Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 16.04.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
odpływam... z daleka widzę brzegu majaki, nietykalne mgły chwytam jak sen - bez tła, bez postaci, bez granic topnieję z wolna... dłonie mam - z lodu kotwice, chłodne, niby kręgosłup sztywne, lgną nieporadnie w południowy skwar czuję nieurodzajną głębią... rozciągam bezwład myśli, słowa w kresce ust wąskich tnę, na zielonych wyspach maluję zmierzch6 punktów
-
Z cyklu: Dwóch czy jeden (wspólny tomik z Krzysztofem Eską) Chcę, ale po mojemu Oddałem Tobie Me piękne serce Wszystko dla Ciebie A Ty chcesz więcej Serce to jedno A rozum drugie Coś sobie zostawiłeś Upominać nie lubię Powtarzasz, A ja rozkładam ręce Masz moje serce Czego chcesz więcej Nie mam lepszego Nie mam innego A bez rozumu Tyle tego złego Nie chcę oceniać Ale Twoje serce szkodzi Jest ciężkie I nic z nim nie wychodzi Tylko mnie upomina Mówi, że to moja wina Już wolałbym Twój rozum Zostałby przynajmniej pozór Szczęścia, albo zagubienia I znowu musze odganiać się od cienia A Ty bez serca Jak mój morderca Mówisz, i czubisz Powtarzasz, nie lubisz A mnie się po prawdzie wydaje Że tan altruizm niczym się staje Że niewielu chce serce przyjąć Bo się boi dobro wziąć Bo się boi konsekwencji Które wypływają z dobrych intencji //Marcin z Frysztaka Piszę opowiadania, sztuki teatralne, dialogi kabaretowe i wiersze Wszystkie moje książki Za darmo Znajdziesz na stronie: wilusz.org5 punktów
-
W ślimaczym tempie śliski ślimaczek, oślinił grządkę i zjadł sałatę. W ślimaczym tempie śliski ślimaczek, przepełz na przełaj w kwietne rabaty. W ślimaczym tempie śliski ślimaczek, oblizał wąsa, a tam kabaczek! W ślimaczym tempie śliski ślimaczek... Wyjęłam widły - już go nie zobaczę!5 punktów
-
Tyle kaloszy, a które wybrać? Dziś każda para w swoim kolorze. Te na obcasie, tu guma sztywna, tamte szerokie - łatwo założę. Wybór olbrzymi pod każde gusta, wszystkie o jednym nas zapewniają; mimo poglądów, najgłupszych ustaw, one przenigdy nie przemakają! A ja was proszę tylko o jedno, słuchać zapewnień już nie mam siły, przyjrzeć się bacznie oraz rzetelnie i wybrać takie by nam służyły!5 punktów
-
podarowałeś mi kilka chwil zaznaczonych wilgotnymi miejscami na twarzy wspomnienia zabierają odwagę do zostawienia cię w tyle to nic że przeszłość rozgościła się w moim domu zasłaniając okna z widokiem na nadzieję przyzwyczaiłam się do samotności która rozpycha serce zagarniając dla siebie coraz więcej miejsca nic nie ma znaczenia gdy oczy widzą pustkę bo brakuje twojego spojrzenia5 punktów
-
/ kompilacja prozo-poetyczna/ ________________________________ _____________________________________________ _____________________________________________ (...) Zanim odzyskasz magię na tym poziomie. Inspirując się kopią czyjegoś sukcesu, kopiowanie ma prawo być formą szacunku. Gdy będziesz zainspirowany wydźwiękiem w wierszu: Będziesz! Do pewnego stopnia wchłaniał epokowego ducha, dopóki nie rozwiniesz swojej tożsamości. Pod resztę dyrektora, który jest bezwzględny jak prawda w umyśle, bo czasami kopiuje nas nawzajem w sposób — ciężko zrozumieć, choć działa przez zdzieranie. Cross-over staje się! Gdy używane słowa, pisane (mówione), zawierają w pisankach Wszechświata trochę kolokwializmów i są niesamowicie artykułowane ponieważ nie używałem żadnych terminów pochodzących