Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

azk

Użytkownicy
  • Postów

    2 363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez azk

  1. Ła... Podoba mi się puenta Twojego sonetu - zalążek wiosny tkwiący w pąkach przyszłych kwiatów i liści, pojawiających się na gałęziach przed zimą. Pozdrawiam :)
  2. Translated by Kot Szarobury Umarłam dla piękna, ale było delikatne, Dostosowane do grobowca, W sąsiednim pokoju był ktoś, kto umarł za prawdę Zapytał cicho, za co umarłam? "Dla piękna," Odpowiedziałam. A ja a prawdę. Prawda i piękno, to to samo. Jesteśmy więc rodzeństwem", powiedział. I jako krewni poznaliśmy noc, Rozmawialiśmy pomiędzy pokojami, Dopóki mech nie zarósł naszych ust, I nie zakrył naszych imion. Pewnie ten przekład spotka się z niechęcią Waldemara Kubas. Podtrzymuję, że Autorka przekładu dość swobodnie potraktowała oryginalną treść. I również, pomimo opuszczenia rąk przez administratora, że ten dział nie jest miejscem na przekłady obcojęzycznej poezji. Już prędzej wiersze znanych w przypadku poezji Emily Dickson. Każdy z nas ma prawo do własnej opinii o publikowanych utworach i nikt nie może rozliczać nikogo z treści komentarzy. Więc proszę się skupić na publikacjach, a nie na komentarzach. W moim odczucie post będący tematem całej tej dyskusji i przekonywania, że nie mamy racji, jest co najmniej półplagiatem. Odbiega od treści oryginału, a dokładnie kopiuje puentę. Choć mam świadomość, a zresztą i namacałem własnymi rękami, że przełożenie sensu z języka pozycyjnego na język fleksyjny nie jet możliwe kropka w kropkę.
  3. W te dni, pomimo, że są ciągle w nas, że co chwilę przypominają się odmienionymi i światem, i życiem, wracają jakby mocniej. A my, cóż? Tylko lichy płomyk na grobie, jakby coś mogło roztrącić te ciemności. Pozdrawiam
  4. Już nie tak banalnie, pensjonarsko, a dosadnie i do rzeczy. I sam na to wpadłeś. Widzisz jak machnąć bacikiem... Pozdrawiam :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))0
  5. Pamięć o tych co byli przed nami jest fundamentem naszej tożsamości. Ona określa, że jesteśmy właśnie stąd. Choć boli. Odrzucenie jej - to jak stanie się liściem,. miotanym przez porywisty wiatr. Liściem bez ziemi, bez drzewa. Ojczyzna - to i groby naszych ojców. Chociaż to bolesna jej cząstka. Pozdrawiam, Waldemarze
  6. A purpura coraz bardziej stygnie. Wiatr rozdarł chmurę na trzy części wzdłuż i pasek złota się kurczy. A błękit staje się stalowo-szary. Nie ma za co. Mówiłem, że wiersze są święte.
  7. O... Nie ukrywam, że to moja specjalność. Ale lizaków w paski nie pamiętam. Białe, z kolorową obwódką i kwiatuszkiem w środku - tak. W paski nie było.
  8. Mam okno na zachód słońca. Zachodzi na wiatr, tak paskudny jak dzisiaj, ale i na przejaśnienia. Będzie trochę słonka, niemniej nie ciepło, za sprawą wiatru. Niebo nad przewróconym spodkiem z napisem Warszawa Centralna ma kolor purpury, nad tą purpurą ciągnie się rozwłóczona przez wiatr sino-granatowa chmura, nad którą niebo ma złocisty odcień przechodzący w czysty, lekko pastelowy ciemniejący błękit. Znowu będzie półdupek łysego wyglądać za Novotelu. Obok 8 świerków, dwóch śliw i dwóch jabłonek, kilku jałowców rosną na naszym kawałeczku Mazur i ałycze. Na wiosnę będziemy przycinać. Nie dościgam obrazu Autora, a więc buduję swój. Nierealny nieco, ale jednak coś tam widać. Pozdrawiam.
  9. to mi się nie podoba, Andrzeju - za naiwne, pominąwszy inwersję - pomyśl nad tym wersem, bo ja go nie kupuję może poeta się mylił - ucieka od nadmiaru zaimków, a przy okazji równa do 8 zgłosek ale czy ty taki wielki - dociąga do 8 zgłosek w wersie Natomiast puenta przewrotna i dyskusyjna. Bo myślę, że wcale tak nie myślisz, ale warto Stwórcy wbić szpilę w bok :) jeli się to powie z pokerową miną. Ogólnie podoba się. Pozdrawiam :)
