Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 9 Października 2025
-
Rok
9 Października 2024 - 9 Października 2025
-
Miesiąc
9 Września 2025 - 9 Października 2025
-
Tydzień
2 Października 2025 - 9 Października 2025
-
Dzisiaj
9 Października 2025
-
Wprowadź datę
20.06.2025 - 20.06.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 20.06.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
wspomnienia spod kożucha na mleku, historie porosłe mchem i bajkami - to ja - słodycz rozsypana na stole i sól w twoim oku (spłynę twoim dotykiem, spłynę gdy zapłaczesz). para z lustra w łazience, osad na kafelkach, pod twoim obojczykiem, pomiędzy zębami - to ja, gdy ty - podróże po jeden uśmiech i marzenia wciśnięte pod poduszkę. kawa ściekająca po brodzie, śmiech w moich ustach (rozpuszczasz mnie, rozczulasz). smak z nadgryzionego filtra, gdy palimy na pół, z przespanych na rozsypanym popcornie filmów - to ty. to my - kleptomani czasu i przestrzeni. skradłam ci kubek pocałunkami, koszulkę zapachem, ty mi poranki i noce.5 punktów
-
Chociaż znów dla Ciebie piszę, to do końca po co, nie wiem... Lepiej było w leśną ciszę, lub poleżeć gdzieś pod drzewem. Chociaż znów dla Ciebie piszę, to naprawdę nie wiem po co... lepiej w morze, co kołysze, lub pohasać ciemną nocą. Po co szarpać się z myślami, które przecież nie są wieczne, lepiej oprzeć się o ścianę, często bywa też bezpieczniej. Po co mierzyć, po co ważyć słowny ciężar i rezonans, jeśli to, co tu się rodzi, już za chwilę może skonać. Czemu czytasz takie bzdury, gdy się dzieje rzeczywistość? Czy ciekawość ta z natury, czy przypadkiem czytać przyszło? Ta zagadka wciąż mnie męczy, chociaż nie jest tajemnicą: W leśnej ciszy komar brzęczy, a pod drzewem mrówki gryzą No, a morze morzyć może, no, a noc nie zawsze ciemna, raz jest lepiej, raz jest gorzej, rzeczywistość też daremna.5 punktów
-
Puściła go z torbami jak to one niejednokrotnie miewają w zwyczaju (prawo zwyczajowe ma czasem osobliwy tutaj wydźwięk). Miał szczęście, bo w torbie był notes i był długopis. Miał odwagę niejedno opisać i dobrze. Teraz spotkasz go czasem zawstydzonego prawdą z pogranicza pewnego rodzaju siedmiu boleści. Warszawa – Stegny, 20.06.2025r. PS. Jakby co to jest poetycka proza :))5 punktów
-
żyliśmy tu na sinusoidzie ludzkich ułomności lecz na pewno daleko od szczerej nienawiści wiatry sezonowe ze wschodu i z zachodu mokrymi miedzami od łez potu i odchodów strachu przemierzały na przemian okolicę psy obszczekiwały powietrze a bzyczenie much przenikało do szpiku kości kiedy Jakub z rodziną zatłuścili nam szyby okien w chałupie i przepadli gdzieś w błękicie nieba coś we mnie pękło zetlałym trzaskiem4 punkty
-
ludzie zawsze w wędrówce zamieniają się w ptaki ja zagubiona dzika kaczka ciągle czuję zapach z pobliskich kartoflisk czerstwy popiół porwał wiatr unosząc ponad dachami stodół ciepłem światła wsączając się w dzień za lasem dziewczyny w pomiętych sukienkach kręcą się wokół własnej osi smutne jak wyodrębnione cienie na twarzy dodają im lat zielone liście paproci drżą jeszcze w złocie ostrość spojrzenia jak w soczewce skupia natręctwo komarów nie podnoś mnie z kolan tu bliżej do dna4 punkty
-
