Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.09.2021 uwzględniając wszystkie działy
-
Wieczorem na Piotrkowskiej Zakołysała się dla mnie stara sosna z Sokolicy i ja, młody człowiek, jak silny wiatr. Dzisiaj, w zaciśniętej dłoni jednogroszówka znaleziona na chodniku. Zaledwie leszczyna nad Stawami Jana. Zaledwie jeden grosz, jak chwila wspomnień. Zakołysała się dla mnie stara sosna z Sokolicy i ja, już nie tak młody nie tak silny, jak wiatr. Zakołysały mnie wyrwane z głębokiego snu tamte dni - wiecznie zielone igły starego drzewa. Łódź, sierpień. 2021.9 punktów
-
wyprostowany na dwóch nogach wygrywający na siedmiu lądach wybrał sobie śmierć wysokogatunkową obsługują ją słowa umierać/umrzeć® dla pozostałych zdychać/zdechnąć z uwagą: potocznie słowniki dla dramatu bez logo homo sapiens nie mają nic przesadnie gustownego8 punktów
-
muszę wyspać oczy nie pokazują przestrzeni która wiem gdzieś istnieje nie ostrzą jak kiedyś za dużo jaskrawych blend lub cieni cieni inaczej pamiętam świat6 punktów
-
brakuje pokory, tym, co młodzieńczą butą w gniew się zamieniają, za to jest rozwaga, która drabiniastym wozem wraca pod kościoły, i jeszcze dzień jest złoty wypełniony przymrozkami, co wyostrza zmysły wychodzącym w pole a oni wydobyci ze snów nie umieją inaczej, tylko pracują w nocnej jeszcze ziemi zimnymi rękami a tu poniżej rzeka, lepi mgłą horyzont, zaokrągla brzegi wodą, i tak się nie spieszy, jak oni przed zimą5 punktów
-
tak, wszystko w porządku tylko czasami chcę wyskoczyć przez okno albo utopić się w rzece obok kamienic ale to nic takiego wszystko okay oprócz tego że mam dość ciebie, siebie i tego świata ale to nic takiego wszystko jest dobrze tylko czasami wpada do głowy myśl a jakby tak skończyć tu i teraz? ale to nic takiego wszystko wspaniale oprócz tego że nie chcę nic czuć pragnę by były już napisy końcowe ale to nic takiego5 punktów
-
Podsklepowym zwyczajem zmieniłem podsklep w nawyk Wywlekam krągłe złocisze na powtarzalność mega produktów Towary smakują równiej aniżeli w niejednej restauracji Zażyłość podsklepowa jest pełniejszą skinień zażyłością Towarzyskość podsklepowa jest zazwyczaj prostsza w wymowie Portfel skąpi napiwków mimo podobieństw w obsłudze Różnorodność dostępnej oferty onieśmiela mnogością lepkich etykiet Murek, płotek i płyty chodnikowe udają dobrych i wygadanych towarzyszy Są tacy, którzy uważają że podsklepizm mija się ze szczęściem Na szczęście mylą się niezmiernie sklepikarz zawsze z gracją wydaje reszty kocham gościa platoniczną miłością Inspiracja: Dach5 punktów
-
Złudzenia podkłada zmyślnie ludzka przesada, a karmi ją czyjaś niepozorna zabawa. Mnie one nad wyraz smakują. Te złudzenia. Nadają barwę myśleniu kolorami malując. Złudzenia czy nadzieja? Obie mieszają się między sobą. Stoję obok. Marionetka, tych obu. autor wiersza: Atypowa Pani5 punktów
-
piękne te ostatnie letniednipysznie pachnie kuchniazielone sałatki winosmakuje tak dobrze że aż biorę ile chcęlubię wędrować po ogrodziepozwalasz mi na siebiekiedy to będzie?idealny na plażę gdy bawisz się pływaniemja bryzą na piasku5 punktów
-
musieć muszisz siedzieć grzecznie pani pochwali jakże bajecznie musisz rano wstać maszerować do szkoły huczy nieokiełznana energia dzieci-bachory musisz i musisz aż pojmiesz wreszcie że zechcieć smakuje zdrowiej jeszcze chcieć chcę mieć wykichane i mam chcę to decyduję czy tu czy tam chcę biec po szczęście powoli chcę to zapomnieć że życie boli chcę i chcę aż pojmę wreszcie że móc cokolwiek to zdrowiej jeszcze mogę mogę musieć mogę i chcieć a najbardziej mogę móc4 punkty
