Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 886
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. @A-typowa-b@Waldemar_Talar_Talardziękuję i pozdrawiam :)
  2. mkną drogą hulajnogi na ich pierwszym postoju podchodzi przechodzień skąd jesteście pyta poruszony jak słupek na wietrze kołysze butelką zupełnie pustą pragnienie swoje przytrzymując żeby nie wpadło w żebractwo żeby kolan nie pobrudziło prosząc o kilka kropel wnikam w obrane z tajemnic jego spragnione spojrzenie czy chce jechać na drugi postój pod wiarę w szczere intencje i prawdziwie trzeźwy osąd nie do podważenia
  3. Upały takie, że w sam raz na zupę owocową :) Pozdrawiam.
  4. Nieszczera... jakoś mi się ze złotem skojarzyło, a zaprzeczenie... cóż, byle nie nałapać w drodze tej "nieszczerości". Pozdrawiam :)
  5. Dziękuję, też nie lubię statystyk, choć matematykę lubię :) Pozdrawiam.
  6. Trochę przewrotnie, bo jednak te kable też dał... możemy wybierać, postęp kusi... tyle światów można przeglądać w jednym pudełku, klikać zakładki, z których jedna może być zupełnym przeciwieństwem drugiej. Zebrały się możliwości, po prostu. Swoją drogą to dajemy radę w tym wszystkim włączamy segregację i jakoś ciągniemy. Pozdrawiam :)
  7. Jakie czasy takie przemyślenia :) Dziękuję i pozdrawiam. Dzikie mówisz... i tak bywa, stare... nie wszystkie mogą być młode. Tylko ten Judasz... co on taki uparty, że ciągle przychodzi? Miał być jeden. Dziękuję i pozdrawiam Panie buk :)) Cieszę się, że sobotnio zaskoczyłam, bo co tam... trzeba prowadzić mózg w rejony, które go wytrącają ze znanych już torów, a niech ma też trochę wakacji i nowe krajobrazy do ułożenia :) A wariacja? Bardzo szeroko idzie z tego co internet podaje. Ja aż tak szczegółowo się nie zagłębiałam, ot coś mi zaświtało no i jest... Również miło Ciebie gościć :)) Dziękuję i pozdrawiam. O matko... Dziękuję za odwiedziny, pozdrawiam :) Wertowałam trochę neta w poszukiwaniu informacji o szczepieniu drzewek... tak to odebrałam. Może mogłoby istnieć samodzielnie. To musiał być pogrom, zresztą tamta historia to mroczna jakaś jest, niby podbój, ale koszty, nie do oszacowania. Dziękuję i pozdrawiam :)
  8. jestem zaszczepiona przeciw gruźlicy ospie i pustelnictwu używam grzebienia garnków i języka czasem jednocześnie z innymi ludźmi siedzę w autobusie dzielimy powietrze na powrót łączymy uzyskujemy wariację w temacie zdrowia jestem zaszczepiona jak drzewo owocowe szlachetną ideą
  9. Dziękuję :) Czwarta najdłużej się we mnie rodziła. Również pozdrawiam.
  10. Skupiłam się na wrażeniach wzrokowych, a w sumie można byłoby pójść dalej... odczuć to większy komfort. Nic tylko szukać wszystkimi zmysłami :) Dziękuję i pozdrawiam. Czytałam dziś u kogoś w necie coś o biegunach tzn na przykład jeśli ktoś wierzy w dobro, to musi doświadczyć zła, żeby wiedział, że to jest dobre, a tamto złe. I tak sobie pomyślałam, że idąc takim tropem mamy prostą drogę do całkowitego zobojętnienia, postawionego w opozycji do doświadczania wszystkiego, czego doświadczać nie chcemy... ilu ludzi, tyle teorii. Co do trzeciej... nie mierzyłabym każdego jedną miarką. A błękit zawsze się przydaje, zaraz sobie zrobię kąpiel z ziół taką, co to dodaje jasnych barw :)) Tobie również czystego "nieba" życzę :) Dzięki i pozdrawiam. Dziękuję ślicznie:) Pozdrawiam.
  11. w niespokojnych czasach spokojni ludzie ubierają się na szaro nie noszą kolczyków małe radości wieszają dzieciom na kołysce a te się uśmiechają niczego nie świadome w niespokojnych czasach przy sklepowej ladzie znużona ekspedientka z długim stażem pracy pilnuje porządku i pakuje w papier złe słowa wyprowadza jak psa na spacer w niespokojnych czasach wieczni czarnowidze o posępnych twarzach w świątecznych czapkach za salą gimnastyczną podpalają świat złymi intencjami całkiem bezkarnie w niespokojnych czasach sztuką jest znaleźć jasny promień światła w trudnych błękitach a nie patrzeć tam gdzie ktoś swe myśli topi w ciemnościach przy byle zachmurzeniu
  12. Niebieska koszulka i żółta czapka z daszkiem, mignęły mi pospiesznie, zaledwie zdążyłam złapać je wzrokiem. Reszta jej kreacji, ukryła się przede mną za przejeżdżającym samochodem osobowym, poruszającym się w stronę przeciwną, do kierunku ich jazdy. Co widziałam na twarzy tej kobiety? Skupienie. Zapytasz – tylko? I nic poza, i to wszystko? Skupienie? I dla tego skupienia zawracasz głowę? Tak, zawracam ją sobie mieląc kadr, jak ten przeżuwacz, który trawę rozdrabnia zanim połknie. Mielę i czekam, aż puści soki. Mielę to skupienie i znalazłam już przy tym nim: powagę, zadaniowość, postawę bycia w cieniu, a jednak bycia częścią orkiestry. Mielę tę kobietę w żółtej czapce z daszkiem. Dlaczego? Bo pokarm musi być dobrze rozgryziony. Był też i on, lecz z twarzy i z ubrania, jakby go nie było. Pozostał zamazanym elementem obrazka, na którym całą ostrość zapamiętanej sytuacji oddałam jego: partnerce, żonie, koleżance, siostrze... jakie by nie było między nimi powiązanie. Był na przedzie i był dłużej widoczny, zanim nie zasłonił ich szary metalik, i choć mogłam mu poświęcić więcej uwagi, niż jej... byłam w tym bardzo skąpa. Z premedytacją zobaczyłam tylko jego twarz, patrzącą przed siebie. Taką twarz bez rzęs, brwi, ust, potu na czole, bez czegokolwiek, co by mi pozwoliło nadać mu charakter. Jej pojedyncze, blond włosy z lekkim odrostem, wymykały się z uścisku nakrycia głowy, ale żar lejący się z nieba nie mógł im zrobić już nic, bo wcześniej wysuszyły je preparaty chemiczne... i to skupienie na twarzy. A może to nie było skupienie, tylko balans zaufaniem, wystawionym na zapewne nie pierwszą próbę. On ma kierownicę prowadzącą, ona... nie wyciąga piły do cięcia metalu... jest skupiona i skoncentrowana, dopasowała się do jazdy tandemem. Ciekawe jakie miny mieliby, siedząc w odwrotnej kolejności.
  13. I czasami nie ma jak się wykręcić... Pozdrawiam :)
  14. A to ciekawy komentarz (ja i eksperymentowanie). Teraz będę musiała go przemyśleć. Pozdrawiam :)
  15. Ludzie szukają różnymi sposobami... A są tacy którzy na tym swoje biznesy budują. Akurat w pracy mamy na tapecie realizacje zlecenia na 1500 nowenn, zaraz kolejne 500. Widać ktoś i tędy zmierza, bo kupuje. A ja tak sobie czasami przeglądam ich wnętrza i zdecydowanie "nie rozumiem" dlaczego w taki sposób? Pozdrawiam :)
  16. :) dziękuję Pozdrawiam Lubię dwuznaczności w tytule, czasem się udaje znaleźć idealny, bo wiesz - też jestem z niego zadowolona. Ostatni wers... niech zostanie chociaż nie do końca pasuje z resztą. Jednak bez niego czegoś mi brakowało. Dziękuję za uwagi, dzięki Tobie z innej strony zobaczyłam własne słowa (prawo-nie jako tylko i wyłącznie strona). Pozdrawiam :)
  17. gdzieś w kłębowisku emocji dużych i wielkich silnych i pyskatych emocji zachowała się postać cicha niezraniona przez nikogo gdzieś po prawej stronie mości sobie małe gniazdko bez dzwonka i domofonu spokojnie mijają jej sezony od truskawek po winogrona gdzieś tam w czerwieniach są usta jej słowa całe wyrazy układane jeden przy drugim sypiają w odcieniach różu kiedy się z bielą wymieszają gdzieś... kto śmie jej poszukiwać
  18. Zastanawiałam się wczoraj czy iść na cmentarz... w sumie to przecież nie tam się kogoś przechowuje, ale w środku i nie poszłam... tak by się zdawało, bo za sprawą Twojego wierszyka poszłam bardziej niż zwykle. I wiesz, aż się prosi żeby napisać, że jak już w tej kwestii ktoś chce "przytulać" to powinien zrobić to dobrze. Wiele osób spotkałam, które zrobiły to źle, a tak niewielu zrobiło to dobrze. Ty okazałeś zrozumienie tematu. Doceniam to i również "przytulam" :)) i dziękuję za ważny (i jak widać działający) wiersz. Miłego dnia życzę.
  19. Trzylatek piszesz? Znam ten ból. Jeśli to z autopsji to myślę, że wbrew pozorom trochę da się poznać, choć ta "część poznana" jest może czymś innym, niż chciałoby się poznać, będąc już dorosłym. Pozdrawiam :)
  20. Dał nam ciepłą wodę w kranie i cztery ściany, byśmy mieli gdzie to dobrodziejstwo opłakiwać, grzebiąc sobie we wnętrznościach umysłu. Dał nam narzędzia, służące do odkrywania, że mamy tłuste pasożyty, które przegryzają kabelki między neuronami i robią obejścia od punktu A do punktu B. Przez pominięcie wszystkich innych literek, wymuszają używanie mózgu w określony sposób. Dał nam okno z widokiem na sąsiadów, na co rano odpalany przez nich samochód, cosobotnie koszenie trawnika, coniedzielne wyjścia do kościoła albo nieustanne szarpaniny słowne i nie tylko słowne - tak dla przestrogi. Nakazał nam, abyśmy przy tym zastanawiali się, czego przez sąsiadów nauczyliśmy się bać, co akceptować, a co uwielbiać. Dał nam możliwość wyboru z wielu twarzy, jednej twarzy, która najlepiej zaprezentuje mapę naszego terenu z naniesionymi punktami oporu, a potem zajmie się ich likwidacją, tak, żebyśmy po tym mogli pluć tylko na własny długopis, użyty wtedy przy urnie, albo nie użyty, albo niedoceniony, mniejszościowy, nie podlegający uwadze. Dał nam nadzieję na to tamto i owamto, ale nie pozwolił jej urosnąć, wręcz skarłowacił ją brakiem warunków i iluzją posiadania czegokolwiek... drewnianą obiecując skrzyneczkę i dołek pośród innych dołków. Dał nam wreszcie poczucie przynależności i poczucie bezpieczeństwa na które musimy sobie zasłużyć, no i... poczucie humoru, kiedy niezadowolony z postępów, wysyła nas na swoje peryferia, gdzie trzeba żyć bez ciepłej wody i innych żarówek. Nie dał nam za to miłości, dlatego niektórzy z nas sami sobie jej szukają. Jednym udaje się znaleźć oryginalną, innym zaledwie podrobioną kupić na jakimś straganie. Niemniej każdy swoją, jaka by nie była, trzyma mocno jeśli tylko może, ma siły i motywację, bo z nią jest łatwiej dobrnąć rano do pracy, dobrnąć do końca treningu, dobrnąć do dnia wolności podatkowej, a potem do emerytury... w systemie brnąć.
  21. Po jesieni będzie zima, a po zimie znowu wiosna, póki co mamy lato :) Pozdrawiam
  22. Zwierzaki mają bardzo wymyślne miejsca do życia, u sąsiadów (w firmie obok mojego miejsca pracy) w wentylacji, na wysokości ichniej kuchni zagnieździły się (podejrzewam, że) jerzyki. Są bardzo głośne. Jak one mają funkcjonować w mieście? Robią co mogą. Pozdrawiam :)
  23. No proszę jak to można myśl położyć, żeby przylegała do innej :) Dziękuję i pozdrawiam Ps Ja nie mam wakacji, dopiero lipiec/sierpień, czyli jeszcze czas.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...