Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 20.05.2020 uwzględniając wszystkie działy

  1. Maj leżę na łące wśród chmur uparcie szukam tej jednej o twoim kształcie maj mnie rozmarzył spiesz się bo jeszcze wraz z dmuchawcami w bezkres polecę
    12 punktów
  2. Uczyć się wierzyć w dobre skończenia, bo jakie będą - będą właściwe i mieć nadzieję, tak mieć nadzieję, w niej czuję siłę. Otworzyć serce na świat, na ludzi i nie upierać się na kontrolę, będzie jak będzie, bo wolno kochać. Wolno żyć wolę. To proste - prawda - cenię prostotę codziennych westchnień, słońca poranku. Ubiorę wersy w lekką sukienkę, ozdobię wiankiem. Tak się przedstawiam w tych rymowankach: garść ziemi, soli i pożądania, egoistycznie o ego skrobię. Jestem w pół zdania.
    12 punktów
  3. szukałam wyjątkowej duszy przez wiele lat , a teraz gdy już ją znalazłam boję się że ją utracę dziękuję że tu jesteś twój uśmiech wiele dla mnie znaczy nie ma drugiej wyjątkowej osoby jak ty gdy odchodzisz czekam cierpliwie jak wrócisz wtedy wiśnie zakwitną trudno jest powiedzieć moja "miła i urocza" a ja wiersz dla ciebie piszę z bzami w ręku czekam z otwartymi ramionami kiedy znów o sobie dasz znać kopertę z różami ci ślę jeśli to czytasz wiedz że tęsknie
    7 punktów
  4. napisać wiersz dla kogoś ... przytulić się do drzewa, powiedzieć komuś miłą rzecz podarować uśmiech ulubionej osobie, zasadzić drzewa , przytulić psiaka, drzewko drgnęło gdy na nie poparzyłeś powiedz komuś w trym dniu że jest dla ciebie ważny dziś dzień dobrych uczynków dobre uczynki moją większą moc niż słowa dobre uczynki zawsze wracają pamiętaj proszę o tym
    6 punktów
  5. w góry cię kochana mamusiu zabiorę dla ciebie słońce świeci bukiet kwiatów ci wręczę od serca kwiecisty zapach z piany morskiej rydwan się wyłania, afrodytę wiezie ! podam ci karteczkę z napisem kocham cię twój uśmiech jest jak sto pereł biegnących po wodzie
    6 punktów
  6. tafla wody pełna łez rozstania znów ciebie w głowie mam całymi dniami tęskniłam znów w sercu kruszysz lód na słowo Jockera w nieznane będę zawsze z Tobą biec mijały dni tygodnie a ja nie mogłam zapomnieć o tak wyjątkowej osobie jak ty.
    6 punktów
  7. WIDOK ZZA OKNA Patrzę z okna na mój ogród mały wzrok błądzi wśród drzew i krzewów ucho słyszy koncert ptasich śpiewów wiosna idzie krokiem nieśmiałym w zielonych tujach, forsycja się złoci śliwa różowym kwieciem zieleń rozjaśnia żaba w stawie obecność swą nagłaśnia kos żółtym dziobem w trawie psoci cisza okrywa ogródek mały, chwila! a jednak coś słychać, to płatki przekwitłe dywanik tworzą wokół żonkila trawa kępami śmielej trawnik porasta jaszczurka na kamień opalać się wyszła wiosna, wiosna chyba już przyszła
    5 punktów
  8. Móc dotknąć boso trawki Zamoczyć stópki w wodzie Gwiazdy świecące o półmroku O najpiękniejszej Urodzie Zapach kwiecisty ze wschodu Móc powiedzieć ci jak bardzo cię lubię Przytulić się Mijały dni tygodnie lata a czas leczy Rany łzy tęsknotę Zakluczam w sercu moją lubote jaką cię darzę
    5 punktów
  9. czegoż ci życzyć ? marzeń, prezentów a może nie ? szczęścia, szczęścia i szczęścia wielkiego misia i miłości góry słodyczy najpiękniejszych życzeń pod słońcem bukietów róż z obłokami krainy snów kwiatów bzu
    5 punktów
  10. dlaczego tęsknota istnieje? tylko sprawia ból nie wiem co teraz robisz i gdzie jesteś ale wiedz że wciąż tęsknie za tobą nie mogę o tobie zapomnieć chociaż dzień nie był tak zły to lały się łzy zamykam w szafie morze łez bo to łzy, bo to lęk ,bo to gniew stworzył tak naprawdę mnie zamykam szczelnie niby sejf dziś już wiem że liczysz się tylko ty
