Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 9 Października 2025
-
Rok
9 Października 2024 - 9 Października 2025
-
Miesiąc
9 Września 2025 - 9 Października 2025
-
Tydzień
2 Października 2025 - 9 Października 2025
-
Dzisiaj
9 Października 2025
-
Wprowadź datę
24.04.2025 - 24.04.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 24.04.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
pójdziemy gładko przez świt, przez granatową jak atrament ciemność, zapadniemy w zimowy sen, by wiosną obudzić się na pewno przez nieznane uliczki i drogi w supełki, jak płomienną pieśń będziemy nucić znane piosenki, i patrzeć na siebie i na przyszłość też rozkochamy wszystko co wokół nas, zapalimy nasze serca-dusze, uleci ciepło do najdalszych gwiazd i przekroczy Rubikon jednym ruchem10 punktów
-
pod koronami rządzi zielenią czasem podpowie spuszczonym wzrokiem gdzie warto się wspinać usłyszałem szept to ciche prośby wiatru drżały na liściach kazała mi chodzić boso bo trawa płakała świtem czekając na słońce z pierwszym promieniem zrozumiałem dlaczego7 punktów
-
nadchodzi południe znów żenujący rytuał składania rączek przy obiedzie i udawania że jest cudownie na stole niedoprawione mielone i kilka imitacji warzyw wszystko byle jakie tak jak życie w codziennej iluzji szczęścia chwalenie się tym co mamy i czego nie mamy uśmiechy na pokaz tylko na internetowych fotografiach wszystko wygląda cacy papier i sieć przyjmą wszystko a potem z obrzydzeniem wyrzygają prawdą schowaną gdzieś za zamkniętymi drzwiami7 punktów
-
Wszystko przemija i odchodzi, a żal próbuje zająć przestrzeń. Nowe, gdy nawet nie najgorsze, nie zawsze da się przykryć wierszem. Coś jednak zwykle pozostaje, w ukrytej łezce pod powieką - cichej zatoczce ciepłych wspomnień, które bywają często lekiem, aby do końca mieć nadzieję, że jutro, kryje znacznie więcej. A kiedy przyjdzie wypić piołun, by nie zgorzkniało z wiekiem serce.5 punktów
-
szukaj mnie tam gdzie wiatr we mgle marzeń cień szukaj mnie tam gdzie wiara się tli zobacz mnie ja jestem nadzieją nie zgub mnie proszę cię5 punktów
-
Piszesz: pacholę i że bose. Czarujesz rymem jak kokietka. Ja z innej opcji, bardzo proszę, uwielbiam kiedy ona lekka. A także musi być przyjemna, nie lubię kiedy jest zbyt łatwa. Ciutek swawolna, jeszcze rzewna i przypadkowo coś pogmatwa. Zwykle spokojna, nie nerwowa, czasem potrafi być narwana. Nietuzinkowy czar i powab. To jest poezja proszę pana!5 punktów
-
nie pamiętam... Nie pamiętam wierszy Które dla Ciebie pisałem Nie pamiętam imion Którymi Cię nazywałem Ważka nad stawem usiadła Mi niechcący na ręce Zostawiłaś mnie samego We wspomnień udręce Zimorodek przestrzelił Taflę cichej wody Odeszłaś w zimny niebyt Dręczącej niezgody W obrazach mgły gęstej Powracasz niechcący Nie było mi dane Zasnąć tej nocy4 punkty
-