-
lubię deszcz oraz mgły mieć o życiu piękne sny lubię dotykać letnią rose marzyć słodko jak owoce lubię blisko wiatru być do księżyca nocą wyć lubię kobiece ciało zawsze było go mało lubię lasy łąki pola oraz gdy echo woła lubię pogrzebu nie widzieć bardzo uśmiech słyszeć lubie wszystkie dni i noce razem z nimi swą dolę niosę lubię pogodnych ludzi ich twarz mnie nie nudzi lubię gdy prawda obok a na niebie biały obłok lubię gdy ptaki śpiewają gdy serca się otwierają lubię dni3 punkty
-
Nadal szczere mam intencje jednak zmieniam preferencje i nie będę już główkował czy żem punktem podziękował bo już samo to, że piszę, że się słowem wcinam w ciszę są dowodem bardzo licznym w szczególności tym lirycznym. Nie od dzisiaj mi się marzy i z pewnością to się zdarzy, że bez punktu pozostanie w komentarzu czyjeś zdanie czy to kaprys czy bunt mały lecz mi punkty spowszechniały i choć to jest gest przemiły punkty już mi się znudziły. Wiem, że przyszłość mi rokuje to, że spadek wnet odczuję lecz ja na to już się godzę i swe wiersze nadal płodzę bo mnie bawi słówek gierka tak jak i zabawa w berka gdym był dzieckiem też bawiła bowiem w słowie drzemie siła. Słowo słowu nie jest równe bo to, co dziś, jako główne w moim wierszu się przebija jutro gaśnie i przemija choć to samo, lecz szyk sprawił żem pierwszeństwa go pozbawił jednak, jako autor to ja decyduję, bo to moja ingerencja i narracja moje wzloty lub frustracja da charakter dla utworu bez przymusu lub terroru.3 punkty
-
Wszyscy biegniemy po omacku. Tylko ty zdawałaś się wiedzieć co robisz, gdy zadzwoniłaś do mnie pijana o 5 nad ranem. Nawet, gdy potykałaś się o własne nogi- nie bałem się o ciebie. Wiedziałaś jak żyć. Mógłbym powierzyć ci ojczyznę, wiem, że rządziłabyś nią, jak należy. Rozdawałaś swoją miłość i nie bałaś się. Wydawać by się mogło, że żyjesz już któryś raz. Wszystko to, czego my zaznawaliśmy po raz pierwszy ty smakowałaś z wielką ekscytacją, jakbyś wiedziała co cię czeka. Bez odrobiny strachu i niepewności. Dłońmi smukłymi gestykulowałaś w wyjątkowy, obcy mi sposób, jakbyś znała inne słowa niż ja. Ba, inne niż wszyscy ludzie na tym świecie! Przerażałaś mnie, bo z tej małej torebki wyciągałaś parasolkę, gdy padało i chusteczki, gdy płakałem. Bałem się, że znasz przyszłość i wywróżyłaś nam burzliwy związek, milion rozstań i kłótni; że wiesz, że któreś z nas skończy ze złamanym sercem. Byłem zwykłym, szarym człowiekiem, a ty nie bałaś się mnie kochać. Dlatego ja bałem się kochać ciebie.3 punkty
-
a mogłam zamiast tego robić bukiety z przewagą żółtego mogłam zmieniać fryzurę na wiosnę nie spóźniać się na pory roku mogłam jak własnej matce wierzyć Chodakowskiej że moje ciało może więcej niż podpowiada mój umysł i mogłam uczciwie przyznać że oddaniem do PCK dwóch worów o trzy numery za ciasnych spodni zrobiłam ostatnią przysługę tylko sobie3 punkty
-
Są tacy którzy myślą wolność wydrapać pazurami Są i tacy którzy czynią wolność bezkresem zabawy Są również tacy którzy odbierają wolność płaszczyznami powagi Są także tacy którzy widzą wolność w możliwościach wyrażeń Środkiem. Zawsze chciałem środkiem. Pomiędzy. Zawsze pragnąłem między. Łącznie. Zawsze chciałem łącznie. Inspiracja:3 punkty
-
2 punkty
-
kiedyś uważałem że wszyscy poeci to pedały nie mówiąc o poetkach aż napisałem pierwszy wiersz dokładnie nie pamiętam okoliczności jego powstania ale nie były miłe to na pewno może to było jakieś rozstanie z dziewczyną bo przecież nie z chłopakiem co to to nie a może dopadł mnie smutek gdyż coś sobie uświadomiłem coś co było wcześniej przede mną zakryte że mam pewne ograniczenia załóżmy odkryłem że nie jestem potencjalnie nieskończenie mądry lub też że niestety ale mój członek jest tylko średniej długości lub też że umrę i nikt się tym zwyczajnie nie przejmie nawet pies bo nie mam psa więc napisałem ten wiersz i tak zostałem w swoim mniemaniu pedałem2 punkty
-
Gwałciciele z Gwatemali lalę z gumy nadmuchali. Chcieli nawet wróżyć kto ma pierwszy użyć ale byli zbyt ospali.2 punkty
-
*** Można wciąż spoglądać, w przeszłości odmęty, albo wypatrywać, co jest za zakrętem. *** Jeśli się człowiek z życiem nie wadził, to ze starością, sobie poradzi. *** Potrzeba miłości nie przechodzi z wiekiem i czułość po latach nie szkodzi. Dlatego serce wciąż do niej się śmieje, choć jeszcze, nie wierzą w to młodzi.2 punkty
-
2 punkty
-
Głośna miłość Smutkiem zalana Echo ciszy Zamkniętym zegarem myśli Szept oddechu Szorstką melodią Samotnie kołysana Siłą obdarowana2 punkty
-
rozwiesiliśmy się nad ulicą emotikony z radosną buźką dorysuje grafik nowicjusz w zdeptanych butach spisze spadające słowa rozda parasole jesienny deszcz przegoni z bruku rdzawe koty po pustych ulicach przeturla się ostatni wers zanim pojawi się słońce w kałużach nocy odszukamy nasze wiersze te napisane i nienapisane2 punkty
-
Jestem niedyplomowanym teologiem mam na końcu języka koncepcje które wyprzedzają podręczniki o dwieście lat może uda mi się je gdzieś zapisać wyryć na kamieniu wysłać w kopercie do kogoś ważnego Dziś błagam mojego deistycznego Przyjaciela żeby zadbał o moją nieprzedwczesną śmierć już nieważne, że wczoraj sam chciałem się zakończyć2 punkty
-
dziwny był ów znaków korzec gdy nad cmentarzem o słońca zachodzie ponad żywopłoty wysokie zielone część linek widoczna a gdzie koniec i nie wszystkie migoczą jak złoto weszliśmy za płot niewiele widać stąd ano z grobów naprężone jakby szczytować bezzwłocznie miały na tle błękitu latawce białe w różnych odcieniach duże i małe * kto nas tak mami nęka stoimy na łące gdzie zniknął cmentarz tego lata czyżby pod ziemię się zapadł zgoła co innego jest nawoływań łokci w bliźnich też * nazajutrz powrócił całkiem prędko razem z trupami kośćmi rozkładem i kasą mniejszą w ciszy nie w szumie urn i trumien ** dla nas na nieboskłonie reklama zajaśniała dziś rewelacja gminne ćwiczenia zmartwychwstania towarzyszyć im będzie pokaz naszych pysznych produktów z możliwością zakupu po promocyjnej cenie spożyjesz chętnie o w mordę wprost dla ciebie niebo w gębie2 punkty
-
Euforia Wszystko czego chciałem Miałem we śnie ... Łąki pełne kwiatów Stopą deptałem bosą Wśród fal gniewnych Próbowałem krzyczeć Usta pełne wody milczą Otwarte szeroko oczy Widzą błękit nieba Serce bije jak szalone. Żyły gwałtownie rozszerzone Pompują czerwień krwi Synapsy iskrzą jak Telegrafy na froncie Wszystko przeżywam W kilka chwill Wszystko, czego chciałem We śnie miałem W 3 sekundy zapomniałem.. To była..wiem. euforia2 punkty
-
@8fun W mojej wypowiedzi słowo "problem" oznacza "myśl", "fakt historyczny" itp. To tak w ramach wyjaśnienia. Pozdrawiam również :)2 punkty
-
@Anna_Sendor Nomenklatura bierze się z historii, tradycji, kultury itp, Przykładowo niegdyś słyszałem, jak dziecko powiedziało do ojca, patrz, śmieciarze, a wtedy ten "śmieciarz" zszedł z samochodu i powiedział: My jesteśmy czyścicielami, a śmieciarze, to ci co śmiecą. Ja od tej pory, porażony tą logiką zawsze mówię "czyściciele" i to promuję. Podobnie, gdy zwierzęta odchodzą,. zawsze mówię, że umarły, bo w słowie "zdechły" jest rzeczywiście element powiedzmy wyższości, czy nawet pogardy. Pozdrawiam2 punkty
-
No nie wiem, przedłużanie i podtrzymywanie życia nierzadko powoduje długie konanie, często w męczarniach i nazywanie tego śmiercią wysokogatunkową przez użycie innego wyrazu mnie nie przekonuje, Śmierć luksusowa to szybka i bez bólu. Pozdrawiam, a temat warty dyskusji.2 punkty
-
@julia2537 Dużo prawdy jest w tym wierszu; niestety niektórym ciężko uwierzyć, że można ich kochać.2 punkty
-
Skąd musiały wiać te wiatry, że przywiało do psychiatry mnie zdrowego wręcz człowieka, który nigdy nie narzeka, że go boli, w krzyżu łupie, i że krostę ma na dupie choć to wybrzmi nie tak miło jednak to jest fakt, tak było. Pan psychiatra, kitel biały zapatrzony w swe sandały jakby pierwszy raz je zoczył lecz po chwili wzrok swój toczył mą figurę omiatając coś tam mruczał upust dając swym szaleńczym wizjom świata no i dalej mnie omiata. Zrozumiałem, że się boję gdy bezbronny przed nim stoję i choć dzielą nas bariery on mi żółte da papiery albo zamknie w psychiatryku pomyślałem - ty pierniku czym ja tobie zawiniłem no i wtedy się zbudziłem.2 punkty
-
Klamka tak ciepła od ręki W jego oczach tańczyły iskierki Uśmiech nie schodził mu z twarzy O powrocie do mych ramion marzył Dziś zostały mi tylko łzy I o Tobie pełne nostalgii sny Może gdy spadnie pierwszy śnieg Na Twą obojętność będzie to lek1 punkt
-
prawdę gdzieś ma mówi ona też umie kłamać jest zawsze tam gdzie jej wygodnie prawdę gdzieś ma bo wie że czasami bywa ciemniejsza niż listopadowa noc prawdę gdzieś ma nie boi się jej mimo że jest jak grzech czyli niewiadomą prawdę gdzieś ma sądzi że jest jak cień nie zawsze racje ma bywa krucha1 punkt
-
1 punkt
-
Lai dzīvo Sarkanie Latviešu Strēlnieki! Long live the Red Lettish Riflemen! Niech żyją Czerwonołotyjscy Strzelcy! Renata has got a boring voice and a beautiful face. She is the same everywhere. She could hardly play a part of a peasant woman. Only damsels who are the best friends of diamonds from the birth. Renata ma nudny głos i piękną twarz. Jest wszędzie taka sama. Z trudem mogłaby odgrywać rolę wieśniaczki. Tylko panienki, które od urodzenia są najlepszymi przyjaciółmi diamentów. Both the topic and the historical context, and the acting are interesting ... The girls are both extraordinary as actresses. How many allegories, subtext, symbols! Wow! Zarówno temat, jak i kontekst historyczny, aktorstwo są ciekawe... Obie dziewczyny są niezwykłe jako aktorki. Ile alegorii, podtekstów, symboli! Wow!1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Anna_Sendor Świetnie dobierasz słowa, by zaprezentować myśl, którą prezentujesz. Podoba mi się Twój wiersz, choć osobiście używam określenia "umierać" w stosunku do człowieka, a "zdychać" w stosunku do zwierzęcia. Pozdrawiam :)1 punkt
-
@Anna_Sendor Mnie najbardziej przerażają ludzie, którzy mistrzowsko maskują swoją depresję. Tacy co zrobią bukiet i poćwiczą z Chodakowską. Co do opieki psychologicznej w szkołach; tutaj w szkołach publicznych często utrzymuje się pełen etat psychologa przez zbiórki wśród rodziców, to dość popularne. Nie wiem jak jest w Polsce, ale oddolne inicjatywy chyba zawsze wygrywają. A wiersz boleśnie trafny, Aniu. Ściskam.1 punkt
-
@Antoine W zupełnie co innego miałem na myśli. Ogólnie wychowałem się na Kulcie i bardzo szanuję teksty Kazika;) Dzięki za przypomnienie ;)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Najpiękniejsza rzecz w życiu choć mała Łapiesz ją a ona szybko ucieka Wyraża uczucie Radość i smutek Strach i złość I tylko chwila krótka Bo tak nazwał ją ktoś Chwila - to promyk słońca Chwila - to smutne deszczowe dni Lecz na zawsze ją zapamiętasz Bo na zawsze zostanie w Tobie - W sercu Twym1 punkt
-
1 punkt
-
;) seks nie jest sprawiedliwy dla jednych mgnienie dla innych uwiecznienie1 punkt
-
Kocham siebie. I są ludzie, którzy mnie kochają Czemu więc w piersi mej smutek? Gorycz Gorycz Gorycz W ustach... Bo brak mi młodości, Będąc w młodym ciele Może powinienem być już stary Może dzieckiem? Tak... niewinnym, Nietkniętym dzieckiem! Szczęśliwym z zabawki, Szczęśliwym z tego, że posmakowało Niewinnej czekolady... ƺ A tak zamknięty jestem Między młodością i starością I nie dla tych równym, I nie dla tych kolegą To komu jestem bratny? Chyba już nikomu...1 punkt
-
Stąpamy wąską ścieżynką, pośród wysokich paproci; sosny szumią nad głową, a ponad... słońce się złoci. Wzdłuż duktu zdroik się wije, pluszcze kaskada maleńka; wokoło natura gór żyje, i szemrze źródlana piosenka. Ze skalnej półki strumieniem wybija w niewielki wodospad; na dno opada kamienne - plusk wody jeszcze pozostał. Nabrzeżna plaża - muszelka, dość miejsca, by iść po piasku. Koryta dno twarde, kamienne - pośpiesznie fala pogłaszcze. Faluje w jej lustrze odbicie - na chwilę zanurzam swe dłonie; zachowam kadr pieczołowicie, nim widok niepamięć pochłonie. Czas wracać, a dzień szybko mija; wpisuję obrazy w pamięci - szkic miejsc, skąd źródełko wybija. Czy znów do wyprawy zachęci?1 punkt
-
1 punkt
-
ƺ Przede mną leciała Nić... Spłodzona w nagim galopie Choć chciałbym i czasem ją skryć, To Jej z zielenią nie stopię... Ni z winem, bo za wczas je pić... ƺ Przede mną spadała Nić... Ta, która zmysły zmieniła Źle, że muszę czasem ją kryć... Bo Ona myśl mą zdobyła - Prawda, z którą nie sposób być... ƺ Przede mną leżała Nić... Lecz los zarżał, rozdał karty Choć próbuję piętno ich zmyć, Krocząc przez chłód rozpostarty, Tylko podniosłem Ją, by znów... Przede mną leciała Nić...1 punkt
-
Dwie kochające się osóbki kochały się nieuświadomioną miłością Na złośliwym i nieuczuciowym rozstaju dróg poszły każde w swoją stronę Z czasem zawiązały się nowe relacje w dwa wdzięczne supełki A jak przyszło porównanie, rozeznanie i otrzeźwienie żali zrobiło się za późno Cztery serca, a nawet z czasem osiem serc - choć to szacunkowa liczba - były już gdzie indziej Wszystko tutaj jest zresztą zaledwie szacunkowe nie ma rady na realia A świat? Co ze światem? Świat nie wyglądał jak dawniej gdyż już nie mógł tak ładnie wyglądać.1 punkt
-
ale nuda esencja zjada esencję w trybie zombie tak już jest gdzie każdy guru dzieli się w niekonczoność już na naszych oczach to głębszy problem niż brak elit to także brak ich dostrzegania wybitny człowiek za którym nie kryją się zera? bo sam widzisz potęga umysłu kiepsko się monetyzuje o ile w ogóle w placówkach oświatowych na tablicach i folderach twarze maksymy najbogatszych ludzi świata czterolatek maszeruje do szkoły dziarsko z obawami czy bez obaw CEO szkoły z CEO any korpo wsółpracują nad kit toolem i skilami by przyszły osiemnastolatek miał w CV co trzeba beletrystyka? sztuka piękna? szkoła jest od pythona excela KPI & under pressura kolejny startupowiec rozbłyska na niebie od jak napisać swoją książkę po lokowanie brandów podczas streamingu fortnita w trybie zombie przeczuwasz apokalipsę może szczur nauczy nas instynktu przetrwania my możemy go jedynie nauczyć jak się trzeba ścigać1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne