Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Natuskaa

Mecenasi
  • Postów

    2 101
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez Natuskaa

  1. Słoneczniki... dłuższe... ? Czemu nie :) Akurat czekam na lepszą pogodę, bo aktualnie jest deszczowo. Przy pełnym słońcu zajdę te słoneczniki z drugiej strony, albo odwiedzę je z rana... w sumie będzie okazja na takie rozwiązanie w następnym tygodniu, wtedy nazbieram więcej informacji (czytaj wrażeń) :) I ja również pozdrawiam.
  2. Oj tam, oj tam :) Nie ma ludzi idealnych. Nie smutaj. Taki piękny dzień. Opowiem Ci coś... Dziś byłam na polu słoneczników. Wszystkie słońca potrzyły w największe słońce i to robi wrażenie. Bo duże słońce przygarnia je wszystkie i te z połamanymi listkami i te wykrzywione i te małe i... wszystkie. Każde jest ważne :)
  3. Nie cierpię interpunkcji... a może lepiej tego tu nie pisać... hmm. Trudno, poszło... Dziękuję za pochylenie sie nad tekstem. Miłej nocy życząc :)
  4. Wybadała wreszcie ten program odpalający się w tle. Od zawsze podejrzewała, że jest wartościowy, ale nie dawała mu sposobów na rozwój, dusiła jego iskierki, impulsy przydeptywała, a potem skakała po nich, tak długo, aż nie padała zmęczona i pełna niezrozumienia dla własnego zachowania. Co mną powodowało – zastanawiała się potem - przecież nie chciałam tego robić i czemu to uparte okienko, pojawia się co rusz? Nijak nie można od niego uciec w inne, społecznie i kulturowo akceptowane programy. Dlaczego świat wymyśla ego, potem krytykuje ego i szkoli ego na temat tego, jak ma się nauczyć nie istnieć. Jakby to miało stanowić ważne wymaganie postanowione przed człowiekiem. A być i nie być jednocześnie, to przecież Syzyfowy trud... bezużyteczny kamień pchać na szczyt, kamień któremu jest wszystko jedno. Podczas jego wtaczania, można przeoczyć sposób na lepsze życie. Żeby człowieka zniechęcić do rozglądania się w poszukiwaniu tego i owego, istnieją pewni ludzie, którzy grzebią w wielkiej bibliotece skojarzeń i na wszystko szukają nazw... stwarzają coraz więcej słów, dodają im końcówki, miksują z obcymi językami... bo przecież nie można się w czymś nie mieścić. Według nich, nie ma takich osób, które byłyby za duże lub zbyt skomplikowane... Stosują więc metody na upchnięcie w ramy każdego jednego. Ich zadanie to nazwać go tak, żeby zniszczyć jego ego, czyli coś czego nie ma prawa mieć, a co mu zostało narzucone... Swoją drogą bardzo ją ciekawiło, co tacy ludzie zrobili ze swoim okienkiem? Skoro już im się nie wyświetla? Po przeanalizowaniu własnych doświadczeń podjęła wreszcie decyzję, że pozwoli działać temu cichemu programowi, niezależnie od tego, czy to się komuś podoba czy nie, a nawet więcej, będzie go świadomie obserwować. Zapomni o tym co wypada, co skatalogowano i... niech się toczy, niech wraca w swoje miejsce pierwotnego wzrostu ten kamień, ciążący na dniach, który jest jak schematy i tabelki z cyklu „co umysł widział”, a zmienia się zależnie od epoki i ginie razem z guzikami mu przypisanymi...
  5. Nasz rację. Sukcesy są różne... bo każdy z nas jest na innym "profilu" w szkole życia. Pozdrawiam :)
  6. Odczuwam niedosyt... Będzie więcej? Pozdrawiam :)
  7. Wiele starych okien niszczeje razem z domami, a takie są piękne. Cieszy mnie, że znalazłaś tu coś dla siebie. Dzięki za odwiedziny. Pozdrawiam :)
  8. To jest bardzo interesujący temat. Myślę, że wiele jest tych "krzyczących" "śpiewających" i "płaczących" kobiet w każdej z nas i nie znajdujemy na ten stan sensownego rozwiązania... często jedynie zaleczenia, zaciszenia i działania zastępcze. Pozdrawiam :)
  9. Zaczynanie dnia od wspomnienia straty wygląda trochę na "rocznicę", bo codziennie straty lepiej nie wspominać, a już tym bardziej rano. Ciemne dni w kalendarzu każdy ma, jednak nie zawsze muszą być tylko i wyłącznie ciemne, czasami świat łaskawie przykrywa je jakimiś jaśniejszymi wydarzeniami. Pozdrawiam :)
  10. Błędy są wpisane w ludzką naturę. Nie wiem czy na mecie ktoś faktycznie będzie czekał z ową listą błędów... to by było trochę dziwne. Pozdrawiam :)
  11. Coś w tym jest. Jeśli mężczyna jest na podobnym poziomie, trudno okręslić czego poziomie, może to lotność umysłu, a może coś zupełnie innego... jakkolwiek zwał... wystarczy jedno, odpowiednio złożone przez kobietę zdanie i coś się zaczyna kręcić... magia :) Pozdrawiam.
  12. I tylko czasami nie chcemy mu na to pozwolić :) Dziękuję za odwiedziny. Pozdrawiam.
  13. Na początku, wszystko jest nowe i mocne. Szyby kruche, włosy krótkie... a świat poleruje się sam. Dlaczego? Bo jeden, to jest stopień, któremu marzy się pozostać. Bez młotów mu dobrze, przecinaków i słońc. Kosmos szaleje, a on bandażuje się pieluchami. Bo jest pierwszy: nie gryzie, nie mówi, i widzi odwrotnie - płacząc i śmiejąc się na raz. Jedyny sztywny, a jeszcze miękki początek.
  14. To niby takie proste prawdy, na które patrzymy każdego dnia, wyglądając przez okno. A jednak warto o nich pisać. Pozdrawiam :)
  15. Delikatne struny trącasz. Ładny wiersz. Pozdrawiam :)
  16. Tak tak, masz rację... a teraz odwróć lusterko i się sobie przypatrz... :))
  17. Nic nie muszę... Pozdrawiam :)
  18. Tym bardziej się cieszę, że mogłam zobaczyć (uczestniczyć również) te, które jeszcze w coś takiego, jak wianki "wierzą". Ponieważ poza "wiarą", taka noc daje możliwość świetnej zabawy. Dzięki za opinię. Pozdrawiam :)
  19. @Wędrowiec.1984Jeśli mi nie odskoczy "dźwignia" od kierunkowskazu, to mimo, że wyłączę światła, to jedno pozostanie włączone... to jakiś absurd, ale tak jest w tym modelu. Więc pilnuję i jeszce raz pilnuję :)
  20. Plotła te kwiaty, zanucała, kołysała myślą i palcami. Ich łodygi wiotkie nauczała, jak mają ozdabiać się trawami. Rzeźbiła je lekko, bez pośpiechu, polnymi niesiona zapachami, które rozmieściły się w powietrzu, kusząc pragnieniem i majakami. Aż nastał magiczny tej nocy mrok, czas na tańcowanie do ogniska, głośne uśpiewanie przez gardeł sto, by ziemia, na niebo się zgodziła. Potem była północ, zadumana - - poszła z innymi i u brzegu, kobiecym sposobem zanurzała wianki, które mają sięgnąć celu. Rzeka dokładnie je obejrzała, sprawdziła detale wykonania, szczerość intencji - czy doszeptana? A podanie warte... przyjmowania - w nurt wysłuchań.
  21. Ja mam starą skodę, mówię do niej "moja ślicznotka", bo bardzo ją lubię, wiele dróg zjechałyśmy już razem. :)
  22. Może kiedyś też będę miała samochód z taką funkcją, póki co świateł pilnuję :) Miłej nocy życzę.
  23. Wianki... hmm - polecam ten rytuał, świetna sprawa. Pozdrawiam :)
  24. A światła? Te dopiero potrafią męczyć :) Pozdrawiam
  25. Nie no ten drut kolczasty, to rozwala system... ten wiersz na pewno już ze mną zostanie :) Pozdrawiam
×
×
  • Dodaj nową pozycję...