od kulturowego wychowania, lecz od miejsca startu, wolność zaczęła mnie wychowywać na nowo Mową z pełnej stacji. Tkanką. Tkanka ma ukryte przestrzenie (torebki liter), które pod wpływem wysokości dźwięku muzycznego (na przykład: tutaj), zaczynają fałdami częstotliwości manipulować, by ostatecznie jedną falą dotrzeć do ucha, żeby tworzyć nowe początki, nawet kosztem skłóconych wibracji. To się dzieje — gdy odnajdzie prawdziwy cel w życiu! Wynik podzieli. Go najpierw . Równaniem szuka dobra Natura w niższej nucie przez splątanie dwóch węży jakby wpadając w ślinę — miłością wielu kochanków Tak samo w poezji bez żadnych warunków w pogłosie Panoramuje cię całkowicie ścieżkami krzyża. Głowa z siedmiu baz (CDN) /W spadku zostawia częstotliwość! Nie tylko przez kosmos lot Peru Ale jako wielojęzykowość na Ziemi,/5 punktów
-
snuję po ciele myśli nieproszone ciepło przedsenne ośmiela rozpostarłeś się tajemną mocą złotomiodowe ucieleśnienie puszcza krew w sen namiętny nie do oparcia dni przesuwam wzdłuż po błędnym hieroglifie by w nocnym powietrzu odnaleźć nitkę srebrzystą ciebie4 punkty
-
Ziemia, która tę różę stworzyła, Jest też i twoją matką, a ja nie. Iskra, co twego dziewiczego ducha rozświetliła Nie rozbłysła przy ogniu, którym grzałam się. Jak niebo jest nad tobą, tak ja przemykam dołem. Nie kochałabym cię bardziej, będąc twym aniołem. Pozwól, bym twą obrończynią była! Niech mi się udzieli twa nadludzka groźna siła, Użycz ręki żelaznej i serca stalowego. By bić, ranić, zabijać i nie czuć niczego. Lecz jeśli otrzymam przyganę, Jak słabe, bezbronne dziecię przy tobie stanę. Od tłumacza: Dla mnie ten wiersz to zagadka. W Google nie znajduję interpretacji ani analiz. I Mary: The earth that made the rose, She also is thy mother, and not I. The flame wherewith thy maiden spirit glows Was lighted at no hearth that I sit by. I am as far below as heaven above thee. Were I thine angel, more I could not love thee. Bid me defend thee! Thy danger over-human strength shall lend me, A hand of iron and a heart of steel, To strike, to wound, to slay, and not to feel. But if you chide me, I am a weak, defenceless child beside thee.4 punkty
-
zaciskam dłonie lewa by przywołać prawa by zapamiętać lewa by przywołać mam cię na opuszkach pod paznokciami w linii serca pęknięcia na skórze pachną słodko bezwstydem3 punkty
-
Małe szczęścia znajduję na chodniku Fruwają w powietrzu pomiędzy oddechami Małe szczęścia wypijam łyk po łyku Zachłannie dławiąc się uniesieniami Małe szczęścia płyną z rąk do rąk Fluktuują jak regularne fazy księżyca Czasem zgubione lub wyrwane jak ząb Kurczowo jak człowiek chcą trzymać się życia W małych szczęściach tkwi siła tkwi moc Sens z didaskaliów obdarty żywiczny Spokój struży się nimi cały dzień całą noc w snach łaskawych się uastronomicznia3 punkty
-
Trzynastu kandydatów ruszyło na wybory i liczne między nimi były waśnie i spory Każdy pilnował poglądu jak ptaszek gniazdka jeden się bardzo zmęczył i została dwunastka Dwunastu kandydatów kupiło sobie ciastka jednemu zaszkodziły została więc jedenastka Jedenastu zatem poharatało w gałę na Okęciu jeden nabawił się kontuzji –zostało dziesięciu Dziesięciu mówiło w debacie o …poczęciu jeden bzdury gadał -zostało wtedy dziewięciu Dziewięciu kandydatów czytało pisemka jeden aż się zaczytał –została tylko ósemka Ósemka kandydatów znała polityczne