  10. Ja nie deklaruję lubienia albo nielubienia w stosunku do Ciebie. Ale w dalszym ciągu zakładam, że mogę szczerze powiedzieć pod Twoimi utworami co mi się podoba, co nie. I to, że coś mi nie podleci, nie jest objawem antypatii, ale uczciwością, której wiele na tym portalu. I nie zwykłem wierzgać nogami po tym jak ktoś poczęstuje mnie komentarzem typu : "Nikt nie skomentował? Przecież to takie słodkie ;-) Jak ten staroświecki lizak w czerwone paseczki a 0,50 gr ;-)" w pięć minut po umieszczeniu w środku nocy wiersza. A wiersze są dla mnie święte. I nie wykorzystałbym ich do tego żeby kogoś pognębić. Niezmiennie pozdrawiam :)
  11. Ja kiedyś przetłumaczyłem toczka w toczkę na rosyjski umowę przekształcenia spółki cywilnej w zoo i ruscy o mało nie umarli ze śmiechu. Poprosili na koniec polski tekst i sami son=bie w Kaliningradzie przełożyli. A to przecież w miarę bliskie języki. :)
  12. Mam jeszcze uwagę, że jeśli cytujesz, to pisz może pod ramką z cytatem? Wczoraj miałem wrażenie, że otrzymałem pustą odpowiedź. A pazurów się nie boimy. Umiem tak złapać kota, że nie jest w stanie nic mi nimi zrobić, :) Pozdrawiam
  13. Większość z piszących tutaj, prezentuje wrażliwość wyższą od przeciętnej i są w stanie poczuć ból rodzica wędrującego na grób dziecka. Ale Twoje wiersze pokazują również, tak na marginesie, jak ważny jest sposób rozmowy z czytelnikiem. W poprzednim wierszu nie stosowałaś polskich znaków i nie było wiadomo czy tytuł brzmi Życie czy Zycie. Ten wiersz rozwiewa tę wątpliwość. Ale w puencie pojawia się paskudny błąd ortograficzny. Nie wiem czy z przeoczenia, czy z Androida, który w słowniku nie miał tego słowa? Nie chcemy lekceważyć autorów postów, ale również nie chcemy być przez nich lekceważeni. Pozdrawiam
  14. I died for beauty, but was scarce Adjusted in the tomb, When one who died for truth was lain In an adjoining room. He questioned softly why I failed? "For beauty," I replied. "And I for truth, -the two are one; We brethren are," he said. And so, as kinsmen met a night, We talked between the rooms, Until the moss had reached our lips, And covered up our names. Emily Dickson *** Zmarłam szukając Piękna - ale Gdy się mościłam w mrokach Grobu - Kogoś, kto zmarł szukając Prawdy, Złożono w Pomieszczeniu obok - Zapytał - co mnie uśmierciło - Odpowiedziałam - "Piękno" - "Mnie - Prawda - one są Tym Samym - Jesteśmy Rodzeństwem" - szepnął - I tak gwarzyliśmy - przez Noc - Przez Ścianę gliny - blisko - Aż Mech dosięgnął naszych ust - I zarósł - nasze nazwiska - tłumaczenie: Stanisław Barańczak *** Dałam życie za Piękno Lecz zaledwie wstałam z grobu, Ktoś, kto umarł za Prawdę, Złożony został obok. Spytał cicho, za com zginęła. Odpowiedziałam: „Za piękno”. „Ja za prawdę, a to dwoje jest jednią – rzekł- więc jesteśmy rodzeństwem.” I jak krewni przy spotkaniu Tak długo gwarzyliśmy w krypcie, Aż mech zarósł zwierzające się wargi I nasze miana przykrył. Źródło : http://anna.krasucka.eu.interiowo.pl/wiersze.html Nie podano autora tłumaczenia. Jest tylko informacja, że przekłady są pióra S. Barańczaka, ale jego jest powyżej, więc K. Iłłakiewiczówny albo L. Marjańskiej . Patrząc na te dwa przykłady, Autorka postu dość swobodnie obeszła się z oryginałem. I ja też stawiam pytanie, czy ta publikacja nie narusza zasad regulaminu?
  15. Muzyka, która mnie porusza owocuje we mnie obrazami. Fajnie, że nie tylko ja tak mam. Chociaż moje obrazy są z wysokiego brzegu Wisły pod Józefowem. W tym utworze razi mnie przypadkowy rym na początku. Jedyny zresztą jaki wychwyciłem i jest to dla mnie, subiektywnie oczywiście, niekonsekwencja, mam wrażenie, że Autor, na początku jeszcze nie wiedział co zobaczy pod przymkniętymi powiekami. Na temat interpunkcji, nie będę się powtarzał. Kiedy już się przebrnie przez to klimatycznie-elficznie, to da się czytać dalej i coś tam w sonie zobaczyć. Pozdrawiam
  16. azk

