Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Lidia Maria Concertina

Użytkownicy
  • Postów

    1 224
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    7

Treść opublikowana przez Lidia Maria Concertina

  1. @Daniel_Buszyński Piękne ... :)
  2. Podoba mi się pilot, który poleciał wczoraj do ... Gródziądza I powiem nawet więcej: jest w tym element żądzy. Pamiętam konwersację - o niczym - w listopadzie, zostało mi po niej serce - w rozproszonym nieładzie. Lotnik ten jest prawdziwie męski, konkretnie nawet powiem, że kogoś takiego szukałam - choć on się o tym nie dowie: samolotem swym, brutalnie, uczucia me ominął - rozdrażnione, a szkopuł jest niejeden: on ma już czwartą żonę! Siedzę więc, sącząc kawę i żując ciasto drożdżowe - w hangarze moich uczuć pan pilot odebrał mi mowę ...
  3. Nie bądź mną, nie udawaj mnie, nie usypiaj ... nas mną do snu. Przestań!!! Monolog w mojej głowie. Czarna herbata i koniak marki Caribou ... (pewnie nawet nie ma takiej marki, ale od jakichś trzydziestu lat moją ambicją jest, aby ją stworzyć). Czy Kanada jest w strefie 'szengen' ...? Nie wiem, z reguły to ja jestem 'środkiem unijnym.' Cały dzień chodzę po mieście w nadziei, że pozbędę się z głowy piosenki, przez którą zapomniałam podlać fikusa i sprzątnąć ołówki z sofy. Jesienie strzelają we mnie liśćmi. Widzę, że ludziom w tramwajach ciężko jest śpiewać, bo nie mają w sobie melodii. W moim mieście nie ma metra. Wiele bym dała za to, żeby móc się tu przejechać chociaż jeden przystanek. Dlatego uważam, że ta inwestycja jest potrzebna. Nikt nie zgaduje moich myśli. Gdziekolwiek jestem, tam zaraz chcę wrócić do domu. Nawet w domu. Kiedy idę do ubikacji w nocy wiem, że jest tam zbyt przytulna akustyka przez którą nie mogę wydalać swoich emocji. Kafelki w pięciolinię. Ten bemolem, tuż nad spłuczką, już odpada. Dal. Widzę plakat z prezydentem przyszłej kadencji. Spodobał mi się w momencie, gdy leżąc z moim młodym kochankiem w łóżku postcoitalnie (i nadzwyczaj zgodnie) zadeklarowaliśmy, że na pewno nie będziemy na niego głosować. A może to było nad Wartą i trochę wcześniej ...? Zbyt przystojny, ale na pewno mu się uda w kolejnych wyborach. Z kochankiem już się nie spotkałam, z prezydentem - tym bardziej. W zeszłym tygodniu zobaczyłam owoce kaliny. Myślę, że to było dla mnie najważniejsze po tym, jak całymi wieczorami rozpaczliwie przeszukiwałam kufry wspomnień, czy raczej - końców. Życia. Bynajmniej nie tych z gatunku 'happy.' Niezaczętych historii, w połowie porzuconych wątków .... Zupełnie jak w źle prowadzonym sklepie z pasmanterią: remanent - tumany nitek, kłębki zamków błyskawicznych i ani jednego naparstka. Igły też. Mam ochotę się napić. Wody. Mam ochotę zobaczyć zorzę i białą pumę. Mam smak ma lizaka. Rozwieszam pranie. Myślę o słońcu i o śmierci. Ze zdumieniem na rozpromienionej twarzy zauważam, że moje ciało ma kształt klepsydry. I sporo czarnego pigmentu. Wszystkie koronki doklejam taśmą ...
