Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

azk

Użytkownicy
  • Postów

    2 363
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    5

Treść opublikowana przez azk

  1. Może zmieniłbym żyje na np. tętni, żeby się tak nie łapać kurczowo życia w dwóch kolejnych zwrotkach? Sięgnąłeś JADerze po anaforę, która nie jest tutaj natrętna. A przesłanie super. Pozdrawiam
  2. Szczerze mówiąc nie wiem, czego oczekujesz od nas, bo do warsztatu wprowadza się utwory, z którymi autor ma jakiś problem. Ten wydaje się być skończony. A co do przesłania, też się na tym łapię, że siwizna na skroniach, lata wyrzeźbione na twarzy rylcem czasu jakoś nie przekładają się na to co w środku. Tam nadal czujemy się tacy sami, może tylko bagaż wspomnień większy i bardziej gorzki. Ale serca mamy nadal gładkie, na nich czas nie orze swoich zmarszczek. Pozdrawiam
  3. To jest bardzo banalny wierszyk. Wyliczanka. Nie ma tutaj żadnych metafor, a tylko wyszczególniasz powszechnie wiadome atrybuty jesieni. Do tego częstochowskie rymy w układzie a-a b-b robią przygnębiające wrażenie. To, że się Tobie rymuje, to jeszcze nie powód aby nazwać siebie poetą. Popatrz jak można pięknie napisać o jesieni : http://poezja.org/wz/Pawlikowska-Jasnorzewska_Maria/5789/Amazonka Jeśli chcesz pisać wiersze, to najpierw zobacz co można zrobić ze słowem. Sorry, ale jedno wielkie NIE dla tego wiersza i tej banalnej miniaturki wrzuconej wcześniej. Sorry
  4. Jeśli mogę dołożyć się do tego, co napisał tutaj Sylwester, krytykuję, bo mam wrażenie, że się nie obrazisz śmiertelnie. Bo mogę Tobie w tej sytuacji pokazać jak wygląda mój nieskażony konwenansami odbiór. Co prawda od Ciebie zależy to, co ewentualnie z tego zabierzesz. Wiem, ze nikt nie lubi czytać negatywnych opinii o swojej twórczości. I możesz sądzić, że ja próbuję narzucić Tobie swój język. Ale ja tylko pokazuję, w jaki sposób moglibyśmy rozmawiać. Oczywiście, jeśli nie chcesz abym tutaj wybebeszał wersy, to się powstrzymam. Nie rozpiera mnie nauczycielskie powołanie, a tylko jedna prawda, której nauczył mnie pewien ksiądz - im więcej dajesz, tym więcej masz. Pozdro
  5. Ooo.... JADerze, prezentujesz nam tutaj niezachwianą pewność dojrzałego poety, że jak go coś tam dopadnie, to nie ma siły aby nie było owoców. :))))) Fajny wiersz na tę dzisiejszą, już listopadową niestety pogodę. Pozdrawiam :)
  6. Zastanawia mnie te myślnik na końcu wiersza bez interpunkcji. Wiersz egzystencjalny dotykający niepewności, a nawet naszego zagubienia w czasie i w przestrzeni. Nigdy się nie dowiemy dokąd zmierzamy. I nie wiemy nawet, czy jak już dojdziemy, to będziemy w stanie wiedzieć? Zestawiając przeciwieństwa : wróg - przyjaciel, porażka - zwycięstwo, wierny obraz - karykatura... Poprzez niepewność, niejednoznaczną określoność tego co spotykamy w życiu dochodzisz do niepewności ostatecznej. Cały utwór jest jednym wielkim znakiem zapytania i manifestem nieokreśloności i subiektywizmu losu człowieka. Pozdrawiam
  7. azk

