Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 22.08.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. twoje miasto skuliło się w sobie szarzeje pod ciężarem stalowych chmur deszcz zmywa twarze z okien ulice imiona straciły telewizor szczeka o ciałach w workach już nie wiesz czy to ludzie czy manekiny tam w oddali za rzeką szaleje pożar wiatr niesie dym i czyjeś ostatnie słowa. codziennie słyszysz głos syreny krzyczy, że tu wciąż jest twój dom w ścianach drży echo może ktoś wraca po swoje cienie a tam za oknem na gałęzi ptak śpiewa jakby nic się nie stało stoisz i patrzysz jakby dotknęło cię mgliste przywidzenie
    13 punktów
  2. Znowu tu jestem, choć strumień płynie wartko. Stoję nieruchomo, pozwalam mu odrywać kawałki siebie: niepotrzebne tkanki, okruchy pomyłek, słowa, które straciły ciężar, zrogowaciałe płaty tęsknoty. Tęsknota już nie boli. Rozlała się i zastygła w marmurową mozaikę, odbija głuche echo kroków. Pamiętam martwą choinkę z dzieciństwa — jej igły ułożyły się na podłodze w prostą wróżbę przemijania. Tańcząca wróżka Miriam nie potrafiła jej złamać. Mówiła o wielkim bałwanie, któremu w żalu oddałem moje małe serce. Chyba wtedy zamarzłem na zawsze — w niezgodzie na fałszywe słońca. W szafie powiesiłem kożuch. Wiem, że tam, gdzie pójdę, będzie zimno. Odwrócę się plecami do zielonej łąki. Zostanę w lodowym spokoju i ciszy. Jest jeszcze Ona. Mówi do mnie. Oddycha miarowo w mój niepokój. Jej dłonie rozchylają moje pięści na bukiety wysuszonych kwiatów. Dziś mam czterdzieści siedem lat. Słońce znowu jest w Pannie
    7 punktów
  3. Nie wierz we wszystko, co napisane - opamiętanie może przyjść późno. Niejeden przecież przez przekonanie czepił się malin… no i w nich ugrzązł. Ktoś tam namazał kredą na płocie - brzydki, bo brzydki… musiał pogłaskać. Skusił go napis, przeczytał „du…”, i zabolało - została drzazga.
    6 punktów
  4. Życie nie tylko po to jest, by brać Życie nie po to,by bezczynnie trwać I aby żyć siebie samego trzeba dać Życie jest po to by też dawać W wierze i nadziei nie ustawać Zapomnieć o bezsilności Dzielić się darem miłości Ty dałeś nam samego siebie I za to dziękujemy także Bogu Że dałeś nam Ciebie takiego Odszedłeś choć nie do progu Dotrwałeś ostatniego Zostaniesz z nami Ze swoimi słowami Które śpiewałeś słowami wrażliwości Twoje serce już nie bije Ale ty dla nas żyjesz W pięknych wierszach Gdybyś zaśpiewać raz jeszcze mógł Aby pocieszyć nas ze świata doczesnego Gdzie każdy ma do przejścia tyle dróg Na miły Bóg Pytam znów Dlaczego teraz właśnie ty Połykam gorzkie żalu łzy Dlaczego ?
    6 punktów
  5. kap kap kapie deszczyk fajnie uroczo na wdzianku szeleści za kołnierzem kolejna kropla więcej i więcej aż sucha nitka zupełnie zmokła słoneczko trochę kuka biedne przez śliczne chmurki a gdzie tam ciemne na drzewach liście naderwane tęsknią szybują na ziemię wolniutko lub prędko a nawet przedziwnie to słota jesień zaprasza ślicznie szumią szeleszczą różnym kolorem że kiedyś powrócą te same lecz nowe lecz jeden w ciemię z łoskotem mnie walnął moknę na deszczu a jednak warto bo chociaż mam guza na przyrodę myśli nie wkurzam no może trochę gdy błota do izby niebawem naniosę lecz póki co moknę chętnie i przemokniętą tańczę piosenkę tak przeuroczo wokół szaro aż wirowania ciągle za mało wesoła żwawa plucha strumyczki tulą skarpetki w butach no klawo muszę przyznać cud widoczkami wilgotnym rytmem umysł użyźniać jesień słota złota co za różnica tańczę chłonę i się zachwycam
    5 punktów
  6. zgubić łatwo znaleźć to fart a co jest pośrodku ?