  4. Przytulam się do prześcieradła Cała naga od snów Już nie pamiętam ... Ciebie Mogłabym zbyt mocno pokochać, więc ... Mijam stulecia pustki Czuję się swojsko we wszystkich obcych krajach Uczucia zawoalowane w jaskrawej miłości chustkach Nie musimy się mieć codziennie ... Dobrze lub tak sobie Mam swój codzienny autostop Z jedną nogą w rowie W koszyku garście pomarańczy Choć to już noc na biegunie Wracam z tarczą i ... na tarczy Poddałam się Ubrana od stóp do głów Zrozumiem ... Zaścielona sofa z miękkiej skóry Gruboskórnie I bez serca próbowałam cię nie kochać Prześcieradłem I Rozum(i)em...
  5. @Dawid Rzeszutek Świetne. Zawsze mnie to dziwi, czemu dobre rzeczy tutaj są tak często niedoceniane - nie wiem, być może budzą tak wielkie wzruszenia i emocje, że czytelnicy zapominają klikać w te serduszka? ;) A tak poważniej, to jest to rewelacyjny wiersz. Pozdrawiam! :)
  6. @>Marianna< @>Marianna< Dobre :)
  7. Dzięki za 'polubienie' - już bałam się, że zostanę zlinczowana, że to 'banał' ;) Pozdrawiam ciepło!
  8. @w kropki bordo @w kropki bordo Ależ skąd - zdaję sobie sprawę, że te moje rymowanki na dłuższą metę mogą być irytujące, zwłaszcza, że bazują na powtarzających się i mocno już ogranych tematach - dlatego łyżka dziegciu do soli i wanilii tym bardziej nie zaszkodzi :))))) Dzięki i nawzajem! Pozdrawiam! :)
  9. @WarszawiAnka To ja dziękuję za piękny las w paru wersach. :) Pozdrawiam!
  10. Błagam Cię, Boże!!! Obiecaj, że napiszesz wiersz. I opiszesz mi ... Wniebowzięcie - w skórzanym notatniku Tak lubię przecież fikcję! Lubię także, jak wiesz, nocne wyścigi Ferrari i sofy - miękką dykcję ... Przynieś mi daktyl i konfesjonał snów, które zgrzeszyły mimo woli Pójdźmy nad rzekę wiedząc, że to 'już' - wydarza się świat, który się kręci do woli Samozadowoleniem - tyle, ile chcemy Ten świat niewiele ma wspólnego - z przyczepnością ziemi Idziemy. Na przechadzki, na których każdy przechodzień - tętni swoistością Herbatnik na łańcuszku i równik w prostopadłości Chcesz? Wyznam Ci sekret: dziś po raz pierwszy widziałam kielich dzbanecznika Wypiliśmy nektar do dna ... I smakowało. Efektem upojenia jest ... ziemia. Obrasta pułapkami A świat? Wypuszcza pędy. Nie daje się przenikać. ... W tej gwarnej papugarni: ''tak,'' "nie" i "bez względu''
  11. Bywa, że sprawy miłości trzeba odsunąć na dalszy plan. Zwłaszcza, gdy nieświadomie budzi cię w środku nocy. ''Uprzytamniasz sobie'' - mało popularny czasownik ostatnio. Bo wszystko ''udowadniamy'' i ''wiemy.'' Na pewno. Zatem całkiem przytomnie ... Spędziłam cały dzień chodząc po drogeriach i wąchając wyłącznie męskie perfumy. Miałeś na imię Łukasz, Marek, Tadeusz, później to się zmieniło w Ryszard, Marcin, Bogumił, w końcu Mateusz ... Zamiast perfum - sztuczne rzęsy. W promocji. Dzień jak zwykle spędzony ... na sobie. Zatapiam się w morelowych neonach modlitwy. Ale nie robię tego faktycznie: bardziej wspominam, przyglądam się sobie klęczącej przed tym samym obrazkiem, pod którym teraz leżę. Wspominam ten entuzjazm ... Tak to jest, kiedy dusza przy nadziei wiruje w znoszonych rudych swetrach ... Mieć zawsze te dwadzieścia lat i nigdy się nie starzeć. Wyobraźnia! Czasami gorsza niż naiwność. Teraz? Nikogo nie ma w domu, oprócz nocy. Ściany aż pomięte od ulewy. Ja - kamień węgielny bez fundamentu. Już rozmyślam, jakie maseczki nałożę na twarz