Buracze Patrząc na świat przez pelargonie — buracze chmury suną gustowniej, jakiej nie użyć nomenklatury — od dawna tutaj baba i nieżyt przez pelargonie. Zostaną po nas płatki czerwone, wiatr je przegoni i asfalt wchłonie, butni synowe dewotnych matek i pelargonie, po których nosek ściera się za mnie. Odpocząć całkiem i od wszystkiego. Zapachem przenieść się do pradziejów. Przed tobą szereg wyzwań młodości, a gdy urodzisz — dospać i dośnić. Lęgi Maruna w rzepak się wybujała. Ze starorzeczy woda tu stała. Skrzypowy wianek zaległ przed groblą — drobnej krzewinki przy dębach ogrom. Wyka w nić słońca, border na smyczy przez ażur ziemi lekko i z niczym skorupki jajek na wąskiej ścieżce. Nikt nie uczesze się i z gwiazdnicy. A groblą bobry, motyl i dziki.3 punkty
-
Kiedy ten raz ostatni spojrzał na dół, w urwisko, wiedział, że zaraz wzleci, wiedział, że może już wszystko. A tam na górze burze. Tam niebios strop wysoki nieubłaganie zalały ciężkie od czerni obłoki. Nad nimi szerzy się wiecznie pustka nieprzemierzona - w wątrobie ludzkiego świata rana po boskich szponach. A tam na dole w mozole pisze się życia poemat - malutcy ludzie się gubią w swoich malutkich problemach. Leciał, nie wiedząc gdzie, bo na nic mu były cele - chciał tylko ulotnej chwili, co z tego, że to niewiele? Najkrótszy moment ciepła, i pocałunek słońca. Sekunda miłości bez granic wiecznym ogniem płonąca. Kiedy ten raz ostatni podniósł do góry ręce wiedział, że sięgnął nieba i nic nie trzeba mu więcej. Gdy on - spadająca gwiazda płonął i krzusił się w pyle: pomyślał: pięknie umiera, kto nie bał się żyć przez chwilę.3 punkty
-
każda z pór roku wiosna lato jesień zima to inna bajka każda po swojemu świat ozdabia wiosna ogrody budzi lato ciepły darzy jesień złotym liściem częstuje zima wiadomo zacna wigilia dlatego ja lubię te pory do każdej się uśmiecham każdą z nich szanuje wiersze o nich piszę bo je bardzo lubię3 punkty
-
W wannie. Jak już zdołasz ją przekonać, szmaty rozłóż dookoła, bo gdy potem zaszalejesz to sąsiada nie zalejesz. Pod prysznicem* Ona jej nie lubi, nawet gdy pożąda, bo ma mokre włosy, a w czepku źle wygląda. *Ilustracja do wiersza w filmie "Specjalista" z S. Stallone i S. Stone. To ostatnie z wakacyjnej serii "W wodzie". Dzięki za czytanie i wpisy.3 punkty
-
tam gdzie kraniec wsi pod starą bieloną jabłonką co ją przed koziołkiem ojciec wapnem wysmarował porodziłam cię córko z boleści ty przyszłaś i znoju na nieszczęście w rodzinne strony mory i wiepierze przywołując mówili z czepka wyjęta Przeklęta drżąca jak wątłe źdźbło na wietrze w podkurczonej piąstce dzierżąca życiodajną pępowinę na cóż ci było świata ogladać po trochu ścierałam wnętrznicę wkładając do mleka proch cichoj no cichoj dziecino sześć sióstr sześć świec makiem obsypana sukienka2 punkty
-
lubię gdy inni się uśmiechają gdy smutek im nie dokucza nie muszą szukać prawdy bo mają ją w sercu lubię gdy inni się cieszą rozumieją tych których starość dogoniła i boli ich samotność lubię gdy inni spacerują parkowymi alejkami cieszy ich kwiat i motyl oraz pary zakochanych taki już jestem nic nie poradzę że lubię owe polubienia bo wiem że one moje życie upiększają2 punkty
-
