Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. @opal To ci gratka! Pięknie utkany pióropuszymi nićmi ;) Pozdrawiam Pan Ropuch
  2. Hej astronauto uważaj twój przewód przerywa się niemy krzyk przeszył gardło jeden motyl zastygł Hej marynarzu uważaj twój Kursk idzie na dno niemy krzyk przeszył gardło drugi motyl zastygł Hej embrionie uważaj twój czas kończy się niemy krzyk przeszył gardło trzeci motyl zastygł
  3. @Franek K cały wiersz miał taki być - roboczy tytuł to resentymenty i miała szwankować i składnia i odmiana co ma ten zabieg powodować oprócz tego że kuć w oko ;) być przesłanką że niezbadane możliwości są kolejnymi wariantami pewnych rzeczy które mogły się wydarzyć, a nie wydarzyły... Nadpisywanie macierzy musi mieć swoje konsekwencje, musi w czymś znaleźć swoje przebicie... do pewnych rzeczy nie ma po co wracać tak jak i czoło powiększa się a włosom nic nie przywróci już im bieg do pewnych rzeczy nie ma po co wracać dodać ująć znaczeń lik mikrokosmos niezapisanym dniem do pewnych rzeczy nie ma po co wracać chyba że utkać ciepły szal długi tak tam gdzie nie sięga wzrokiem
  4. Na koniec ta nabdźigostka za sprawą kropki stała się nabdżygostką a to już chyba wersja takiej osoby z tymże bardziej nabzdyczonej, naburmuszonej? :D :D :D Pozdrawiam Pan Ropuch
  5. do pewnych rzeczy nie ma sensu wracać tak jak i czoło powiększa się a włosom nic nie przywróci już im bieg do pewnych rzeczy nie ma sensu wracać dodać ująć znaczeń bez liku mikrokosmos niezapisany dniem do pewnych rzeczy nie ma sensu wracać chyba że utkać ciepły szal długi tak i tam gdzie nie sięga wzrok
  6. chciałbym by ten wiersz został ze mną na dłużej mistrz ceremonii jest tylko jeden słucha patrzy karmi zmysły a tak naprawdę nie słyszy nie widzi nic nie smakuje ogień pali się wielki zgromadził pięćdziesięciu jeden gdyby nie ten jeden i tych pięćdziesięciu by nie zgromadził stoi proklamuje mówi jakby znał i supeł i sznurek jakby wiedział jak smakuje chleb z pieca każdego oni w pięćdziesięciu milczą trzymają lustra jedni mają zawieszone na przydługich nosach jeszcze inni na sterczących uszach są i tacy których oczy wielkie są lustrami a w każdej jednej bajce ujrzałem siebie nie przestanie dopóki nie połknie ich wszystkich… dokąd pełzniesz gąsieniczko zielona wszak robisz to niestrudzenie będziesz i motylem będziesz ulotnym i pięknym teraz pożerasz to co i tak uschnie później nektar bogów zaszumi ci w głowie czyż kluczem nie jest zagadka twoja czyż kluczem nie jest jak cudnie pełzniesz
  7. pieprzoty pieprzyste pieprzoloty pieprz pieprzyście pieprzem popieprzoną pieprzanką pieprzniętą Pieprzankównę Pieprzańską pieprzysz Pieprzu? pieprzę pieprzony pieprzyk
  8. @Franek K znam znam jestem na bieżąco :D
  9. @ais Jak porządna herbata to tylko z Herbertem :D :D :D herbaciany Herbert zherbacił herbatę herbacianą herbaciście Pozdrawiam Pan Ropuch
  10. @Franek K To wszystko prawda i lepiej nie będzie, choć coś się i pojawi na horyzoncie w zamian, a mianowicie(część już jest): - wczasy bez telefonu - rastauracje gdzie przy wejściu trzeba zostawić telefon - strefy wolne od wi-fi i smartfona :D :D :D itd. etc. z drugiej strony zaś jak będą wyglądały telefony nastepnej generacji w sensie generacji totalnie różnej od tej, którą mamy obecnie tu można sobie się pobawić w futurologię - np. mikroczip w uchu do rozmów plus okulary i operowanie aplikacjami i pocztą etc. za pomocą gałek oczu czy gestów rąk (ironman ;) Ps. Zmierzch człowiek analogowego jest nieunikniony to jest przyszłość do której biegniemy z zasłoniętymi oczami :D :D :D Pozdrawiam Pan Ropuch
  11. @Franek K Ta Bronka ma sonar jak Nautilus ;) Dzięki i odzdrawiam! Korekty naniesione... Ej tam! z tym Panem, dzięki niemu bądź co bądź, ta fraza została zakodowana od kilku milionów głów począwszy po przeglądarki internetowe i na słownikach skończywszy :D :D :D Pozdrawiam Pan Ropuch
  12. milczysz tak jakbyś ostrzył słowa bezsilność opatuliła nas jak zmora coś o miłości cierpieniu i wierze przeleciało tobie przez łepetynę a tam znów grają przeminęło z wiatrem tak jakby nie mogło zostać zwyczajne dzisiaj
  13. a ty możesz być kim chcesz możesz... najwyżej nazwą ciebie dziwakiem spojrzą krzywo za tatuaż na czubku głowy a ty możesz być kim chcesz możesz... ulica szara dziesiąty rok tak samo ubrani ludzie tak samo nieuśmiechnięci jotka w jotkę kropka w kropkę a ty możesz być kim chcesz możesz... mam pomysł na siebie warty garści kłaków jestem nieprzyswajalny zawsze chciałem taki być a ty możesz być kimś kim chcesz?
  14. czy mi ufasz oczywiście każdy tobie ufa na tym to polega moja najdroższa dolarówko
  15. @Agrafka @opal A jednak człowiek uczy się przez połowę życia, później już tylko repetuje :) Dzięki za to plączę jak widać język mi się poplątał. @Waldemar_Talar_Talar @Franek K @Lahaj @Dag Dziękuję za czytanie i komentowanie oraz serca całej szóstce Autorów! Pozdrawiam Pan Ropuch
  16. wędruję po śladach stąpam przekrwione mam oczy ciszę plączę w niemoc by krzyknąć przez wiatr przez burzę i ocean przez wszelkie stworzenie straciłem wiarę w to co boskie straciłem wiarę w to co ludzkie czyż to nie jedno i to samo spójrz upadam i zmierzcham programuję się na nową modłę teraz albo nigdy czy potem przegapiłem pociąg została mi droga bez biletu i peronu z bóg wie jaką końcową stacją
  17. the past rzeka - pies z tą rzeką the river a dog pissed on that river na brzegu kot czeka on the bank a cat is waiting czas nie zwleka czas ucieka the time never waits the time always retreats daj człowieka... pass a human... powtarzalność wpisana w genom repeatability is coded into genome niezmiennie zmienna okoliczność natury invariably the variable of the nature ależ bzdury! kot jest bury! what a nonsense! a cat is past tense! a pies? a dog? czort z tym psem! screwed that dog!
  18. O mój ropuszy los jestem spokojny, dopóki dopóty łykam te wszystkie przeciwności losu jak w tym barze mlecznym ;) nic mi złego przytrafić się nie może, z czasem może nauczę się je smakować i doceniać ich walory :D :D :D. Sztuką jest świadoma rezygnacja i wychodzenie ze wszystkich stref komfortu by móc wzrastać i spożytkować czas w pełni. Dziękuję, że JESTEŚ i Pozdrawiam Pan Ropuch
  19. Z okazji naszego wspólnego spotkania pod tym wierszem komentarz - piosenka Pozdrawiam Pan Ropuch
  20. z deszczu pod rynnę, lecą nieszczęścia parami... najgorsza jest ta świadomość, że ktoś był, patrzył i dotykał - ta kradzież cudzej intymności to wtargnięcie zawsze mi najbardziej nie dawało spokoju, rzeczy jak rzeczy przyszły inne przyszły nowe... byłem wówczas nastolatkiem i pech tak chciał, że z całą rodziną byłem na "aktywnych wczasach (dziewięciodniowych :D ) a złodziejaszki nie tylko splądrowali całe mieszkanie, ale pozasłaniali żaluzje i kilka dni sobie balangowali(opróżnili cały barek - taty) włącznie z wzięciem kąpieli w wannie... OBRZYDLISTWO! PASKUDZTWO! :D :D :D Pozdrawiam Pan Ropuch
  21. jak ropuch pełzam przed siebie ani to zgrabne ani ładne menu natrętna mucha trzeszcząca płyta klawisz co nie stroi źle ułożona poduszka - tego już za wiele miał być komfort spokój słońce i jak już coś uniesienia dreszcze - przepraszam danie dnia? - zupa z surowych mysich flaków PAS cóż przymrę głodem odwracam się na pięcie - wychodzę lecz nagle czuję kłucie w lewym boku chciałbym się ruszyć - nie mogę wracam zamawiam wszystko pożeram do cna połykam byle nie poczuć smaku dopada mnie myśl ciekawe czy każdy ma tak za pierwszym razem
  22. hmmm... to ewidentnie wkradł się lapsus :D Pozdrawiam Pan Ropuch
  23. zapomniał człek że wzrasta bez względu na wiek że nic tak nie znieczula (ducha) jak kolejna (zawierucha) molekuła molekuła nim zaśnie czyta baśnie powstanie nad ranem sen do snu poskłada w niepamięć oczy przetrzy zacznie dzień niedowierzaniem (na wieki wieków amen) ........................................................................................... ojcy i matki przybrali dziatki pokoleniowym płaszczykiem słabości już patrzą już proszą by tak jak im-nam nie doskwierały byśmy znaleźli sposób jak stawić im czoła kula o kulę uderza molekuła molekuła
  24. Tytuł jest zarazem cytatem, kiedyś poznałem pewnego Pana który pracował w ubojni. Kochał rozmawiać i opowiadać, a uśmiech mu do tego zawsze towarzyszył (najprawdziwszy śmieszek) przy każdej historyjce co piąte zdanie mówił "Dasz Pan wiarę!?" :) Opowiedział mi kiedyś ze wszystkimi detalami jak ów proces wygląda, na chwilę tylko gubiąc ten swój uśmiech na słowa: "Krowa wie na moment przed, że zaraz zginie i stoi w kolejce i płacze. Każda krowa płacze krokodylimi łzami, dasz Pan wiarę?!" Pozdrawiam Pan Ropuch
  25. Święte słowa Panie Radku, święte słowa. Pozdrawiam Pan Ropuch
×
×
  • Dodaj nową pozycję...