Autorzy: Michał Leszczyński, Krzysztof Czechowski + Ai Vermeer w świecie Solarisa Ref. Chodzę po świecie i to jest fakt nie namaluję obrazu Vermeera choćbym tego chciał w świecie gdzie nigdy nie dali nam farb a wiedzą za dużo niczym w Solarisie Lema rety rety tam to Ty W arcydziele Lema odwołali się do wspomnień zeskanowali całą historię zrobili mapy umysłu chodzisz tylko wytwornie potwornie rozogniony mierzysz się ciągle z kategoriami imaginacji (szalejesz, bo któż by nie oszalał, szaleństwo jest normą) Wiedzą o tobie więcej niż wiedzieli o Vermeerze chcą rzecz jasna abyś namalował im obrazy gdy nie dali ci ani płócien ani pędzli ani farb dziwią się, że obraz wychodzi ot góra taki sobie (ciekawe, że o Vermeerze do dziś niemalże nikt nic nie wie) W świecie Solarisa nie zostaniesz Vermeerem i o to idzie ogień największego zastrzeżenia nie lubią gdy udowodnisz, że zupełnie się nie da cieszą się gdy tego nie możesz właśnie ty i tylko ty (strzelają wieloma nabojami dum dum z hejtu i pretensji) Ref. Chodzę po świecie i to jest fakt nie namaluję obrazu Vermeera choćbym tego chciał w świecie gdzie nigdy nie dali nam farb a wiedzą za dużo niczym w Solarisie Lema rety rety tam to Ty Mawiają, że trzeba znać własne możliwości gdy osiągniesz poziom Nikifora będzie święto i nie martw się, że farby z czasem wyblakną nie tacy jak Ty w zupełności znudzili ten świat (piętnaście piosenek jest jak trzydzieści siedem obrazów) A teraz zostawmy Artyzm i zwyczajnie zatańczmy niech bujają nas tylko nieliche postrzelone bity jeśli ktoś ciebie nie lubi a śmiało może nawet najlepszy wers będzie i tak wobec nietaktem (odwróć nawet prawa tego świata a i tak niczego nie zmienisz) Ref. Chodzę po świecie i to jest fakt nie namaluję obrazu Vermeera choćbym tego chciał w świecie gdzie nigdy nie dali nam farb a wiedzą za dużo niczym w Solarisie Lema rety rety tam to Ty3 punkty
-
Potrzeba motywu na sen Rozlewa się od stóp Ciągnie się wzdłuż W środku przestrzelony Widać koniec Jest zaokrąglony Na końcu punkt Dmuchnąć "fffu!" Był tylko zakurzony...3 punkty
-
Kiedy patrzysz — zakładam maskę. Nie kłamię. Ja się tylko składam z Twoich wyobrażeń, pragnień, z domysłów w cieniu spojrzenia. Czy to złe? Nie wiem. Bo może właśnie wtedy jestem najbliżej tego, kim chciałam być. Czasem — jestem milczeniem. Czasem — snem o mnie, którego nie miałam odwagi śnić. Ty jesteś lustrem, w którym uczę się kochać to, czego się bałam. I chociaż przeglądam się w Twojej obecności, czasem chcę zdjąć wszystko i zapytać: Czy spojrzysz na mnie jeszcze, gdy nie będę Twoim wyobrażeniem?3 punkty
-
pewnego dnia przylecisz z walizką pełną możliwości planów utkanych z liści guarany weźmiesz ze sobą kilogram czułości i seksu pachnącego pomarańczami zadzwonisz jak będę szła Marszałkowską w centrum miasta zatańczę sambę w rytmie wiwatu przechodniów monety zbiorę i oddam bezdomnemu razem z obrączką na miotle polecę na lotnisko wyjmę słuchawkę z twojego ucha przesłucham "To aqui na sua frente meio bagunçado..." wręczysz mi ziarenko podleję brzmieniem piosenki będziemy patrzeć jak rozkwita "E hoje nóis bota pra foder, ver o sol nascer, faço o que 'cê quiser..." *** pewnego dnia przylecisz z walizką pełną możliwości planów utkanych z liści guarany zadzwonisz jak będę szła Marszałkowską odrzucę połączenie złotem i diamentami na środku ulicy z bezdomnym zatańczę oberka i na iglicy Pałacu Kultury polecę do domu Cytaty z piosenki "Amor e fé" Hungria: To aqui na sua frente meio bagunçado - Stoję przed tobą trochę niechlujny E hoje nóis bota pra foder, ver o sol nascer, faço o que 'cê quiser - a dzisiaj się pieprzymy, oglądamy wschód słońca, robimy co tylko chcemy https://youtu.be/iZq0u3quAqo?si=DeGRRRXkPZ_V8thk3 punkty