@tetuUprzejmie dziękuję za komentarz i przepraszam za późne podziękowanie, ale perturbacje rodzinne trochę mnie sparaliżowały. Przesyłam wyrazy wdzięczności i serdeczne pozdrowienia🌻 :) @wierszyki Kocham zimę i jesień, ziąb, wichury, deszcze i śnieżyce. Dziękuję za komentarz i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 :) @Jacek_Suchowicz Dziękuję za wierszowany cudny komentarz :) i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 @iwonaroma Dziękuję za komentarz i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 @Alicja_Wysocka Dziękuję za wierszowany komentarz i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 Ps.: moje wewnętrzne dziecko skacze do góry, jak kangury :) @Rafael Marius Są na świecie dziwacy :) Dziękuję za komentarz i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 @andreas Ciiiii :) Dziękuję za komentarz i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 @Nata_Kruk Bardzo ładnie dziękuję za komentarz :) i przesyłam serdeczne pozdrowienia🌻 oraz @Lidia Maria Concertina Dziękuję!🌻 @m1234 Dziękuję!🌻 @moina Dziękuję!🌻 @Waldemar_Talar_Talar Dziękuję!🌻 @JWF Dziękuję!🌻 Wszystkim bardzo dziękuję za czytanie❤️🙂2 punkty
-
@Rafael Marius Tak, prawda to, ale zdaje się wiem, że się zdarza co jednak jest w miarę optymistyczne... @Roma Tak, tak, warto bardzo. Rzadkość, ale zdaje się zdarza się, co nie oznacza, że wszystko jest kolorowo. Byłoby bardziej kolorowo, ale real to duża trudność, okoliczności ciągle przeciwdziałają, wirtual mąci, no różne takie, obowiązki, prace, forsy, utrzymania etc. itd. Smutne to, ale są właśnie czasem takie nutki optymizmu... @MIROSŁAW C. Dokładnie tak jest. Cuda, panie, cuda...2 punkty
-
Bardzo smutny Marian ze wsi Torba** tęsknił za ex żoną, więc ją porwał. Zalecił jej miłość, by serce się wzbiło i wytatuował Sursum corda*. __ *W górę serca lub Nie traćcie ducha **Torba – wieś w Rumunii, w okręgu Marusza, w gminie Măgherani. *** Z inspiracji🙂1 punkt
-
1 punkt
-
Szczęście jest na szali i jest tam troska. Duże szczęście (radość) i mała troska idą w bum albo nawet boom. Warszawa – Stegny, 13.06.2025r.1 punkt
-
@piąteprzezdziesiąte Dzięki za komplemento. Gdzieś na etapie rozstań i rozwodów puszczanie z torbami, zdarzające się o dużo za często, jest realnym systemowym problemem. Bo widziałem że to nawet odbywa się w kategoriach światła prawa. A to już duży kłopot.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Czasami puszczeni z torbami okazują się szczęściarzami i potrafią zapełnić kielichy zwycięstwa pustą karafką :) @Leszczym Twoja proza poetycka daje do myślenia. Pozdrawiam!1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym no z Kartkym się troszkę podziało. A co do Gibbsa, to dla mnie to wyjątkowy twórca, dlatego polecam :)1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
za moje wiersze chleba nie kupię nie będą ich czytać tłumy wystarczy jedna dusza przystanie by podarować chwile zadumy1 punkt
-
Czy to wystarczy, że coś jest piękne? I czy pobudzi do ruchu dusze? Kiedy kluczowa jest pajda chleba, to czy o piękno też zadbać muszę? Dzisiaj kupiłam w ciuchach kimono, którego raczej w życiu nie włożę. A radość w sercu, bo jedwab pieści. Pokłony składam Pięknu, w pokorze. Bywa, że Piękno jest nieprzydatne, zaskakujące i nie wiem po co. Ale jak miłość - zostaje w sercu, zawłaszcza duszę całą swą mocą. I szukasz wkoło tej chwili wzruszeń, harmonii kształtu, zachodu słońca. Jak wierny giermek, co nie odpuści by swojej Pani wpół uklon oddać.1 punkt
-
Musisz jeszcze pamiętać o tym że można się jakiś chorób przy okazji nabawić jak się tak ocierać w wodzie będzie. Ostatnio czytałem że u ginekologa lądują panie które nagminnie w winie i ptasim mleczku chcą się kąpać.1 punkt
