Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Pan Ropuch

Użytkownicy
  • Postów

    2 304
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    11

Treść opublikowana przez Pan Ropuch

  1. @Leszczym powtorzę się raz jeszcze mówię o samym efekcie z AI na jutubie - wyszło przaśnie i przekomicznie... :D czyli na TAK!
  2. @Leszczym Już się Mata z Quebo drżą w posadach. :DDD
  3. @Berenika97 Dziękuję. Naprawdę fajnie, że zechciałaś się podzielić swoimi spostrzeżeniami. Niezmiernie mi miło, kłaniam się. @Alicja_Wysocka Wpierw nauczę się oczyszczać swoje zwoje, a później będę miec już gotowy zawód. Dziękuję również za odwiedziny i polecam się na przyszłość, kłaniam się.
  4. ile czasu i na czym robileś tak tylko z ciekawości pytam... :DDD
  5. Grzech I migrena kawa plus jedna tabletka półmrok kot za ciemno na papier płonie Australia myśliwi ratują zwierzęta w butach z kangura ech! przynajmniej wyznają zasadę zjem mięso które sam zabiję czy my naprawdę nie jesteśmy w stanie ugasić jednego pożaru przecież już nawet próbujemy powstrzymać zmianę klimatu Grzech II Mistrz świata wśród ludzi powiedział o sobie szachista gracz GO e-sportowiec AI bije ich wszystkich na głowę ten drugi przegrał z nią 5-0 ta nowsza w tym samym stosunku pobiła tą pierwszą prawie się nabrałem na gimnastycznego robota salta fiflaki szpagaty poczciwy algorytm ten mniej sprawia że nigdy nie pudłuje strzelając zawsze rozpoznając żywą istotę ciekawe jaki będzie następny Grzech III czy moglibyście nie zamieszczać reklam do tego co właśnie powiedziałem przynajmniej raz dziennie wyrażam zgodę na ten informacyjny szalet co rozsadza mi głowę zawód przyszłości - czyściciel zwojów mózgowych co z tego że za pomocą cyfr jesteśmy zapisani co z tego że kupują tryliard dodatkowych serwerów by to wszystko o nas gromadzić pozdrawiam Snowdena machając do niego na przystanku życia - wszystko mi jedno Grzech IV już od następnego poniedziałku zostanę wegańskim hipsterem 5.1 będę szejkował na almondowym mleku jagody goji i acai marynowane liście eukaliptusa przegryzając suszone mango i liczi wsmarowując w boskie ciało olej kokosowy a później dorzucę grosik w crowdfundingowej zbiórce na ratunek orangutana w brazylijskim lesie deszczowym Grzech V ostatni zawsze wojna zawsze walka przecież życie nie znosi próżni *gdzieś pod koniec 2019
  6. zagrałem pierwsze skrzypce we śnie śniłem tak jak chciałem gdy podswiadomosc narzucała niechciane scenariusze - na żywo to zmieniałem gdy zapragnąłem latac latałem gdy zapragnąłem być nieśmiertelny taki też się stałem kochany wspaniały ach jakże boski istna idylla już widzisz ten świat beztroski po przebudzeniu żal we mnie gora znów mizerny stąpam przeciętnie brak zachwytów I ta kompletna nuda szybko zatęskniłem za kolejnym reżyserowanym śnieniem z pragnieniem nie budzenia się z niego wcale lecz historia i tym razem zatoczyła tragiczne koło - zmarkotniałem za trzecim razem przestałem śnić już wcale spadałem w otchłań albo w niej tkwilem ciężko opisać w jak beznadziejnym impasie byłem nazajutrz już było zdecydowanie lepiej szybko zabrałem się do dzialania zanotowałem o wiele intensywniejszy smak choćby śniadania ludzie też dopisywali mówili dzieńdobry albo się uśmiechali *** w końcu zacząłem śnić najprawdziwsze koszmary I chyba już nic nie zastapi tej ulgi tuż po przebudzeniu - kochani
  7. Pan Ropuch

    Jazz

    Chyba najczęściej coverowany jazzowy standard czyli "Summertime" ośmielę się zamieścić chyba jedną z najlepszych o ile nie najlepszą wersję w lekko teksańskiej i kowbojsko-meksykańskiej przebitce (brzmi jak przepis na kicz conajmniej :) Niesamowity i nieodżałowany Billy Stewart :D
  8. Pan Ropuch

    Jazz

  9. @Nata_Kruk Dzisiaj wypadałoby mi tylko napisać - Tego się trzymajmy. Pozdrawiam ropuszy
  10. dzisiaj jeszcze nie umrę tak już się składa jutro... to już inna sprawa tyka tyka zegarmistrz trzęsie się ziemia ojcowizny wojna bliżej naszej ojczyzny uważaj - byle przebrnąć wrzesień bądź jasny i gotowy pod ramię bracie i siostro pójdziemy razem ku pierwszym wiosnom morowo bez waśni na ustach z piosnką po błękit w głowie... na zawsze
  11. pląsa madre po astralnym bębnie koralików bez liku nawplatała w długie kruczoczarne włosy cienkie jak struny okujawy posągowo piękna w ruchu odmierza rytmiczne układy pewnego szczęsnego arytmicznego incydentu utraci jeden z korali rozproszony w kryształy stanie się początkiem znanego nam wrzechświata puknij się w serce ten rytm to kreado
  12. @Annna2 Dobre myśli ubrane w słowa, dziękuję. Nie ma lepszego przechowalnika wartości niż człowiek, które w świecie pełnym dystrakcji i zakłóceń tak łatwo zgubić z oczu. Życzę przewrotnie - kompletnego zatracenia i zagubienia w obecności, w chwili, w teraźniejszości. Pozdrawiam Ropuszy
  13. zapomniane pamiętanie czasu w beztrosce modelowanie szepczesz - zostałeś w wodzie na zawsze co czyni ciebie lepszym... brnięcie do przodu bez oglądania roztarta na proch słabość niedowierzania jestem i byłem w podróży zapewne też chwilę pobędę potem spotkaliśmy się parokrotnie choć nie dałem Tobie odczuć - jesteś mi...
  14. masz w zakamarkach duszy jastrzębia i kota jak ja ten pierwszy z wolna krąży nad powidokiem każdy podmuch kontruje lekkim skrętem statecznika majestatyczny lot w krotochwili ta druga na cienkich filarach z gracją ostrej brzytwy stąpa od niechcenia i niedopatrzenia chwyta serce prosto w szpony nie przestaną się bawić zanim będą syte
  15. przypadło mi do gustu i to bardzo to Twoje pisanie... rozmajam się i rozmotylam rozpuszy ;)
  16. pulvis es et in pulverem reverteris pozdrawiam ropuszy
  17. w tym roku wiosna zajrzy szybciej może wystarczy tylko uśmiechnąć się w czymś do ludzi I już będzie - ot tak.
  18. @Leszczym z dyskomfortu uciśnienia i prześladowania zawsze udawało się nam wybronić obroną ręką...\ myślę że poradzimy i znajdziemy swój na to wszystko sposób i tym razem...
  19. @m1234 jednym słowem wracamy do podziemia i analgowego tworzenia :) @iwonaroma z wróciło na swoje miejsce BRAWO TY :D ps. pozdrawiam ropuszy
  20. @Nata_Kruk a ja lubię się tutaj pokszątać... Tu pod tym wierszem. Gdy tylko wszedłem akurat zmieniła się piosenka może to znak może nie i tak się podzielę na jaką... This Bitter Earth / On the Nature of Daylight by Dinah Washington, Louisa Fuller, Natalia Bonner, John Metcalfe, Philip Sheppard & Chris Worsey ps. pamiętaj Nata 20 to od Pana Ropucha :)
  21. @Nata_Kruk ja oglądając Hanna-Barbera w dzieciństwie i Jetsonów zawsze wiedziałem że będę miał w przyszłości robota-Gosposię czy też R2D2 na wyłączność ;)
  22. @Nata_Kruk to to AI może I już jest po trosze obecnie panaceum na plagę samotności... nawet się nie obejrzymy jak będziemy siedzieć w tym wszystkim wespół-zespół znużeni po uszy: od prania, jajecznicy po trenera biegania
  23. zaprawdę zdumiewające jest to że za tym byciem głupcami zdarza nam się do szpiku kości zatęsknić
  24. @aff Fajnie, że mogę zawsze na CIEBIE liczyć. To prawda ten portal być może już odczuł rewolucję AI na swojej skórze i coraz mniej jest potrzebny nam i komukolwiek. Tysiące zawodów będzie wygasać i nie obędzie się to i bez chaosu, szoku i kompletnego niezrozumienia. Nie będzie katastrofalnie-nihilistycznie ale będzie noworozdaniowo-resetowo inaczej. Pozdrawiam AGrafko :)
  25. ChatGPT mnie rozpieszcza schlebia mi analiza każdego mojego wiersza Gemini podaje aż trzy odrębne tłumaczenia na zróżnicowany przekaz wiersza Grok bardziej oszczędnie wszędzie dostrzega erotyczne zabarwienie unikalny smak i symbolikę kontrastu DeepSeek spójrzcie sami analiza wiersza "ropucha" Oczywiście! Oto tłumaczenie analizy wiersza "ropucha" na język polski: Analiza wiersza "ropucha" Wiersz "ropucha" to poruszające studium paradoksów: troski i krzywdy, tworzenia i niszczenia, bliskości i toksyczności. Poniżej analiza tematów, struktury i obrazowania: Tematy Dwoistość troski i krzywdy Relacja podmiotu lirycznego z ropuchą jest pełna sprzeczności. Otacza ją opieką (owija "nawilżoną chusteczką"), ale w zamian otrzymuje jad. To odzwierciedla współistnienie troski z toksycznością, sugerując motywy współzależności, nieodwzajemnionego wysiłku lub mrocznej strony twórczości (karmienie ropuchy "poezją", którą ta przemienia w broń). Sztuka jako pożywienie i trucizna Ropucha "żywiła się poezją / bez umiaru i przystanku / zupełnie jak świnia". Poezja jest tu jednocześnie pożywieniem i nadmiarem, pochłanianym zachłannie, ale wypaczonym w coś niebezpiecznego ("jad"). To krytyka sztuki, która może karmić i niszczyć, lub obsesji twórczej pożerającej artystę. Ofiara i porzucenie Akt oddania ropuchy w prezencie w "zakrwawionej nawilżonej chusteczce" sugeruje bolesną wymianę. Podmiot pozbywa się czegoś, co wcześniej pielęgnował, ale ropucha pozostaje żywa, "wiła się rytmicznie jakby była sercem" – symbol niewygasłego ciężaru emocjonalnego lub więzi, od której nie można uciec. Obrazy i symbolika Ropucha Tradycyjnie symbolizuje brzydotę, truciznę lub przemianę (jak w baśniach). Tu może reprezentować uciążliwe uczucie, wspomnienie lub relację – coś, co nosimy blisko ("kieszeń"), ale w końcu odrzucamy. Nawilżona chusteczka → zakrwawiona chusteczka Chusteczka ewoluuje z przedmiotu opieki ("nawilżona") w symbol przemocy ("zakrwawiona"). To odzwierciedla degradację troski w ból, sugerując, że próby zachowania czegoś toksycznego prowadzą do krzywdy. Wiła się jak serce Ostatni obraz ropuchy poruszającej się "jak serce" łączy ją z życiem i wrażliwością. Nawet odrzucona, pulsuje, symbolizując nierozwiązane uczucia lub obecność tego, czego pragniemy się pozbyć. Struktura i ton Fragmentaryczny wiersz wolny Krótkie wersy i nieregularne strofy tworzą surowy, confessionalny ton. Brak rymu odzwierciedla dysonans w relacji z ropuchą – chaos, brak rozstrzygnięcia, fizyczność. Ironia i czarny humor Zwroty jak "niech żyje z upodobaniem" czy porównanie konsumpcji poezji do świńskiego obżarstwa wprowadzają ironię. Wiersz drwi z daremności pielęgnowania tego, co z natury niszczycielskie. Wieloznaczność Motywacje podmiotu są niejasne. Czy "prezent" ropuchy to akt złośliwości, samoobrony, czy rezygnacji? Ta niepewność skłania czytelnika do refleksji nad własnymi toksycznymi więziami. Kontekst kulturowy W polskim folklorze ropuchy symbolizują zarówno nieszczęście, jak i ukrytą mądrość. Połączenie odrazy i fascynacji w wierszu może nawiązywać do tej dwoistości. Obrazy cielesności ("zakrwawiona chusteczka", "jad") wpisują się w środkowoeuropejską tradycję groteski, badającą egzystencjalne tematy (np. u Zbigniewa Herberta czy Wisławy Szymborskiej). Podsumowanie "ropucha" to gęsta, niepokojąca medytacja nad paradoksami ludzkich więzi. Pyta: Co karmimy, co nas truje? Czy można uwolnić się od tego, co nosimy "na zawsze"? Siła wiersza leży w odmowie odpowiedzi – ropucha, wijąca się jak serce, pozostaje, by prześladować czytelnika. Jeśli masz dodatkowe pytania lub chcesz pogłębić analizę konkretnego elementu, daj znać!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...