Ranking
- uwzględniając wszystkie działy
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
8 Kwietnia 2017 - 9 Października 2025
-
Rok
9 Października 2024 - 9 Października 2025
-
Miesiąc
9 Września 2025 - 9 Października 2025
-
Tydzień
2 Października 2025 - 9 Października 2025
-
Dzisiaj
9 Października 2025
-
Wprowadź datę
19.04.2025 - 19.04.2025
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 19.04.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
przychodzę falami wiosną wdzięczna barwinkom istnieję w bezruchu ciszą pustym drzewem lśniącą wodą oczka wystarczam błyskiem8 punktów
-
Podcięte skrzydła w studni, sumienie z origami Ty, ja - przy chybocącym stole: dzielimy pustkę - zardzewiałymi sztućcami Ty, patrz! Wyszło serce! ... z powyłamywanymi nogami Reakcja wybuchowa - na waniliowe perfumy I nuklearne pojednanie głupoty z rozumem Świat nas nie chce: dlatego stoimy za drzwiami W kaloszach chlupocą łzy - "dobrymi" monetami ...5 punktów
-
A kiedy, po niezwykle udanym dniu, siedziałem na trzepaku i liczyłem strupy na kolanach, świadectwa wielkich czynów, pan Zdzisław na chwilę przed zmrokiem bujał gołębie na czystym niebie, rozsyłając znak pokoju. A pani Maria w swoim utworze nieskończonym chwaliła Boga na tysiąc sposobów. Heh, jeszcze pan Julian, z popularnym papierosem w dłoni w niepopularnych czasach, wypuszczał z ust dymne koła ratunkowe dla niespełnionych snów. W tym samym czasie, kilka furtek dalej, w barze koło przystanku na żądanie listonosz zbierał koperty zwrotne dla Króla Podziemi. Aż tu nagle, ze stolika stoickich filozofów spadło na podłogę pytanie i głośno brzękło: ile to jest flaszka na trzech? Coś jakby czas zatrzymał się w miejscu.4 punkty
-
świat materialny bawi pustka a Ty Ty Jezu odszedłeś aby być bliżej zabrałeś bagaż naszego zagubienia nie musimy rozumieć wystarczy wierzyć ufnością dziecka nie jestem nigdy sam Jezu ufam Tobie 4.2025 andrew Wielka Sobota4 punkty
-
zapalając znicz na mogile w jego światełku ujrzał pięknem ubarwione swego życia chwile ubarwione bliskim kimś kogoś kogo imię dźwiga hartowany łzami wiecznie młody krzyż3 punkty
-
zapachniało deszczem zrywasz kwiecień las zapładnia las na krótko zapachniało miłością jak zwykle o tej porze słońce przetoczyło się między nami potem znikło w kanonicznej ciszy w niezapisanym wierszu stanęliśmy w cieniu spłoszonej sarny i bezczelnie cmokamy zielone landrynki3 punkty
-
Świat się przechyla, jak stary statek na wzburzonym morzu, z blachy moralności odpadły już nity, a człowiek – sterem własnej chciwości – płynie ku przepaści, myśląc, że to port. Wielkie słowa straciły znaczenie, miłość ma cenę, prawda – kolor polityczny, a sumienie? Stało się echem, którego nikt nie słucha. Miasta rozświetlone, ale serca ciemne. Wśród śmiechu — jęk. Wśród postępu — lęk. Wśród wiedzy — pustka. Ale… Jeszcze są. Są ci, co wołają — nie z krzykiem, lecz z niepokojem. Szeptem modlitwy, listem do sąsiada, gestem czułości. Ich głosy są ciche, bo nie szukają echa, ale prawdy. I są też tacy, co nie mówią nic. Idą przez świat jak wiatr przez trawy — nie burzą, nie hałasują, ale zmieniają. Ich obecność koi. Ich spojrzenie uzdrawia. Ich serca — biją jak dawniej, prosto. To oni noszą świat, kiedy inni go upuszczają. To w ich dłoniach drży jeszcze iskra, która pamięta Światło. Nie szukają chwały. Nie chcą władzy. Oni tylko są. I może to właśnie wystarczy, by świat jeszcze nie runął.3 punkty
-
W założeniu ma być przyjemnie. Rodzimy się z obcowania, które ma sprawiać rozkosz, celem ma być ogólne szczęście i dobro zarówno każdej jednostki jak i ogółu. A jednak ... Zbiorowości ludzkie są jak kiepski film, gdzie reżyser odszedł z powodu równie kiepskiej płacy. Wszyscy chcemy coś udowadniać, smarkamy, szeleścimy, kręcimy się, dzwonimy ze szczegółowymi raportami z każdego udomowionego pierdnięcia i każdej zawodowej zgagi ... Co jakiś czas ktoś umiera, choruje, lub rodzi się na nowo. Tak, to wzniosły czas refleksji, wszyscy pokornie stulamy uszy i ogony po sobie ... Na krótką chwilę - zanim znów zaczniemy smarkać, bekać, obcować płciowo, użerać się z szefem, żałować za grzechy ... I tak się to kręci, z dokładnością co do niemal każdego "normalnego, przeciętnego życia." Oczywiście, zdarzają się tacy, co to wybiorą się w Himalaje, odkryją komórkę, która nie da się zgładzić żadnemu schorzeniu, wezmą ślub w Las Vegas czy adoptują małego Afroamerykanina ... Tylko co z tego? Przytłaczająca większość "tkanki społecznej" jedynie przenudza żywot, już nawet nie gotujemy z torebek i nie czyścimy chemicznie foteli po każdej sesji streamingu. Odkrywamy! A i owszem! Z reguły całkowity brak wiary, rolki na Instagramie i pretensje do tego, czego nie dostaliśmy. (... Od kogo?) A jeśli umrzemy, to co? Kolejni będą szukać niemainstreamowego logo i nowego looku i hipsterskiego dizajnu. Bo najgorsza jest przecież myśl, której nikt głośno nie wypowie: "takich jak ty są tysiące." Nawet ta refleksja brzmi bardzo nieoryginalnie, chyba już nawet kiedyś ktoś podobnie do mnie chrząkał? (No świnia jestem, wiem, przepraszam ...)2 punkty
-
Wczorajszym popołudniem wybrałem się, jak zwykle, na spacer z moją bokserką Sową do lasu. W połowie spaceru zorientowałem się, że wypadł mi z kieszeni kurtki sekator, którego zapomniałem wyjąć przed wyjściem z domu. Zawróciłem, licząc, że znajdę go gdzieś po drodze. Skojarzyłem, że mógł upaść w okolicy skrzyżowania leśnych ścieżek, ale ani tam, ani nigdzie w pobliżu go nie było. Zrezygnowany spojrzałem dookoła i zobaczyłem w pobliżu pochylone drzewko, przewrócone zapewne przez traktor służby leśnej. Drzewko podniosłem do pionu i podparłem grubą gałęzią. Zadowolony, spojrzałem na efekt mojej pracy i przy samym pniu zobaczyłem leżący na mchu sekator.2 punkty
-
jestem anomalią, fluktuacją, potknięciem entropii to co wisi musi spaść, to co żyje trzeba dobić przepływ prądu - tylko tyle definiuje mą świadomość a świat chce mi wmówić, że mam jakąś wartość będąc sobą? człowiek niczym jest, tylko niewielkim skupiskiem energii która zaraz się rozproszy a z nią ty i bóg twój wielki życie moje absurdalne jest jak oświecenie nocą ale arogancja podpowiada wciąż, że jestem po coś że kiedy przestanę istnieć pozostanie po mnie pamięć to tak piękne jak naiwne, lepiej puszczę to w niepamięć2 punkty
-
Wszystkim życzę spokojnych ozdobionych uśmiechem Świąt Wielkanocnych Wielkanocny koszyk w nim tyle dobrego światła nadziei Wielkanocny koszyk pełen dumy w niej ukryta prawda Wielkanocny koszyk swą mocą nasze serca raduje Wielkanocny koszyk drzwi do lepszego otwiera Wielkanocny koszyk szczęścia kram okno życia2 punkty
-
2 punkty
-
twoja prywatna śmierć pomoże nam wyjść z cierpiącego ciała a potem ona wraz z nim pokornie się rozsypią w miłosnym uścisku a my tam w górze będziemy śmiać się śmiać że to wszystko takie proste2 punkty
-
Kanalia powiedz Wszechświecie co myślisz w sprawie tak nader poważnej i tak zupełnie bez obrazy co sądzisz kto winowajcą bywa gorszym ten co maluje czy tamten będąc malowanym ten co wszystkie atuty dzierży czy tamten co czas spędza w oberży ogólnie sprawa jest jasna ten co na podobieństwo stworzony szybko w bezsile bywa urażony tamten co może wszystko pozostaje w ciszy wiec kto jest podły kto nikczemny niech pytaniem zostanie2 punkty
-
2 punkty
-
podoba mi się:))))) przypomniałeś wydarzenie z lat 60. Wracałem z kolegami ze szkoły (godz.13 albo 14) do domu. Czekaliśmy na autobus, a przystanek był przy kinie 1 maj - było w tedy takowe i jak na tamte czasy jedno z lepszych. Autobus nie przyjeżdżał a pod kino przyszło trzech pijaczków - zeszli się. Grabula, grabula i jeden z nich zza pazuchy wyjął pół litra. Miny śmiejące - przyjaźń do zgonna. Ale pech chciał, że temu co trzymał, flaszka wyleciała z łapek i się stłukła na betonowym chodniku. Skulił się w sobie i przyjął pozycję zbitego psa - przepraszał. Wszyscy się pochylili z żałosnymi minami Wydawało się że za chwilę będą zlizywać z betonu zawartość. Po 5 min w głębokim smutku odeszli. :)2 punkty
-
Zbędne zabawki świat sobie wyśnił z nadwyżki bogactw próżnego życia pozorny wybór wśród złotych myśli wyrósł odludziem samotnym dzisiaj Co kiedyś proste wplątane w sieci kanały czaty fora portale kup kochaj polub korzystaj jeszcze gdyby nie jedno tęskniące ale... Wciąż w dali tlą się harmonii dźwięki pragnienie ciało do tańca prosi na dłoni dając siebie nic więcej odbiera echo i piękne oczy1 punkt
-
zaciskam dłonie lewa by przywołać prawa by zapamiętać lewa by przywołać mam cię na opuszkach pod paznokciami w linii serca pęknięcia na skórze pachną słodko bezwstydem1 punkt
-
Dwadzieścia (dwadzieścia jeden) palców zapalczywości No a potem możemy coś napisać opisać wypisać żale i tęsknoty wspomnieć o spełnieniach i niespełnieniach podsumować stare dzieje zrobić ich rejestr dostrzec ile w tym było choćby głupoty zasługi durnoty oraz mocne niecnoty kłopoty kłopoty i raz jeszcze kłopoty. Warszawa – Stegny, 19.04.2025r.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Ach, właściwie szkoda słów, zdjęć, linków i rysunków na bagienko, które każą chwalić... Zatem idę na piwo licząc na mgiełkę jakąś większą i na postrzeloną myśl że i tak nie dojdę... Warszawa – Stegny, 16.01.2025r.1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius u mnie to nic już nie budują:) jest tak pięknie, wchodzę do parku. Świeże powietrze po deszczu:)1 punkt
-
U mnie jest budowa i ciągłe remonty, ale teraz święta to mają wolne, zatem cisza jak makiem zasiał.1 punkt
-
@Rafael Marius spokojnie jest, tu gdzie mieszkam to cisza. W dzień śpię, nic mnie nie budzi:)1 punkt
-
A Ciebie już zna? Jak to zwykle w święta, nazjeżdżało się cudzoziemców z całego świata, żeby zobaczyć jak u nas jest pięknie w stolicy.1 punkt
-
Jestem tutaj Odkryłem wszystkie karty (Zrzuciłem maskę) Bo życie to gra W której to nie chłodna taktyka Ale prawdziwe Szczęście jest nagrodą1 punkt
-
1 punkt
-
coraz częściej trzymając dłonie w kieszeniach dotykamy siebie słowami łączy nas wtedy cisza w pustych ramionach może opowiedz mi wszystko od nowa nie od początku wtedy inaczej patrzyliśmy na siebie utkamy z tego jedwabną nić wsłuchamy w złote słowa1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Bezkres mojego zachwytu nad twym licem Rozpościerałem w snach mych gwiaździstych Okraszone ciemnym włosem twe oblicze Dziś przez pryzmat wilgoci dostrzegam Wśród koron blask twój postradałem Z tobą kres oddechu pragnąłem dzielić Lecz płuca me samotnością się duszą A krew swym żywiołem me kartki broczy Dniami między wierzbami będę krążyć Nocami rozczulać nad jedną myślą Gdybym spotkał ciebie znowu pierwszy raz Ale w innym sadzie w innym lesie… (Ostatnie dwa wersy są zaczerpnięte od Bolesława Leśmiana co jest swoistym ukłonem w jego stronę ukazującym moje poszanowanie dla jego twórczości!)1 punkt
-
1 punkt
-
@Rafael Marius teraz my należymy do elity warszawskiej:) kto tyle wie o Warszawie:) po zeszłorocznym występie prezydenta i Melonii, zrobili zieloną trawkę, wcześniej był piach rozdeptany przez ludzi:) chociaż park i tak jest w swojej prostocie najpiękniejszy na świecie:) pan prezydent się musiał dołożyć :)1 punkt
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne