Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Ranking

Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 23.06.2025 uwzględniając wszystkie działy

  1. Mój Pomek jest słodki to piesek jest mój nie jakiś lis dziki wilkołak czy zbój. A kiedy się łasi to liże bez przerwy i jemu w szaleństwie nie ścisną się zęby. I skacze i prosi okręca się w pół to tak jak ten jeżyk wiewiórka mój mój. A kiedy zaleziesz Pomkowi za skórę obszczeka odgoni ma taką naturę. A gdy mu coś powiesz nie bardzo miłego to pyszczek odsunie i widzisz brwi jego. Ściągnięte w zadumie a oczy świdrują poszukaj se koleś głupszego w rozumie. Bo nie jest to facet a piękna dziewczynka zastukaj gdy futro ma myte kruszynka. A gdy ją umęczy zabawa wszelaka zasypia na kości lub wręcz na stojaka. Bo oczy otworzy gdy tylko zaszurasz i znowu w zabawę z piłeczką się uda. I cieszyć się będzie i biec w szczyty schody i czekać aż zniesiesz do jej samochodu. A jak by Ci przyszło do głowy pogłaskać to lepiej się walnij przyrządem do ciasta.
    6 punktów
  2. nieźle dziś miesza świt - łachudra metafor nie pozwala dośnić straszy marzenia widmem jutra zrzędzeniem panien - tych roztropnych kocur się powlókł na włóczęgę przemierzać cichcem własne ścieżki przyniesie z łowów nowe wiersze a może tylko - pomruk srebrny lecz niech iluzji słodko-winnych głupiutka troska nie zawstydza gdy z głowy chcą się wymknąć myśli by pląsać w chmurach i mgławicach Sztambuchodonozor, czerwiec 2025
    6 punktów
  3. kapelusze rozwieje jabłka na niebie nad górami gdzie wołam o pomoc nie zesłano mnie tu żebym się w powietrzu unosił jestem z tych których cieszy myśl że kiedy zejdą córka nosić będzie ubrania ich kapelusze
    4 punkty
  4. Kiedy namiętność odpuścić nie chce, żadną przeszkodą ulewne deszcze, chociaż gdy opad robi się duży, możecie skończyć w jakiejś kałuży. Pamięci Gene Kelly. Teraz, to już koniec serii, chyba, że coś podpowiecie:)
    4 punkty
  5. Pewien subiekt obiektu o ładnej nazwie „Ładny obiekt” spotkał ją po latach. Miał na nią nadzieję wciąż. Ale i po wielu latach ona nie chciała. Mimo wielu starań i najróżniejszych wysiłków pana subiekta cały czas ona uważała, że to jakby kategoria nie tej bajki. Dziwna historia i osobliwy brak relacji trwał więc sobie dalej w najlepsze, choć gdybyś pana subiekta o to zapytał, odpowiedziałby ci zapewne, że w najgorsze. Jest czym panu subiektowi przygadać, a mianowicie jego nieudolnym niedomaganiem poprzez niedogadanie z tą podobno jedyną i podobno wyjątkową oną o jakże krytycznym spojrzeniu na postać pana subiekta. Faktem jest jednak to, że pan subiekt był nieco oderwany od realiów i okoliczności, choćby dlatego że nie miał już sił emocjonalnych pójść do innej. Warszawa – Stegny, 23.06.2025r.
    4 punkty
  6. Na podwórku, przy krzakach czerwonej porzeczki, Kot Mruczymir wiec zwołał: "Słuchajcie, koledzy! Ludzie ciągle z nas szydzą, mają pośmiewisko, kiedy jazgot skrzekliwy zwą kocią muzyką. W imię walki o respekt, o splendor, o honor, założymy dziś, bracia, kapelę rockową!" Zamruczały kociska. Już rwą się do dzieła, już chcą walić w talerze, szarpać druty, śpiewać. Czarny kocur bez oka - stare miski znalazł. "Będzie świetna perkusja. Ja stanę przy garach!" Rudy - z klapy śmietnika gitarę zmajstrował; pęka z dumy, bo to jest gitara basowa! A Mruczymir na siebie wziął rolę frontmana i solisty. Miauknęła triumfalnie kapela. "Ogarnięte szczegóły, przed nami noc marzeń!" Kilka prób się odbyło za starym garażem, wreszcie koncert radosna kociarnia zaczęła. Miski dudnią, jak kotły, gitara rozbrzmiewa, płot sękaty stepuje malowaną nogą, gwiazdy z liśćmi szaleją, myszy tańczą pogo, riffy pędzą przez ciemność, przez wariackie szlaki, jakby chciały się ścigać do brzasku - z chmurami. Tętni rytmem gorącym pobliski pustostan, a w koślawym kwadracie rozbitego okna - - zasłuchana po uszy - siedzi kotka bura i raz po raz ślepiami zalotnymi mruga.
    4 punkty
  7. Rzekłam, - Młodość ma minęła Jakby ognisko stłumiła ulewa, Nie pobawi się już z wiatrem Nie zakołysze i nie zaśpiewa. - Rzekłam, - To nie wielki smutek Młodość zgasił we mnie, To tylko małe smutki Bijąc nieustannie. - Myślałam, że minęła ma młodość, Lecz wróciłeś -- Jak płomień podsycony wiatrem Podskoczyła i odzyskała siłę; Zrzuciła popielny płaszcz, Nową suknię przywdziała. Jak panna młoda raz jeszcze Tobie się oddała. I Sara: I said, "My youth is gone Like a fire beaten out by the rain, That will never sway and sing Or play with the wind again." I said, "It is no great sorrow That quenched my youth in me, But only little sorrows Beating ceaselessly." I thought my youth was gone, But you returned -- Like a flame at the call of the wind It leaped and burned; Threw off its ashen cloak, And gowned anew Gave itself like a bride Once more to you.
    4 punkty
  8. najdrobniejsza myśli towarzyszona jest cielesnym tsunami draśnięciem wnętrza czasem intensywnie żywym snem niosą mnie cienie niedokończonej bliskości subtelnego słowa w najstarszym języku świata
    3 punkty
  9. Bez krzyku i bólu. Nie płynie, nie spada. Zimna pustka, której inni nie widzą. Z uśmiechem na twarzy –pod lód wchodzisz powoli. Każde „wszystko w porządku” echem się odbija, i niknie gdzieś w bieli. Z wyciągniętą ręką, na dnie szukasz pomocy. Daremnie? Nie. Jednak jest światło. Ledwo, ledwo, znów szansa od losu. Ze łzami sięgasz po ratunek—ale jak to będzie. Może... jeszcze nie jest za późno. Któż to wie?
    3 punkty
  10. łamiąca się gałąź w lesie to nienaoliwne drzwi na strych dorosłego dzieciństwa gdzie wszystko można od nowa zaplanować ach gdzie są te miejsca pełne surrealistycznych kapeluszy tam jest szatnia okrętów która potrafi zaoszczędzić dużo czasu i przestrzeni tam właśnie idziemy by wypłynąć na wielkie pastwiska tam ulokują nasze myśli na zupełnie nowym prawie
    3 punkty
  11. Ludzie przychodzą i odchodzą, ślad zostawiając w naszym życiu. Czasem wyraźny i znaczący, czasem muskając tylko skrycie. Ktoś może był przez krótką chwilę, lecz światło wpuścił , rozpłomienił. Inny zatrzymał się na dłużej, ale nie zdołał świata zmienić. Wciąż najważniejsza jest obecność tych, co potrafią widzieć więcej. I wiedzą, kiedy trzeba stanąć, aby przytulić czyjeś serce.
