skórkami po starych jabłkach których nawet nie jadłam zapranymi dialogami z duchami stającymi w progu każdej nowej sytuacji która z jakiegoś powodu wciąż chce być jakąś parą albo chociaż stroną silącą się na kłamstwa
  13. "Wdrapujemy" się... jak na górkę z tymi (sankami). W końcu jest zima :) Szaleństwo. Tak mi się skojarzyło. Wiersz dobrze działa na wyobraźnię, bo jest w nim ku temu sporo miejsca. Pozdrawiam.
  14. Dobrze, że nie wszystkie ucierpiały. Tę połamaną, to może jeszcze gdzieś uda się wypatrzyć... cuda się zdarzają. Pozdrawiam :)
  15. Kto trafił na pole ten widać ma tam coś do zrobienia. Kolejność musi być zachowana. Najpierw wykonuje się prace polowe, a dopiero potem prace kameralne :) Miłego wieczorku życzę.
  16. :) Kotka pozwala kociętom na wiele, zresztą wszelkim młodym wolno dużo. Hmm, jak dla mnie: - zezwalanie - jest w odpowiedzi na pytanie - brak protestu - jest wtedy, kiedy pytania nie było, pytanie nie było potrzebne, coś się należy ot tak Pokazują swoim zachowaniem = przekazują swoje zachowanie. Moja logika jest jaka jest, pewnie dlatego, że poruszam się gdzieś pomiędzy skróconymi myślami (w stronę poezji), a rozwlekłymi (w stronę prozy)... no cóż. U mnie nic nie jest stałe i muszę z tym żyć :) Dzięki, już poprawiłam. Pozdrawiam :)
  17. Przeleciał jak samolot. Zostawił po sobie huk. Każdego dnia to robi. Co godzinę nawet. To taka zabawa, a czasem wyzwanie. Trzeba wyłuszczyć z niego: płeć, barwę, ton, a potem informację. Nie w innej, w tej właśnie kolejności. A kiedy już zagnieździ się w umyśle, kiedy wymości sobie coś wygodnego następuje oczekiwanie. Wielki niepokój o to czy zawtóruje rzeczywistość, czy może to było tylko czcze gadanie... przecież gada co godzinę, ile może wymyślić zdarzeń? Dlatego - to pewne, że dlatego właśnie świat jest ogromny, musi takim być, żeby człowiek zawsze miał coś do powiedzenia, żeby mógł rozhuczeć przestrzeń. Najchętniej huczałby hen daleko w kosmosie, podchodziłby to do jednej, to do drugiej gwiazdy i huczał jej w niewzruszone istnienie, że na ziemi, na ulicy takiej a takiej, w mieście takim a takim jest zakorkowana droga, a ciągnie się ta niewygoda od... do... ciągnie się jak flaki z olejem wyciągnięte ze słoika, flaki na swojską kiełbasę. Powinno się ją nazwać ziemistą, bo jest dla człowieka, który jest ziemią ubrudzony i z tego właśnie powodu nie może dotykać gwiazd, może do nich mówić, krzyczeć lub szeptać. Na to zezwalają. Choć czy to jest na pewno zezwalanie? Może to brak protestu, podobny do tego, który pokazują kotki kociętom, gdy te bawią się ich ogonem. Zapewne robią to, bo mają nadzieję idącą w stronę pewności, że maluchy kiedyś dorosną. Nie mieści się w umyśle? No nie mieści. Dekielek się podnosi, bo paruje, tam w środku paruje od nadmiaru huku różnych samolotów. Ziemia jest trochę jak lotnisko. Ludzie odrywają się od niej co jakiś czas i kreślą po niebie znaki, robiąc przy tym huk. Może warto poszukać w kosmosie takiego miejsca, do którego nie docierają żadne dźwięki nadawane za pośrednictwem cudów techniki. Na planecie X1, w sektorze teorii zagubionych, nie dostrzeganym przez nikogo, tak bardzo odległym, jest cisza. Ogromna, jak stąd do tamtąd. Cisza, aż do bólu głowy, cisza wręcz niekomfortowa jak na ludzkie przyzwyczajenia. Tam można rozmyślać, nad tym, jaki mianowicie brak, każe ludziom huczeć. Na planecie X1 nie ma korków - tak mówią czasami w wiadomościach, że o tam, bardzo daleko stad nikt jeszcze nie był fizycznie. Ale ja wiem, że to miejsce nie jest już ciche, bo urządziła się w nim moja myśl.
  18. I trzeba pamiętać, że nawet siedząc na ławce rezerwowych, można dostać żółtą kartkę :) Pozdrawiam.
  19. Tak robią ludzie od pokoleń, od swojego jakiegoś tam początku. Poprażą się na słońcu, zeschną i wracają do wody :)) Dziękuję za komentarz. Pozdrawiam. Oj tak, miło jest się pokołysać :) Dziękuję i pozdrawiam.
  20. Bardzo dziękuję i pozdrawiam :) Woda ma swoje sposoby, żeby się wedrzeć w umysł człowieka. Jeśli nie zrobi tego na jawie, to przeciągnie po snach. Nie uciekniemy od wody, nasze życie przecież zaczyna się w wodzie i być może dlatego ta nas woła ... tak myślę. A deszcz to już w ogóle jest niesamowity. Szczególnie ulubiony, kiedy żar leje się z nieba albo gdy obserwuje się to widowisko z bezpiecznej odległości, krople na szybie, a później całe ściany wody. Nie dziwi mnie, że u Ciebie w biurze tak właśnie reagują ludzie, deszcz jest potrzebny... i herbata też :) Dziękuję i pozdrawiam.
  21. Jeśli kłamstwo Tobie śmierdzi to znaczy, że rozróżniasz zapachy... gdybyś utkwił w kłamstwie, przyzwyczaiłbyś się do niego i przestał czuć, że pachnie źle. Pozdrawiam :)
  22. Zasadziłam w jednym dniu dwie małe sadzonki drzewka szczęścia... takie mikro, że wykałaczka je podpierała. Jedno żyło w dobrych warunkach: na stanowisku ciepłym i słonecznym, małego pomieszczenia. Drugie w zupełnie innym budynku, gdzie miało nierówny klimat, ciemnawo (bo silne słońce nigdy nie zaglądało), a pomieszczenie było przestronne. Zgadnij jak im się rośnie po przeszło roku... Pierwsze jest rozdwojone i ma gęsto ale małych liści, drugie jest pojedyncze, proste i ma rzadkie, ale ogromne liście. Ciekawe prawda? Odczułam potrzebę napisania tu tego... Pozdrawiam :)
  23. Też tak myślę:) Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam. No widzisz, bo ja lubię sobie pofilozofować :) i pociągi też lubię. Dobrze wiedzieć, że jesteś rybą. Rybek nie znam wiele, albo znam, ale o tym nie wiem. Dzięki za kilka słów. Pozdrawiam.
  24. Hmm... to chyba dobrze, że się pojawiło :) Dzięki i pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...