Ranking
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 17.03.2025 uwzględniając wszystkie działy
-
więc wszystkie pistolety trafiają w pustkę karabiny potykają się o swoją nogę a naboje wskakują do jamy czołgi zatrzymują się wryte i spuszczają lufy na kwinty trujące chemikalia zbulgoczają się w nicość bomby pękają ze śmiechu zanim na cokolwiek spadną a atomowe wracają skąd przyszły - do atomu noże zawstydzone zabierają się szybko do krojenia chleba a dzidy, strzały, łuki znikają w prehistorii twoje złe spojrzenie traci trajektorię i wpada do czarnej dziury skąd ponoć się nie wychodzi no chyba że po eonach przemienienia w świetliste kochające oczy a więc czekajmy i opowiadajmy dowcipy :)12 punktów
-
rozpuszczam włosy myśli o tobie jak kolorowe motyle lecą - za późno ciemność mam w głowie znowu zostałam w tyle nie spuszczę oczu i ani kropli więcej już nie popłynie wiosna tak blisko a tu urwisko siedzę samotnie w zimie dokąd mam wrócić odejść mam dokąd ślepe uliczki w głowie ni się zatrzymać ani iść dalej padły motyle ćmy łowię już nic nie czeka nikt nie zagląda tylko te smutki przez okno chcą by je wpuścić tulić do serca śmiało niech wejdą nie zmokną leje strugami pomiędzy nami nie ma miłości przyjaźni jest tylko cisza gra na klawiszach zmęczonej mej wyobraźni szumu nie robię cicho wychodzę z siebie już wyjsc nie planuje dzisiaj w odmętach lecz czas upłynie znowu się lepiej poczuję.9 punktów
-
Tak jakoś, jakoś jest tutaj jeszcze jakaś jakość i być może dlatego masz właśnie niebywałą okazję zerknąć na niniejsze. Warszawa – Stegny, 17.03.2025r.9 punktów
-
kiedy nie będzie już zimy jeszcze nie raz nas zmrozi czyjeś spojrzenie kiedy nie będzie już deszczu jeszcze czasem zaleje nasz dom łzami życiowej porażki kiedy nie będzie już wiatru jeszcze kiedyś zawieje w oczy bieda i rozczarowanie kiedy nie będzie już życia jeszcze nie raz ożyją w nas wspomnienia pięknej miłości7 punktów
-
woła mnie tęsknota nieprzebytych dróg niespełnionych pragnień nie poznanych ludzi a czas zagląda w oczy z niemym pytaniem czy zdążę6 punktów
-
gdy smutek do drzwi zapuka nie mów że to pomyłka zaproś do siebie spróbuj z nim porozmawiać poczęstuj go ulgą niech mu ulży przecież smutek to nie koniec świata za nim musi być jaśniej6 punktów
-
warto pomilczeć gdy zbyt wiele bólu w słowach odłóżmy je niech ostygną skrzywdzić jest łatwo rany bliźnią się długo 3.2022 andrew6 punktów
-
czy wybaczysz mi listopad po półciepłym październiku tutaj nie znają vivaldiego przejdźmy się alejami gdzie milczą dzwony bez wiatru i mrozu nie przeżyjemy zimy a w domu jak zwykle święta co tydzień5 punktów
-
odjeżdżający pociąg budzi obawę jakby zabierał mi coś co już nigdy nie wróci ktoś za szybą wypatruje znajomych twarzy machanie ręką chwile potem zostają tylko szyny uciekam od spojrzeń na zatłoczonym peronie trudno znieść intensywność światła co jakiś czas rzucającą smugę cienia w sam środek źrenicy świadomość w której wszystko gaśnie4 punkty
-
dom z bali się czy się nie zawali? już śnieg na bratkach i pąkach minięty starzec w przeklętych pałąkach utopce uślimtanego utropka u ujścia Uszwic ich wszystkich zalotkach a chłopcy nie uczą się w szkole grają dzień w nocy najlepiej zespołem tu ich nie znajdą chyba uciekinierzy miasta Ur4 punkty
-
wtedy pod skosem ukryty w wacie łkając nie widział go w lustrze w tym samym miejscu lata później tak samo duszonego syn sierota nadal niczyi i jeszcze niemowa ale jesteśmy rodziną tym jak tak samo krzywda przez nas płynie ociepla nam oczy choroba między korzeniami drzew pulsuje gorączka wszyscy tak samo podcięci wisimy schyleni ku rzece tą samą rzeką bawił się wierząc w nasze dobro klęcząc bez kolan bez oczu u jej grzechów brzegu rwie krew dojrzałą sepsą millenia genów spuścizna prachłopa 15.03.2025 E. Ż o ł d a k4 punkty