    5 punktów
  7. sierpień pozbierał kłosy z pola i sad zrumienił o świcie teraz przygląda się obłokom już wie jak smakować życie
    4 punkty
  8. Ciocia Klara Spośród wielu słów, które wypadały mi z głowy, nie mogłam pominąć wspomnienia o blokowej cioci Klarze. Bywała dziwna, ale - jako dziecko - nie rozumiałam zapędów do kieliszka. Jednak największą jej miłością było, wróżenie z kart. Klientów nie brakowało. Jesień kładła ornamenty na drzewach, a drzwi do mieszkania skrzypiały jak wrota, bo ktoś spieszył po szkice na życie. Kiedy mrozy kuły kwiaty na szybach, u niej - dym z papierosów szarzył ściany, jakby wszędzie rozbiegły się myszy, które czasem skrobały pod podłogą. W pokoju skupienie, przymulony kot, koniecznie herbata i talia kart - szeptały jej ustami linie zdarzeń, a czasem śmierć. Tamtego dnia zapukała też do niej, po prostu, bez hałasu i bez krzyków, a ptaki z okolic, nie wiedzieć czemu, jeszcze długo niosły po mieście jej charakterystyczne - "er". sierpień, 2025
    4 punkty
  9. okrada mnie ciągle zabiera momenty które pragnę przytulić porozmawiać z nimi lecz nie nadążam one się rozmywają jak mgła poranna bezpowrotnie nie na chwilę której żałuję za jaką dziś tęsknie mimo że na horyzoncie widać wyraźnie następne
    4 punkty
  10. To nieprawda, że Ukraina wspólnotowość zawdzięcza Romanowom. Trójedyny naród ruski" to zgoła kłamliwa narracja, a car powinien wrócić do oślej ławki. To nieprawda, że ukraińska tożsamość opiera się na tysiącletniej historii, języka, identyfikacji kulturowej czy religijnej. Ruś Kijowska to odpowiednik imperium Karolingów. Naczynie połączone romańskiej Europy z Bizancjum. Łączność z Konstantynopolem zapewniała wgląd w dorobek kulturowy Bliskiego Wschodu. Kijów to matka wszystkich ruskich miast zakładając Moskwę. To patrzenie na Zachód, spójna etniczność Wielkiego Księstwa Litewskiego i Rzeczypospolitej. Wyrywając Z z alfabetu, pieśni Kozaka Mamaja nie uda się zabić. A ona gra wiatrem szumnym jak ulewa uderza. Niepodległość nie wybucha nagle. Czystym akordem zostanie, bo wolność jest najpiękniejsza.
    4 punkty
  11. On wypłynął na prawdziwą głębię istoty rzeczy, po czym wkrótce zatonął w multumie za płytkich tabelek zdecydowanie i zbyt pobieżnie opisujących to zagadnienie. Trzeba dodać, że również, a może przede wszystkim, własnych. Tak, również własnych. Warszawa – Stegny, 22.08.2025r.
    4 punkty
  12. Jej głos jest jak woda przejrzysta, Gdy po kamieniu spływa W lasach odległych i bezgłośnych, Gdzie Cisza samotnie bywa. Jej myśli są jak kwiat lotosu, Co spija święte strumienie Między kolumnami świątyni, Gdzie Cisza ma swe marzenie. Jej pocałunki są różami, Których blask rozświetla mroki W zakamarkach perskich ogrodów, Gdzie Cisza śpi snem głębokim. I Sara (1911): Her voice is like clear water That drips upon a stone In forests far and silent Where Quiet plays alone. Her thoughts are like the lotus Abloom by sacred streams Beneath the temple arches Where Quiet sits and dreams. Her kisses are the roses That glow while dusk is deep In Persian garden closes Where Quiet falls asleep.
