Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lidia Maria Concertina

Użytkownicy
  • Postów

    1 072
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    6

Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina

  1. @Nelson Baaardzo ładne. Żeby nie powiedzieć - piękne! Pozdrawiam :)
  2. Ścieżka, po której przechadzają się marzenia - bywa ślepym zaułkiem ... przyszłego nieistnienia Droga, po której paradują te spełnione - wie, że nie zawsze prowadzi w dobrą stronę A traktem do własnego domu jesteś ty sam - łatwo się zgubić, jeśli oddasz komuś - buty, kompas i mapę,a ślepy sprint ku wygranej będzie twoim światem Wiklinowy fotel to najlepsza przystań - wydreptujesz w miejscu wieczność? - Słusznie, ona też ... turystka ...
  3. I na tym świat się kończy - zamykam go w tym zdaniu - zasklepiam go z czułością - w cierpliwym niedoczekaniu - zerwanej nuty wstążce, kaszlnięciu na spotkaniu, stłuczonym telefonie, miętowym rozgadaniu Na porzuconym plenerze - w środku tokijskiej burzy, na bąblach startych od marszu - do katedr pełnych oburzeń A ty, gdzie pędzisz z tą procą, krewetką na talerzu, zaniemówieniu po - świcie, naganą, że 'nie należy'? Kobieta na okładce twierdzi, że jest wyjątkowa, dla mnie - to jest przeciętność, od której boli mnie głowa Tysiące słów w notesie, tysiące pociągów w zaspach, tysiące wzruszeń - ramion - tak ta przeciętność wyrasta - ponad czcionkę gazety, która niewiele wie o tym, kto cierpi dziś o poranku, a kto połaskotał głupotę Mi już jest wszystko jedno, bo happy endu nie będzie, a różę ze szklarni w mieście Omsk - też mogę dostać wszędzie - wszędzie, tylko nie tutaj - w kraterze karykatur, parodii - tępotą osnutej, zakazu imprimatur, wkraczania z buciorami - na stopy nieobute ... Bez sensu! Znowu żałośnie pluję – zgorzkniałym mentalnym śrutem Na stole - kilogram tupetu - och, jak ja tego nie lubię - mieszać w tym kotle bezsensu, tańczyć w umarłych klubie - nic z sobą nie przyniosę, oprócz herbaty liści, nieudanego życia, nieprzemyślanych myśli Nekrolog mówi mi: 'dobro' - w piekle jest światło zielone, drogowskaz, co zaprowadzi - w najlepszą możliwą stronę Wpadnij bez zapowiedzi, zbudujmy rakietę z tych liści, odpalmy w zatrutej kapsule - kilogram - mej nienawiści ...
  4. @blackwine Kto jest oburzony/zgorszony - butelka białego wytrawnego i od razu zrobi się luźniej ;) Już się nie wtrącam i pozdrawiam wszystkich uczestników dysputy :)
  5. @fregamo Mam nadzieję, że 'w dobrym tonie' ;) Pozdrawiam :)
  6. @blackwine Hm, a przepraszam, tak tylko dopytam, czy to chodzi o jedzenie jakichś owoców morza, czy o co? ;D Bo my na polskim to takich nie braliśmy wierszy - z podręcznika w każdym razie ;D Oczywiście dżouk, jak dla mnie troszkę zbyt wulgarnie, ale rozumiem, że istnieje potrzeba i natchnienie dla tego rodzaju ekspresji. Poezja tworzona przez panów z tzw. mniejszości sexualnej jest równie dosadna, ale przynajmniej nie musisz się obawiać, że będą Cię atakować obleśnymi mailami, co z Tobą zrobią i na jakim meblu (zresztą wnioskując z Twojej twórczości, chyba nie miałabyś nic przeciwko ;))))))))))))))))) W każdym razie jest to uderzająca kontra dla obłoczków, pierwszych pocałunków i innych lirycznych subtelności. Pozdrawiam :)
  7. Przyjmij Jezusa do siebie, korzystaj z sakramentów, nawet jeśli przez życie korzystasz ze schodów w dół - do odmętów zamętu. Posłuchaj jednak kazania: Bóg piękne rzeczy dał (za) darmo: morze, strumyki i góry - ochłodę na upał, gdy parno - gdy zdają się już parować myśli zebrane - trywialne i gdy w zmazanej opaleniznie czujesz się zgoła - fatalnie. Popatrz na tłum, co niesie siatki, hot dogi i iphony - pomyśl o ich zmartwieniach - i będziesz pokrzepiony. Bo oni też muszą umrzeć, płacić rachunki, chorować, mówić w językach Babel, obrzędy świąteczne sprawować, też muszą chodzić do szkoły, wysyłać listy i czekać, pakować walizki, pozywać rozwody - a czasem nawet - modlić się i zarzekać - że są skruszeni i grzeszni, że Pana znieważyli, że odrzucili Majestat Bolesny pod wpływem szatańskiej chwili - a jednak wszyscy tak samo - jesteśmy tu tylko tchnieniem, na czas, na sekundę, natychmiast - znasz Tego, który mógłby to zmienić...? Być może. Być może odmawiasz błagalnie, często dziękczynnie - z pokutą, być może na swych kolanach nierzadko odwiedzasz Workutę, a ja na podeście z welwetu - nie umiem dać nawet kroku - kto wie, może mnie peszy obecność Jakiegoś Wzroku ... ?