    Szczera ocena

    Myślę, że nie mamy prawa być sędziami ludzkich sumień. Tak samo, to, że nam się coś nie podoba, nie może przesądzać, że coś jest złe. Jesteś być może za młody żeby pamiętać piosenkę "Nie przejdziemy do historii" śpiewaną przez Krzysztofa Klenczona. To jest tylko zabawa. Kończy się, jeśli ktoś próbuje wykreować jakiś swój fałszywy obraz za pośrednictwem tego portalu. Ile przypominasz sobie wierszy Różewicza, Stachury, Grochowiaka? A oni tak niedawno odeszli. Zostają z ich wielkiej poezji źdźbła trawy. Nie ma się co łudzić, że to co piszemy przetrwa dłużej niż przebywa na pierwszej stronie tego portalu.
  8. O... to może być bardzo trudne. Może moje określenie nie jest zbyt czytelne... Inaczej mówiąc - język, którym się posługujesz jest bardzo suchy, lakoniczny. W moim odczuciu, nieprzystającym do poezji, a już prędzej jak to ktoś zasugerował - do haiku. Nie mówisz - "Drogi kocie, proszę cię rzuć się teraz na brzuszek w to błotko i popełnij na nim do tego drzewa i z powrotem. Dobrze?". Twój język - "Padnij czołganiem przez pełzanie do drzewa i z powrotem naprzód!" To jest język z pola walki, gzie nie ma czasu na popołudniowe herbatki u cioci Krysi, bo nad tym polem panują kulomioty gotowe odstrzelić każdą uniesioną nieco wyżej część. Czy to głowę czy to pupę. Nie ma czasu , ale i nie może być wątpliwości co ma być zrobione - bo od tego może zależeć życie.
  9. Nie mamy co liczyć, że naszą wizję sprzedamy w całości. Doświadczam tego choćby pod opublikowaną dopiero co Niniwą, a wcześniej Falangą. Każdy zobaczył to, co zahaczało o wspólny zbiór refleksji i doznań. Wiersz o chorym kotku nie ma pobocznych obrazów i interpretacji. Nie ma co się oczywiście boczyć na to, że ktoś niewiele widzi pod naszym wierszem. Ale jeśli ktoś próbuje mi robić pranie mózgu, bo źle według niego postrzegam świat - to dziękuję. Tak samo, jak tutaj w komentarzach niestety, znalazł się ktoś, kto przyznał sobie prawo do decydowania o tym, co się ludziom ma prawo podobać, a co nie. Oczywiście, warto przedstawiać swoje wizje i swoje niedowierzania, ale ważne jest aby to było okraszone nalepką "moje subiektywne", a nie nakazem masz widzieć tak i tak, a tobie nie powinno się tutaj nic spodobać.
  10. Was?
  11. Pominąwszy mankamenty, które wyciągnęła Oxy, sympatycznie czytam sobie ten Twój utwór, bo poezja Różewicza była jedną z moich nauczycielek postrzegania świata, akcentowała te elementy, na które zawsze powinniśmy zwracać uwagę, które nie mogą się stać przedmiotem kompromisu. Mam na myśli szczególnie tę poezję, którą Poeta tworzył już po uwolnieniu się z socrealistycznej sztampy, a której to pewnie i się wstydził w późniejszych latach. Jego sztuki, w PRL-owskiej rzeczywistości miały zawsze charakter eventu i były jakby uchyleniem rąbka zupełnie innego świata. Szkoda tylko, że Stara baba wysiaduje, nie znalazła się w Twoich strofach. Bardzo poetycka puenta. Pozdrawiam
  12. Sztuk, a nie wierszy, Asiu
  13. :)))))))))))))) Pozdrawiam
  14. Jak na Justynę, to rozgadane pisanie. Ale mam problemy aby upchać ten Twój utwór w terminie - poezja. W zasadzie tylko ruiny dla bezdomnego ocierają się o jakiś tam środek, charakterystyczny dla prozy poetyckiej, czy też poezji. Bardziej widzę w tym rozprawkę. Przytoczony fragment jest wyróżnikiem Twojego pióra, coś jak odcisk palca, czy kod DNA. A organizm rzeczywiście jest genialny - przynajmniej mój - codziennie rano informuje mnie, że jeszcze żyję. Budzę się rano i nie czuję żadnego bólu. O, pewnie już jestem w niebie wśród kocich aniołków. Natomiast sam wtręt jest dla mnie niepotrzebną dygresją, która nie ma korzeni we wcześniejszym tekście, anie nie jest później rozwijana. Pozdrawiam
  15. Akurat wiersz jak najbardziej w temacie, Sylwestrze, bo z kuchni atakuje mnie aromat frytek nabierających rumieńców w kąpieli olejowej. Sprawdzałem, oglądnąłem każdą i moje też nie mają nóg. Więc niestety zostaną zjedzone, nie zdołają uciec. :)))))))))))))))) A puentę zabieram. Pozdrawiam
  16. Cień? Pozdrawiam, Waldemarze
  17. Tutaj jest za dużo o ten alabaster - nikt nie zgadnie co dla Ciebie znaczy, a będzie podejrzewał o "upiększanie" Połamały czas - z tego można wysnuć bardzo wiele natomiast ten alabaster wszystko gmatwa jednym słowem nadmiar tutaj znowu pierwszy wers w systemie nakazowym poza tym utykasz swa wątki w jednym zdaniu spróbuj tutaj opisać obraz - stare wyblakłe lustro w jego mglistym odbiciu Oj, a ten niezaulgowy kojarzy mi się z barem mlecznym, co to ma być? myślę, że mogłabyś poszukać bardziej wiarygodnego epitetu dla tego posiłku, bo ta niezaulgowość nie opisuje mi nic. może ciężkostrawny? Ale to już zgadywanka, a nie podążanie za tobą tutaj przyczepię się do niepotrzebnych moim zdaniem inwersji - po co? mają podkreślać wielkość natchnienia Autora? I sorry za lekką obcesowość - ale staraj się używać słów, za które możesz wziąć pełną odpowiedzialność. Poezja to oczywiście sztuka dobierania słów, ale również jest i sztuką przekazu - tego co w nas - musimy odbiorcy dać jakieś punkty, w których się może uczepić - czyli musimy sięgać do wspólnego zbioru pojęciowego. Wydaje mi się lepiej niż poprzedni, ale jeszcze za mało malowania, a za dużo szkicowania. Oczywiście, to moje subiektywne odczucia. Nie każdy musi się ze mną tutaj zgodzić. Pozdro
  18. Justyno, znowu strzelasz pięcionabojowymi seriami. W Ostatnim marszu zbudowałaś nawet jedenastozgłoskowy wers. Takie krótkie wersy stwarzają jakby były wyrzucane z wysiłkiem. Spróbuj napisać o tym co widzisz bardziej złożonymi frazami. Pozdrawiam
  19. PS. Natomiast sam temat eksterminacji narodu, zabijanie za to, że mówi się właśnie takim językiem, wyznaje się takiego boga, jest dla mnie gorący i bolesny. I nie tylko chodzi o Żydów.
  20. to jest banalna fraza, napisałbym może ciężkie, pękate czy jakieś inne nie mogę kupić tego niebytu A masłem pomasłować? Tak samo i ta fraza nie wchodzi mi. A zresztą nie za bardzo potrafię co chcesz w tej właśnie zwrotce opowiedzieć, poza tym, że nie godzisz się na burzenie miasta. Natomiast w tym wierszu malujesz, a nie nakazujesz zobaczyć, więc dla mnie jest to jakaś odmiana na plus, oczywiście w moim subiektywnym odczucia,. Zaczynasz ze mną rozmawiać, a nie mówić mi. Nie staraj sie elementów dramatycznych podkreślać tak grubą kreską, że wychodzi wrecz banał - niebytu. Pozdrawiam
  21. czy to miłość może tylko jest złudzeniem wyrzuca powtórzone "to", a przy okazji zmiękcza rym :) Natomiast, co do przesłania, nie potrafię rozstrzygnąć, już jestem za stary żeby wiedzieć o czym marzą młode pannice. Ale myślę, że piękny i mądry w mercedesie, najlepiej S-klasse, miałby duży wybór. Pozdrawiam
  22. Dajesz czytelnikowi wybór - jak ma sobie ponazywać te waty, landrynki, kwaśne słońca... Każdy może zobaczyć coś swojego. Podobasie. Pozdrawiam :)
  23. Piszesz w mim odbiorze o jednej tylko z miłości - o miłości pomiędzy kobietą a mężczyzną. A miłość ma jeszcze i inne oblicza. Miłość rodzicielska, miłość dzieci do rodziców, dziadków, miłość do życia, do świata, do kota, a czasami i innego zwierzaka... Tę pierwszą, która stała się tematem utworu przesyca seksualizm i to on sprawia, ze nic nie jest proste i jasne. A często bardzo kruche. Przynajmniej tak mi się wydaje. Pozdrawiam :)
  24. Oj, już wiem co się stało :)
  25. nie mój, ale widzę tutaj Twoją odpowiedź jeszcze dla kogoś, a tego ktosia już tutaj nie ma :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...