    3 punkty
  13. Słońce liże mnie językiem złotego żaru, co zna imiona liści i splata je w zaklęcia wiatru. Ciężar minionych dni, wtopiony w skórę, rozpuszcza się w tym oddechu. A ona - o kasztanowych włosach, które wiatr splata z cieniem drzew, warkoczami światła - ta, co kiedyś dotknęła mojej dłoni pod tym samym słońcem, budząc we mnie echo jej ciepła. Niebieskie spojrzenie odbite w strumieniu, co niesie w sobie niebo. Może jest tu, w smaku powietrza, w ciepłej skórze dnia - ta, której brak rani jak cień bez źródła, lecz wypełnia pustkę pieśnią wspomnień. Każdy podmuch pachnie jej jasną twarzą, każdy cień zdaje się jej dłonią. A ja - tylko nutą w tej pieśni, którą ona niesie, nawet jeśli jej nie widzę. Leżę na wznak wśród traw, szepczących o mnie - zbłąkanym owadzie, co zapomniał pieśni życia, lecz teraz uczy się nowej, już nie przeciwko sobie. Chmury, nieba karawana, przeżuwają czas nad moją głową, a ja rozpływam się w zielonej skali lata - ciało staje się nutą, ptaki melodią, wiatr dyrygentem z batutą z brzozowego tchnienia. Strumień, szept mokrych kamieni, obmywa moje kostki, jakby chciał mnie wyryć w pamięci skał - milczących strażników legend, których tylko czapla opowiada, jednym spojrzeniem w głąb świata. Lato nie jest porą roku - to bóg o oddechu zwierzęcia, co wślizguje się pod skórę, zamienia kości w korzenie, myśli w pędy dzikiej mięty, pragnienia w pióra jaskółki. Świt rodzi mnie na nowo, zmierzch tuli fioletową łapą księżyca, zawieszonego między brzozami jak oko snu, czuwające nad rytmem kory i gwiazd. Na wsi czas chodzi boso, stopy ma mokre od rosy koniczyny, patrzy jak wilk - głęboko, bez słów. Pod tym spojrzeniem staję się przezroczysty, jak cień liścia na płótnie nieba, jak sen rośliny o człowieku, który raz w życiu był szczęśliwy i nie szukał powodu, bo szczęście było oddechem lata, a ten oddech niósł obietnicę wiecznych powrotów i głębokiej ciszy.
    2 punkty
  14. Chciałbym tylko być przy Tobie, wtulić się i zamknąć oczy, poczuć to, co kiedyś czułem tej sierpniowej, cichej nocy. Chciałbym tylko, delikatnie, dotknąć Twojej kruchej dłoni, cicho westchnąć i zamruczeć, niczym kot na antresoli. Drobnym gestem i wzruszeniem dać Ci pewność obecności i obiecać Ci przy gwiazdach wszystko, co pomieszczę w garści. Byleby przez krótką chwilę poczuć ciepło Twego ciała, oprzeć głowę obok Ciebie I tak zasnąć...   nawet w wieczność. Morfeusza wyrwę z marzeń, niech odmieni los przybłędy, niech odmieni bieg wydarzeń I zatrzyma mnie przy Tobie... w śnie na jawie.
    2 punkty
  15. Przychodzi drań niespodzianie porywa w domu na dworze w konwulsje ciało wprawia obłapia mięśnie jak może. Lecz po cóż mi jego siła waleczność i święty upór gdy może on tylko dowieść jak taniec wygląda trupi. Podrywa mnie nagle z łóżka rozwiera szczękę i oczy maluje barwą poranka jakbym się w cud przeistoczył. Na sam przód bieży dostojnie! na prostych i sztywnych nogach a potem członki roznosi jak w biegu po śliskich drogach. Bo gdyby to w samotności zakała mi dokuczała to niech tam oczy nie widzą drgawkami rozrywaj ciało. Ale nie, nie będzie słodko! musi być spektakularnie w szczytowym żądz uniesieniu przeszywa członki figlarnie. Bo kiedy wrócą marzenia młodzieńcze szały podniety to ciało musi nadążyć by wzbudzić w żonie apetyt. I wtedy już żadne pląsy mi w ruchach nie przeszkadzają w miłosnych słów uniesieniach ze skurczem w parze chadzają.
    2 punkty
  16. @Alicja_WysockaBardzo dziękuję! Każdy dzień to ogromny stres, zniechęcenie życiem i nikt nie policzy tych tysięcy straumatyzowanych ludzi, w depresji, którzy codziennie się modlą za dusze zabitych i poległych bliskich im osób i o to, by rakieta nie uderzyła w ich mieszkanie. Pozdrawiam. @Rafael MariusTylko natura daje namiastkę normalności, to prawda. Bardzo dziękuję! @Wiesław J.K.Media zawsze manipulują, aby uzyskać założony wcześniej efekt. Dziękuję!
    2 punkty
  17. Zwierzęta potrafią cieszyć się chwilą, a pieski to już na pewno.
    2 punkty
  18. @Berenika97 My ludzie My wybieramy polityków. To nie wojska, to ich robota. Życie, Życie nie zwraca uwagi na nasze wybory. Toczy się swoją drogą. Pozdrawiam serdecznie Miłego popołudnia
    2 punkty
  19. Oto Kohelecie, wśród marności - marność, gdy się człek nie wzniesie nad PRZEWIDYWALNOŚĆ.
    2 punkty
  20. Poruszający bardzo. Taki off top, Olena Leonenko to mieszkająca w Polsce aktorka, piosenkarka. Byłem na jej koncercie w Teatrze Ateneum. Serdecznie pozdrawiam
    2 punkty
  21. Tak dawno nie myślałaś - życie dalej leciało. Tak dawno nie słyszałaś, tak wiele się zmieniało. Zmieniłaś nastawienie, postanowiłaś zapomnieć. Nie ma w twym życiu Boga, coś przewróciło się w głowie. *** *** *** *** Wpadłaś w różne nałogi, stale nowe doznania. Sprzedałaś duszę diabłu ; za trochę ćpania. Podpisałaś cyrograf: - tak urodzę twe dziecko. Anion się pojawił; sprowadziłś na świat piekło.
    2 punkty
  22. @Berenika97 wstrzasajacy wiersz pełen cierpienia i strachu. zwykli ludzie płacą najwyższą cenę za chore ambicje wodzów.wojna to przekleństwo świata.
    2 punkty
  23. pomiędzy zgubieniem i znalezieniem jest zwykle... poszukiwanie - czyli trud... i tak ludzie trudzą się całe życie... poszukując czegoś, czego nie mają :)
    2 punkty
  24. @Maciek.J tak historia dobrą nauczycielką jest, my kiepskimi uczniami bywamy dzięki @Ewelina, @Andrzej P. Zajączkowski, @Wiesław J.K. dziękuję
    2 punkty
  25. z poziomu serca jest inny widok traci na ostrości i miękną kontury a obraz jest bardziej światło-czuły