kawały jeden pękł ze śmiechu-zostało... wspaniałych ? Siedmiu kandydatów zaczęło dyrdymały pleść Jeden nie dał rady – zostało kandydatur sześć Z sześciu jeden powtarzał: mów mi zięciu więc go wyrzucili i zostało tylko ich pięciu Pięciu na basenie bawiło się potem w nurka jeden nie wypłynął –została więc czwórka Czterech kandydatów śledziło muchę plujkę jednego mocno pogryzła – zostali w trójkę Trzech kandydatów typowało który to zuch jeden się przestraszył –zostało więc dwóch Dwóch kandydatów walczyło więc na macie pytając wyborców: kogo teraz obstawiacie ? Jeden przegrał i został jeden kandydat: sam -kandyduję nadal choć pewien problem mam -Jestem wszechstronnie bardzo wykształcony -chwalą mnie wszyscy: od teściowej do żony -dziś losy moje i ojczyzny kładę na jednej szali -ale czy to wyborcy na pewno mnie ...wybrali..??3 punkty
-
Niemrawo zaczęło się rano, pod wodę więc twarz zaspaną. Dwa łyki gorącej kawy. Co się dziś zdarzy - ciekawe? Dzień będzie piękny, zaiste! Niebo bez chmur, przejrzyste! Na ścianach tęczowe refleksy, nie chciało się wstać - już pierwsza?! - Tak zmarnować pół życia! Znów mamrotałam w ukryciu. - Ech...Czemu człek tak niemądry? Wystarczyło się wywlec spod kołdry... ...kiedy tylko ósmą wybiło. I tak nagle coś mnie olśniło. - Przecież jutro też będzie rano! Mogę wstać bardziej wyspana! Zawinęłam się więc z powrotem, tym razem w koc z grubym splotem.2 punkty
-
Czasem szepcze, czasem szumi, Czasem brzęczy – niby pszczoła, Bujnie pleni się w urzędach, Na osiedlach – i w kościołach. Jak mikroskop grzechy, zdrady, Braki, błędy wyolbrzymia, Jak chwast rośnie – poza grządką, Tuczy się – na cudzych winach. Wścibskim okiem co nie swoje Obserwuje, recenzuje, Piórem ostrym na kształt miecza, Niedostatki wypunktuje. Raz w redakcji się zatrudni, Raz dorabia w komitecie, Zwodzi damy i matrony, W sidła łapie – nawet dzieci. W kłębach chowa się po kątach’, W stosach – po szafach się pleni, Boi się jedynie prawdy, Dyskrecji – i oświecenia. Kiedy rozwód spowoduje Lub do grobu kogoś wpędzi, Niewiniątko zgrywa chętnie Białe, jasne – jak łabędzie. Nie zaradzi jej odkurzacz, Ani miotła, ani szczotka, A jej imię w sześciu głoskach Proste krótkie – oto Plotka.2 punkty
-
Nie zawsze można być sobą czasem sie w tym nie mieścimy jesteśmy sobie obcy Nie zawsze to co obok cieszy bywa że mocno boli mimo iż bliskie Nie zawsze mamy racje bywa że przegrywamy nie dajemy rady Nie zawsze nasze myśli są jasne jak gwiazdy bywają ciemne Nie zawsze prawda faktem bo życie to tylko moment który czasami kłamie2 punkty
-
Chcę by moja historia trwała ale ona się zatrze nawet jeśli zostawi ślad może być na piasku zmyje go fala może być na skale zetrze go wiatr różni je tylko czas A on się nie spieszy ma czasu mnóstwo całą nieskończoność perpetuum mobile nie potrzebuje zasilania bez początku i końca drwi z moich chętek trwania Mogłabym go przyrównać do ślepca który idzie przed siebie bez drogowskazu lecz jeśliby chciałoby się nim pokierować wskazać mu drogę to odpowie że na to nie ma czasu Lecz jeśli tak jest jeśli tak idzie nie bacząc na nas w czasie bliskim i dalekim jak my mamy odnaleźć drogę to my jesteśmy wciąż ślepi2 punkty
-
2 punkty
-
2 punkty
-
umieć patrzeć na niebo to dar płynie nie tylko… wyobraźnia znika codzienność fruną marzenia mogą spotkać sen wystarczy spojrzeć… w górę 4.2025 andrew2 punkty
-