    3 punkty
  12. ________________________________________________ Przepuśćcie ślady moich kości — nie słowami, ale z dźwiękami. Wielka Panna w wodzie płynie, między wieżami, łącząc je mostem. Pośrodku: dźwięk wskazuje w dół i obraz ku górze. Oto! Co zabrałem na jawę ze Spicy: '◉••••◉◉ ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉◉◉•◉• ◉•••••• ◉◉••◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉• ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉•••• ◉◉◉•◉•◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉◉••◉◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•• ◉◉••◉◉• ◉◉••••◉ ◉◉•••◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉◉•◉•◉ ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉◉•◉• ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉••◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉◉••◉◉• ◉•••••• ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉•◉◉◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉•◉• ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•••◉• ◉◉•◉••◉ ◉◉•••◉• ◉◉•◉◉•• ◉◉•◉••◉ ◉◉••••◉ ◉•••••• ◉◉•◉•◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉◉••◉◉ ◉◉◉•◉•• ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉◉◉ ◉◉••••◉ ◉◉◉••◉◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉•◉ ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉◉•◉•• ◉◉◉••◉• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉◉◉ ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉•◉◉◉• ◉◉••◉•◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉••◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉ ◉•••••• ◉◉◉•◉•• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉•••••• ◉◉•◉◉◉◉ ◉◉••◉•• ◉◉••◉•• ◉◉◉◉••◉ ◉◉•••◉◉ ◉◉•◉••• ◉◉••••◉ ◉◉•◉◉•◉ ◉◉◉◉••◉' 'Czytajcie mnie z dwoch twarzy ogon na niebie impulsem alfabetu swiatla i ciszy ogon na niebie jak w emocji Moja biblia jest w was mantrogonem My tam oddychamy'
    2 punkty
  13. myśli potrafią dokuczyć bywają jak zły sen myśląc trzeba uważać nie ulegać im bo każda krzywa myśl to trudna droga która może zaboleć jak czyjaś śmierć
    2 punkty
  14. Dbajmy o naszych umarłych, my - jeszcze przed własnym końcem. Metryki zgonu wbrew woli przecież są takie krzywdzące. Życie to najśmieszniejsza gra nadziei i wiary próżnej - wygrywa ten, którego z nas Tanatos zachowa na później. Lecz są i tacy, których on, podnosząc swe oczy znudzone, skazuje nie na nagły zgon, lecz długą zabawę w koniec. Im nie wystarcza święta msza, czy małe płomyki zniczy i nie dość cicha zawsze jest przykrótka minuta ciszy. Wdychają w płuca ten sam pył, śnią nocą tę samą miłość, i żyły wciąż dźwigają krew, choć coś jakby się zmieniło. Wdychają w płuca ten sam pył, śnią nocą tę samą miłość, lecz ciągle noszą w sobie głaz serca, które kiedyś biło. Dbajmy o naszych umarłych, tych, którzy są między nami, bo im nie trzeba tak dużo, ot gram współczucia czasami.
    2 punkty
  15. są w życiu człowieka chwile delikatne jak pajęcza sieć trzeba wówczas uważać by nie dokuczyć im bo te chwile to życia sens to w nim odnajdujemy prawdę która nie musi boleć może smakować jak chleb
    2 punkty
  16. gniazdo na słupie młodemu bocianowi pierwszy lot się śni
    2 punkty
  17. Dla przyjemności, żeby przeżyć, choćby przypadkiem - zabijamy. Krew płynie w nas, nie by dać życie, lecz by ją móc przelewać w plamy. Już przyszła nam apokalipsa i nowy świat się rozpoczyna: wygnanie, Kain zabił Abla, Abel morduje zaś Kaina. Kiedy zmęczony koszmarami nocy - choć białej - najczarniejszej pod kołdrą kryję się przed Bogiem, wciąż w głębi gdzieś za tobą tęsknię. Widzę jak stoisz sama, Soniu, jak w twoich oczach iskry płoną. Twoja bezbożność i twa świętość, kradną blask gwiazdom i ikonom. Cierpisz na ciągły brak współczucia - twój los nikogo nie poruszy, bo sprzedawałaś swoje ciało, a nie jak inni resztki duszy. Odejdźmy razem w zimną otchłań kolonii karnej, najkarniejszej, ty dasz mi biały śnieg sumienia, ja tobie robaczywe serce. Niewola zrzuci nasze więzy: wyruszmy w przyszłość bez pamięci i żyjmy razem w naszym Niebie wybrukowanym z dobrych chęci.
    2 punkty
  18. Szary cień za oknem, deszcz uderza w szyby. W powietrzu — zapach wilgotnych ścian. Sama czekam w domu na tę jedyną chwilę, lecz czy to nadejdzie? Czy zjawi się — za dnia? Smutek w sercu moim. Czy zostałam sama? Czy rodzina moja o mnie zapomniała? Dom pusty i szary. Czekam — na próżno. Zostały mi tylko ściany, samotne i ten deszcz w oku. Ach... czy kiedyś wrócę na łąki zielone, do zabaw radosnych i tych chwil szczęśliwych, kiedy dzieckiem byłam?
    2 punkty
  19. @Anna_Sendor też sobie pomyślałem tylko koty i koty postaram się napisać coś o psie.
    2 punkty
  20. @wierszyki dzieny i pozdrawienia @andreas @Rafael Marius @sisy89 @akowalczyk @Wakss @Marek.zak1 Dziękuję Pozdrawiam
    2 punkty
  21. Teraz trzeba z tym uważać. Spontaniczne przytulenie kogoś może skończyć się nawet procesem. Ale za to niektórzy zakładają działalność zarobkową, gdzie za przytulanie inkasują niezłą kapuchę, i bynajmniej nie mam na myśli sex workerów. Sami odarliśmy się z ludzkich odruchów przez jakąś kretyńską poprawność polityczną, tylko po to, aby teraz musieć za te odruchy płacić. Ot, paradoks czasów.
    2 punkty
  22. Ciekawe, czy innych książkach też będzie. Pzdr 🌼 (dla Raskolnikowa Sonia po prostu była święta, ale dawno czytałam).
    1 punkt
  23. @Bcmil Samo życie! Z Twoich wierszy jasno wynika jedno: z niejednego pieca chleb jadłeś, jak stary wyga. Pozdrawiam.😎
    1 punkt
  24. @Rafael Marius Tak, ale odbijesz się raz i drugi a nawet trzeci i zaczynasz nie mieć sił i wzrastać we wrażenie, skądinąd nie wiadomo czy słuszne, czy niesłuszne, że to generalnie jest nie dla ciebie :) @Wiesław J.K. Subiekt może też być reprezentantem a reprezentacyjnych one lubią więc jest może i szansa że jakaś zerknie łaskawiej. No ale to też zależy co reprezentuje i co sobą reprezentuje :) @Wiesław J.K. Ja ogólnie uważam że facetów trzeba bronić, a czynić tak również dla kobiet :))
    1 punkt
  25. @Leszczym Lepiej poszukać innej. Takiej bardziej na miarę.
    1 punkt
  26. @Leszczym Kurcze, szkoda chłopa. Ale być może jakimś zarządzaniem losu, położą ich na cmentarzu - w jednej alejce. Wieczność to dużo czasu, na pewno w końcu pęknie . Pozdrawiam.
    1 punkt
  27. zgrabne nogi ma ten tekst, jest wart u wagi subiekta.
    1 punkt
  28. Nie chcę się wdawać w dysputy religijne ani polityczne, zawsze masz kogoś po przeciwnej stronie, to trudny dla mnie temat do uniesienia, szczególnie publicznie. Rozumiem Ciebie, słyszałam, że miłość, to śmiertelna choroba, przenoszona drogą płciową, Jednak nie podejmuję dyskusji na ten temat, czuję się w tym temacie bezradna.
    1 punkt
  29. Widać nie z tej bajki, czy półki tak po całości. W temacie polecam film "Materialiści" z niezapomnianą Dakotą Jonson, bliska znajomą Greya. Pozdrawiam
    1 punkt
  30. @Alicja_Wysocka jeju, to straszne. I z drugiej strony myślę, że w człowieku pokazuje się to, co najbardziej ludzkie, kiedy może komuś w gorszym stanie chociaż próbować pomóc.
    1 punkt
  31. Była kiedyś na tapecie historia kobiety, która nie pozwoliła córce szlajać się po nocy z jakimiś podejrzanymi typkami, to ta wyedukowała się w internecie i zgłosiła molestowanie. Kobieta trafiła w obroty aparatu ścigania, musiała zostawić na opiece męża ciężko niepełnosprawne drugie dziecko. Ja nie wiem, co się porobiło z dzisiejszym społeczeństwem, kiedy umknęły nam główne priorytety.
    1 punkt
  32. na parapecie gołąbek ślad zostawił mucha się cieszy
    1 punkt
  33. @Dagna dziękuję i pozdrawiam serdecznie
    1 punkt
  34. @Hiala bardzo podoba mi się obrazowanie pierwszych dwóch strof, zwłaszcza wchodzenie pod lód, bo osobiście szalenie lubię zimę, biel, harmonię pejzażu :) Natomiast z pustką jest jak z nudą, mrokiem, czy emocjonalnym „zimnem” - te stany nosi się „w sobie” i wówczas one emanują na zewnątrz, a przecież byli tacy, którzy potrafili nawet w więzieniu napisać swoje największe dzieła i to węglem(!) i nie skarżyli się na pustkę, lecz czerpali garściami z zasobów własnej duszy… Świat nam się jawi takim, jak my się w nim czujemy, a czynniki zewnętrze są wtórne, ( no, chyba,że ktoś doświadczył prawdziwej traumy ja utrata kogoś z rodziny, utrata pracy, czy choroba…), pozdr.
    1 punkt
  35. @Robert Witold Gorzkowski Jestem za, a chyba takie 2 o Sowie wrzuciłem. Sprawdzę. Dzięki za inspirację. @wierszyki @Robert Witold Gorzkowski Jestem za, a chyba takie 2 o Sowie wrzuciłem. Sprawdzę. Dzięki za inspirację. Co do delty Nilu wahałem się między nią i Florydą, bo tu i tu są krokodyle, plus aligatory i rekiny i padło na Florydę. Myślałem też o Amazonce z piraniami i wężami. Pozdrawiam
    1 punkt
  36. @Leszczym Wsłuchałam się w jej dykcję. Nie słychać żadnych splątań przyjęzycznych. Jest w tym utworze tekst bardzo gęsty, to dodatkowa trudność byłaby dla wykonawcy, tak myślę. To chyba już koniec, zatem możesz odetchnąć.
    1 punkt
  37. Ten księciunio tak trochę chyba z Gumisiów czy innej bajki ;) Może Shreka już nie pamiętam :) Na tych obazkach z MK te planety rzeczywiście jak kule armatnie. Trzeba jeszcze trafić na taką świeżo wystrzeloną chyba i się zderzyć po prostu. Fajny wierszyk. Pzdr.
    1 punkt
  38. @Alicja_Wysocka słońce krzywi cienie płotów zmierzch się czai a na dachu szopy kocur zmyśla bajki chytrze mruga psotnym okiem futro liże chciałby łapać gwiazdy złote zamiast myszek zapolować mógłby teraz wśród chmur polnych na liryczne bajdurzenia, senne strofy dziś nie zada twoim wierszom zbędnych pytań wiatr mu zagra słodkie scherzo na wibrysach
    1 punkt
  39. Morze nadchodzi był klasztor i pagórek jest woda piasek
    1 punkt
  40. Chciałby być bohaterem Dzielnym młodym rycerzem W zbroi srebrno błyszczącej Z pozłacanym – szkaplerzem Marzy o koniu karym (Siwy również być może) O pięknej narzeczonej W bielonym świeżo – dworze O przysięgach podniosłych I o pieśniach pobożnych O tarczach wielobarwnych O życzliwości możnych O turniejach prześwietnych O wrogach pokonanych O damy pocałunku Który ukoi rany Nienawiścią do zbrodni Do kłamstwa – często dyszy Lecz szepnę wam na ucho Bardzo boi się – myszy…
    1 punkt
  41. Każda próba ukrycia się przed Bogiem to pro forma. Ja na "tęsknię" słucham Turnau: Wiersz bardzo dobry, trochę "rozbiegany", pozdrawiam!
    1 punkt
  42. On jest nagi, ona naga, bo inaczej nie wypada, on chce ukryć to, co czuje, ona w niego się wpatruje, lecz w ukropie serce siada, i przeważnie jest to zawał. Na specjalne życzenia kolegi Leszczyma.
    1 punkt
  43. Może dzielny Tezeusz w drodze po głowę minotaura wątpił w swoją siłę i lata treningu walki? Krok za krokiem wśród gałęzi takich samych ścian śledziły go koszmary o byczych rogach, obawa, że nigdy nie ujrzy już Aten, wprawiała dłonie w drżenie. Gdy zatriumfował i wzniósł łeb bestii ponad poprzeczkę oczekiwań ojca, czy blisko nie było, by zgubił nić od Ariadny i przez całą wieczność błądził jednakowymi korytarzami? Ale heros taki byłby zbyt ludzki, mit zbyt prawdziwy. Kto uwierzy w przeciętność? A przecież po wyjściu z labiryntu wpadł Tezeusz w labirynt nowy, wykuty z codzienności, z innym jeszcze minotaurem - labirynt, którego nie pomieści żaden z mitów. Trzyma więc kurczowo, co mu pozostało - miecz i odcięty kawałek nici.
    1 punkt
  44. Wiśnie dojrzałe zrywać w sadach chyba już pora jest najwyższa, więc zamiast o nich tu rozprawiać, lepiej kosztować wiśnie pyszne. Pozdrawiam :) Tak, to prawda, jest wiele groteskowych wierszy, pozornie bez sensu, lecz ciągle uroczych, napisanych dla dzieci. Dziękuję za życzliwe słowo. Pozdrawiam. Kiedyś myślałem, że dinozaury, to gady, ale, nomen omen, w jakiejś książce dla dzieci o nich, przeczytałem, że to była zupełnie odrębna grupa zwierząt, a najbliżej spokrewnione z nimi są... ptaki. Tak, że może żyją bliżej nas niż nam się wydaje ;). Również pozdrawiam. Podobno. Serdecznie dziękuję. Również pozdrawiam.
    1 punkt
  45. Na ogół wydajesz się zbędny. Już dziecko wie, żeby nie igrać z ogniem, czego dowodem są zwęglone patyki wrzucone do ogniska. Piasek w słońcu grzeje stopy najlogiczniej w świecie. Kolce róży kłują - nic prostszego. Śnieg nie bywa gorący, lód bez protestów przyjmuje swój chłód. Współpraca słuchu z czujnym wzrokiem załatwia niemalże całą robotę. Nie doceniałem cię, dotyku. Ale to właśnie ty mi mówisz, że póki co trzymam się ziemi, szepczesz do mnie w momencie zetknięcia się dłoni. Utrwalasz w pamięci wszystkie dreszcze ciepła, których wzrok nie widzi, słuch nie słyszy, węch nie czuje - a serce przecież tak ich potrzebuje, by bić trochę szybciej.
    1 punkt
  46. życie nas chciało przerosnąć o krok o włos o głowę ale trwaliśmy jak drzewa zginane tylko w połowie
    1 punkt
  47. @Rafael Marius dzisiaj jest dzień matki, matki często rezygnują ze swoich planów na rzecz wychowywania, tak samo bohaterowie, którzy lecą z pomocą. Pierwszą matką była Ewa, oczywiście już po grzechu, a mimo to Bóg był z nią. Później przechodziła piekło, bo jeden z synów zabił swojego brata. Najważniejszy jest Bóg i trzymania się jego zasad. Ja też ciągle się koryguję dla Jezusa.
    1 punkt
  48. podarowałeś mi kilka chwil zaznaczonych wilgotnymi miejscami na twarzy wspomnienia zabierają odwagę do zostawienia cię w tyle to nic że przeszłość rozgościła się w moim domu zasłaniając okna z widokiem na nadzieję przyzwyczaiłam się do samotności która rozpycha serce zagarniając dla siebie coraz więcej miejsca nic nie ma znaczenia gdy oczy widzą pustkę bo brakuje twojego spojrzenia
    1 punkt
  49. Z cyklu wyciągnięte " z szuflady" cz.XXVII wbity sztylet czerwień płatków róż nadciąga kataklizm rozłączenie dwojga ciał jak dym z papierosa którego nie ma koniec ich wspólnego świata pęka bańka mydlana
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00


×
×
  • Dodaj nową pozycję...