  8. Poukładaj mi ... Chociaż ... uporządkowaną pustkę mam w głowie Wiem, że gdy rozpowiesz mój sekret - zrobisz to tak, że ''nikt się nigdy nie dowie'' Chodzenie w makijażu - przychodzi mi ... naturalnie Narzucam halkę na siebie ... - nie robię tego nachalnie Kiedy podetniesz pode mną gałąź - na pewno się nie załamę A kiedy zima jest całkiem bez śniegu - najbardziej lubię ... sanie
  9. Nikt z nas nie zostanie tu dłużej niż na chwilę. Dlatego warto szanować katedry i motyle. Z czułością łamać chleb, Bogacza nie pytać ''ile?'' Było nie było - jesteśmy. Z sakwą czy bez - tu. Albo i tam. No i tylko na chwilę. Nic, tylko szukać drogi z poboczem - bez słabości Witając każdy dzień - obrócić się ... przed siebie (łopocząc sztandarem przeszłości) Pamiętać też, że ''teraz'' rozpięte jest z przestrachem Pomiędzy Boskim śmiechem a piekielnym strachem A między czułym Niebem i Piekłem - spoziera Wszechmocne Oko ... Histerią rozdziera się gardziel, co ludzkie arie śpiewa ... Tam - w górze! ... Bardzo wysoko ...
  10. Zapomnij się - wyrzuć notes z alfabetem zaczynającym się od litery: 'o sobie.' Szukaj okna z białą firanką i herbacianym geranium nachylającym się - ku północy ... Pachnące skórą teczki z resztkami drugiego śniadania - o którym opowiadasz w fotelu ... zachodzącej jak słońce paprotki - medytującej nad twoją głową. Do kogo? Do gospodyni domowej reklamującej pumeks z morskich kryształów - ścierających ślady na drogach, z których zrezygnowałeś, do których - nie poDszedłeś. Moje dzieciństwo? Zebra dla pieszych przed ogródkiem w Essen, piekarnia na rogu, czekoladki z nadzieniem – wylewającym się na pyliste groble w dalekiej Rosji - rozszerzonymi źrenicami. W oczekiwaniu na cuda - które się nie wydarzą. Już piąta czterdzieści dziewięć? Dziwne to - zawsze chciałam napisać taki prawie-wiersz – tylko o jakiejś innej porze roku. ...Przestępnej. (Jak każdy kolejny rok dla mnie.) Z kieszeni wysypują się sekundy - czekałeś na mnie może? To randka? Ach, przytul mnie, MÓJ – Boże ...
