-
Postów
1 876 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
1
Treść opublikowana przez Natuskaa
-
o poranku w Horodnianach
Natuskaa odpowiedział(a) na marekg utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Po Twoim wierszu nie widać dzisiejszych, porannych, minusowych temperatur. Ja tu widzę przynajmniej plus piętnaście :) Ładnie napisane. Pozdrawiam. -
zasłyszane na wiosnę
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dlatego, że cisza stanowi zwykle dobry podkład pod odbiór. A tegoroczna wiosna, no cóż... jest z czego czerpać. Dzięki i pozdrawiam :) -
zasłyszane na wiosnę
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki :)) Pozdrawiam. -
zasłyszane na wiosnę
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dzięki :) pozdrawiam. ... bo wiesz, mnie strasznie uwierają formy :) Pozdrawiam. Dzięki:) Pozdrawiam. To prawda i nawet czasami można zauważyć coś, czego się człowiek nie spodziewał zauważyć. Dzięki i pozdrawiam :) -
w tym roku wiosna zaczęła się od poezji wzięłam ją do rąk i z każdej strony zbadałam sprawdziłam konsystencję potem spróbowałam jak się poczuję w środku kiedy już ją wchłonę czy zostanie stelażem pod kwiatową porę i czy zbuduję z tego coś skoro we mnie wciąż przypomina się bo żyje i barwa i ton głosu uniesionego opadającego podchodzącego blisko niemal łapiącego niewidzialnymi mackami mi przytrzymując uwagę niespodziewanie skoncentrowaną uwagę głęboko w teraz ulokowaną uwagę za przyczyną zwykłego człowieka rosnącą w zacisk coraz mocniej zakładany aby go puścić nagle i w kąt umknąć najdalszy pozostawiając mnie samą z przemyśleniami i ciszą co słowa nawleka raz za razem wybrzmiałe dopiero co by znów wybrzmiewały
-
Na targu jej nie kupisz
Natuskaa odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Mglista miłość, zawieszona kropelkami, otaczająca z każdej strony. Piękna to wizja. Pozdrawiam :) -
Często można znaleźć określenie "związek karmiczny", to zdaje się tutaj pasować. Pozdrawiam :)
-
dziewczynka tańczy na wózku dłonie wyciąga wysoko krzyżuje a potem faluje nimi by zawiesić je jak kroki przerwane i usadzone naraz na kółkach cieniutkich dziewczynka się okręca całym wózkiem wiruje nikt nie wie dlaczego tak każdy coś w sobie miarkuje i chciałby być może powiedzieć zapytać ale o co i co to zmieni więc klaszcze tylko łzy ocierając
-
W temacie wystawek, pamiętam jak około roku 2010 odwiedziłam miejscowość Czacz. Szło się po wsi, od gospodarstwa do gospodarstwa. Niektórzy mieszkańcy udostępniali swoje domy, inni stodoły, jeszcze inni foliaki w których wcześniej uprawiali pomidory i w tych to "pomieszczeniach" sprzedawali: meble, sztućce, książki, obrazy, sprzęt sportowy... i wiele, wiele innych, często dziwacznych, a przede wszystkim używanych przedmiotów. Znalazłam w necie filmik sprzed dwóch lat, na temat wspomnianego tutaj miejsca. Skoro Czacz funkcjonuje już tak długo, znaczy się - jest na taki towar popyt :)
-
Dla jednego skarby to śmieci, dla drugiego śmieci to skarby. System wartości jest bardzo rozciągliwym materiałem. Zatrzymujący wiersz. Pozdrawiam :)
-
- Skundlony świat – ciągnęła swoje reporterka – mniejszości czytające wyrzuca się na obrzeża, jak wykwit chorobowy, który nie pasuje do wewnętrznej szarzyzny powszedniej. - Gdzieżby znowu, po prostu tutaj liczy się to, co jest popularne – odpowiedziała jej redaktorka. Jakie to dziwne – pomyślała już bezgłośnie pani fotograf - ludzie mają pociąg do reprezentowania buntu, a hamulec do wnikania w psychikę innych ludzi, taką zapisaną czarno na białym. Wszyscy chcą być zrozumiani, wyrzucają swoje racje na środek podwórka, na gołych ramionach, na plecach, na łydkach, na dłoniach, w ekstremalnych