Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. siedzimy na bujanych obłokach trzask prosto z kominka zięby opatulone białą pierzynką ty lubisz wiatr i złote pola ja myślę o dzikich koniach w górę i w dół w górę i w dół nadciąga wojna z kolejnym odbiciem od podłoża
  2. człowiek wyprostował kręgosłup by w końcu zrozumieć miłość wpuścił ją w maliny i dziki agrest później uwolnił zrewolucjonizował - od czego po co rozdrobnił na czynniki pierwsze próbował umieścić na tablicy mendelejewa rozcieńczył w kwasie komercji fitszejpowalowa do potęgi trzeciego X tak tylko napisałem na wypadek gdyby ktoś zapytał dlaczego zacząłem zamykać drzwi i gasić światło w sypialni...
  3. @beta_b 13 serc albo popsułem albo naprawiłem ;) Lubię bardzo być takim psujem. :) Pozdrawiam Pan Ropuch
  4. @w kropki bordo :DDD Masz rację Krówko zupełnie niezamierzenie wy(j)szło szydło z worka a teraz... teraz to już za każdym razem ta melodia mi przygrywa jak tylko spojrzę :D :D :D Pozdrawiam serdecznie Pan Ropuch
  5. z kruchej miłości ciasto wyrosło kruche jak chleb okruch do okrucha a okruszyna słucha delikatna malina nas kruchym ja krucha ty ja i ty to okruchów sny bezpretensjonalnie miły mój miła ma zlepieni razem rzuceni w życia toń na pożarcie wichurę i sztorm … ja i ty to okruchów sny bezpretensjonalnie miły mój miła ma zlepieni razem rzuceni w życia toń na pożarcie wichurę i sztorm
  6. @iwonaroma @dot. @Pan Ropuch jeszcze miałem 'owerturę' i kilka innych to było zaiste ekspresowe pisanie i wstawianie :) świeższe od bułeczki w piekarni. Dziękuję korektorom i czytaczom za lapsusy w poprawności językowej nawet nie wzbiłem się na poziom płaza prędzej płazińca :D Ps. Zachciało się chińskiego telefonu to teraz się walczy, dobrze kolejna strafa komfortu za mną :) Pozdrawiam słonecznie Pan Ropuch
  7. 101 dalmatyńskich projektów rodzi się w jednej chwili tutaj nawet nie dopadnie Ciebie synteza pojedynczego bodźca piszę ja-robot piszę ja-maszyna do szycia o Tobie o Tobie o Tobie o Tobie o Tobie wspinasz się po pięciolinii mozolnie nienaturalnie pokracznie i śmiesznie na dachu ostatniej stoisz i patrzysz na wystającą antenę klucza wiolinowego pytasz siebie na głos dlaczego wieżowce nie mogą być półnutami i ćwierćnutami a każda zebra klawiszami fortepianu tak pięknie dziś stroisz tak pięknie grasz dźwięk wibracja poszerza myśli rozciąga horyzont odkształca kosmos duplikuje wszechświaty kolejna uwertura miłości kolejny deszcz meteorów taniec księżyców zamarzasz burzą piaskową na Marsie parzysz jak Wenus Andromedą się mienisz wybuchasz jak Supernova pierścienie pierścienie pierścienie pierścienie pierścienie lecisz przyspieszasz perseidem migawką ostatnia gwiazda już gaśnie o muzie i o muzo
  8. Pan Ropuch

    nasza muzyka - org.fm

  9. @dot. Nijakiej za grosz! :)
  10. @huzarc nie zna się zasad gry, ale gra się. :) Cóż... jak złamać ten kod i jak oszukać Wielkiego Nakręcacza? Głowię się i dwoję i troję nad odpowiedzią. Może nie trzeba nic łamać nic oszukiwać tylko przeć naprzód?! Pozdrawiam Pan Ropuch
  11. @dot. @dot. @Agrafka Nie mogę usuwać tych "małpotagów" na moim telefonie :) Zaiste CUD to był! Nona pozdrawia obu dżentelmenów, choć znając jej zapędy terytorialne nie sądzę by ich do siebie zapraszała w odwiedziny :DDD Indorka pełną gębą. Pozdrawiam Pan Ropuch
  12. @Agrafka Ta jest moja w trójnasób. Kiedy dochodzisz do etapu, że rozumiesz się z nią ba z nią gadasz i realizujesz cały grafik jej potrzeb (21 solidnych podpunktów, straszna rutyniarka) wiesz że ta relacja jest na tyle wyjątkowa by znalazła swoje przebicie w tekstach. Nona prosto z Egiptu uratowanka w sposób magiczny. Pozdrawiam Pan Ropuch
  13. @Dag Największym wyzwaniem jest nie góra czy biegun a pustynia... Nie nie o 40 dniach jest tutaj mowa prędzej o 40 latach :) Pustynia jest tym ostatnim wyzwaniem tako rzecze Pan Ropuch :) PS. stoję przed nią patrzę i te wszystkie dłonie za mną i głosy ciągle mnie łapią i przyzywają. Nic tylko zbieram siły na ten pierwszy krok naprzód. Coś mi ciągle podpowiada że on i tak nastąpi. Jestem spokojny. Pozdrawiam Pan Ropuch
  14. @Agrafka dziękuję poprawiam nie po polskiemu zdecydowanie ;))) Pozdrawiam Gadularz Ropuch ;)
  15. @duszka Chata z tego i nie z tego świata, żyje, słucha, mówi a niby tylko już wiatr w niej hula Pozdrawiam Pan Ropuch
  16. cóż w nas pozostało z magii namiętność wstrząs uniesienia zimne dreszcze w środku lata przebiśniegom druga pierzyna nie sprzyja wcale wiedz że kwitnienia i tak nie zapomną cóż w nas pozostało z magii wyrwane serce w ręku Frankensteina ciągle bije ciągle grzeje jeszcze chwilę różą upada wiedz że przynajmniej potwór nauczy się i płakać któż z nas jeszcze pamięta język magii kulturę znaczenie znaków symboli stowarzyszenie poetów i ich krucjatę w słonecznikowej wędrówce za słońcem by klucz na to pytanie tak dobrze schować
  17. tylko dlatego że w końcu udało ci się oderwać od podłoża przyspawany zad ruszasz i podbijasz kosmosu świat roketmenem mnie zwij rakietmistrzem bez drwin moja kotka śniła o Marsie mówiła mi o kuwecie aż do znużenia prosiła bym ją wysłał znudziła jej się i Ziemia kotemenem mnie zwij kocimistrzem bez drwin poetmenem... poecimistrzem... PA
  18. @beta_b Wybraziłem sobie kogoś w bluzie o za długich rękawach i spodniach o za długich nogawkach i do tego na podłodze z kafelkami, na którą ktoś wylał oliwę. I jak tu wstać?! :D :D :D Codziennie ulegamy, boże daj tylko! przynajmniej jednej słabości ;) Dużo i dużo ostatnio nad tymi swoimi rozważam pozbierałem je do kupy i je jedna po drugiej polubiłem, w końcu to część mnie, więc i moje ego musi się z nimi dogadać. Pozdrawiam Pan Ropuch
  19. @Lahaj Staram się nie wczytywać w komentarze bo to nadmierne dopowiadanie potrafi skutecznie przysłonić wiersz albo kopnąć jego odbiór na jedne jedyne tory percepcji. Skupiam się na wyznaniu PL i zastanawiam się z nim dokąd dopłynie. czy żałuje utraty tego wszystkiego czy może już ma znów na tyle sił w sobie by się nie oglądać za siebie - ta niewiadoma jest dla mnie mocą tego przekazu. Pozdrawiam Pan Ropuch
  20. @Rafał Hille tak jak u Jana na ostatnią strofę musiałem użyć lewarka by podnieść szczękę, oczy i kapelusz z podłogi ;) Pozdrawiam Pan Ropuch
  21. @Tomasz Kucina Najdalej wczoraj myślałem i przypominałem te słowa Osieckiej: A ja jestem, proszę pana, na zakręcie.Moje prawo to jest pańskie lewo.Pan widzi: krzesło, ławkę, stół,a ja - rozdarte drzewo. Właśnie a propos drzew i używaniu tych wszystkich surowców jakie nam podsuwa natura. Dzisiaj to już tylko marzenie ściętej głowy choć i z drugiej strony jak się patrzy na Prypeć jedyne co tam znów wróciło do łask to właśnie natura. I jeszcze z innej "strasznej" ekologicznej beczki. W planach jest wykorzystanie niewidocznej(ciemnej) strony księżyca do składowania odpadów radioaktywnych i wszystkich tych z którymi nie radzimy sobie na Ziemi czy Milionowe miasta krążące w tulejowych przeszklonych satelitach (ciekawe jak one będą sobie radziły z pozbywaniem się odpadów itd. etc.) Dokąd to wszystko nas doprowadzi? Czy drzewa będą chciały jeszcze o nas pamiętać? Wiersz na duży plus! Pozdrawiam Pan Ropuch
  22. @tetu tu jest więcej i więcej... gdzieś było sobie plemię gdzie panował matriarchat oddawało ono pokłon lunie jako matce, nocą podróżowało na noc przypadała jego każda aktywność... Ta noc musi mieć coś z kobiety ta ćma musi mieć coś i z nocy ;) Rozkojarzony Pan Ropuch
  23. @agatta Ukulele i śpiewamy. Piękna miła uchu ta piosnka będzie oj będzie... już jest! Pozdrawiam Pan Ropuch
  24. podróżowałem przez niezbadaną liczbę wrzechświatów na każdy z nich przypadało 7 planet gdzie zamieszkiwał człowiek zrozumiałem że te nieskończoności przymiotów absolutu i w tym musiały znaleźć swoje odbicie smutniałem coraz bardziej są planety gdzie niewolnictwo ma się doskonale takie gdzie przelana krew jest błahostką takie gdzie jesteśmy na wyginięciu takie gdzie jest nas i cztery razy tyle ... na jednej jedynej z nich ludzie wciąż mieszkają skromnie a plemiona odłożyły kamień zwierzęta chodzą wolno i nie są pokarmem ogień nie trawi a ewolucja jest niezauważalna to chyba w końcu ta gdzie Kain nie zabije Abla pomyślałem i obudziłem się spokojny
  25. wyobraźnia potrafi pomieścić i stworzyć każdego potwora można by wręcz pokusić się o stwierdzenie że jest ich tam więcej niż w odbiciu lustra pod kamieniem siedzę w stawie zerkam kątem na żurawie to na karpia to na suma nikt się ze mną nie rozczula ja jak zawsze radzę sobie raz do przodu raz pod wodę już nie skaczę tyle co za młodu przyszło samo z wiekiem bez powodu znam ja każdą swoją słabość… ech i ach zrozumiałem że i o nie trzeba dbać szanować podlewać i karczować gdyż od zaniedbania zaczyna się zła dola
×
×
  • Dodaj nową pozycję...