jutro, żeby cera była lepsza i żeby udało mi się poderwać jakiegoś Niemca. Nie chcę się tu starzeć. Chcę grać na cytrze i cymbałkach. Hodować magnolie i gotować rosół i nie rozmyślać o decyzjach, których i tak nie zamierzam podjąć. Bo - w jakiej sprawie? Jestem poza zaangażowaniem w cokolwiek słusznego. Dobrze, że ''coś'' robi Jane Fonda. Dobrze, że jej się to nie nudzi. Ja nie wyglądam korzystnie w legginsach. Ale nie to mnie martwi. Raczej to, że wszyscy umieramy nie w porę. Z namaszczeniem ściągam z Ciebie resztki snu. Masz na imię Jahwe i jesteś erotyczny. Nie musisz być wyperfumowany. Ważne, że razem sypiamy. Nie podobają Ci się moje ''fałszywe rzęsy.'' Spod materaca wyjmuję kalkę: językiem obrysowuję Twoje kontury ... ''Na wieki wieków - AMEN.''
  12. Najgorsze w śmierci jest to, że nawet chorym i cierpiącym zabija marzenia. Chociaż nie wiem, może tam mają lepsze? Inaczej ktoś by wrócił ...
  13. @Konrad Koper I trzeba uważać, żeby się nie zaplątać ;) Pozdrawiam :)
  14. @Tomasz Kucina Magia. Wychodzę stąd w orbicie fluorescencyjnych wodorostów. Bardzo rzadki ''okaz'' poezji nautycznej. Szacun. Pozdrawiam! :)
  15. @Victoria Wielkie dzięki! :) Pozdrawiam! :)
  16. @fregamo Dzięki za podpowiedź - myślałam też o 'uduchowieniu,' no i generalnie 'strawa' byłaby lepsza, bo to 'jedzenie' jest bardzo kolokwialne, no ale oczywiście u mnie wszystko musi się rymować, nieważne jak ;)) A co do malkontenctwa, to Szanowny Kolega się myli, nie jest aż tak źle. :) Pozdrawiam! @w kropki bordo Uuuuuufffff, myślałam, że znacznie bardziej mi się oberwie! :) Dzięki za opinię - w dużej mierze trafną, pozdrawiam! :)
  17. Przestaję tworzyć. Pakuję swoje harfy, ważki i wiolonczele. Zamykam w klatce toporną ćmę pustosłowia. Zbyt wysokie opłaty za to wodolejstwo. Nie chcę nawet myśleć o czynszu. Po najbliższej pełni księżyca wypowiedzą mi mój metr kwadratowy. Nie będę mieć gdzie się modlić. Zresztą: ja nawet nie mogę się modlić, bo wciąż jestem obwiązana szarfą - nie! - kneblem tych rozbieganych 'naiwniątek' Myśli. Które zamiast pracować, brać kredyt czy planować leczenie przedmenopauzalnych fobii, wciąż układają się w jodełki, kropki i prążki bajek o jednorożcach i nieodwzajemnionych (bo nieprzeżytych) miłościach. Mam dość tego lunatyzmu. Noce są od tego, by spać, chrapać dobrym snem, wstawać po szklankę wody czy zamykać okna przed burzą Niektórzy uprawiają miłość. Ja nie. Leżę tylko i czekam aż pojawi się meteoryt - szlochań, spazmów i fal na jeziorze. ... Kraina jezior ... wewnętrznego spokoju ... Byłam tam, opalałam się, ale nigdy nie zamoczyłam w wodzie nawet palca. Wolę nasz fotoplastykon. Przesyłasz mi film: prawdziwa fabularność mężczyzny tańczącego ze szczęścia po rynku wielkiego miasta. Kto wie, może właśnie urodził mu się ... pomysł? Na ostatni wiersz. Tak, nie mylisz się - w ostatnim kadrze śmignął skrawek mojej czerwonej sukienki. I spotkałam się z tym mężczyzną w kawiarni. Na obiad. Mimo, że to tylko kawiarnia i że teraz nie wolno. Pokazał mi, gdzie jest kamienica Mrożka. Na prawym udzie ma wytatuowane fragmenty jego biografii. Zaimponowało mi to. Dobrze, że byłam odświeżona i miałam na sobie nowe majtki. Szybko okazałam mu podziw. Kupił mi czerwone chryzantemy i powiedział, że jest bardzo szczęśliwy, bo właśnie napisał ostatni wiersz. Poczułam, jak rodzi się we mnie ... ziemia.