    2+2 Równasię

    Ja mówię o treści, warsztacie, bo jeśli chodzi o przecinki, to paru tutaj brakuje. Pozdrawiam, Marcinie.
  17. azk

    2+2 Równasię

    Marcine, super wierszyk. Aż szkoda, że przepuściłem na głupoty wszystkie dzisiejsze serduszka. Bardzo konsekwentnie poprowadzona narracja. Tak trochę jak nie Twój ten wiersz. Ale jak widać szybko się uczysz. Pozdrawiam
  18. No właśnie. Czym sobie zasłużyliśmy na taką niełaskę. Dla mnie ten obraz jest refleksją nad tym, że pomimo tragedii i rozpaczy jaką jest odejście bliskiej osoby, mamy w sobie mechanizmy, które zmuszają nas do tego, aby dalej żyć. Chociaż wszystko jest już trochę inne. W tym wierszu widzę pogodzenie peelki z nieuniknionym. Pozdrawiam :)
  19. To mniejsza, ale ten guzik mnie dręczy
  20. Cóż, to, że Autor spersonifikował rośliny, to jest dla mnie czytelne. Ale nadal niestety, tępy kocur, nie rozumie tego guzika, pomimo wysiłków Autora, aby mu to rozjaśnić. Sorry, tak jak pisałem już wcześniej - atrofia wyobraźni.
  21. Guzik mi wychodzi z prób ustalenia o co chodzi z tym guzikiem. Może Autor podpowie, co biedny widz ma tutaj zobaczyć? Z pewnością to moja atrofia wyobraźni. Reszta jest do przełknięcia i owocuje mi obrazami. Pozdrawiam
  22. Może warto zaprzyjaźnić się z ortografią, szczególnie, że dla tej Zyty Autorka ma jakiś serial wierszy?
  23. No właśnie. Cieszę się, że się rozumiemy.
  24. Oczywiście, wiersz jest tylko Twój i nie masz obowiązku niczego zmieniać. Jeśli mój komentarz zabrzmiał jak nakaz, to sorry. Sadziłem, patrząc na Twoją aktywność, że chcesz rozmawiać szczerze o wierszach. No cóż myliłem się. Niemniej chcę podkreślić, że bardzo mocno i wyraźnie zaznaczyłem w swoim komentarzu, że jest to opinia jak najbardziej subiektywna i nie wyrokująca o jego wartości lub nie. I pragnę jeszcze podkreślić, że moje komentarze nie miały charakteru jazdy po Autorce, ale szczerze wykazałem co mi się podoba, a co nie i co JA ewentualnie zmieniłbym w takim przekazie. Oczywiście różnimy się w sposobie rozmowy z ewentualnym czytelnikiem, bo ja piszę takie słodkie, których nikt nie chce komentować.
  25. No cóż, jeszcze kawałek życia do nieba, Waldemarze. :) Pozdrawiam :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...