    5 punktów
  11. Zegar wybiły ósmą Ogrody rozkwitły na nowo Świat do góry nogami stanął Znów szukam twoich ust i poczuć twój dotyk Szukam ciebie w moich snach By się do ciebie przytulić
    4 punkty
  12. Jakże pisać o miłości nic nie wiedząc o niej? Czy po prawej, czy po lewej ona serca stronie? I czy piękniej dla miłości jest umierać, Czy po prostu dla niej żyć tu i teraz? Czy wieczorną porą, kiedy noc głucha Słychać jak do serca czyjaś miłość puka? A gdy rankiem, kiedy świt nastaję Czy to miłosne pukanie wnet ustaje? Czy siadając w parku wiosną na ławce, Miłość skrada się nieśpiesznie po zielonej trawce? Czy też z wiatrem leci tam, gdzie wiatr poniesie, No i komu zechce, temu miłość niesie? Czy ją widać z dala, czy jest kolorowa, I czy w zamyśleniu o niej tonie głowa? Czy ma smak maliny, czy jest może kwaśna, Jest poważna, elegancka czy po prostu przaśna? I czy zmusza młodych do robienia dzieci? I czemu tak chętnie o niej piszą poeci? Czy zna lek na żale i na wszystkie smutki? No i jakie są miłości nieszczęśliwe skutki? Czy ją można zmierzyć, czy ją można zbadać, No i sprawdzić kto i kiedy ją do ciebie nadał? Czy przeminie, czy trwać będzie wiecznie, I wreszcie czy się zakochać jest bezpiecznie? Nie znam odpowiedzi na żadne z tych pytań, Choć miłosnych wierszy całkiem sporo czytam, Na sam koniec dodam tylko jedno zdanie, Jak żyć bez miłości oto jest pytanie.
    4 punkty
  13. Rzędy tablic kamiennych chylą swoje skronie Przygniecione ciężarem niezliczonych kropli, Jesienno-rdzawych liści i obrzmiałych sopli. Chór głosów zaśniedziałych wśród zieleni tonie. Wiele się już poddało, leżą przełamane, Gwiazdy miast na niebiosach murszeją w drzew cieniu, Karleją z każdym rokiem i schną w zapomnieniu, Jak ziarna na pustyni przypadkiem zasiane. Jakże wymownym znakiem jest, mówiąc nawiasem, Pomnik wystawiony przez inne inżyniery: Żelbetonowe słupy z kablami nad lasem. Nie dziwi mnie ów wyraz o pamięci szczery, Bo gdy zbłądzę w tym lesie, dręczy mnie myśl czasem Czy kto czytać dziś umie hebrajskie litery?
    4 punkty
  14. Noc piękna i wyjątkowa jak ty Cały dniami tęsknie Drzewko otulone płachtą gruszy wraz z wietrzykiem niesie chęć przytulenia się do Ciebie .
    4 punkty
  15. Dojrzałość przyjdzie z wiekiem tak kiedyś usłyszałem gdy byłem bardzo mały mam już pięćdziesiąt siedem uparcie na nią czekam rodzinę założyłem dom drzewo mam też syna a dalej ze mnie dzieciak w pracy poważny człowiek sumienny nienaganny fachowiec powie każdy prywatnie pusto w głowie czy to się w końcu zmieni wciąż piszę nie wiem po co zwłaszcza głupoty nocą kiedyś wydorośleję
    3 punkty
  16. Dnia pewnego do mistrza przybył młodzieniec kuzynki jego młody, dziarski oblubieniec. - Wuju, jak wiesz, do ślubu mocno się szykuję, a niemały mam kłopot, co mnie prześladuje. Powiedzcie teraz szczerze, czy mam na spowiedzi wyznać że chędożymy? Gdy ksiądz to wyśledzi, nie da nam rozgrzeszenia, lecz gdybym żałował, nigdy bym z panną w związek przecież nie wstępował. Tak więc mam skłamać, że nie miłowałem, czy skłamać, że zgrzeszyłem, ale żałowałem? - Chędożenie przed ślubem dawno się przyjęło, że grzech to żaden, ale żarliwości dzieło. Masz lepiej z innych grzechów księdzu się spowiadać, nie zaś co z robisz z panną jemu opowiadać, a z proboszczem ja sobie szczerze porozmawiam, więc się chłopcze nie frasuj, to już moja sprawa.