-
ludzie wzrastający sobą codziennie... urzekło mnie to, trochę rozmarzyło :) i choćby raz takich ludzi spotkać, to warto.1 punkt
-
Na skrzydłach pieśni bez kresu, Najdroższa, zaniosę cię tam, Gdzie nad wodami Gangesu, Przepiękne miejsce znam. Księżyca blaski rozświetlają Ogród, co czerwienią rozkwita; Kwiaty lotosu czekają, By miłą swą siostrę powitać. Fiołki chichocząc i pieszcząc, W gwiazdy ku górze spoglądają; Róże do ucha szeleszcząc Wonne baśnie powiadają. Przyskakują i słuchają Gazele, mądre i łagodne; A w oddali przepływają Świętej rzeki fale chłodne. Właśnie tam chcemy się skryć Zatonąć w palmy cień, I miłość i spokój pić, I śnić rozkoszny sen. I Heinrich: Auf Flügeln des Gesanges, Herzliebchen, trag' ich dich fort, Fort nach den Fluren des Ganges, Dort weiß ich den schönsten Ort. Dort liegt ein rotblühender Garten Im stillen Mondenschein; Die Lotosblumen erwarten Ihr trautes Schwesterlein. Die Veilchen kichern und kosen, Und schaun nach den Sternen empor; Heimlich erzählen die Rosen Sich duftende Märchen ins Ohr. Es hüpfen herbei und lauschen Die frommen, klugen Gazell'n; Und in der Ferne rauschen Des heiligen Stromes Well'n. Dort wollen wir niedersinken Unter dem Palmenbaum, Und Liebe und Ruhe trinken, Und träumen seligen Traum.1 punkt
-
Chowam się Przed tobą (W tłumie) Bo nikt mnie Tam nie dostrzeże Gdy odmawiam Swoje pacierze A słońce zachodzi Zbliża się noc Ona odkryje Wszystkie tajemnice Które są między nami1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
znam twoją duszę z nieziemskiego przenikania lubię ją spotykać na polu starego przedświata delikatny pocałunek skrył wykładniczo rosnące rozedrganie działam z najgorszej materii - ludzkiego ciała więdną nerwy wzroku przeżyję inna mojej rzeczywistości i tak nie ma głęboki pomagiczny dreszcz to dopiero początek w ciężko oplatającej energii pożądania nie opuszczaj moich snów1 punkt
-
narodziny cierpienie śmierć mamy tylko delikatne ciała i niedoskonałe zmysły w pierwszej chwili największa rana nie boli starożytna metalurgia pobudziła życie ostrzono nożyce i topory żelazo zdystansowało brąz krzem zmienił rzeczywistość politykę wierzenia rozwinął ruchomość kciuków tytan dziś wzmaga gorączkę w teatrze ludzkiego zachowania1 punkt
-
@piąteprzezdziesiąte .... przeczytałam wiersz dwa razy i.. nie chcę kombinować z postem, ponieważ mam gotowy, dobry komentarz Tetu, do którego pozwolę sobie dołączyć. Bardzo ładny wiersz.1 punkt
-
1 punkt
-
Też mi się podoba :) A ja lubię szczerze takie mokre wiosny Które ciągną w płaszczach i zachwyt radosny Uniosą w kapturze też niejedną chmurkę I dogonię ciebie dogonię ze zdrówkiem. Pzdr 🌞1 punkt
-
1 punkt
-
Frontalne ujęcie w dość mrocznej scenerii (Koniecznie z domieszką tytoniu i skóry) Dym smaga powierzchnię nadając jej głębi Lecz płytko w niej brodzę na co dzień Bo tworzę Wszak wszystko zrodzone w tym samym barłogu Nie wierzysz? Przewertuj poduszki i kołdrę Obedrzyj histerię pisania z pozorów Wers płodzę, gdy nie chcę przyglądać się sobie Z pietyzmem sklecony obróci się w popiół1 punkt
-
Panie Łukaszu - przyznam, że pomimo pewnych niedociągnięc (np. w 1 strofie) stworzył pan dośc ciekawy, narracyjny wiersz. Fakt, że takie chwyty jak "pani Agnieszko" są znane, ale tym razem nie zawiodły. Tak trzymac ! Pozdrawiam.1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne