Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    1 878
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Świetny wiersz... lubię bardzo, bardzo :) Pozdrawiam
  2. To miłe. Dziękuję i pozdrawiam :)
  3. wybrane z kosza życzeń uśmiechnięte czasami swoje istnienie prezentują różne moje buraki marchewki i ziemniaki te które wykopałam te połamane w trakcie i te zazielenione brakiem albo nadmiarem słońca leżą tu obok siebie a ty kiedy przychodzisz witasz się nieświadomy że też nosisz swoje warzywa w każdym geście i słowie surowe kładziesz na stół gdy pytam czy gotować ależ nie ma potrzeby odpowiadasz bardzo zdziwiony tym że ktoś zauważył co kopcowałeś w sobie przez calutkie życie
  4. Dobrze odczytane :) Dziękuję Grzegorzu, miłego wieczoru życzę.
  5. No dobra... zostałam w jakiś sposób określona, ni ze mnie poezja, ni proza :)) A tak serio bardzo podoba mi się łączenie poezji z prozą, szczególnie mocno, odkąd sięgnęłam po G.G. Marqueza. Jeśli w rejony "łączone" zmierzam, to cieszy mnie to niezmiernie. Dziękuję i pozdrawiam :)
  6. Niech kwitną, tak. Niech cieszą oczy swoimi najpiękniejszymi kreacjami jak najdłużej :) Dziękuję i pozdrawiam.
  7. Dziękuję i pozdrawiam :) To słowo jest interesujące, takie wieloznaczne. A laleczka no cóż... tak też bywa. Dziękuję i miłego wieczoru życzę :)
  8. Te ptaki, wcześniej nakarmione czerstwym chlebem... tak mi się skojarzyło, bo wczorajszy itd :) Pozdrawiam.
  9. Można się rozbić: jak mucha na szybie, jak statek na skałach, jak szklanka, która nie miała jak - oprzeć się... grawitacji. Można się rozbić - jak namiot. Cicho, nieinwazyjnie przenosić swoje istnienie w pobliże natury, zatrzymać się, zbadać podłoże, napoić korzenie; spragnione, zmęczone ciągłym kieratem na ugorze, gdzie nigdy nie ma odpowiedniej pory, żeby podczas ciepłej nocy wpatrywać się w oświetloną solarnymi lampkami - pelargonię. Można się zachwycić krągłością księżyca, przygarnąć najdoskonalszą z chwil, ot zwyczajnie stojąc na balkonie, gdzie krajobraz wieczornie przysypiającego miasta zdaje się być zupełną nowością, dziś zauważoną. Można być poza wszystkim, co tak naprawdę teraz "nie jest". Można rozbić bank zwany życiem, tutaj i w tej chwili, póki wszechświat sprzyja, póki o nic nie pyta, niczego nie oczekuje, póki nikogo nie przysyła i nikogo nie zabiera, póki nie ma wobec ciebie żadnych planów... oprzeć się o balustradę i jak ten różowy kwiat pelargonii nie martwić się. On wie, że deszcz go napoi, słońce ogrzeje, pszczoła odwiedzi i że teraz jest dobry czas na bycie pelargonią. Może potem będzie trzeba być: lwem, modliszką, szczurem, żyrafą... może taka rola przypadnie, ale nie teraz, nie w tej podniesionej z podłogi chwili. Chwili, która udawała jeden grosz, nic nie wart. Chwili, którą można przegapić pędząc od zadania do zadania i myśląc, że jeszcze jest dużo czasu, żeby popatrzeć na te lampki i pelargonie, zanim przyjdzie jesień: chłodna, deszczowa czarodziejka grająca na szybach okien swoje ulubione melodie, rozbijające sielankę balkonową.
  10. Bez "podglądania" tak wiele można przegapić. Pozdrawiam :)
  11. Zadrapywanie igłą adaptera ulubionych płyt jest niezłe :) tzn nieźle to ujęłaś. Pozdrawiam.
  12. kiedy oszczędzam rozdrabniam się i czekam na wichurę w całości nie latam utulam ręce nogi potem inne części i inne organy grają mi szumnie a w głowie się kręci od zdrobnień kiedy oszczędzam wtedy rozdrobniona na chodniku na ręczniku zostaję tam gdzie słowem spojrzeniem roznoszę się w każde miejsce dające przestrzeń do zdrobnień
  13. Pierwsze dwie ... życie i jego smakowanie, bardzo optymistyczne w odbiorze. Dalsza część wiersza wygląda na zupełnie inną "bajkę". Pozdrawiam :)
  14. Przypomniałeś mi tym komentarzem o pewnej książce, którą rzuciłam kiedyś w kąt, będąc już za jej połową, bo jak to stwierdziłam to jakieś "banialuki i tyle". Dziś do niej zajrzałam i hmm... ciekawa koncepcja. Dziękuję i pozdrawiam :)
  15. Są trzy argumenty, czy jak to nazywasz "dzieci". Powyżej podałam Tobie ich imiona. Rozumiem, że masz jakiś pomysł na argument numer cztery, chętnie poznam jego imię... :)) Miłego wieczorku. Myślę, że nie... Miłego wieczoru :)
  16. Nie mam pojęcia dokąd pognała Twoja wyobraźnia? Argumenty za/optymizm (1), przeciw/pesymizm (2), realizm (3)... chyba jestem nieczytelna :( Dziękuję za odwiedziny i pozdrawiam :) Mi nie o literówkę chodziło, tylko o wykład... staram się być daleko od pouczania. To co piszę jest moimi przemyśleniami. Dziękuję i pozdrawiam :)
  17. Coś Ty znowu wymyślił? :)) A mogę wiedzieć jaki przedmiot to przypomina?
  18. A jeśli byłabym niespołeczna lub niepraktyczna, na żaden nie układała się bok. Ani zła, ani dobra, ani piękna, ani brzydka. Zapewne szybko umiałbyś zająć stanowisko, którego konstrukcja zakreśliłaby mnie jeszcze wyraźniej w nieokreśloności. Ludzie lubią mieć wybór, bo wybór się pastwi, włosy wyrywa, a myśli ustawia w szeregu, każe odliczać argumenty, które przecież nie znoszą musztry. Co trzeci występuje zbyt często, zaś pierwszy i drugi muszą wciąż uciszać jego niekończące się monologi, bo inaczej zabierze cały środek tematu, taki z niego: gaduła, ekstrawertyk i atencjusz... Nie lubisz ludzi nijakich, prawda? Nijakość wzbudza w tobie sprzeciw, którego nie można uzasadnić - bo do czego się w nich przyczepić? Najchętniej zabrałbyś swoje argumenty i poszedł gdzieś daleko od nijakich, w jakiś zdecydowany świat, gdzie mógłbyś się poczuć emocją lub poglądem. Najlepiej byłoby gdybyś znalazł przeciwny twojemu własnemu, bo nic tak nie nudzi jak brak impulsów zaciskających palce w pieść do działania... to lepsze od zastanawiania się. A może wciąż znajdujesz odpowiednie ku temu miejsce? Nie znosisz sprzeciwu? Ja też. Więc wyganiam go każdego dnia i wiesz... on jest coraz mniejszy kiedy wraca, jest coraz mniej radykalny, bo coraz więcej doświadcza podczas tych wygnań. W końcu wybieram trójeczkę, która wyskakuje jak pajacyk z pudełka, a robi to najczęściej, eliminując tym jedynkę i dwójkę... czarne i białe, zimne i gorące, chwilowe i nieskończenie długie. To trójeczka jest powtarzającym się argumentem... ja też lubię mieć wybór i widocznie tam, gdzie ty się wahasz, jest punkt w którym ja już wyboru dokonałam, a ty jeszcze widzisz jedynkę, dwójkę i trójkę.
  19. Będzie to, co ma być, póki co dobrze jest w dziś :) Pozdrawiam.
  20. Uśmiech i zaszklone oczy - to mi wygląda na jakąś dobrą tęsknotę. Może Ci się przyśni przybliżenie. Ja sama interpretuję ten wiersz na dwa sposoby, z czego ten drugi dopiero dzisiaj odkryłam :) dziwnie jest coś co się napisało odczytywać w różnych wersjach. Dziękuję i pozdrawiam.
  21. Zazdraszczam widoku z okna :) A, że mała czy duża... zależy do czego się porównuje. Pozdrawiam.
  22. To trzeba zatrzymywać czas: książka na balkonie u schyłku upalnego dnia, coś wspaniałego. Wieloznaczność... staram się jak mogę :) Dziękuję i pozdrawiam. Dziękuję :) Również pozdrawiam.
  23. To najbardziej mi się podoba. Pozdrawiam :)
  24. Cieszy mnie, że odnajdujesz w tej łamigłówce coś dla siebie. Dziękuję i pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...