Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Łzy są rzeczywiście zbyt cenne, ich utrata obniża odporność. Pozdrawiam :)
  2. Ludzie potrzebują wierzyć w różne rzeczy. Ostatnio miałam taką sytuację. W przychodni rejestratorka prowadziła trudną rozmowę telefoniczną, ktoś po drugiej stronie kabla awanturował się i płakał. Po skończonej rozmowie i odłożeniu słuchawki Pani z rejestracji z wielkim żalem zapytała niby siebie "czy są na świecie dobrzy ludzie?". Nie zastanawiając się zbyt długo odpowiedziałam, że są. Na to staruszka stojąca przy okienku obok mnie odwróciła się w moją stronę i posłała mi przepiękny uśmiech. Czasami potrzeba tak niewiele... Pozdrawiam :)
  3. Czytałam niedawno wywiad, w którym pewien autor twierdził, że wszystko co kiedykolwiek napisano jest fantastyką, z różnymi domieszkami prawdy. Jak się tak nad tym zastanowić to... każdy kto pisze dodaje od siebie coś, jakby dosypywał przypraw do czegoś, gdzieś zaobserwowanego. Wszystko się miesza w jednej potrawie, którą potem komuś podaje. No i gdzie jest prawda? I czyja to jest prawda? Pozdrawiam :)
  4. Patrzeć i słuchać - tak właśnie. Ptaki są bardzo płochliwe i szybko się przywiązują do miejsc, więc jeśli gdzieś jest im dobrze to wracają, każdego dnia. Od samego rana czekają... Pozdrawiam :)
  5. Oj potrafi ten księżyc przybierać różne interesujące wdzianka, osobiście najbardziej mi się podobał otoczony tęczą kolorów, niedawno coś takiego widziałam. To trwało tak krótko, że zanim nastawiłam w aparacie jakąś logiczną ostrość - wszystko się rozmyło w zwykły blask. No trudno nie mam na zdjęciu, ale mam to w głowie. Co do Twojego zdjęcia... nie wiem co to za miejsce... napiszę tylko "bajka" widok, woda świetnie się skomponowała z samotnym drzewem :) Za miłe słowa dziękuję. Pozdrawiam :)
  6. Ludzie gadają i gadają, bo nie wiedzą co zrobić z "niezręczną ciszą". Do tego stopnia gadają, że w ciągu miesiąca od jednej osoby można usłyszeć kilka razy tę samą historię. Kolejny udany wiersz :) Pozdrawiam.
  7. Super tę smukłość oddałeś zdjęciem (w ogóle zdjęcie I klasa) , właśnie to miałam w głowie przy pierwszych wersach... musisz być bardzo spostrzegawczym człowiekiem i otwartym na widzenie piękna w różnych jego fazach :) Co do węża seriali to mnie rozbawiłeś, wyobraziłam sobie tasiemca, wręcz można by dodać Brazylijskiego, który zżera człowiekowi czas, od wewnątrz go absorbuje - bierze i niczego w zamian nie daje. Też nie oglądam seriali, a filmy ech... Dzięki Miłego dnia życzę :)
  8. W takiej sukni jestem smukła jak kwiat magnolii, który jeszcze nie otwarty - kołysze się, jak ludzkie prośby wyrosłe na gruncie ziemi dopiero co rozgrzanej wiosennym promieniem. Nie widziałeś? Bo cóż mogłeś zobaczyć nocą, poza błyskotkami z gwiazd i księżyca blaskiem, któremu seriale przysiadły na ogonie. Krwią niedbale zlane pieczęcie. Życia losy? Ledwie ekran, przekątna nierówna marzeniom, a wzięła sobie wszystko czego nie doznałeś. Jak „być” może się tobie otworzyć w rozkwicie? Jak ty właściwie sobie ten stan wyobrażasz? I choć ptak uwił sobie gniazdo pod twym oknem, nie zdołasz go zauważyć... a tam pisklęta wołają wraz, jedno przez drugie - mamo! tato! Tak, wiosna uparcie tworzy prawdziwe światy.
  9. W domu niby bezpieczniej... niby :) Pozdrawiam.
  10. Te ciemne często są wynikiem jakiegoś problemu w ciele, ja na przykład nie lubię snów z brzucha ( kiedy chodzę i szukam czegoś i w kółko to coś robię w danym śnie - to bardzo męczące). A te jasne sny to znów w drugą stronę - pełen rozkwit :)) Pozdrawiam.
  11. Jakie straty bolą najbardziej? Straty kochanków, którzy od początku byli skorzy do brania, do ustawiania profili wartości, przynależności? Głowy kochanków są jak wiadra, które póki wrzucane do studni wydają plusk nabierając wody zdają się pasować do dłoni, a rzucone w ciszę ścian ciasno wyłożonych kamieniami łamią się w kształty wymyślne i wtedy już nie ma po co się schylać. Czy taka strata może bolec mocniej od straty przyjaźni? Oglądam w lustrze ślady na szyi, te - po pieszczotach sobie przypomnianych. One zaledwie widoczne przeciskają się w słabych promieniach słońca. Aż chciałoby się powrócić do chwil ich powstawania i zapytać czy to aby mi się nie wydawało? Czy aby istniałeś ty albo ty, którego słowa były jak instrument, pod jaki moje słowa się wybijały w podobieństwo? Tworzyliśmy muzykę, przy której można było tańczyć całymi godzinami, przeskakując na niekończące się tematy. Tego już nie ma i nie będzie, bo nic się nie powtarza. Może to i lepiej. Myślę sobie, że ludzie są jak towarzystwo, którego nikt nie obiecał, za to te śmierci które przyszły były do przewidzenia, choroby które z błogosławieństw poniekąd niezrozumiałych dla mnie, przenosiły w krainę ciszy... i terminował się czas. Zapytuje siebie dziś o te przypomniane ślady, o te koleiny, które świat raczył wyrównać na moją niekorzyść. O te remonty. Teraz mam proste ściany, nudne linie ciągnące się po sam sufit i stare bajki na półce, które okazały się nie mieć morału. Jakie to dziwne, czyżby przez te wszystkie lata przeszły przez jakąś nowelizację i to beze mnie? Wszystko co kiedyś było zwyczajne, dziś przychodzi i każe się nazywać miłością. Nie pojmuję skąd te pomysły, ale rozważam je w skupieniu, zdają się mieć jakiś sens szczególnie, kiedy je porównuję z tym co za oknem, za godziną ósmą piętnaście w poniedziałek albo za dwudziestą trzecią w sobotę. Jakaż to ironia losu - wyboje najlepiej wspomina się jeżdżąc po utwardzonej drodze. Jakie straty bolą najbardziej? Te, które powstają z porównań.
  12. Młode ziemniaki mogą być zbyt wodniste, zobaczę co mi się uda zdobyć we wtorek :)
  13. Placki ziemniaczane chodzą za mną od tygodnia i widzę, że nie tylko za mną :) Pozdrawiam.
  14. Zaprowadzi Ciebie tam, gdzie powinieneś pójść... w swoich rozważaniach :)
  15. Bardzo mi się podoba to, w jaką stronę ostatnio zmierzają Twoje wiersze. Ten powyżej jest wyjątkowo urokliwy :) Pozdrawiam.
  16. Z moich obserwacji wynika, że ludzie coraz mniej chcą rozmawiać o wojnie, nie chcą się denerwować, po części to zrozumiały zabieg, bo nie ma co tańczyć koło tematu... jak ten szaman. Tak więc mamy inne dane. Pozdrawiam :)
  17. Tak właściwie, to ostatnie pytanie można sobie zadać po każdej ze scen, a nawet w jej trakcie, choćby łapiąc oddech po jakimś dialogu. Bardzo mi się podoba wiersz. Pozdrawiam :)
  18. Żółty z zielonym ładnie się komponuje, aż szkoda, żeby zielony schodził żółtemu z drogi zmieniając barwy, choć to naturalna kolej rzeczy: wiosna, lato, jesień... która się przesyci żółtym aż po brązy. Pozdrawiam :)
  19. ... i wtedy niech świat sprzyja...
  20. Tym, którzy przeszukali już wszystkie kąty poniżej, od czegoś trzeba jednak zacząć :)
  21. Dziękuję i pozdrawiam :) To takie wygodne dla strachu czy też stracha, ma tam swój (s)pokój, bo nie każdy dociera na ostatnie piętro... z różnych względów. Dzięki i pozdrawiam :) Super. Jak jest wesoły, to się twarz uśmiechem przyozdabia :)) Dzięki i pozdrawiam.
  22. najgorsze ze strachów mieszkają w wieżowcach na ostatnim piętrze drugie okno z prawej przyciemnione wnętrze czekają bez ustanku byś raczył je zobaczyć przypadkiem własnym oknem mieszkania z naprzeciwka w niższej kondygnacji i zanim ktoś zapyta ktoś bliski z głębi domu po co wyglądasz na świat skoro tu masz wygodnie wyjdziesz pomimo strachu z budynku bo przyjemnie oświetla słońce błękit zapraszając na spacer wśród wysokich wieżowców sąsiedzkie życie tętni tam łatwo zapomnisz że gdzieś po osiedlu przechadza się także jakieś widmo strachu z ostatniego piętra
  23. Świetna, dwuznaczna końcówka, a do tego całość: całkiem, całkiem. Pozdrawiam :)
  24. Smutny to koniec... słyszy się czasami tego typu opowieści. Pozdrawiam :)
  25. Dwunożny patogen :) Oj potrafisz dobrze napisać... bardzo mi się podoba wierszyk. Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...