przypadkach na twarzy nawet i czy ktoś chce, czy nie chce, musi potem to oglądać.. a tak niewielu z nich chce zrozumieć świat innego człowieka. - Pismo obrazkowe widocznie wniknęło w przestrzeń naszego miasta głębiej niż by to było konieczne. Komiksy z ludzkiej przypadłości dobrze się komponują: tu historyjka na ciele, tam czarno nakreślone oko, a w tle niebieski i różowy kosmyk włosów opadający niedbale w formie grzywki – ciągnęła reporterka. - Ech... no, dobrze już, niech mimo wszystko temat zaistnieje, skoro tyle zdjęć dostaliśmy, ale proszę pamiętać, że tego pokroju tematy się nie sprzedają. Nie sprzedają, nie sprzedają - huczała jej w głowie gorycz zwycięstwa. Wygrany temat zdążył już sobie popłynąć własnym nurtem. Oczywiście mniejszość się znalazła, ale to wciąż była garstka, garstka która co prawda urośnie do wieczora w pewną liczbę, ale liczba ta będzie mniejsza niż liczba zwolenników tatuaży, ćwieków i zdobionych zębów... no ale, zawsze to jakaś grupa, która mimo wszystko nie została zapomniana. Gdyby temat powstał dzień wcześniej, być może dziś, w trzecim dniu imprezy, to byłaby garść, a nie garstka powiadomionych. Tymczasem postanowiła się cieszyć z tego jakże małego, ale jednak sukcesu, bo o ile ładny (czytaj przyciągający wzrok) wygląd z różnych powodów zagarnął ludzkie rzesze, to wewnętrzny świat (książek) dostał swoje tłumy wielbicieli. I może wszystko jest na swoim miejscu, bo towar deficytowy zawsze jest po trosze schowany przed ciekawskimi, którzy i tak nie będą potrafili zrobić z niego odpowiedniego użytku.
-
dyskusja o niczym
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
:) Dzięki. Pozdrawiam. I wtedy wszystko kwitnie :) Dzięki i pozdrawiam. -
kilka słów przekornych niby ważnych lecz z uśmiechem jak halka niewidocznym a wystającym od spodu koronkami gdy mówimy sobie marzenia których wcale nie trzeba wystawiać na cienkie ściany dopiero wśród pocałunków rozkodowujemy przekaz kiedy wystawnej czułości płyną obfite krople w ponętnej ust czerwieni wylewając się i wracając jako rozwinięte pąki na drzewach na krzewach bo z tego chwila powstaje która się przewleka przez szarzyznę ziemi i o co właściwie ta dyskusja i na co się tak godzimy kto spamięta co było wtedy gdy po niebie chmurki pędziły zasłonić słońce i co ustanowiliśmy pretekstem żeby się do siebie zbliżyć
-
Jest w tym tekście coś, co przyciąga. Pozdrawiam :)
-
Przerwa w dostawie prądu
Natuskaa odpowiedział(a) na beta_b utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Odnoszę wrażenie, że niekiedy o to chodzi, żeby się już nie zmieściło. Pozdrawiam :) -
inni coś twierdzą
Natuskaa odpowiedział(a) na Natuskaa utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To taki szeroki cytat, że można odnaleźć wiele zastosowań. Zgadzam się z tym co napisałeś :) Dziękuję i pozdrawiam. -
Kto rzeczy zbyteczne kupuje, sprzedać na koniec będzie musiał niezbędne – - Benjamin Franklin właściwie nie ma zastosowania ten wielki ogromny tłum w domu wypchane wnętrze po ściany pod ścianą się ustawiajcie krzyczysz nie znajdując fotela zajętego dziś przez przybysza być może z innej planety ja pytam po co tobie te postacie wyrwane ze szklanych ekranów wycięte z gazet powieszone przypięte do życiorysu wzory antywzory szpilki adidasy przestrogi ostrogi żyletki do golenia zarostu maszynki śmiejesz się bezgłośnie lecz ostro przeciskając w moją stronę nie tu nie ma dla mnie miejsca ja ciebie nie słyszę bo ty ty już w tym nie jesteś sobą jesteś tłumem widziadeł pozbawionym zapachu tłumem tak wybrałeś
-
Też jedno dziecko kiedyś się mnie przestraszyło, bo chwilę wcześniej mu mama powiedziała, że zaraz przyjdzie pani i go zabierze :) Pozdrawiam.
