Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 739
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    40

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. Dokładnie tak. Tak, no, miewam troszkę podobnie, jednakże kiedy ktoś nie trafi w interpretację, trochę mnie to martwi. Staram się do tego przywyknąć, ale hmm... To u mnie bardzo powolny proces. :-)
  2. Stopa metryczna, jak np. jamb albo trochej, to odpowiednie rozłożenie sylab akcentowanych w wersach, a rym to rym. Oba te czynniki są rzeczywiście definiowane jako składowe rytmu, dlatego min. napisałem w erracie, że rymy również są ważne. :) Właśnie nie wiem, czy dobrze. Moje wiersze posiadają z reguły jedną interpretację, ścisłą, podług scenariusza, którego się trzymałem, pisząc. Kiedy pojawia się interpretacja inna, niż przewidziana, zastanawiam się, czy dobrze poprowadziłem treść.
  3. Rytm jest nadawany przez zastosowanie odpowiedniego metrum, a nie rymu. Wiersz może w ogóle nie posiadać rymów, a mieć rytm. :) Mnie chodziło o to, że piszesz niepokojące rzeczy, a takie właśnie lubię czytać. No, niestety tak. Również nad tym ubolewam. @viola arvensis ERRATA: tak, rymów również. :)
  4. @viola arvensis Tak, tak, pisaliśmy o rytmie, a nie o rymach, ale zgadzam się. W ogóle jest bardzo wiele utworów nieregularnych i niepokojących, które po stokroć uwielbiam, a najlepszymi przykładami są dramaty romantyczne. Lubię wracać do przeróżnych utworów i czytać po kilka, albo kilkanaście razy, żeby jak najwięcej zapamiętać. No i dramaty romantyczne są niepokojące, oj bardzo. Jeśli tak piszesz, super! Często bywa tak, że nieregularny rytm wybija mnie z metronomicznego stanu, nazwijmy to. Jeśli utwór jest od początku nieregularny/niesylabotoniczny, wiadomo czego się spodziewać i brak rytmu nie przeszkadza mi. No, wiadomo, większość tekstów w życiu jest nierytmiczna. Jeśli natomiast utwór zaczyna się sylabotonicznie, ale później rytm znika, potrafi mnie wybić ze stanu skupienia. :) Mam wrażenie, że zanik rytmu bywa wielokroć nieświadomie popełniany przez autorów. Całkowicie się z Tobą zgadzam.
  5. @viola arvensis Rozumiem. Kiedy w czytanym wierszu ładnie "składają" się sylaby, czuję się od razu jak w domu i chce go czytać więcej i więcej.
  6. @viola arvensis Warto i również mam tak, że rytm w zasadzie układa się sam. Umysł, wytrenowany w sylabotonice, sam dopasowuje odpowiednie słowa, co mnie bardzo cieszy, ponieważ kiedyś nawet nie zdawałem sobie sprawy, że tak potrafię. :) Jasne, że tak, prócz pisania takowych. Wolę regularność i uporządkowanie.
  7. Hmm... no, może coś w tym jest. Mam podobnie, niemniej muszą spełniać określoną matematykę sylabową.
  8. @andreas Bardzo ładne i subtelne, do tego rozbudza wyobraźnię. Podoba mi się.
  9. @lena2_ W istocie, bardzo ładne, zwłaszcza druga zwrotka.
  10. @Somalija Prawda, lecz świat się raczej nie zmieni, Agnieszko, co rzecz jasna nie przeszkadza w piętnowaniu wad.
  11. @viola arvensis Mówiłem już, że Ci zazdroszczę? Do tego naprawdę piękna pointa. Nie przepadam za wierszami o religii, ponieważ są zazwyczaj niesamowicie przesadzone i napuszone. U Ciebie tego nie ma. Jest za to subtelność i delikatność w relacji z Bogiem. Świetnie.
  12. @viola arvensis Nie męczą i są cudowne, ponieważ są spokojne i uporządkowane. Są tłem, nie przedzierają się na wierzch. Są delikatne bardzo. Jest regularność w ptasich trelach. Kiedy jeden się skończy, wiadomo kiedy będzie następny i jak będzie brzmieć. To bardzo uspokaja i daje komfort.
  13. Kiedyś na YT oglądałem reportaż, w którym twierdzono, że introwertyków potrzeba mniej, ponieważ populacja ewolucyjnie bardziej "ceni" ekstrawersję, niemniej nie podparto owego twierdzenia żadnymi statystykami. Znam jednego skrajnego introwertyka. Bardzo dobry człowiek. @[email protected] Dobre pytanie, w poincie wskazanego przez Ciebie wiersza, Grzegorzu. Bardzo dobre.
  14. @viola arvensis Tak, pamiętam. Napiszę Ci, że czasami naprawę wszystkie dźwięki zlewają mi się w jeden wielki: ssssszzzzz, ssssszzzzz, ssssszzzzz... I tak w kółko. Świat jakoś tak nie lubi ciszy, może dlatego, że potencjalna większość populacji jest ekstrawertyczna, niemniej jednak nie widziałem badań, które by to potwierdziły. Przydałyby się jakieś ścisłe dane. Tja, mnie gryzą nowe ubrania i ściska przestrzeń, ale pomaga czapka z opuszczonym bardzo nisko daszkiem. Troszkę podejrzewałem, że jesteś introwertyczką. Teraz wiem, że słusznie. :)
  15. @viola arvensis To może być bardzo prawdziwe stwierdzenie.
  16. @viola arvensis Świat raczej prędko nie przepadnie. Istnieje mnóstwo rzeczy do odkrycia, cały kosmos, etc. a przecież jesteśmy dopiero na początku drogi. Nawet gdyby rozkrzyczana Ziemia przestała istnieć, wszechświat poradziłby sobie bez niej. Wiesz, może ja to jakoś źle rozumiem, czy coś, ale ten wszechobecnie promowany ekstrawertyzm, wespół z otwieraniem się, jest naprawdę straszliwie męczący. No, cóż... Są ludzie, którzy to lubią i najwidoczniej jest ich więcej, albo mają większą siłę oddziaływania.
  17. @viola arvensis No to możemy podać sobie ręce. Przeszumiona ta nasza rzeczywistość jest.
  18. @viola arvensis 2024 lata od narodzin, owszem, ale uważa się, że Jezus żył 33 lata, więc: zmartwychwstanie: 1991 lat temu, Boże narodzenie: 2024 lata temu.
  19. @viola arvensis Prawda, a biorąc pod uwagę wiek Jezusa Chrystusa w momencie zmartwychwstania i liczenie lat podług naszej ery, działo się to około 1991 lat temu.
  20. @tetu No to fajnie, że byłem bardzo blisko. Lubię niedoskonałości, powiem Ci. Pointa naprawdę bardzo fajna. Jeszcze raz pozwoliłem sobie przeczytać. :)
  21. Popieram w pełni. W zasadzie w ogóle nie oglądam TV. Narracja większości serwisów informacyjnych to nic, tylko położyć się na katafalku. Wolę wersję tekstową, zdecydowanie.
  22. @iwonaroma Tak, miewam częstokroć bardzo podobnie. Mam przy sobie czapkę z daszkiem, której często używam, nawet w przypadku dni prześwietlonych Słońcem, nie mówiąc o sztucznym świetle. Markety straszliwie męczą, nie znoszę tam chodzić. Nawet nie zdążąc jeszcze wyjść, słyszę po chwili już tylko: ssssszzzzz, sssszzzz, ssssszzzz... koszmar. A słuchawki wyciszające są cudowne, naprawdę. Kupiłem w Castoramie takie, które miały wysoki wskaźnik tłumienia. Fakt, nie wyciszają idealnie, bo co nieco słychać, ale jest to jednak znaczne odcięcie się od zgiełku. Zawsze będę polecał.
  23. @Waldemar_Talar_Talar Za nieładnie, pisane łącznie. :-)
  24. @andreas To też, aczkolwiek miałem na myśli ogólne przesycenie dźwiękiem, obecne w dzisiejszej rzeczywistości, a szczególnie wszechobecną muzykę, puszczaną uporczywie chyba już prawie wszędzie. Cisza jest w defensywie po całości.
  25. @tetu Podoba mi się, aczkolwiek nie bardzo łapię kontekst. Trochę tutaj przemijania, trochę flirtu, może nawet manifest, albo żądanie, by coś/kogoś złapać, coś niedoskonałego. Końcówka najbardziej przypadła mi do gustu. PS: No i świetnie zrymowane :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...