W blasku trzeciego księżyca, gdy cienie tańczyły po aksamitnym piasku, spotkali się — ona, z sercem z ognia, on, utkany z wiatru i snu. Jej dłonie, owiane magią pradawnych lasów, musnęły jego policzek z taką ostrożnością, jakby świat miał się zawalić od jednego oddechu zbyt bliskiego. Nie mówili — tylko spojrzenia, pełne pragnienia, którego nie trzeba tłumaczyć. Każdy ruch był zaklęciem, każdy dotyk — pieśnią. Jej ciało zadrżało, gdy rozplotła warkocz snów, a jego palce, lekkie jak lot nocnych sylfów, rozpisały na jej skórze wiersz, którego żadna ludzka ręka nie potrafiłaby przelać na pergamin. Ich oddechy splatały się z magią powietrza, aż noc zadrżała pod ciężarem ich obecności. Nie była to namiętność jak z opowieści żołnierzy, lecz rytuał — subtelny, pradawny, czysty. A gdy ich dusze sięgnęły siebie nawzajem, świat wstrzymał oddech. Bo oto dwa żywioły, tak różne, tak bliskie, odnalazły siebie — nie w ciele, a w zrozumieniu.2 punkty
-
Kocham cie gdy zasypiasz I gdy ptaków śpiew Kocham przy blasku księżyca Kocham pośród jesiennych łez Kocham przy radosnym dniu Kocham przy krzyku i przykrych chwilach Gdy rozumiesz i gdy mnie mijasz Kocham gdy ty nie patrzysz Kocham gdy spoglądasz w oczy moje Kocham gdy jesteś sama Kocham gdy jesteśmy we dwoje2 punkty
-
2 punkty
-
gdy nas rozbiera osąd by sypać wszelkie gromy rodzi się myśl serdeczna zacznij od jasnej strony2 punkty
-
Rozsypani w szerokości swoich ramion Wiatr wzbudza w nas Zakrętny zamęt Do góry się wznosząc Wirując I wyżej... Muska nas słońce ponad chmurami Jesteśmy Dotarliśmy Na białym dywanie Miękko i cicho ... Biało Niebiesko1 punkt
-
Nawet nie wiem kiedy przyszła, choć jej nikt nie prosił, robiąc sobie cichą przystań, chytrząc każdy grosik. Nie pytając nas o zdanie zamieszkała z nami, nasze menu ciągle ganiąc, częstując ziółkami. Wypełniła gaworzeniem zapomniane kąty i marudzi od niechcenia do dwudziestej piątej. Rozrzucała swe zabawki, pomazała ściany, jest w uśmiechu kilkulatki słodkim i kochanym. Lubi sobie ponarzekać, głośno utyskiwać, wsadzi szpilkę tak bez echa - ponoć nie złośliwa. Co i rusz nam coś zmajstruje, tak niby przypadkiem; wzrok zepsuje, słuch przytępi, lub ból sprawi w klatce. Ma pomysły nieskończone; jak pokory uczyć. Zatwardziałe charaktery sama zręcznie kruszy. Celną puentą podsumuje, na pogrzeby chodzi, bo krąg osób jej najbliższych - sami poborowi. Choć łagodna, ale czasem mięsem rzuci mocno, ma wokoło wianek osób - lecz cierpi samotność. Jak memento nam powtarza; czujcie się spełnieni i nauczcie się dniem cieszyć, a chwilę docenić.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Leszczym Chyba znowu się "wyjaśnię" z tym odbiorcą czy adresatem. Sęk w tym, że u Ciebie dobrze pisze się komentarze i jakoś mi po drodze z twoimi przemyśleniami. Wielokrotnie pisałeś, że nic nie jest takie "oczywiste", i ja zgadzam się z tym mocno osobiście, bo... Jeśli odbiorca nie przyjmie informacji, to zostaje wyłącznie adresatem i z dyskusji "nici" - to taka moja logiczna nielogiczność. I teraz całkiem poważnie - aktywna rola odbiorcy, jego chęć zrozumienia i zaangażowania, przekształca adresowanie w prawdziwy odbiór i otwiera drogę do dyskusji. To mniej więcej miałam na myśli. Pisząc w skrócie - wyszło jak wyszło czyli ...🥴1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
@Jacek_Suchowicz Na próżno kalosze wdzieję, po wodzie przejść wypadnie, po błocie. Utknie mi kalosz wraz z jego obcasem i gołą stopą pójść w dalszą drogę mi przyjdzie. 😉 Dobre porównanie dałeś 😉1 punkt
-
W ślimaczym tempie śliski ślimaczek. Jeszcze zapewne nie raz zobaczysz W ślimaczym tempie śliski ślimaczek. już się rozmnożył pośród rabatek i na nic widły gdy jest ślimaczek ślimaczka lubi oj każdy ptaszek z wyjątkiem ptaszków tych niesłychanych co łażą sobie ze swoim panem :)1 punkt
-
1 punkt
-
dla niego te chwile zapewne w przelocie rzucił buziaki na miłą twarz i poszedł gdzieś sobie zapomniał już o tym ty przeżywasz wciąż nadzieję masz :)1 punkt
-
1 punkt
-
@Ewelina Wygląda jak oddalanie się góry lodowej od lądu i spojrzenie z jej strony. Personifikacja nietuzinkowa. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Kwiatuszek Bo tak przespać, w tej nadziei to odespać, niech się sklei I dobrze :) I pięknie :) M.1 punkt
-
1 punkt
-
a może to tylko złudzenie że spojrzysz i wiesz od razu że słońce zachodzi latami a z tymi spod sklepu do twarzy :)1 punkt
-
Wstałem dzisiaj z rana, istotnie o bardzo wczesnej porze, ktoś powiedzieć może, że dużo za wcześnie, co będzie rozsądnym podsumowaniem i miałem do wyboru: zrobić coś albo powstrzymać się od działania (proste wybory niezmiennie rządzą tutaj światem). Wybrałem to pierwsze, a zatem w zwyczajowe kilka minut napisałem wiersz o numerze nie wiem już którym, bo już dawno pomyliłem się w rachubach i co trzeba dodać zapewne nie ostatnim, zresztą w głównej mierze na własne nieszczęście. Teraz przez cały tydzień będę płonął ze wstydu, albowiem wiadomo że wiersz oględnie mówiąc nie spotka się z zachwytem (nie może tego uczynić z uwagi na tak zwane braki potencjału, a trzeba dodać, że wcale nie rzekome). Cóż, niestety, nie da się go już „odnienapisać”. Wstyd, łzy, utyskująca ambicja oraz autorska rozpacz chyba muszą się wieczorem napić i chyba czegoś dużo mocniejszego. Odwieczna reguła przepicia żali wcale nie jest taka głupia. Warszawa – Stegny, 14.04.2025r.1 punkt
-
1 punkt
-
zatrzymaj mnie na bezdrożach gdzie nie wiesz co począć jak ruszyć usiądźmy razem w przestworzach niech nikt nie śmie ciszy zagłuszyć. zatrzymaj mnie w ślepej uliczce swych pragnień i wyobrażeń być może zostanę szczęśliwie zasiądę w krainie twych marzeń zatrzymaj mnie w swych ramionach choć płoche mam serce i ciało oswoić się pragnę na dobre niech będzie ci ciągle mnie mało zatrzymaj mnie w myślach chociażby na skraju wspomnienia smutnego bo zostać chcę w twej wyobraźni nie znajdę już miejsca lepszego lecz ty zatrzymać mnie nie chcesz oddalam się w mgliste przestrzenie i księżyc znów każde mi zasnąć pozostać twym urojeniem1 punkt
-
@violetta :) @poezja.tanczy Dziękuję za czytanie :) pozdrowienia! Dokładnie! Albo jak ten świetny dowcip można spalić 😁1 punkt
-
@poezja.tanczy Ogólnie trampoliny pomagać powinny w założeniu do dotarcia do większej grupy odbiorców, a nawet dawać komfort luźnego opłacenia swoich rachunków :)) Pzdr. też M.1 punkt
-
@poezja.tanczy Był film bardzo dobry "Walka o ogień" teraz czas na sequel pt. "Walka o wodę"... :) To takie życiowe perypetie...1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Chirurg plastyczny spod Częstochowy, propagator i mistrz technik nowych, skalpel, botoks, balsamy, debet na koncie mamy, lecz bez szans jest i amant filmowy.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne