-
Postów
1 013 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
12
Treść opublikowana przez Migrena
-
Ciechociński stand - up po godzinach
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Moondog dzięki za mobilizujacy komentarz. Biorę do serca. Ukłony. @wierszyki Proszę się nie bać :) Jestem blisko :) Dziękuję. Uśmiechnięty pozdrawiam :) -
@Kamil Olszówka Kamilu. Ty jesteś wielki tym co robisz. Opinie kretynów puszczaj mimo uszu. Jestem z Tobą. Rusłan.
-
Ciechociński stand - up po godzinach
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Alu. I jak to się wszystko pięknie składa do kupy. (Przepraszam !) -
@huzarc Świetnie napisane !!!!
-
Ciechociński stand - up po godzinach
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Alu. Dalej trzymam się tego że kazałaś mi nie przesycać. Wiem, tutaj z przesytem popłynąłem, ale na weseło. Dzięki Alicjo z krainy poezji :) @Annna2 Aniu. Nigdy w Ciechocinku nie byłem. Pół minuty opowiadał mi o turnusie rehabilitacyjnym, prawie mi nieznany facet. W windzie. To udramatyzowałem wedle umiejętności i wyszedł ten....pasztet. Dziękuję Aniu. @Migrena Dziękuję huzarc :) -
@Annna2 Ja też w to Aniu wierzę. ON będzie stał u bram. Dziękuję pięknie. @Berenika97 Nic się Bereniko nie kłóci :) A czy ja pytałem się już Ciebie, czy lubisz te delikatne polne słoneczniki ? Nie ? To ja... To ja bez pytania taki bukiecik słoneczników składam u Twych stóp. Dziękuję. @Kamil Olszówka Kamilu. To ja Tobie powinienem dziękować, że siejesz na polskim ugorze ziarna patriotyzmu. Chwała Ci za to. Z Panem Bogiem. @Nata_Kruk Nata ! Ty przecież wiesz.... Dziękuję :) @Migrena c@Migrena Dziękuję też pięknie Violi, Toyerowi i Huzarcowi. Dzięki wielkie :)
-
Ciechociński stand - up po godzinach
Migrena opublikował(a) utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Sanatorium w Ciechocinku. Oficjalnie: uzdrowisko. Nieoficjalnie: burdel na NFZ. Zamiast prostytutek – wdowy po górnikach i kolejarzach, zamiast prezerwatyw – pampersy XXL z dopłatą. Tutaj nikt nie mówi: „Kocham cię”, tutaj się mówi: Kochanie, mam mieszkanie, rentę i pilota do telewizora. I to działa! Bo w Ciechocinku najgorętszy afrodyzjak to nie róża, nie szampan, lecz własne M2 bez schodów i z windą. Panowie startują do tańca jak młode jelenie, a kończą jak renifery po potrąceniu przez PKS. Na parkiet wchodzą jak tancerze z „Tańca z Gwiazdami”, a schodzą jak uczestnicy programu rehabilitacyjno-ortopedycznego w szpitalu wojewódzkim. A kiedy próbują zrobić obrót, wyglądają jak helikopter w remoncie – niby wiruje, ale zaraz spada. Poloneza zaczynają jak w „Panu Tadeuszu”, a kończą jak kółko różańcowe po trzech kieliszkach wiśniówki. Walca zaczynają jak James Bond na balu, a kończą jak Małysz – w locie bez nart w białym szalu. Ale co tam! Kolana trzeszczą w rytm „Białego Misia”, protezy stukają jak kastaniety, a inhalatory syczą jak maszyna do dymu na koncercie. DJ wrzeszczy: „Ręce w górę!” I wszyscy podnoszą… ale tylko te ręce, które już są po rehabilitacji. Romans? W Ciechocinku romans zaczyna się nie od spojrzeń, ale od leków. Jak w powieściach Harlequina: najpierw szept, obietnica i uniesienie… a za chwilę dyskretne: — Kochanie, daj mi swoją viagrę, ja w