    3 punkty
  17. Zrzędził kogut na swej grzędzie, że tak dalej być nie będzie a powodem są kokosze, które rzekły, że ja noszę przyciemnione okulary co efektem jest, że szpary nie rozróżniam po ciemności więc nie sprawiam im radości. Cichcem chodzą do kurnika w którym kogut kawał byka reproduktor kurzych jajek kwok, kokoszek, cichodajek nie odstawia na bocznicę bo on zawsze miewa chcicę i fuszerki nie odwala każdą z kurek zadowala. Jednak wszystko jest do kresu a że kogut interesu nie pilnował jak należy to na pieńku teraz leży nadal zrzędzi i narzeka na swe stadko, na człowieka ale na nic biadolenie wnet ostatnie wyda tchnienie.
    3 punkty
  18. nie miałam już pisać wierszy o miłości więc ten jest o spierzchniętych ustach paznokciach zabarwionych atramentem śladem nieudanych prób opisania stokrotek zamykających się o zmierzchu bo tęsknię za tobą najbardziej gdy świeci słońce ściągając koszulkę wyobrażam sobie że podglądasz mnie zza szafy a tam tylko zwinięte mapy i odległość nie do pokonania termometr pokazuje trzydzieści stopni gdy cię poznałam padał śnieg
    3 punkty
  19. już nigdy nie przyśni mi się że spadam ze stromego wzgórza albo latam we mgle nigdzie już się nie spóźnię kwiaty będą tylko kwiatami znikną pory roku cisza nigdy nie zamilknie
    3 punkty
  20. zachować w sercu naszą piosenkę bo tak naprawdę wciąż jeszcze brzmi były dni trudne ale też piękne i tak po prostu chciało się żyć aż nagle krawędź się zatrzymała a cała reszta leciała w dół i nagle wszystko się pomieszało choć było ciepło czuło się chłód może by trzeba frunąć wysoko żeby zobaczyć czy coś nie tak szerszy horyzont księżyc i słońce byle nie zwątpić póki jest czas albo też pobiec na dziwną łąkę gdzie kwiaty zwiędły lecz nadal są może zakwitną jeśli uwierzyć że gdzieś tam czeka ten pierwszy ton
    2 punkty
  21. maj to uśmiech kwiatowy raj ocean marzeń kolorów kram maj to życia błogi stan człowiek milej widzi świat maj to niebo pełne gwiazd wiatr który wiosną pachnie maj to obraz pełen prawd śpiewu ptaka zapachu traw
    2 punkty
  22. Zakładam wiersz na usta, leciutki z kilku warstw, choć w sercu smutek, pustka zapewne zima trwa. Lecz wiersz ów, nie kaganiec, przepuści każdą myśl a chłód zostaje na nim pomimo ciepłych dni. Właśnie się rozgadałem wylewam słówek moc. Oj, coś się z wierszem stało, bo słowa giną – szok. Mimo, że mówię głośno nie słychać nic z mych słów Więc zrywam wierszyk z twarzy i wszystko dobrze już. Oddycham teraz lekko, nie czuję się jak muł. Nikt zdań wypowiedzianych nie będzie więcej psuł. A wiersz manipulował (mnóstwo takich wśród nas) wyrzućmy go najdalej, najszybciej póki czas.
    1 punkt
  23. co przyniosła przeszłość stos kart zadrukowanych układam pasjansa z zestawień i tabel szesnasty grudnia tysiąc impulsów temu dziewiąty stycznia sto watów temu dziewiąty marca siedem przelewów temu przetłumaczona na liczby drżę z niepokoju czy wystarczy mnie do końca
    1 punkt
  24. Nad dachami noc gwiaździsta, senna, ja się wgłębiam w zagadkę Einsteina. Wkrótce Wenus widoczną na niebie sam Merkury pożegna... Jak pięknie. Księżyc rożkiem muśnie diamenciki, i kometa Swan przyleci - łabędź dziki. Przez nieboskłon przepłyną obłoki srebrne - m a j - przepiękne widoki. Na dodatek słowiczek na drzewach wdzięczne trele misternie wyśpiewa. Jeszcze kilka zjawisk się wydarzy... które człowiek chce dostrzec, i marzy.
