Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 005
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Skoro jest "ławica znaków zapytania" (ten zwrot super mi działa na wyobraźnię) , to i pewnie jest jakiś gruby zwierz, przed którym ta ławica umyka :) Pozdrawiam
  2. Dziękuję za odwiedziny:) Pozdrawiam Ciszy mnie to :) Pozdrawiam. Zatęsknić to zacząć szukać, ludzie jednak zwykle tęsknoty uciszają... a niepotrzebnie. Mówisz o miłości, myślę że masz rację:)) Dziękuję i pozdrawiam. A z którą prawdą się utożsamiasz? Traktujesz ją przedmiotowo, poglądowo czy może... lepisz ją z logicznych wywodów opierających się na wątpliwościach? Wiem, rozwodniłam Twoje tezy, ale dzięki temu lepiej widać czy aby nie są one zbyt mętne. Jednakże dziękuję za nie i pozdrawiam :)
  3. gdyby tak tę jedną zauważyć przed sobą prawdę która pokaże po drugiej stronie w bieli czerwień największej tęsknoty gdyby jej miejsce utrwalone i bolące przyjąć bez zdziwienia jak odwiedzane co dzień mieszkanie w pozornej ciszy zapomnienia
  4. Bardzo przyjemne wędrowanie, to mi wygląda na wolność uziemioną, na coś jak "zgoda na tu i teraz". Pozdrawiam :)
  5. Niby ogród cienisty, ale jest w nim wszystko czego kwiat potrzebuje. Może te cienie są krótsze niż się wydaje. Pozdrawiam :)
  6. Dużo tu tych skrajności, co krok to skrajność, właściwe to nie wiadomo czy rzeczywiście można się spodziewać dotarcia do końca, skoro wszystko po drodze jest skrajnością, być może w zamyśle koniec się ciągnie od początku. Tak trochę filozoficznie mnie naszło. To jest piękne i tragiczne zarazem, ale zatrzymuje. Pozdrawiam :)
  7. Taką mam fazę... nie gwarantuję, że mi przejdzie :) Dzięki i pozdrawiam Jestem ostatnia na ich liście, bo jako wegetarianka nie mogę im zapewnić odpowiednich składników... ale bywa, że i mną nie pogardzą :) Dziękuję i pozdrawiam To miłe, że Cię moje pisanie zaciekawiło :) Dzięki i pozdrawiam Ślicznie dziękuję :) Pozdrawiam Staram się, jak umiem :) Dziękuję i pozdrawiam
  8. człowiek mota się w urokach świat przykrywa go czułościami a ten odrzuca je jak ukrop jak pościel w noc upalną wystawiając się na ukąszenia ciemnością wpełzające doń jakby do życia stołówki gdzie geny jego powielone leżą ciasno wypychając łoże bo czasem za dużo za gęste myśli się w głowę wsączają zajmując ciała i snu zajmując przemocą najwyższe stanowiska i męczą go barwnymi obrazami rozkładanymi gazetami ekranu zrzutami co stanowią tapetę po której można zdobnikami wybijać jakiś rytm nowoczesny żeby serce naraz przyspieszało tym co już wie i tym co poczuło zanim nieznośnie zaswędziało nad ranem coś czemu pozwolił wejść szeroko okno otwierając
  9. Złośliwe ?:)) Może chłopieję (bo ostatnio mam znikome ilości żeńskiego towarzystwa) i tak mi się to widocznie objawia. Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :)
  10. Na promocję nie polują tylko ci, którzy sami stanowią "towar" promocyjny, ewentualnie "promowany" :)) a może i to nie jest do końca prawdą. Śmieszne, ale po publikacji tego tekstu słowo "promocja" zaczęło mnie prześladować. Postanowiło mi pokazać kilka ze swoich oblicz. Ciekawe to doświadczenie. Dziękuję za odwiedziny i kilka słów. Pozdrawiam :)
  11. Myślę, że masz swoją teorię, dlaczego w nawiasie :) tym bardziej, że od dłuższego czasu taki system zapisu preferuję. Wszystkiego tłumaczyć nie potrzeba. Literówkę poprawiłam, dziękuję ślicznie :) Pozdrawiam.
  12. Taki dajmy na to, przeciętny Rafał - z rana: wstał, oddał mocz, zjadł coś, wypił, pokręcił się przy swojej prezencji, wsiadł do samochodu i pojechał. Jadąc - przez chwilę śpiewał, krzywił się na innych kierowców, ale i łapał myśli, co się nawijały... bo mimo wszystko snuły się tu i ówdzie. A kiedy dotarł do pracy, spotkał kolegów mniej lub bardziej najedzonych, ubranych w: koszulki o barwach stonowanych, stylowe, bo zależne od image spodnie, buty... A to wszystko co zastał, okraszone było słowami, czasem żartami z ich wielością wymowy. Niby nic, zwyczajny dzień, rzec by można powszedni, podobny do chleba z masłem i serem, jaki spożywa się automatycznie, bez głębszego zastanowienia nad jego składem, walorami. Ot jest i tyle, a Rafał coś jeść musi, tak mu mówiła mama, mówił i ojciec,.. bo i oni jeść musieli. Jednak ta podstawowa pożywka, nie jest zbyt emocjonująca dla Rafała, nie ma w niej dreszczyku, którym by sobie wypchał luki w godzinach. Ciągle więc tęskni do bardziej wyszukanego życia, barwniejszego, mniej dostępnego. Takiego życia, którego nie można dotykać, bo jest zbyt inne. Jakakolwiek z nim styczność mogłaby zaburzyć wizerunek, nad którym każdego dnia usilnie pracuje... człowiek poczciwy (nie zawsze uczciwy, nie zawsze szczery, nie zawsze przydatny, nie zawsze w formie, nie zawsze świeży, nie zawsze... ale kto o tym wie?). Przecież jego życie nie wyróżnia się niczym od życia przeciętnego człowieka. Razem są sobie jednej barwy, taplają się w przyzwyczajeniach rozplanowanych na powierzchni deklarowanej społecznie. Ale jak by nie było, taki człowiek, taki Rafał - ma swoje małe podróże w głąb sklepu. Tam, na półce, gdzie Instagram, Facebook i inne oferty promocyjne krzyczą, że mają „wiele światów w jednym miejscu”, potraw, ciekawostek... kobiet... które dadzą tak wiele, za niewiele. Okazja prześciga tam okazję, farby wylewają się litrami, kolory rozmazują się po rzeczywistym świecie, tak inne, że Rafał pragnie pokazać to Piotrkowi, który właśnie poszedł na dwójkę... że o ten, albo tamten, że ta, albo tamte, to i owo i trzeba to: zobaczyć, zapisać, rozesłać, skomentować, zareagować... bo jak tu siedzieć spokojnie, bezczynnie, nijako... w zwykłej, szarej koszulce i butach do czarnych skarpetek i czarnej kawy, i to wszystko w ciągu jasnych piętnastu minut przerwy, bo jak nie jasnych, skoro ekran mieni się tysiącami barw... bynajmniej nie do dotknięcia, tylko do obejrzenia... tylko, że Piotrek wciąż siedzi w ukryciu, wciąż w wucecie nieświadom promocji, jaką widzi Rafał. Ale, ale... a może i Piotrek trafił na jakąś promocję, którą właśnie sobie dokładnie ogląda nie wykorzystując do tego celu przerwy? Co za cwaniak. Jedno jest pewne – promocja dociera do każdego, kto jej poszukuje i nic jej nie obchodzi, czy ktoś jest teraz w ciągu jasnych, czy ciemnych minut, czy się akurat opycha czy wypróżnia. Jeśli jej chcesz? Szukasz. Jeśli nie chcesz? Wracasz do pracy... nad sobą... do wyskrobywania kolorów z szarości, kolorów, którymi sobie wybarwisz... koszulki, a może coś jeszcze.
  13. Dołująca... hmm... ok, przyjęłam do wiadomości. Dzięki i pozdrawiam :)
  14. z mojej perspektywy leżę z kolanami powyżej głowy z twojej perspektywy widać tylko obraz kolan zakładasz mu ramki żeby przypadkiem nie uciekł nie zbuntował się szarością jakiejś zaplanowanej zbrodni wyglądanej na zegarku zbrodni zawieszonej na wskazówkach potrzebujących tylko czasu by nadążyć za przyszłością która nieustannie ucieka i dlatego wychodzi koślawo kolana ma raz wyżej raz niżej różniąc przy tym perspektywę jakby chciała wymalować krwawe plamy na ścianach nie służące niczyjej głowie
  15. Ciepły sweter się przydaje na chłodne noce i przeszkadza komarom (muszą kombinować) :) Bardzo ładny wiersz. Pozdrawiam
  16. No tak, zdecydowanie częściej owce gromadzą się na widowni, żeby się wpatrywać w scenę. Miłego wieczoru życzę :)
  17. Może dostrzega, może... przypomniała sobie "Folwark zwierzęcy"? Wiersz daje do myślenia. Pozdrawiam :)
  18. Tryb oznajmujący... nie, niech zostanie jak jest, niech sobie wisi ta przestrzeń niezagospodarowana :) Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam.
  19. Dzięki :) Pozdrawiam.
  20. Właśnie :) Czasami zastanawiam się, czy jest jakaś uniwersalność w słowie "wolność". Dla każdego to słowo oznacza co innego, bo jednak różne są szerokości "wolności" dla poszczególnych osób. Dyskusje są potrzebne... czasami można po nich skorygować swój punkt widzenia. No tak, w sumie racja... zapędziłam się. Nie było pytania. Dzięki i pozdrawiam :)
  21. Jeden korzysta z prawa do zgromadzeń, drugi korzysta z prawa do skomentowania tychże. Wolność to czy nie? Czy tylko Twoją jest "wolność"? Czy "wolność" jest jedna i ta sama dla wszystkich? Pozdrawiam :) Ps. Nie daje ci do myślenia to, że ktoś zaczyna swoją wypowiedź od słowa "chciałbym".
  22. Jesteśmy wszystkim, co zdołamy zauważyć - coś w tym jest. Pozdrawiam :)
  23. Znów przepychają swoje slogany, a każdy w temacie konkursowym - - „wolność” panie i panowie - układają w pozycji obejściowej. Jeden przedziera się do niej ze śliną, drugi z jakimś smętnym kawałkiem, co mu się przypomniał w wannie. Naraz wszyscy na nią nacierają, chcąc ją posiąść ot tylko, bo tylko dla egoistycznej swej przyjemności: poużywać, pokrzyczeć, zepsuć, tak jak kiedyś się przystawiając - - bandyci od rudego z kreskówki chodzący hordami po ulicach miast. Chcieliby zbiorowo ją rozbierać obietnicami bez żadnego pokrycia, a potem dołożyć jej nowych siniaków do tamtego smutnego wejrzenia. Więc od progu wymachują pięściami przypominając stare, puste zdania którymi wypełniali ubytki szczęki, najpierw wolności zęby wybijając.
  24. Oswojona samotność... hmm, czyli taka, która przychodzi i odchodzi kiedy chcesz, która leży u Twoich stóp kiedy tego akurat chcesz, a puszczona luzem biega na widoku zupełnie obcych ludzi i wcale Ci to nie przeszkadza... tak mi się skojarzyło. W sumie taka "sterowana" samotność jest chyba najlepszą wersją samotności. Pozdrawiam :)
  25. Przedmioty, sytuacje, rytuały... wszystko znajduje sposób, aby się wikłać w gry pamięci. Jakież to prawdziwe... :) Pozdrawiam.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...