-
Fajne jest to skojarzenie z dojrzewaniem/dojrzeniem :)) Zaczynałam pisać z jednym tylko słowem w głowie (postacią). Tym bardziej cieszy mnie, że ktoś zwrócił uwagę właśnie na koniec. Dziękuję i pozdrawiam :)
-
Przeciska się między przecinkami. Tego dotknie, tamtego nadepnie na odcisk, jeszcze innego wytrąci z równowagi, bo brak mu doskonałej jasności. Na dole jest zawsze jakby ciemniej, na dole jest dostatecznie, żeby móc wytężać wzrok. Tamtędy podąża się przez gęstwinę, zupełnie tak, jakby się wracało do źródła, bo wszystko kiedyś było małe - o takie maleńkie, zanim nie wyrosło w poszukiwanie czegoś, czego można zechcieć. A im więcej miało braków, tym usilniej się pięło. On zaś się przygląda i przechodzi, bo pomiędzy wielkimi i średnimi zbyt długo stać nie może, żeby nie wystrzelić w górę za ich przykładem. Przeciska się więc, ale nie robi tego zbyt szybko. Ma za krótkie nogi, za duże buty, skarpetki z piętą powyżej stopy, zwisające rękawy swetra, obszerny dekolt.. plącze mu się z wystającymi gdzieś, komuś żywotami i wtedy musi się co rusz odhaczać, jakby zdejmował siebie samego z wieszaka, na którym ktoś co rusz usiłuje go zawiesić. W końcu jest taki mały, że z żalu go podnoszą, niech sobie chociaż powisi, zobaczy świat z miejsca w którym gęstość otoczenia jest mniejsza, w którym ambicje już nie stoją nisko, ale wybujałe kołyszą się jak plotkary, to do sąsiada z prawej, to do sąsiadki z lewej. -Panie – pytają - jesteś moim przyjacielem na tę chwilę, powiedz mi więc jak mam urosnąć jeszcze wyżej? Znasz przepis, ja też jakiś znam, możemy się wymienić. -Pani – pytają - jak to zrobiłaś, że jesteś tak wysoko, no jak? Bez niczyjej pomocy? Serio, bez niczyjej? A on przeciska się między tymi atrakcyjnymi i dobrze zbudowanymi egocentryzmami, w nadziei... nie, on po prostu idzie, zwiedza, żeby wiedzieć więcej o podstawach każdej z mijanych rozrosłych, a gdzieniegdzie przerośniętych potrzeb, ubranych w powłokę, którą może zobaczyć i poczuć na własnej skórze. Czasami zaleją go strugi deszczu których nie zatrzymały nawet te olbrzymy ponad nim, a bywa też tak, że schowa się w ich cieniu unikając żaru z nieba... idzie... idzie karzełek niosąc swoje zdanie w stronę kropki, trwając jednocześnie w półmroku zastanawia się po drodze, czy w otaczającym go ogromie istnień, zdoła dojrzeć kres swojej wędrówki.
-
Jedna minuta, a taka jest ważna :) Pozdrawiam.
-
Śliczne :) Pozdrawiam
-
I gromnica, koniecznie ta od chrztu. Na pogrzebie mojej babci tak było. Trumna otwarta i całą noc rodzina biesiadowała. Potem ta sama trumna była pod ołtarzem na środku przy głównej alejce kościoła na mszy i stamtąd ją niesiono na cmentarz, a za nią szedł cały kondukt. To dlatego cmentarze były niedaleko od kościołów. Wartościowy tekst. Pozdrawiam :)
-
Panie, a czego można było się spodziewać w burzy piaskowej, zagubienia w zamieszaniu. Ale daliśmy radę. Pozostaje się uśmiechnąć :))
-
@Marcin Szymański To było tylko zapytanie, ale faktem jest, że wydarzenie z Syrii/Turcji sprawiło, że wiersz ten ujrzał światło internetu, inaczej bym go schowała na dysku swojego komputera. Obraz, który opisywałam był bowiem bardzo silny i pokrył się czasowo z powyższymi wydarzeniami skutkiem czego stwierdziłam, że powinien żyć swoim życiem poza moim prywatnym zbiorem. Dziś po tych tutaj dyskusjach widzę w nim jeszcze jedno dno... a nie spodziewałam się. Dziękuję :) Pozdrawiam.