    1 punkt
  25. lubię podsłuchać ciszę w ogrodzie gdy się z ptakami droczy na co dzień z wiatrem flirtuje niby przypadkiem a wieczorami z świerszczem ma schadzkę gniewa się spokój trwa spór zawzięty czy ona łatwa czy on za święty
    1 punkt
  26. Kochać cię sam Bóg mi nie zabroni Jak pistolet przykładany do skroni Z każdym odjazdem twoim A może tak musi być Musi boleć żeby potem móc być przy tobie
    1 punkt
  27. Tańczą obłędnie liście zielone targane wichrem, smagane deszczem piszę i myślę - o kurczę blade może ja kiedyś zostanę wieszczem? Może zostanę takim poetą któremu ludzie biją pokłony... i nagle słyszę jakby z zaświatów - Czyś ty jest chory? Czyś ty szalony? Zrzuć balast marzeń i zejdź na ziemię utwórz komitet i stań na czele jako pretendent do tego miana lecz nie obiecuj sobie za wiele. Na samym wstępie szlaban i schody komitet jedno jest osobowy jak mam samemu się wypromować kiedy nie jestem jeszcze gotowy. Przygotowania do nowej funkcji zajmą zbyt wiele czasu z okładem a ja reakcje mam spowolnione żółw mi tu będzie świecił przykładem. Tu sen się kończy a rzeczywistość słowem nie wybrzmi w tej oto sprawie a ja na forum rzucam pytanie - Czy ktoś z Was śnił już o wielkiej sławie? Tańczą obłędnie liście zielone targane wichrem, smagane deszczem...
    1 punkt
  28. Na białych równinach skowyczących wiatrempółnocnym, bo północ tu tylko wybija,czas – polarny zegar, kiedy się z nim mijaszw zamieciodpływaszskostniały zimowym teatrem.W szale śnieżnych płaszczy skrywających myślizmarzniętych jak ustabez krwi – bladosine.W lodowym oddechu, gorącej maligniejesteśi będzieszi znów mi się wyśnisz.A przecież w tej białej krainie,tylko białe wiersze powinny się rodzić.Jak ty – bez rymu – rozgrzewasz i chłodziszgłupie serca ciąglezamroczone winą.Puch śnieżny jak makijaż posrebrzył ci rzęsyjuż mokreod łez czy od śniegu?Czy skrapla się obłok twojego oddechu?Czy to wszystko gdzieś obok?na zewnątrz – pomiędzy...?...namizaległo coś w zaspie i mości posłaniez alki skrzydeł, szadzi oraz biało-mrozuWięc dryfuję bez celu po iskrzącym morzu,wiosłuję,odpływam w nieznane.*Jestemw wielkim mieścieodchodzęnajlepiej - kochając i we śnie.
    1 punkt
  29. W teatrze życia gramy tutaj jedną z ról, nie zawsze tą, którą chcielibyśmy grać. Mimo, że rola ta sprawia czasami ból, musimy jednak na barki swoje ją brać. Na deskach teatru zwanego tu życiem, odgrywamy dramat naznaczony karmą. Czasami bywa świadomym przeżyciem, najczęściej jednak, to rolą bywa marną.
    1 punkt
  30. a ty mu wierzysz? szczerze? brzmi dumnie? nie kłamie? nie zdradza? nie kradnie, nie zabija... otóż dlatego wierzę że wszystko jest możliwe
    1 punkt
  31. Do kraju tego, gdzie wzgardy kamienie Rzucą w bliźniego przez znienawidzenie Niemym ich sumienie! Wiodą nas, Panie. Do kraju tego, gdzie słowo fałszywe Które niweczy wszelkie ich staranie Nie jest obrzydliwe! Wiodą nas, Panie Do kraju tego, gdzie władzą się stają Ci którzy posiądą tu to uznanie Kradną ale dają! Wiodą nas, Panie Do kraju tego, gdzie nie jest obrazą Inności wszelkiej piętnem stemplowanie Tu jest nam zarazą! Wiodą nas, Panie Do kraju tego, gdzie krwią okupiona Wolność wolą ludu tego zostanie Za grosze sprzedana! Wiodą nas, Panie Do kraju mego, gdzie naród zbratany trzech słów odnowi dawne ich znaczenie: Bóg honor ojczyzna Wrócić daj, Panie
    1 punkt
  32. Dla informacji- tekst był inspirowany cmentarzem żydowskim w Otwocku: https://pl.wikipedia.org/wiki/Cmentarz_żydowski_w_Otwocku
    1 punkt
  33. Ostatnie widzenie Szczytuje już czarne słońce - król trupów Czarny król - Słońce trupów Na niebie bez ptaka i bez anioła Białe nietoperze - mgły mroków Zrzucają bandaże krwawiącym wulkanom Znicze wygasły zaraz przed Apokalipsą To już nie ta sama wieczność, to też inny grób Ale wygasły te oczy beznadziei i chłodu Marmurowych i kapiących z kranów łez Już nikt nie podzieli się swym ciałem A chodzenie po wodzie, jak przed wiekami, Stało się znów modne wśród czarnych kotów Nocą jeżdżą na łyżwach po żyłach księżyca Czekając fontann, ostrych wytrysków Winowajcy, co sprzedałby się za gumkę A cień szans pokrywał całą planetę grzechem Gdy Słońc już nikt nawet nie pamiętał Krzyk niosło echo bezgranicznie i bezpowrotnie Krzyczał wszechświat naćpany i ukrzyżowany Że przegrał dziewictwo nienarodzonej gwiazdy I po chwili wybuchł śmiechem, bo to koniec Koniec początków, koniec końców, bez początku I zniknął jak dusza, otwierając deko własnej trumny.
    1 punkt
  34. @beta_b Betko ja skomentuję nawet pacierz w katechizmie czy nekrolog na tablicy ogłoszeń, takie mam ciągoty dziennikarskie.
    1 punkt
  35. Dziadek Jasia jest już stary Nosi wielkie okulary Jaś też nosi I Małgosia Stasiu nosi nosi Zosia Nosi je Pan z telewizji Inne w domu niż na wizji ... Pani w sklepie Pan z tramwaju Noszą w kwietniu Noszą w maju ... Poszedł Jasiu do optyka Gdzie w tym wszystkim jest logika ? Który świat jest dziś prawdziwy ? ........Każdy ..... kwestia perspektywy Załóż okulary Jasia Włóż Malgosi , potem Stasia Czy przez innych okulary widzisz to co dziadek stary ?... A czy dziadka świat się zmieni Poprzez okulary Reni ? Czy są takie okulary ? Które zmienią nam spojrzenie Mądre i uniwersalne Takie Jasia jest marzenie Nie ma takich okularów Mówi grzecznie Pan do Jasia Wiec pamiętaj zanim zaczniesz patrzeć na wybryki Stasia Złość Agnieszki czy gniew Klary Radość Janka, Smutek Zosi Pożycz najpierw okulary Które ta osoba nosi ...
    1 punkt
  36. @Marek.zak1 Ale co to zmienia. Drogi różne, cel podobny. Pozdrawiam. Korpomisie - super.