zamian dam ci dwa ketonale. A seks? Oooo, seks tutaj to inna liga. To nie szept przy świecach, lecz ciężki oddech przy inhalatorze: — Halinka, trzymaj maskę… szybciej… jeszcze… szybciej… ooo, tak! I nagle z sąsiedniego pokoju słychać: — Panie Kazimierzu, proszę zdjąć ciśnieniomierz przed stosunkiem! Miłość kwitnie w parku zdrojowym. Na ławkach obok tężni jęki splatają się z kaszlem, a w krzakach – więcej akcji niż w „50 twarzach Greya”. Tylko zamiast pejczy – kijki nordic walking. A gdy próbują pocałunku, to wyglądają jak dwa odkurzacze, które zamiast worka mają rozregulowane rury. Panie Grażyny i Halinki to są prawdziwe boginie – w sukienkach pamiętających sylwestra ’87, z dekoltami tak głębokimi, że można tam zgubić pilota od telewizora i pół emerytury. Panowie? Ach, panowie mają swoje sztuczki. Jeden opowiada o zawale, który przeżył lepiej niż Jarocin. Drugi wyciąga z kieszeni pigułkę niebieską jak nowe życie. A trzeci po prostu mówi: — Kochanie, mam grupę krwi 0Rh-, to znaczy pasuję do każdej. I jak zaczynają flirtować, to przypomina to bardziej aukcję na Allegro niż romans – kto da więcej: rentę, balkon czy dwa ketonale. I uwierzcie mi – to działa. Bo w Ciechocinku liczy się nie uśmiech, nie figura, tylko refundacja leków i własny balkon. W kawiarenkach pachnie kawą zbożową, na stolikach tańczą dłonie jak u nastolatków na randce. Pod stołem łapią się za ręce, a czasem za coś więcej. I tylko kelnerka patrzy, jakby wolała podać ten kompot psu. Dłonie pod stołem splatają się jak dwa telefony na Bluetooth, które nigdy nie chcą się sparować. Ale najbardziej lubię ich szczerość. Bo kiedy wreszcie lądują w łóżku, to nie ma ściemy, nie ma gry wstępnej, jest prosto z mostu: — Jasiu, ja mam rozrusznik. — Ty masz hemoroidy. — Zróbmy to szybko, zanim spadnie ciśnienie. Rozmowy w łóżku przypominają montaż sprzętu z IKEI – dużo jęku, trochę kręcenia i zawsze zostaje jakaś część. I tak to wygląda. Ciechocinek – stolica miłości po gwarancji. Gdzie serca biją jak bębny techno, a reszta ciała… robi sobie drzemkę na leżaku przy tężni. A ciało na leżaku rozkłada się jak stary koc na trawie w ciechocińskim parku. -
Początek rozrywa ciemność. Tam, gdzie przed chwilą milczał bezdech nicości, rodzi się iskra - ostra jak pierwsza myśl, która przecina chaos. Światło pęka: łono Boga rozchyla się w bólu, a z krwi Jego ciszy spływa ogień. Morza wykluwają się z piany pierwszego słowa, góry unoszą się jak mięśnie nieba, drapiąc pazurami bezczas. Ptaki, których jeszcze nie ma, śnią w pulsie wieczności, gwiazdy rodzą się w potach stworzenia - wirują w tańcu narodzin, płomienia, chwili, która stanie się Bogiem. A jednak w środku ognia - igła lodu: cisza, która pamięta, że była wszystkim. W niej drży echo pytań, których nikt jeszcze nie wymówił. Paruje oddech w ustach dziecka, którego jeszcze nie nazwano, pachnący mokrą ziemią po pierwszym deszczu. Na horyzoncie paszcza światła. W niej drga pierwszy cień, który pomieści życie. Pierwszy oddech Boga - tak głośny, że budzi bezdenną ciszę. Bo On zapragnął początku, jak my pragniemy końca. Początek stał się ciałem. I pił nas jak wodę. W głębi ciemności zadrgał głos, co nie zna swego imienia, lecz ślepe światło już go szuka.
-
Bluza zapięta pod szyję
Migrena odpowiedział(a) na Annna2 utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annna2 Nie czuję się na siłach, żeby merytorycznie odnieść się do tego wiersza, ale bardzo doceniam samą pamięć o Schulzu i to, że podejmujesz ten trudny temat w tak poruszający sposób. -
Dagma z Krainy Śledzi
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Annna2 Aniu. Dziękuję. -
@Ewelina Bardzo ciekawie napisany wiersz. Intymny szkic o płaczu jako akcie oczyszczającym. Prosty, a jednocześnie głęboki. Łzy stają się tu krajobrazem twarzy. To symbol ludzkiej kruchości.
-
Dagma z Krainy Śledzi
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Robert Witold Gorzkowski Wstyd się przyznać ale mało wiem o Schulzu. Czytałem w dzieciństwie i Sanatorium i Sklepy ale mi jego twórczośc nie utknęła głęboko. Pamiętam, że w moim domu rodzinnym był rysunek Bruno Schulza. Mężczyzna na taborecie. Za komuny babcia sprzedała go w Desie. A o kobietach. Nie a propos. Czytałem kiedyś badania siły ścisku dłoni. Chyba we Francji. W ciągu ostatnich 20 lat siła dłoni mężczyzn spadła o 6 kilogramów. Ale siła dłoni kobiet wzrosła o 3 kg. Kobiety stają się silne i dzikie. Wystarczy popatrzeć na ich walki w MMA. O Jezu ! -
Dagma z Krainy Śledzi
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Bereniko miła :) Tyś moją siostrą przecież :) Dziękuję. @Robert Witold Gorzkowski Kurcze, Robert. Kapitalnie to napisałeś :) I Ty chcesz nam powiedzieć, że Twoim wierszom lepiej będzie w szufladzie ? Pisz proszę ! Dla siebie. Dla nas. Dziękuję. @Migrena Wszystkim kochanym czytelnikom którzy tutaj zajrzeli - sercem dziękuję :) -
Dagma z Krainy Śledzi
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Nooooo ! Ty możesz :) @Nata_Kruk Nata !!!! Odpowiem filmowo. "rybami, rybami, bo to sklep rybny jest !!" Dziękuję:) Zamaszyście dziękuję:) Och, Nata :) -
przypadki gdańskie (1945)
Migrena odpowiedział(a) na MIROSŁAW C. utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@MIROSŁAW C. Bardzo mi się podoba Twój wiersz. -
Egzystencja Boski Kod
Migrena odpowiedział(a) na Robert Witold Gorzkowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Robert Witold Gorzkowski Zaniepokoiły mnie Twoje słowa. Twoje wiersze są utworami wartościowymi !!! To nie są teksty w stylu "widziałam orła cień". Przekazujesz w nich swoje przemyślenia, swoje emocje i swoje wizie rzeczywistości. Przecież wiem, że punkty czy pukciki nie są dla Ciebie ważne. Piszesz może dla kilku, kilkunastu osób które Twój wiersz zrozumieją. Niech sobie interpretują jak chcą. Niech dają punkcik albo nie. Ale niech złapią myśl którą swoim wierszem przekazałeś. Taki mój apel jako miłośnika poezji - dawaj nam swoje wiersze ! Pomyślimy nad nimi. Czegoś się nauczymy. A Ty, w jakiś tam sposób będziesz spełniony. Bo Twój wiersz komuś się spodobał. A te punkciki......... -
@Berenika97 Bereniko. Twój wiersz widzę jako manifestację władzy kobiety która nie leży w tym, co podziwiane, lecz w tym, co niepojęte. W jej zdolności do spalania ram, w których próbuje ją zamknąć świat. Przesadziłem ?