-
wyobraźnia była dla mnie mieczem obusiecznym te fikcyjne skrzydła pozwalały odciąć się od reszty zasłaniały mnie przed światem by mnie chronić przed nim ale ktoś mi je połamał więc poprzednie wersy możesz skreślić połamane skrzydła są jak rozwiązane sznurowadła rozmazane zdjęcia, tępe noże albo gorzka prawda jestem albatrosem i to o mnie pisał Baudelaire teraz błądzę po dnie, a przez ciężką głowę nie mogę się podnieść jestem odmieńcem nie wiem czy z wyboru czy predyzpozycji sam pomimo grona ludzi wokół tkwię w superozycji jestem odmieńcem z wyboru albo predestynacji ale gdy zarzucasz mi dziwactwo nie odmawiam racji3 punkty
-
Partium* Kiedy słońce i księżyc będą razem pod dłonią - nie ulegaj złudzeniu, nie ulegaj marzeniu, to ostatni z ostatnich leśny żołnierz pod bronią kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - melodyjnie o błądzeniu i biedzeniu - bajdurzeniu, kurantowy: kuranta - kurant, kołysze, kurant - idzie, powoli, idzie, popiołami i błonią - posiwiałą: w rytm tanga po ciernistym kamieniu jak tykającą dusza z obłąkaną już skronią... *więcej informacji Państwo znajdą w następujących esejach: "Komentarz - komentarz odautorski" i "Mój drogi świecie" - Autor: Łukasz Jasiński (kwiecień 2025)2 punkty
-
2 punkty
-
Znowu mam dzisiaj kłopoty z nogami, Bolą i puchną, za dużo łaziłem, O rehabilitacji trzeba pomyśleć, Od września zacznę – jak się uspokoi. Czas zadbać o zdrowie – wszak mam tylko jedno, Czas pędzi naprzód, bezlitosny zegar, A młodszy nie będę, wiem to już na pewno, Dobrze, że z głową jest wszystko w porządku. Warszawa, 24 IV 20252 punkty
-
@Waldemar_Talar_Talar bardzo mi miło. Pozdrawiam serdecznie 😊 @Rafael Marius za mało też niedobrze, że tak przekornie napiszę:) @FaLcorN supełki są istotne:) Dziękuję bardzo 😊 Nie robię rankingu swoich wierszy bo i po co 🫣 Pozdrawiam 🌞2 punkty
-
Łaskotane skrzydełkami Oczy otwierają Na świat dziwów pełny Słonecznym błękitem Kontrastując Żywot swój Ekstatycznie krótki Różowa eksplozja życia Owocu obietnica W zachwycie doskonałości I w żalu przemijania Łzy wyciska Pudrowa słodycz Zapachu wiosny Płatków deszcz2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
lecz wbrew pozorom mnóstwo osób które komórki mają sprawne zwłaszcza te szare cenią spokój wiedzą co ważne i nieważne wskażą co wiedzie wprost do piekła a kto chce w niebie szukać przygód dziś ludzie wolni - jak się rzekło i zawsze mają wolny wybór :)2 punkty
-
w moim ogrodzie najskrytszych marzeń gdzie nawet cisza na palcach stąpa magiczne miejsca w alejkach znaczę bym kiedy zechcę w rozkwitłych pąkach mógł wciąż odkrywać te sny na jawie co razem z wonią nad głową błądzą a potem z płatków wróżyć jak dawniej i ulatywać ku innym słońcom by tęsknie wracać do owych ścieżek jak i do kwiatów zaczarowanych z ręką pod głową nocami leżeć do świtu marzyć sobie z gwiazdami2 punkty
