Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Wędrowiec.1984

Mecenasi
  • Postów

    4 652
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    39

Treść opublikowana przez Wędrowiec.1984

  1. @viola arvensis Warto i również mam tak, że rytm w zasadzie układa się sam. Umysł, wytrenowany w sylabotonice, sam dopasowuje odpowiednie słowa, co mnie bardzo cieszy, ponieważ kiedyś nawet nie zdawałem sobie sprawy, że tak potrafię. :) Jasne, że tak, prócz pisania takowych. Wolę regularność i uporządkowanie.
  2. Hmm... no, może coś w tym jest. Mam podobnie, niemniej muszą spełniać określoną matematykę sylabową.
  3. @andreas Bardzo ładne i subtelne, do tego rozbudza wyobraźnię. Podoba mi się.
  4. @lena2_ W istocie, bardzo ładne, zwłaszcza druga zwrotka.
  5. @Somalija Prawda, lecz świat się raczej nie zmieni, Agnieszko, co rzecz jasna nie przeszkadza w piętnowaniu wad.
  6. @viola arvensis Mówiłem już, że Ci zazdroszczę? Do tego naprawdę piękna pointa. Nie przepadam za wierszami o religii, ponieważ są zazwyczaj niesamowicie przesadzone i napuszone. U Ciebie tego nie ma. Jest za to subtelność i delikatność w relacji z Bogiem. Świetnie.
  7. @viola arvensis Nie męczą i są cudowne, ponieważ są spokojne i uporządkowane. Są tłem, nie przedzierają się na wierzch. Są delikatne bardzo. Jest regularność w ptasich trelach. Kiedy jeden się skończy, wiadomo kiedy będzie następny i jak będzie brzmieć. To bardzo uspokaja i daje komfort.
  8. Kiedyś na YT oglądałem reportaż, w którym twierdzono, że introwertyków potrzeba mniej, ponieważ populacja ewolucyjnie bardziej "ceni" ekstrawersję, niemniej nie podparto owego twierdzenia żadnymi statystykami. Znam jednego skrajnego introwertyka. Bardzo dobry człowiek. @[email protected] Dobre pytanie, w poincie wskazanego przez Ciebie wiersza, Grzegorzu. Bardzo dobre.
  9. @viola arvensis Tak, pamiętam. Napiszę Ci, że czasami naprawę wszystkie dźwięki zlewają mi się w jeden wielki: ssssszzzzz, ssssszzzzz, ssssszzzzz... I tak w kółko. Świat jakoś tak nie lubi ciszy, może dlatego, że potencjalna większość populacji jest ekstrawertyczna, niemniej jednak nie widziałem badań, które by to potwierdziły. Przydałyby się jakieś ścisłe dane. Tja, mnie gryzą nowe ubrania i ściska przestrzeń, ale pomaga czapka z opuszczonym bardzo nisko daszkiem. Troszkę podejrzewałem, że jesteś introwertyczką. Teraz wiem, że słusznie. :)
  10. @viola arvensis To może być bardzo prawdziwe stwierdzenie.
  11. @viola arvensis Świat raczej prędko nie przepadnie. Istnieje mnóstwo rzeczy do odkrycia, cały kosmos, etc. a przecież jesteśmy dopiero na początku drogi. Nawet gdyby rozkrzyczana Ziemia przestała istnieć, wszechświat poradziłby sobie bez niej. Wiesz, może ja to jakoś źle rozumiem, czy coś, ale ten wszechobecnie promowany ekstrawertyzm, wespół z otwieraniem się, jest naprawdę straszliwie męczący. No, cóż... Są ludzie, którzy to lubią i najwidoczniej jest ich więcej, albo mają większą siłę oddziaływania.
  12. @viola arvensis No to możemy podać sobie ręce. Przeszumiona ta nasza rzeczywistość jest.
  13. @viola arvensis 2024 lata od narodzin, owszem, ale uważa się, że Jezus żył 33 lata, więc: zmartwychwstanie: 1991 lat temu, Boże narodzenie: 2024 lata temu.
  14. @viola arvensis Prawda, a biorąc pod uwagę wiek Jezusa Chrystusa w momencie zmartwychwstania i liczenie lat podług naszej ery, działo się to około 1991 lat temu.
  15. @tetu No to fajnie, że byłem bardzo blisko. Lubię niedoskonałości, powiem Ci. Pointa naprawdę bardzo fajna. Jeszcze raz pozwoliłem sobie przeczytać. :)
  16. Popieram w pełni. W zasadzie w ogóle nie oglądam TV. Narracja większości serwisów informacyjnych to nic, tylko położyć się na katafalku. Wolę wersję tekstową, zdecydowanie.
  17. @iwonaroma Tak, miewam częstokroć bardzo podobnie. Mam przy sobie czapkę z daszkiem, której często używam, nawet w przypadku dni prześwietlonych Słońcem, nie mówiąc o sztucznym świetle. Markety straszliwie męczą, nie znoszę tam chodzić. Nawet nie zdążąc jeszcze wyjść, słyszę po chwili już tylko: ssssszzzzz, sssszzzz, ssssszzzz... koszmar. A słuchawki wyciszające są cudowne, naprawdę. Kupiłem w Castoramie takie, które miały wysoki wskaźnik tłumienia. Fakt, nie wyciszają idealnie, bo co nieco słychać, ale jest to jednak znaczne odcięcie się od zgiełku. Zawsze będę polecał.
  18. @Waldemar_Talar_Talar Za nieładnie, pisane łącznie. :-)
  19. @andreas To też, aczkolwiek miałem na myśli ogólne przesycenie dźwiękiem, obecne w dzisiejszej rzeczywistości, a szczególnie wszechobecną muzykę, puszczaną uporczywie chyba już prawie wszędzie. Cisza jest w defensywie po całości.
  20. @tetu Podoba mi się, aczkolwiek nie bardzo łapię kontekst. Trochę tutaj przemijania, trochę flirtu, może nawet manifest, albo żądanie, by coś/kogoś złapać, coś niedoskonałego. Końcówka najbardziej przypadła mi do gustu. PS: No i świetnie zrymowane :)
  21. @Jacek_Suchowicz Nie słyszałem nigdy o wspomnianej przez Ciebie sztuce, ale teraz wiem już skąd wziąłeś wspomnianą przeze mnie frazę. Niestety nie znam się na Nowaczyńskim i Mrożku, przez co nie potrafię odnieść się do Twoich słów. Wracając do muzyki, jest jej stanowczo zbyt dużo. Jest wszędzie, dosłownie wszędzie i miast się delektować, człowiek ma jej serdecznie dość. W ogóle wszystko jest takie jakieś rozkrzyczane, ekstrawertyczne do bólu, odnoszę wrażenie. Nie pasuje mi to, ponieważ męczy i nie pozwala złapać oddechu.
  22. @Jacek_Suchowicz Ależ dobre, zwłaszcza fraza wyjść przed postęp. Od zawsze musiałem mieć ciszę, a im jestem starszy, tym bardziej ciszy potrzebuję. Mało tego, kiedyś np. uwielbiałem heavy metal, a dzisiaj dźwięk gitary elektrycznej drapie mnie pazurami po mózgu tak bardzo, że w większości przypadków daję sobie spokój z słuchaniem. Doszło do tego, że przez lata nazbierałem masę płyt, których w zasadzie w ogóle już nie słucham. :) Cisza jest przecudowna.
  23. @Somalija Dziękuję. Wygląda na to, że w tej kwestii się rozumiemy.
  24. @Marek.zak1 Dziękuję. Co do wątpliwości - tak, niechciane dźwięki, zwłaszcza wszędobylska niepozwalająca się skupić muzyka. Trochę dla mnie niepojętym jest fakt, że ludzie umieją przy czymś takim pracować, no bo: jadę autobusem - muzyka, siedzę w pracy - muzyka. Trochę tego za dużo, ponieważ zwyczajnie powstaje w głowie niekończący się szum. Wiem, że mnóstwo ludzi to lubi. Mnóstwo twierdzi również, że nie potrafi pracować w ciszy. Super, tylko człowieku, jeden z drugim, może byś tak założył sobie słuchawki, a nie że wszyscy słuchać tego muszą? PS: Co do wspomnianego koncertu, podejrzewam, że zamiast pracować, słuchałbym Mozarta. Nie, potrzebuję idealnej ciszy do skupienia się przy pracy.
  25. Muzykanci Melodia wciąż ta sama, nie da się wytrzymać; Melodia? Dobre sobie - kakofonia raczej. Rozkręca się orkiestra, dźwięk po dźwięku skacze, I wszystko w mętną całość zlewać się zaczyna. Bez przerwy za mną łażą. Mówią: usiądź przy nas, Posłuchaj, tak jak reszta, to przywykniesz z czasem. A strójcie się gdzie indziej! Rzępolenie wasze Aż nazbyt, już od rana, życie mi umila. Słuchawki gdzieś tu miałem. Szybko, tutaj leżą, Odetną od brzdąkania, zadziałają pięknie, Bo uszy… Te z pewnością już od dawna wiedzą, Jak bardzo za spokojem razem z nimi tęsknię. Znów grają, wygłuszony słyszę wciąż co nieco, Lecz pewność mam, że głowa chociaż mi nie pęknie. ---
×
×
  • Dodaj nową pozycję...