    2 punkty
  26. Kwiatuszku.... podpisuję się po słowami Migreny.
    2 punkty
  27. w kościach czuć galop cierpkich koni lat uczepić się ich grzyw i usnąć na wiek lub dwa niech gonią, niech rżą, niech krwawią wieczór pręży horyzont i wyciera grzbiet o szorstką skórę zawisnę wśród ciszy przepaści, nim zdmuchnie mnie wiatr chcę spojrzeć jak piją strudzone galopem zatruty sok zachodu słońca
    2 punkty
  28. @Annna2 Kiedys to napisałem w temacie. -Mistrzu, kozacy z Moskwą paktem się związali. -Nie żadnym paktem, ale się Moskwie poddali, Moskwa nie toleruje kozackiej swobody, i nie będzie przestrzegać przyjętej ugody. Myśmy się wszak do tego mocno przyczynili, bo na ruskie narody z wyższością patrzyli. teraz zamiast kozaków, co mieliśmy za nic, wojska Moskwy wraz z nimi są u naszych granic
    2 punkty
  29. Gdzieś tam dzieci bawią się w chowanego. Ukrywają się tak dobrze, że nawet Bóg przestał szukać. Teraz czekają, kiedy dorośli zdecydują, kto przegrał.
    1 punkt
  30. Bystra Franka, mieszkanka Niecieczy podejrzewa, że coś jest na rzeczy. Gdy pochyla doktor się z pasją i obraca zręcznie co raz ją, to podziwia ją tylko, czy leczy?
    1 punkt
  31. @Rafael Marius, @Wochen, dziękuję
    1 punkt
  32. @Berenika97 Na tym polega cała rzecz: zastraszanie.
    1 punkt
  33. @Berenika97 … ma w sobie coś porażającego swoją prostotą i ciszą, która krzyczy. Wojna - pokazana nie przez patos, lecz przez codzienność: szarzejące miasto, twarze znikające z okien, telewizor szczekający o śmierci. I ptak - śpiewający, jakby nigdy nic.
    1 punkt
  34. Pewnego dnia, na pewnej drodze, Spaceruję, rozmyślam, błądzę. Pewien kolega mnie pyta: Jako poeta, jakbyś napisał: "Nie chce mi się"? Odpowiadam nagle, z kopyta, Że bym się bardzo rozpisał: "Nie chce mi się". Jakby ktoś jeszcze kiedyś pytał.
    1 punkt
  35. Ciekawie, a dobrze się czyta. Tematyka też jest dla mnie interesująca, a moja pierwsza wydana książka to "Szczęśliwy w III Rzeszy". https://www.marekzak.pl/szczesliwy_w_iii_rzeszy.php Pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  36. przyglądam się duszy widzi że zbyt często zaglądam do piekła myślę sobie gdyby JEJ nie było Boga… moje drugie JA czy to…ONA zawsze czujne ostrzega zadaje pytania które…sprawiają kłopot gdy zbyt daleko od Boga zasypia a nawet zanika a ja ja się gubię w złudzeniach Jezu muszę bardziej Tobie ufać będzie mniej zachodów słońca 8.2025 andrew Piątek, dzień wspomnienia męki I śmierci Jezusa
    1 punkt
  37. @Alicja_Wysocka Rewelacyjnie odczytałaś mój zamysł. Dziękuję Ci za tak dogłębny, trafny i mądry komentarz. Niestety, dalszej części nie będzie, chociaż nosiłam się z tym zamiarem. Miała mieć tytuł: Listy. Wolfgang przysłał przez fundację - organizatora konferencji zdjęcia i długi list, wyjaśniający dlaczego przyjechał do Polski i co mu się przytrafiło w drodze. Ale ważniejsza była część, co chce zrobić. Jego głównym celem była odbudowa rodzinnego grobowca - mauzoleum. Monika odpisała tylko raz - opisała historię swojego dziadka i rodziny w czasie wojny, przedstawiła również rolę jego krewnych w czasie wojny - obraz ze strony polskiej. I na tym ich kontakt się urwał. Wiem, że to mauzoleum zostało odbudowane. Pozdrawiam.