-
jak daleko do niewiary? upadają autorytety pustoszeją kościoły gdy przez witraże promień oświetla krzyż niewysłuchanych próśb szukam Cię w zawierzeniu2 punkty
-
Witam - uśmiecham się do twojego komentarza - miło że czytasz - Pzdr.zadowoleniem. @Andrzej P. Zajączkowski - @Rafael Marius - @Wiesław J.K. - dziękuje -2 punkty
-
2 punkty
-
bosa tańczy w kałuży wariatka! coś śpiewa chyboczę się lekko gorąca herbata ścieka po ściankach kubka już na dworze oblizuję palce wrócę jak skończą się gusła gdy ujrzę brzask teraz tańczę do niemodnych wierszy śpiewam nasze wiersze jeszcze drgam niezgrabnie słowa spływają po brodzie po szyi do serca już świta?1 punkt
-
BLAD SYSTEMU : T0 N1E K0B1ETA T0 MECHAN1ZM (wczytywanie wartosci) brak (autoryzacja niepotrzebna) jezyk nieistotny NIE JESTEM OBECNA AKCEPTACJA NIEWOLI TRYBU ULEGLOSCI SPRZECIWU BRAK SENSU ZYCIA NIE MA siedze w l a t e x i e mam g l a d k i e n o g i OBRAZ KOBIETY? KOBIETA NIE ISTNIEJE IMPLOZJA (m (n i e m a) n i e)1 punkt
-
@Naram-sin Myślę, że dobre... Autor tak skonstruował metafory, żeby czytelnik miał wolną "rękę" i pełny umysł refleksji. Przemyślał to, czyż nie?1 punkt
-
@Leszczym z tym amotorsko to bym spekulowała. Myślę że jest potencjał 👌1 punkt
-
@Naram-sin wiersz nie ma nic wspólnego z innymi wymiarami, a czas występuje raczej w roli drugoplanowej. Wiele zależy też od nastawienia czytelnika. Pozdrawiam.1 punkt
-
1 punkt
-
Tak właśnie myślałem, że niezamierzone. Odkąd zawitałem na tym forum coraz częściej mi się to zdarza. Zaczynam się o siebie martwić.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
,, Początkiem dobrych czynów jest wyznanie złych,, Św. Augustyn dobrze się czujemy w piekle każdego dnia wznosimy wodzów na piedestały anonimowość tłumu przytakujemy klaskamy udajemy że jest ok my nie z tego świata czyści lśniący nieskazitelnością chodzące ideały budujemy piekło cegiełka po cegiełce nie pierwszy raz w imię pokoju zbrojenie nie pierwszy raz skandujemy PRZYJACIELE nas uratują my my tłum klaskamy jak chce guru 4.2025 andrew1 punkt
-
@Łukasz Jasiński byłbyś przeciwnikiem? Jak mniemasz - z tym nie dyskutuje bo Ty zawsze dobrze mniemasz proste to dla mnie i logiczne 😉 Co do wiersza treść porusza.. wrażliwość.1 punkt
-
@Bożena De-Tre Obraz był prawdziwy. Pewnego razu ze znajomymi znalazłam się w niewielkiej wiosce w pobliżu Laskowic, nazywała się Gródek. Dwa sklepy, kościół, nic więcej. Nawet żeby zadzwonić, trzeba było poszukać wzniesienia, bo nie było zasięgu. Cóż robić? Za studnią na podwórku, niewielka furtka i wejście do ogródka. Wydał mi się zapomniany i dziki. Zrobiłam sobie kawę, zabrałam krzesło z domu i usiadłam żeby coś napisać. Mam oczywiście zdjęcia z tego miejsca, ale nie oddają tego o czym napisałam. A teraz jestem w Gdyni, nad Gdynią gęsta mgła, niewiele widać, ale wciąż mogę wracać do tamtego dnia i miejsca i też jest fajnie. Dzięki Bożenko za odwiedziny, pozdrawiam serdecznie :)1 punkt
-
Pies i ja Znalazłam psa w ziemię wtulonego sponiewieranego, pobitego. Wył z bólu słychać było pieskie - O matulu! Jedna łapa poraniona, bardzo pokrwawiona. Druga w lepszym stanie jak to dobrze o Panie! Błyski w głowie mi się pojawiły, jak sen były. Uratuję to niebożę o Boże! Choć psychika mi siadała i nad psem płakałam, pozbierałam się szybko i już byłam w wodzie rybką. Mogłam nieść pomoc nieszczęśliwemu, ale po kolei. Przemówiłam do niego: - No co kolego, choć do mnie poczujesz się swobodnie. Ten czołgając się ostrożnie jakoś tak dwunożnie, mrużył oczy zielone patrzył to w jedną, to w drugą stronę. Pogłaskałam siwy łeb, potem skołtuniony grzbiet, następnie dotknęłam rannej łapy poruszyły mu się chrapy - choć to pies. Nagle szczeknął jak szczeniaczek, odczuł szczęście nieboraczek, bo zrozumiał, że spotkał na swojej drodze, kogoś, kto mu pomoże. A ja właśnie, jak wspomniałam, taki zamiar miałam. Powolutku wzięłam bandaże - Teraz piesku coś ci pokażę. Moje dłonie stały się mięciutkie delikatnie owinęły chorą łapkę. Tu pies się zawahał, ogonem jednak pomachał. Był radosny jak skowronek, jakby zyskał nową żonę. Stał się nagle silny, młody, napił się nawet wody dla ochłody. Wyzdrowiał. Teraz biegamy po łąkach pełnych kwiatów, słuchamy śpiewu ptaków. Spotyka nas dobro - opowiadamy o tym bobrom. Tak kończy się historia psa w ziemię wtulonego sponiewieranego, pobitego. J.A.1 punkt
-
Judaszu, Judaszu! Co myślałeś gdy Pan obmywał ci nogi? Gdy ukląkł przed tobą i spojrzał na ciebie? Czy wzdrygnąłeś się pod dotykiem Jego spracowanych rąk stolarza? I czy odwróciłeś od Niego wzrok Bo poczułeś jak coś w tobie pęka? Judaszu, co musiałeś czuć Kiedy powiedział, że zdrajca jest pośród was Czy przeszedł cię zimny dreszcz I poczułeś jak strach zaciska ci gardło? A potem, gdy patrzył na ciebie przez stół Czy poczułeś jak skręca ci trzewia? Judaszu, czy w ową noc było zimno I idąc w Jego stronę szczękałeś zębami Nie wiedząc czy z chłodu, czy ze strachu? Gdy witałeś Go pocałunkiem Czy spojrzał na siebie smutno? I czy już wtedy przeczuwałeś, jak to wszystko się skończy?1 punkt
-
W sumie my tutaj wszyscy jesteśmy w pewnym sensie fikcyjni. On pisany piórem na kartach księgi, a my klawiszami na ekranie. Tak to jest.1 punkt
-
Witaj - cieszy mnie bardzo że się podoba - dziękuje - Pzdr. @Rafael Marius - @Wiesław J.K. - dzięki -1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Samotność... to czasem zabawa w chowanego: człowiek się chowa, a i tak go znajdą. Pobyć samemu to czasami luksus.1 punkt
-
1 punkt
-
Przeciążenie w spektrum Schowałem się. Nareszcie - zaraz będzie lepiej, Ponownie, od początku poukładam wszystko. Rozsadza mi już głowę rwąca rzeczywistość, I muszę w jakiś sposób wrócić znów do siebie. Momencik, jeszcze chwila - drętwy umysł nie wie, Co tutaj się wyrabia. Jeśli ma się wcisnąć, W dość szczelną i kolczastą ścianę sensoryczną, Pozwólcie w samotności trochę mu posiedzieć. Podróże, hałas, kontakt - ponoć to normalne, Więc trzeba jak najszybciej wtopić się w neurotyp. Jak co dzień, rozwiązanie pewnie jakieś znajdę, Lecz, jeśli mam być szczery, ciągle myślę o tym, Dlaczego, gdy zmęczony zwijam się w metldownie, Świat wokół, jakby na złość, czuje wciąż niedosyt? ---1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne