-
Postów
2 363 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
-
Wygrane w rankingu
5
Treść opublikowana przez azk
-
cóż złego w tym że będę czasami marzyć o kromce nie jestem sosną czy dębem nie żyję wodą i słońcem gdy wzrok już raczej kiepski i skłonność mam do zadyszki muszę wieść żywot bezmięsny zapomnieć o smaku myszki czepi się czasem ktoś płotu zrzędzi marudzi wydziwia że dobre serce dla kotów okazuje Oxyvia :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
-
No tak, kot niesksycany, to kot nieszczęśliwy...
-
PRZEMIJANIE.
azk odpowiedział(a) na Anna Świętokrzyska utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
To ładne :) -
No tak, najlepiej to wygonić biednego starego i chorego kota z siatami. O, żeby jeszcze padało!
-
A. Jusz siem martwiłem, że nie doczytałaś o chlepku
-
Świat by zwariował
azk odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Z jednej strony, praca, praca i praca potrafi zabić błyskawicznie. A żeby chłonąć niezwykłość świata, trzeba mieć środki na to. Praca, która daje satysfakcję, a jednocześnie zapewnia odpowiednie życie i stwarza szanse na coś poza nią? To prawie w tym kraju umarło w ostatnich latach. Pozdrawiam, Waldemarze -
sie tylko pytam
-
Gdyby po "mój..." dopisać w następnym wersie wietrze, to każdy na zakończenie wybuchnąłby gromkim śmiechem, zamiast budzić się po nocy z krzykiem, gdy mu się przyśniła Natalka maltretowana przez strasznego brutala.
-
A tutaj nie powinno być "kocie mój"? Jesteś pewna, że dobrze przytoczyłaś tekst?
-
Wszystkie to może nie, ale gdybyś przyniosła chlepka i drożdży (japka) do domu, to nie musiałby się wlec do sklepu, bo czuję, że wczorajsze wyjście w mokrych łachach na papierosa, na dwór wpycha mnie w szpony jakiegoś kokluszu, a może i szkarlatyny. Ledwo łażę
-
I tutaj, Natalka, kolejny raz się myli. Jak nie śpię w gatkach, bo przy 175 cm nie muszę się wstydzić swoich 72 kg, tak i pod nosem, też jestem całkiem goły. A ja w komentarzu odnosiłem się do treści wiersza, a nie do tego co Autorka sobie tam wyobraziła.
-
Chcąc, by brzmiał na zamczysku śmiech, Przed oblicze swe raz Trubadurów przywołał trzech Możny kniaź: Gdy zdołają rozbawić go, Wezmą worek dukatów , Jeśli się nie uda to, Czeka ich topór ... wiatru jak napisał, a potem wyśpiewał Wojciech Młynarski
-
jesienny motyl
azk odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Gdyby były schowane w czym innym, to by się tak pięknie nie zachowały. Więc widać, że kapusta jest zdrowa. Niemieccy lekarze zaobserwowali, że ossi czyli niemiaszkowie z enerdowa, rzadziej chorują na nowotwory przewodu pokarmowego, bo jako gorzej sytuowani od prawdziwych Niemców rzadziej jedzą łososia czy inne zasolone paskudztwa, a częściej sięgają po kapuchę. Więc robisz sobie krzywdę, Bożeno, tą pamiętliwością :)))))))))))))))))))))))))))))))) Pozdrawiam -
Zakonsultowałem się we wiadomym źródle i niestety masz rację, nie pasi. Co prawda ja poszedłem tutaj z Autorką na kompromis, ale "się" jest tam jednak nieodzowne, aby nie kaleczyć języka. Gdyby Natalka napisała "poniżenia" jak najbardziej. Może chochlik w drukarni poprzestawiał to słowo? Walą po tych drukarniach berbeluchę i później różne głupoty wychodzą drukiem. A nie marzy się Tobie, Marcinie, taka niewolnica Isaura, czasami :))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))))
-
licentia poetica ? Nie prościej postawić przecinek po "dłonie" i napisać po nim "twe palce"? Azaliż nie ma tam wcześniej rymów dokładnych? Więc po co takie kaleczenie języka? Wiersz w pewnym sensie uniwersalny, bo większość czytelniczek pochyli się z zadumą na tą zwierzęcą wręcz miłością, a i wielu panów marzy po cichu o władaniu taką niewolnicą jak podmiot liryczny tego wiersza. Dla każdego coś się więc znajdzie. Mam kilka jeszcze uwag do warsztatu, ale ponieważ można by je rozciągnąć na starocia, którego dzisiaj publikuję, więc nie będę przyganiał garnkowi. A poza tym sam temat sprawi, że czytelnik będzie skłonny pójść z Autorką na kompromis i życzliwie spojrzy zza rzęs krat. Pisząc ten komentarz, co prawda dokonałem zamachu na Twoją samotność, sorry, ale odrębności nie odmawiam i nie oczekuję nic w zamian.
-
Podoba mi się ta fraza, Samm. Przedmioty otaczają nas, atakują, wrastają w naszą świadomość, podwiązują się pod wspomnienia, skojarzenia. Kilka lat temu wyszedłem w życie z kilkoma koszulami odrobiną gatek i skarpetek - zostawiając wszystkie z tych rzeczy, które się nawarstwiły przez kilkadziesiąt lat. A dzisiaj gadżety znowu mnie przytłaczają. Chociaż unikam pamiątkowych zdjęć, pocztówek z pozdrowieniami, życzeń z okazji, nie przywożę pamiątek z podróży... Dopiero kiedy nas ktoś opuści, okazuje się jak niewiele tak naprawdę człowiek potrzebuje. (...)nie podźwignę pozostawię wszystko tutaj leśne cisze trawoszmery śpiewy ptaków bo wystarczy wtedy mi kawałek płótna bym oddzielił się od ziemi od robaków(...) Szarobury *** (niepotrzebne mi te rzeczy dobre piękne) Pozdrawiam
-
Tak mi dziwnie brzmi ten archaizm, bo już nikt tego nie używa, chociaż bardzo przypomina - I'm. Składnia sugeruje że to nie peel idzie po omacku, chociaż tak odczytuję, Marlett, Twoją intencję. POdoba mi się Twja modlitwa - bezgraniczna ufność bez tarzania się w popiele własnej małości. Pozdrawiam
-
Dorosłość to fałsz czy prawda
azk odpowiedział(a) na Waldemar_Talar_Talar utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
Dorosłość - to jest raczej stan, a nie liczba jaką uzyskaliśmy po odjęciu roku urodzenia od dzisiejszej daty. A są rzeczy, do których dorosnąć się nie da. Podoba mi się nieco ukryta sugestia, że na starość zdziecinniejemy i będzie nas cieszyć byle lizaczek. A więc dziecinność jest właściwym stanem duszy człowieka. Pozdrawiam :) -
Myślę, że nie tylko na poetów, istot, które chyba najrealniej stąpają po ziemi, wmawiając innym, że głowa to w obłokach, dotyczy ta recepta. Nie szuka się odmiany kiedy świat poukładany. Fajnie opowiedziane: uff... blisko bandy :) Pozdrawiam
-
Jak pachnie kompot malinowy...
azk odpowiedział(a) na M_arianne utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
ze smakiem :) Jak rozplątana helisa - bez drugiej nitki DNA :) Ja z kompotów cenię tylko makowy, Marianno, a jak się trzeba rozgrzać to tylko naleweczka. Sympatyczny wiersz i sorry za napad głupawki. Pozdrawiam :) -
jesienny motyl
azk odpowiedział(a) na Andrzej_Wojnowski utwór w Wiersze gotowe - publikuj swoje utwory
tutaj pewnie dokleili w drukarni niepotrzebne "a". Natomiast zamiast szatą można napisać było siatką np. gdy pająk grodził drogę siatką ale to szczegół "tej" zbędne - ponieważ do pary masz 8-zgłoskowy wers : więc zaimek załamuje rytm, a nic nie wnosi z zasadzie. A poza tym wiersz cudeńko. Pozdrawiam :) -
Jeszcze jedno. W poprzednim skrypcie utworów na stronie było co najmniej 50. Nie pamiętam już bo może i 100. W obecnej wersji jest 30 publikacji. To z 3 dni zaledwie. Ja wolałbym żeby strona obejmowała tydzień. Ale oczywiście jeśli i inni podzielają te zdanie.
-
Tak. Skrypt traktuje je jak wytwór literacki. To co pisałem JADerowi, jeśli będzie rozróżnienie na działy, to tematy forum będą pomijane jeśli nie powstanie dla nich osobna zakładka. Natomiast Marlett chce więcej. Kobiety....
-
To samo napisał mi Mateusz, JADer'ze. Widać nie zakładałeś postów na forum dyskusyjnym, ale obecny skrypt traktuje je jak utwór. Zresztą co masz na którymkolwiek z działów foruma? "Nowy utwór". Co prawda, Mateusz obiecał, że będą zakładki na prozę, warsztat i wiersze, więc tematy postów nie będą wyświetlać się wcale, albo trafią do działu forum, pod warunkiem, że taki zostanie przewidziany.
-
Po takim wierszu z pewnością nie będziesz musiał sam sobie robić kolacji. Pod warunkiem, że nie doczytasz koleżance małżonce ostatniej zwrotki, bo może być suchy chleb, jak dojdzie do wniosku, że wierność małżonka z braku wyboru. A co do puenty, bardzo dowcipna, ale przeczytałem tak jak, zaproponowała Beta. Bo mam dysleksję. Pozdrawiam :)