  11. Jest tyle zgłosek do ... pomyślenia, tyle ekranów ... do wypowiedzenia i tyle dźwięków ... do wąchania, Tak wiele brudnych wyobrażeń - okna realności czyści ... z przejrzyście niewinnych marzeń I jeszcze więcej pociągów – pomija ... centra wydarzeń Ty nadal w centrum ... handlowym? – Pozostań więc tam, gdzie jesteś. Do siatki wrzuć kamień milowy, niech fioletowy księżyc się ziści, niech ktoś ci wyjawi sekret Casanowy, co kochał pestki, choć nie jadł wiśni Usiądź w piekarni, gdzie Bóg co rano zza pieca – podaje pulchne kajzerki. Nie pytaj głupio, czy mąki potrzeba – i nie licz też na ... eklerki
  12. Alicja w krainie - bez czarów I tylko popiół pozostał po mżawce i tylko słońce się słania po burzy ... Fuj!- kożuch z mleka w karafce! Nic! Nic więcej mnie nie wita! Mgliste obrazy z dzieciństwa i żadne - z dorosłości Nie można bardziej dosadnie opisać smętu życiowej nudy - tej wielkiej ... nieciekawości Szarpę myślowy kołtun - to wszystko mnie już nuży Bywa, że stoję na moście, bywa - na parapecie, wyjmuję czarną fiolkę, opuszczam białą roletę I ... nadal ... nie mogę się zabić I tak umieram ... z nudy - mile, jardy i pudy - ciekawość ma starą korwetę Ale - nie mi nią się wozić: bagażnik na liny i leki, bądź samobójstwa dożylne, w ''paktach'' lub bez żadnej teki - listów pożegnalnych, wykazu pierwszych piątków, Ciała Chrystusa w Rzymie bądź w jakimś innym obrządku Wieczorem układam puzle. Robię porządki w szafie. I czytam sobie nowelki o słoniu i żyrafie. Marzą mi się wielbłądy i wilki o wielkim sercu Zabić się zawsze zdążę - w końcu to na to czekam ''Oj, nigdy nie mów nigdy!'' Ja? - wcale się nie zarzekam ...
  13. Stawka większa niż niebycie, postawiona na dwie karty Chociaż żadna – nieodkryta – dobrze wiedzą: to nie żarty Ty się bujasz w takt melodii, myślisz, że to śpiewa życie, a to śmierci – te, za tobą - bawią się wprost wyśmienicie. Blackjack biały w tym kasynie, trzy żetony na przegraną ... Polej wódki, daj bandycie - jedną rękę, ... trochę ciała Dobrze bawić się w kantynie, gdy krupierka, pseudo: Życie, tańczy nago - twoja cała ...
  14. Jak to było? Od początku Tylko ... nie pamiętam chwili. Teraz stoję zakochana W gabinecie krokodyli Markiz o imieniu Daniel przesłał mi dwa ... anonimy Że nie jego 'te piranie' - tak przynajmniej się zarzekał Teraz moja krew brunatna na czerwone oko czeka Radził mi się zastanowić, czy na pewno to jest dla mnie: rudy ... blondyn (jeździ damką), białe słonie na murawie, w paski skrzydła u pająka, niepoprawność wad postawy Trzeba było być ''do wzięcia'' Gdy wybierał się na łowy Tatar ... z niemowlęcia twarzą, bardzo skłonny do przemowy - o kolekcji herbat w puszce, białoruskim gwałcicielu, poniżonych cenach paliw, Trump Ivanki wielbicielu ... Byłoby z kim składać tosty, iść na basen ... za Słowacją, zimą zębów nie wybielać, dom zamykać na wakacje, wydać 5 tysięcy funtów na klinikę niepłodności, ... zaniedbałam swe łożysko i nie życzy sobie gości ... Poza tymi okresami, gdy w połogu litry kawy - pije wers nienarodzony Tych nie płodzę dla zabawy. Choć mi mówią: ‘farmazony!’ Wolę wina z banderolą - lat co najmniej pięćdziesięciu, wolę w tańcu się 'wyboleć' niż różańcem grzech rozpędzać, wolę przejść na dietę marzeń – metabolizm snów rozbudzić, Choć wskazówka się rozmyśla – wolę ... chwilę zapamiętać, niż wiecznością się wynudzić ...