  18. Niby się bawi w głuchy telefon ... Czy kiedyś do mnie zadzwoni - głos, który chcę usłyszeć? Klub moli książkowych ... Ambitnie tu. Ktoś czytał moją nowelę o modliszce, o tym, że niepożądana - żądzą już ledwo dyszę? Przeglądam ze smętną miną katalog bazylik i cmentarzy, Szykuję się na siódmą rano - biurowy vaudeville i cekinowe wachlarze Na pewno kiedyś powróci mój mąż, co jest marynarzem, syn, co codziennie młóci - zboże i utrapień bale - dom wspiera nimi codziennie i jest mu z tym ... doskonale. Materiał w koniczyny - sprzedała mi dzisiaj modystka - mówi, że w życiu spod kapelusza wypada po prostu wszystko. Odpadły kawałki błota - na czystej górskiej polanie - z mego zgniłego szafotu - myśli na zawołanie Myśli, co cichych świątków tak często lubią zakrzyczeć, Myśli, co mogą zmilczeć - nawet najgłębszą ciszę Majestat gór przywołuje Kogoś, o kształcie Boga - może to być głaz, kamień, szlak, albo też pusta droga Smaruję kawałek chleba - mocno tętniącym wzruszeniem Spalam kalorie wrażeń - duchowości jedzeniem, Na dachu leżę pokotem - przez rynnę leją się deszcze... Łzy? - same się nie wypłaczą Westalki rzeźbione w soli! Zawsze jest jakiś stół, gdzie ktoś się tym zadowoli ...
  19. Czasem tęsknię za tramwajami, które w nocy wypadają z sennego toru, Czasem tęsknię za sylwestrami, kiedy twój kieliszek jest pusty - i nie ma szampańskiego humoru, A czasami w środku uśpionego lipca widzę ... budzący się marzec Mam wówczas wielką chęć na grudzień ... Szopki i ołtarze. Ech! Porozmawiam ... ze sobą o tym, do czego to wszystko zmierza: trzysta sześćdziesiąt siedem pustych dni i jedna linijka ... pacierza
  20. @huzarc @huzarc SPEKTAKULARNE. Pozdrawiam! :)
  21. Składam skrzydła do lotu. Przepowiadam przeszłość. Z nosem na kwintę spoglądam w niebo - dziwi mnie ta niebieskość. Szaleństwo wcale nie musi być głośne, czy kciukiem w ustach, od ściany do ściany. Wróżę z niewidzialnego pasjansa Jeszcze potrafię Plany ... Kocham ogrody, konie, rolników i do popisu pola. Pociąg wypada z toru, a ja - wychodzę z roli: tym razem będzie tłusto, tym razem będzie - dola! Nie, nie jałmużna. Żadnych litości. Kto chciałby odejść - niech odchodzi - ponoć to robi się ''z miłości'' Młode niewiasty. Dialog w pociągu - też czytam 'Zbrodnię i karę' W życiu popełniam jedno i drugie, ale z reguły - z umiarem. Chcę kupić krowę, kawałek lasu i dom, gdzie czyta się książki. Gdzie miłość aż ciężka od pąków róży ... Sekator czy obcążki? Traktuj mnie dobrze! Bo ściągam gorsety pieszcząc się myślą o tobie. Przestawiam zegary - z półki na półkę Wskazują wciąż ... tę samą dobę. Zjedzmy kolację, nie róbmy zakupów - ważny jest spirytualizm! Upijmy się - nawet jeśli stracimy wątek Fabuła nas ocali ...
  22. Obserwując swoje zachowania dostrzegam, że jakakolwiek większa pewność siebie bierze się nie z wieku czy przeżytych doświadczeń, ale z ... NIETAKOŚCI. Nie tacy ludzie, nie takie miejsca, nie taka marchewka w zupie ... Raz, drugi, dziesiąty i zaczynasz mieć mentalność starca, przestajesz się starać czy zwracać na cokolwiek uwagę (poza sobą, oczywiście). I nie wynika to z wygórowanych oczekiwań czy pychy. Wynika to ze zmęczenia, że znowu 'nie to' i 'nie tu' i 'nie tak.' Niepewność siebie, niewinność, nieśmiałość tak naprawdę zawsze zawiera element czystej nadziei. A nadzieja to niewyczerpana studnia świeżości. Woda, która daje dłuższe życie stulatkom - jeśli po całym życiu spędzonym w celibacie mają nadzieję na soczystą rozwiązłość, czy kloszardom, gdy po dziesięcioleciach spania na ulicach wierzą, że na końcu jednej stanie ich pałac. Jeśli tylko są w stanie wyciągnąć na linie chociażby naparstek tej życiodajnej wody - sto lat! Niech dają życie tym, którzy mają w głowach tylko fatamorgany. Umiej - potraf! Dostrzec ten sam sens, który widzą zakochani w powrotach o drugiej w nocy - skądś, czy złowróżbnej karty Tarota jako ilustracji w tomie poezji chrześcijańskiej. W sobotę miałam zostać przejechana przez samochód pod supermarketem. Rozumiem, że miała być to lekcja, której celem było zmiażdżenie moich nóg dzięki czemu dojdę pokory, którą przecież mam: nawet nie liczę na TAKOŚĆ.
  23. Chciałabym, byś nosił błękitny sweter i kaszkiet z lamówką czułości i moje serce w butonierce, zegarek - z tarczą miłości. I palto wspomnień i szalik z marzeń A teraz ... zrzuć to wszystko! Niepotrzebne! I krępuje! Mój szlafrok pieszczot … Przymierzalnia bez zwrotów, bez metek i z falbanką - we właściwym rozmiarze ...
  24. @Pan Ropuch Jest mi niezwykle miło - cieszę się i DZIĘKUJĘ! :)
  25. Nie unoś się! Nie wstawaj ... Sama sobie otworzę. Drzwi - do twojej duszy ... Zawiasy skrzypią, choć nowe Budzik - na poniedziałek Pragnienie - ogniem suszy Zabarykadowane ... Fosa ... Nie przepłynę. Warowne gmaszysko - zamieszkane tobą. Zostaję. Na obiad będzie dziś szpinak. Odcedzam, gorzko płacząc. Przegryzam czekoladą: ''łajdak, łotr i ladaco!'' Nie musisz wracać na noc. Ale jeżeli wrócisz, pamiętaj - buty w porządku: lewy i prawy. U mnie ma być: in Ordnung - u dziwek jest: dla zabawy. Ty śmiejesz się, a ja - nawlekam: kryształki łez - choć się kruszą ... Księżyce już gaszą światło. Jest dobrze po północy ... (Morfeusz za drzwiami z kuszą) Do tego pokoju nie wejdziesz!!! ... bo z buciorami czy bez – potrzebna ci będzie ... dusza.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...