    1 punkt
  38. @Robert Witold Gorzkowski atam, ale dziękuję Kiedy nie wiem co powiedzieć mówię atam( fajnie że to słowo wziąłeś na tapet), bo myślę że nie jestem wyjątkowa- i tyle dla mnie słów miłych. Dziękuję. . Wiem że to za mało- bo to tylko zwykłe dziękuję. Robert Ty też masz wiedzę - i metafory. Dziękuję
    1 punkt
  39. @Nata_Kruk tak Ania jest wyjątkowa. Poziom zainteresowań kobiet historią jest marginalny. Często jeżdżę po muzeach i zwykle są jakieś dyskusje czy prelekcje to ze względu na swoich partnerów kobiety uczestniczą w takich spotkaniach najgorsze są po wykładzie luźne dyskusje przy kawie i ciastku. Naprawdę trzeba mieć dużo silnej woli aby nie wybuchnąć śmiechem, gdy pani w moim wieku pyta się kiedy wybuchła II Wojna. Naprawdę trudno mi jest uwierzyć że można tego nie wiedzieć, a jednak można! choć muszę przyznać że znam cholernie inteligentne panie z muzeów, wtedy rozmowy są ucztą dla zmysłów . Lubię jak kobiety mają wiedzę a Ania często mnie w swoich wierszach zaskakuje tematyką no bo to trzeba wiedzieć. Zwykłe zajrzenie do książki nie wystarczy aby zbudować ciekawą narrację. Zwykle też punktowa wiedza nie wystarczy bo wątki są powiązane i żeby się wypowiedzieć często trzeba znać historie które z pozoru nie uczestniczą w danym zdarzeniu, a mają na niego wpływ. Ania to ma, ale to trzeba dużo czytać, aby to wiedzieć. Pytanie retoryczne: która kobieta lubi czytać ręka w górę! Czytałem kiedyś że jesteśmy w ogonie europy jeżeli chodzi o czytelnictwo bodajże jedna książka na rok?
    1 punkt
  40. Dzień myślą ukłuty. Nie moją ale tą z eteru . Skąd jesteś? Czy nosisz imię przeszłości? Czy wyobrazić mogę sobie coś, co nie istniało i istnieć nie będzie nigdy? Jak małpa pisząca Hamleta ułożą się cząsteczki, Kształtu marzeń nabiorą i przywołają jaźń w układ konstelacji. Wodnika, strzelca, lwa, bliźniąt. Koncepcja jest prosta, a fakty zdumiewają, Przykrość nosi znamię powodzenia, a śmierć definicji nie ma. Stare słowa założą nowy dzień, a to, co zwie się dniem wczorajszym, wytyczy drogę wspomnieniom. Więc oglądam się w lustrach przeszłości, teraźniejszość odnajdując, i niech gwiazdy spalą troski o jutro. Niech płoną wieczność, w swoim dymie uśmiech przynosząc na twarzy.
    1 punkt
  41. @Alicja_Wysocka... @Wiesław J.K.... @Roma.. dziękuję Wam.
    1 punkt
  42. jesień nie kłamie jest szczera uśmiechem maluje horyzonty jest urocza jest piękna ma smutne święto ma Andrzejki jesień to niezwykła pora - lato ją podziwia zima jest nią zachwycona - wiosna zazdrości kolorów bywa obrażona jesień to nie tylko jesień w niej ukryta jest każda pora po troszeczku kawałeczku do nas przemawia po swojemu
    1 punkt
  43. Jacku... wspomnień nie da się urwać póki pamięć w nas żyje gdyby jednak umarła pamiętniki ożyją ..... :) Pięknie opisane. Miłego dnia.
    1 punkt
  44. @Nata_Kruk Cieszę się, że się podoba, dziękuję :) @Berenika97 @infelia Dziękuję :)
    1 punkt
  45. Na śniadanie co tu wybrać ze słownika? Strony szeleszczą, okładka w mękach Woła ratunku: barbarzyńcy, wikingowie! Mam! jajecznica ze szczypiorkiem. Wnet na talerzu ląduje – z liter jeno. Karczma Rzym to czy bar mleczny? Niech mnie kule biją, dajcie chleba chociaż. Pyk! i jest w koszyku drobnym pismem sporządzony. Nie jest czerstwy ni prawdziwy, drukowany! C h l e b literuję: C – jak bumerang poleciało, H mi w gardle staje, L spod palców odpłynęło, E – niesmaczne, jęzor aż drętwieje, brrrr. B – jak to be, przesolone, nabzdyczone. Jajecznicę na talerzu rozbełtałem, co to? J a c z e n i j a – łychą w stół walę, Edytorze tekstu, szczypior zajumałeś! Ot, pojadłem, w brzuchu burczy, Pora nad jezioro wybrać się dorożką. Ale, co to? koń z literek ulepiony, A na zydlu, miast woźnicy, $ wytłuszczony siedzi. Z usług kapitalisty nie skorzystam. Pasztecikiem zapachniało tam za rogiem, W budce rarytasy, prędko z głodu padam. Jest! odwijam z papieru smaczne kęsy. Dęba staję – wróżba chińska się wyłania, Po kantońsku domki jakieś i zygzaki. Ni to ugryźć, ni przełamać nawet butem. Z dziurawych kieszeni portek dobywam Zgniecione banknoty własnej twórczości. U Jagusi na Zamkowej zjem pierogów michę, Barszczu czerwonego się opiję z wiadra. Kroczę śmiało, zaułki ciemne omijam. Łotrów nie brakuje, jestem blisko, czuć to. Rynsztok – tylko wziąć szczupakiem! Łup na plecy, w breję zawiedziony padam. Drzwi do karczmy są z papieru… yyy? to reklama! **************** Pac w łysinę – o! mecz przespałem, Było pięć do zera, tylko w którą stronę? Na obrusie plama, w telewizor wbity tasak. K o l a c j a – w menu na stole nęcąco zaprasza. Słowa w kiszkach fermentują, robi się nieswojo. Ostrzem sieką mnie przecinki – ciach do bólu! Buch w wątrobę wykrzyknikiem, kropką w nerkę. Kelner, płacić! – palto i rachunek!
    1 punkt
  46. @Starzec Jakby życie miało takie momenty, kiedy wszystko jest „średnie”, zwyczajne, może nawet nudne, ale właśnie to jest najtrwalsze i najbardziej wartościowe, bo ani skrajne szczęście, ani wielka strata nie utrzymują się długo. Ale zagadka przyszła Ci do głowy :)
    1 punkt
  47. @Kwiatuszek @Berenika97 Dziękuję bardzo. Tak, jest to rozprawa na temat czy wolność istnieje. Podchodzę do tematu z deterministycznej strony. Jest to filozoficzna koncepcja wychodząca z założenia, że każdy czyn to rezultat z poprzednich działań oraz bodźców zewnętrznych. Zawsze więc kierujemy się czymś a przez to nie jesteśmy nigdy zupełnie wolni. Tylko w naszej fantazji możemy zatem posmakować prawdziwej wolności.
    1 punkt
  48. pierwszy toast pod wiatr po drugim nie zagryzam chwiejemy się między wersami od a do z przepraszam za każdy wiersz zraniony zbytecznym słowem krążę wokół ziemi w pełni
    1 punkt
  49. @Berenika97 Ładnie to powiedziałaś, nie zależą, ale są i są także ludzkie, ważne, prawdziwe.
    1 punkt
  50. Na białej karcie cyrklem ukradkiem| fortuna kołem dzieje obraca łącząc tak zwięźle życie ze śmiercią krążeniem ziemi odmierza lata Historia przecież lubi powtarzać się i nie tylko lecz również wiosnę gdy świat zakwita i dalej więdnie cyklem natury smutnym radosnym Za widnokręgiem z kuli wyciętym jest kołowrotek przędący nitkę nie wiesz gdzie koniec ani początek lecz możesz kręcić przez miłą chwilkę
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...