  15. @Sylwester_Lasota Możliwe - jak nietrudno zauważyć - wszystko jest na jedną śpiewkę :) Ale nie w przeciągu doby :)))) Może inna 'rymiarka' miała podobny koncept ;)
  16. @Sylwester_Lasota Ok, dzięki! :) @Konrad Koper Czyli dostosowując do tematu - lipa ... ;) Pozdrawiam :)
  17. A gdyby tak już na zawsze, zamknąć się w pokoiku z napisem ''Koniec''? Posiłki i korespondencję przynosiłby ... przystojnie zaganiany goniec Nie widzę powodu, dla którego miałabym egzystować - w ramach funduszy, przetargów, towarzyskich zawirowań i miłosnych targów Popcorn o smaku moreli i dydaktyczne seriale Bo niekoniecznie ''musi się żyć'', jeśli nie robi się tego ... ''doskonale''
  18. Nie, nie. Tym razem nic mnie nie zmusi do napisania ‘poematu.’ Nic, tylko ciągle narzekam na nadmiar tematów. A tyle wokół piękna: ludzi mijanych po raz pierwszy, pożegnań z bólem miłości, wyznań wplecionych w wiersze, kobiet w czerwonych beretach i mężczyzn z wadą zgryzu, niepokojących prognoz, gdzie niż ma przewagę nad wyżem... Myślę o własnym pogrzebie, gdy słyszę jak dzwoni telefon: to będzie ... pewnie nie do mnie - to pewne 'na mur-beton' A kiedy w ogóle był dzień, w którym mnie coś zamurowało? Pamiętam! Jak Weronika - postanowiłam umrzeć, a jednak wróciłam cało: zrobiłam herbatę z krwawnika, kupiłam pół chleba z makiem i na barowym stołku – zasiadłam niezdarnym okrakiem Myśląc, jakby to było cudownie - zmruszeć bądź wyparować - utlenić się, zamienić w roztwór, zdematerializować Wszystkie procesy myślowe wyrazić wartościowością Reakcje dysocjacji - połączyć spójną jednością W sukience z ultrafioletu wącham kolońską wodę: ''Pan pewnie w delegacji, szkolenie z nowości ''de mode''? Nic mi nie odpowiedział. Przesiadł się całkiem gdzie indziej. Następnym razem umierać będę w Kirkuk - w podwójnie oszklonej windzie ...
  19. Spotkały się dwie wolności i jedna pyta się drugiej: ''najmujesz od jakiejś miłości czy spłacasz rozumu długi?'' A pierwsza odpowiada: '' mam w domu piękny kominek, nie zgadniesz, ale - mój własny, z miłością raz miałam umowę, z aneksem: ''tylko nie z łaski'' '' A ty, co? Dalej sama, kajdanki sprzedajesz w klubie?'' ''Mylisz się, mam działalność - i robię to, co lubię: zbrojenia, cyfry, firanki, płótna, kanistry, kalosze. I same się sprzedają, bo ja się nikogo nie proszę. A interes mój obecnie lepiej się kręcić nie może, szpagatem wiąże zniewolenia, z cnoty ściągam wianki, a z moralnością, przy kontuarze, urządzam pogadanki. ''Cóż, pozazdrościć koleżance, u mnie jedynie ''wiatr w polu,'' a podręczniki z techniki 'liberado' rzuciłam już w przedszkolu'' ''O, to może chcesz dowiedzieć się czegoś o moim wyzwolonym progresie? Rudolf Steiner dziś będzie na kawie osaczał mnie... espressem
  20. @fregamo @fregamo WOOOW, tośmy sobie pogadali ;) Smutne, prawdziwe, piękne ... :)
  21. Znów umieram. Niech to szlag. Na Himalajach mojego perskiego dywanu Odbijają się opony Wszystkich niezdążonych autobusów Do Drugiego Człowieka
  22. Nie znalazłam miłości. Ani tu - ani na mojej planecie. Przeraża mnie ogrom jej braku, choć tyle splecionych rąk ... chodzi razem po świecie - po linach i trapezach, poprzez obręcze ognia - i mocno się razem trzymają przez każdą nie(wy)godność Ja - takich uczuć nie znam. Można mi je podrzucić - lecz nie wiem, co zrobię z tobołkiem - postaram się nie wyrzucić Muszę ratować siebie - bo rycerz w lśniącej zbroi - zna adres mojej udręki, ale - pod innym oknem stoi. Wykrzycz mnie - to może ci ulży Bo jeszcze mnie nie stworzyłeś Siedzę w pokoju z drewna, gdzieś na herbatce w Hannoi Cienie padają przez ramię, cymbałki i rolety - dostawa pizzy z Florencji - i znowu nie dla mnie ... niestety Wybija już druga w nocy - i stukot kółek walizki Jak elegancko ubrany! Wraca z niedzielnej wizyty KTOŚ, kto odwiedza ... WSZYSTKICH ...
×
×
  • Dodaj nową pozycję...