    1 punkt
  37. Przyszła znikąd wdarła się w serce bo tam jest jej miejsce Lecz czasami po prostu znika do innych serc wnika. ___ Międzynarodowy Dzień Poezji
    1 punkt
  38. Pięknie i majowo. Mamy już 12 miesięcy przystąp do robienia kalendarza. Najpierw w wersji elektronicznej, bo bezkosztowo:). Pozdrawiam majowo. Sowa patrzy na chmury, jak Ty:)
    1 punkt
  39. @zuzia : Dziękuję. :) :)
    1 punkt
  40. Liryczny, pełen uczucia utwór. Przyjemnie się go czyta. Pozdrawiam P.S. Trzeba poprawić trzeci wers od końca: "kiedy znów o sobie dasz znać"
    1 punkt
  41. pracujesz to dobrze o oby tak dalej może byś tak zaczął inaczej myśleć: przypomnę z 2006 mój przepis na wiersz r o miłości: Kilo świeżych i prostych słówWymieszaj, rytm i rym zrób.Wrzuć uczucia dwie kostki,Szczyptę szarej zwykłości,Potem gotuj w marzeniachI jest wiersz - do jedzenia.Jeśli jesteś koneser;Użyj z tęsknoty przecier.Dodaj liści nostalgii,Włóż od serca dwie skargi,Sentymentów drobinęI twój wierszyk jest cymes. pozdrawiam
    1 punkt
  42. setki niewolników patrzą ze zgrozą na egzekucję pirata.... Mars. Neptun. Atlas. pagody błyszczą się w promieniach zachodzącego słońca kacie.....czyń swoją powinność ! los pirata jak borowika w mateczniku - - przesądzony ! nić żywota tną Erynie dalej tylko pustka i przepaść a owacje ? ...niepotrzebne !
    1 punkt
  43. Ja mam inaczej, piszę z pamięci, mnie wyobraźnia już tak nie kręci, może dlatego, że sił brakuje gdy rzeczywistość się wypunktuje. Nie mam praktyki w wizjach przyszłości szyję na żywo pełna różności. Zazdroszczę trochę - Wam marzycielom, bo wiecie więcej. Ja w punkcie zero.
    1 punkt
  44. o brzasku w rowie na głębokości peryskopowej nieumówiony kontakt z naturą pierwiosnki na głowie a w ustach posmak wczorajszych wzruszeń
    1 punkt
  45. a kiedy ojciec pijany ze szczęścia wracał do domu po pierwszomajowym pochodzie matka poprzez swoją dezaprobatę stawała się jednostką aspołeczną wciśnięty między Karla Marksa a Karola Wojtyłę musiałem dorosnąć
    1 punkt
  46. Skrzydła miłosne u ramion mi wyrosły, do krainy zakochanych mnie przeniosły. Błądzę teraz po niej uczuciem odurzona, w myślach swych o tobie ciut pogubiona. Resztki rozsądku do realności przywołują, moje sprzeczne uczucia teraz porządkują. Marzymy, by lecieć na skrzydłach miłości, lecz drżymy przed powagą rzeczywistości. Odkrywając uczucia pełne obawy w sobie, rzadko zadajemy pytanie dlaczego to robię? Co kryje się za tym, że tak boję się miłości i wciąż od niej uciekam, do swojej wolności.
    1 punkt
  47. Gdy bębny zaczną wygrywać melodię, Siedem trąb zapowie wszelkie zniszczenie, Odejdzie w niepamięć wszystko, co było I zacznie się liczyć wszystko, co będzie. Myśli me drąży piekielna pożoga, Której zapowiedź to jaskrawe błyski, Zatopią w swym blasku ludzki niepokoj, I strach zaszczepi w tej pustej przestrzeni. Spłonie i ludzkość, i drzewa, i ptaki, Marzenia, spokój, problemy i więzi, Wszystko na stosie legnie na wieczność I pozostanie nietknięte na wieki. Myśli pogrąży piekielna pożoga, Której zwiastunem są przeklęte błyski, Pochłoną w swym blasku wszystko, co było, Od dzisiaj liczy się wszystko, co będzie.
    1 punkt
  48. @zuzia Czas na nowy wierszyk. Napisz coś ładnego. Może na Święto Mamy, albo na inne święto. Jutro na przykład będziemy obchodzili dość nietypowe święto, a mianowicie Dzień Dobrych Uczynków. Byłoby pięknie, gdybyś napisała o ludziach, którzy robią coś dobrego dla innych ludzi. Szyją maseczki, albo gotują obiady dla lekarzy. Jestem pewna, że Vena będzie sprzyjała i wyczarujesz zachwycający wiersz. Chciałabym coś napisać, ale moja Vena chyba wyjechała na wakacje. Pozdrawiam i życzę owocnej pracy! Albo ratują zwierzęta lub przyrodę! Kurczę, przecież to też dobry uczynek. Gapa jestem :)
    1 punkt
  49. @lich_o Maria Magdalena była zawodową nierządnicą, więc nie dawała, a sprzedawała. Rządy również parają się nierządem... Pozdrawiam.
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...