-
Dagma z Krainy Śledzi
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Berenika97 Bereniko, Twój komentarz czytam jak głos człowieka, który widzi dalej niż horyzont. W świecie, gdzie tak łatwo dać się porwać prądom cudzych narracji, Ty wybierasz stabilny grunt – powietrze i światło zamiast solanki i sieci. To świadectwo nie tylko inteligencji, ale i filozoficznej postawy: rozróżnienia między tym, co wciąga, a tym, co daje wolność. W Twoich słowach jest także nuta wrażliwości, która przypomina mi scenę z filmu "Adrift" (41 dni nadziei) Shailene Woodley (w roli Tami Oldham) i Sam Claflin (w roli Richarda Sharpa) - wyspa gdzieś na Pacyfiku, on i ona młodzi i piękni, zachód słońca. Na jachcie Richard mówi: „Przyjdź wieczorem, przygotuję pysznego tuńczyka. Lubisz ryby?” A Tami odpowiada: „Jestem weganką. Lubię ryby…... ale żywe!” Te słowa, w cudownej scenerii młodości i przestrzeni, wywołują we mnie subtelne drżenie serca. To zdanie było jak etyczny manifest w jednej chwili – subtelny, a zarazem mocny. Tak samo brzmi Twoja fraza: „omijam dorsze, karpie i sieci rybiej męki” – to coś więcej niż obraz, to wybór aksjologiczny, który łączy rozum z empatią. Rzadkie i piękne połączenie: intelekt i serce w dialogu z wolnością. Dziękuję pięknie :) @Alicja_Wysocka Alu. Sama kazałaś mi nie przesycać. To się hamuję. Wszedłem na chwilę w twórczość lekką. Dziękuję :) @Marek.zak1 "Śledziary". Nie brzmi apetycznie. Dobrze, że przed wojną a nie za Tuska. Dziękuję :) @Naram-sin Nigdy jej nie widziałem, ale tak ją sobie wyobraziłem :) Dzięki za koment. Dobrego. -
W sklepie pachnącym Atlantykiem i starym szlamem stoi ona - królowa szczypców, sirena z plastikowego wiadra. Włosy - tłuste struny, na których zagrałby sam diabeł morski, gdyby nie brzydził się łupieżu. Dagma, kapłanka sekty dorsza, głosi kazania do karpi, że zbawienie przyjdzie w solance. Każdy, kto przekroczy próg, czuje, jak wysysa z niego witaminę D i całą radość z życia, niczym sum w porze głodu. Mówią, że nigdy nie widziała mydła, ale za to wierzy w kryształ, co oczyszcza aurę z... wątróbki. Jej uśmiech - jak szczęka rekina po stypie, jej dłonie - relikwie panierki z wczoraj. A w oczach świeci sekciarskie „Amen”, jak neon w barze „U Śledzia”. Jeśli spotkasz Dagmę - uciekaj, bo inaczej skończysz, oprawiony w pergamin z plotek i jej narcyzmu, podany z plastrem cytryny, na ołtarzu świętej Makreli.
-
niewypowiedziane
Migrena odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka "ja jestem za głupia, za słaba, za mała..." - akurat ! Jesteś w sam raz .......do piękna !!!!!!!! -
@Nata_Kruk tekst pięknie balansuje między zgiełkiem świata a domową ciszą. Obraz ‚pewnicy’ staje się zarówno metaforą, jak i przytulnym azylem. Cholera, a ja nie mam pewnicy ! Same ciepłe wyrazy :)
-
Bestie - wiersz transgeniczny.
Migrena odpowiedział(a) na Migrena utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Nata_Kruk niewygasły !!!!! Dziękuję Nata za wykwintny komentarz. Powiem Ci, że ten wiersz jest mi dziwnie bardzo bliski. Jakby wspomnienia krzyczały we mnie - obudź mnie ! obudź ! Przepraszam za długość i dzięki, że nie przynudziłem :) Dobrego z uśmiechami :) -
niewypowiedziane
Migrena odpowiedział(a) na Alicja_Wysocka utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
@Alicja_Wysocka Jesień dojrzewa w sadach. Dojrzewa też w świadomości, że słowo zawsze będzie spóźnione wobec rzeczywistości. Tak wiersz zrozumiałem :) Lubie Twoje wiersze :) -
@Alicja_Wysocka obiecuję - żadnych glist, pędraków, owsików. Czasem może tylko dżdżownice u mnie zobaczysz. Bo jest długa, czysta i się stara jakoś wyglądać. Taka dama wśród robali.
-
@Alicja_Wysocka Alicjo. A ja zawsze doceniam to co Ty piszesz pod moimi tekstami. Bo masz umysł otwarty. Bo widzisz więcej niż ja sam widzę. Dziękuję.