-
Tam, gdzie światło nie dociera w czeluściach serca mego ból straszliwy mi doskwiera gdzie ukojenie dla skołowanego? Ostatnie wspomnienie wyblakło wizja przysłania mi oczy woli walki mi zabrakło mroczny żniwiarz za mną kroczy Podłe myśli niczym miecz przeszywają serce moje, widzę już szkarłatną ciecz moją ostatnią ostoję To musiało się tak skończyć nie istnieje inne wyjście krew rozmazuje słowa na moim pożegnalnym liście.3 punkty
-
to fakt że śmiech rozbraja bomby rakiety pistolety lecz kiedyś humor miał jaja a dziś jest pusty niestety :)3 punkty
-
chronimy się w tle tak jest bezpieczniej wzrok niepokorny omija przeszkody czasem zdobywa trofea w bajkowym lesie nie ma już wilków zostali jedynie myśliwi nie pytaj którędy i tak ci pokażą najbliższą drogę do baru dachy nad słońcem plotkują drzewa w znoszonych liściach milczą ze wstydu wiem że czekasz jak ja na nowe historie musimy tylko przesunąć nas pędzlem na pierwszy plan2 punkty
-
wędruję po liniach twarzy gdzie biel miesza się z czernią cieni jest najwięcej nie pomagają nawet białe myślniki porozrzucane na przemian ani plamy słońca twój wzrok przebija fotografię trafia w serce co chcesz powiedzieć zostawiając zduszone słowa zachłyśnięta zamyślona milczeniem przywołujesz ciszę i mnie na drugą stronę więc idę * z cyklu "czerń i biel"2 punkty
-
ukoronuję cię milczeniem cisza daje więcej niż słowa a ja chciałbym ci dać wszystko obejmę uśmiechem i usiądę obok wsłuchany w rytm myśli będę płynął w twych żyłach pod prąd i przeciw rozumowi dotykając cię wierszem słowami końcem świata tym czym jestem powiedz czy dasz radę znieść mój ból z zamkniętymi oczami zanurzę się w ciszę naszą wspólną otchłań utopię niepewność przecież jest wiosna * z cyklu "czerń i biel"2 punkty
-
Alicji W. Ala ma kota czy kot ma Alę? Na pozór niby drobny niuans, nikt przecież o tym nie myśli wcale, lecz Ala na to jest bardzo czuła. Kot: miły, czarny, zielone oczy, futro mięciutkie i długi ogon. Lubi się łasić, czasem gdzieś skoczy, lecz zawsze prosto - a nigdy obok. Fiś on się zowie wrażliwy bardzo i dobry wiersz go zawsze wzruszy. Gdy wiersz przeczyta staje się hardy i zaraz Ala pieścić go musi. Wiersz ma być świeży jak ta bułeczka, by dał się chrupać rymem dobranym, z treścią słodziutką - jak szklanka mleczka. Ma być pisany zawsze w poranek. Kocur od razu mruczy radośnie, smyrając czule jest taki fajny. Najwyższa pora sekrecik odkryć - ten kocur Ali jest wirtualny! Tak sobie żyją całkiem układnie, choć związek dziwny ma parę zalet. Lecz nie wnikajmy szczegóły w żadne: Ala ma kota czy kot ma Alę?2 punkty
-
chciałabym jedną rzecz mieć od ciebie najulubieńszy domowy ciuszek niechby mięciutką koszulę w kratę którą bym mogła poczuć na skórze tę flanelkową co ją dostałeś kiedyś od ciotki andzi czochranej no nie bądź chytrus i nie bądź świnia wielkie mecyje zwykły gałganek zwolnię cię z kwiatów a nawet wierszy daj skoro proszę ona nie gryzie mam gęsią skórkę jak wszystkie gęsi i jestem głupia mogę to przyrzec2 punkty
-
Zwykły człowiek przeciętnie chodzi po ulicach Zwykły człowiek zdobywa przeciętne stopnie w szkole. Zwykły człowiek przeciętnie tańczy w blasku latarni a cień podąża za nim. Wiatr szepcze mu do ucha prawdy, których słyszeć on nie chce. Zwykły człowiek przecietne ma sukcesy. Zwykły człowiek przeciętnie żyje. Zwykły człowiek to ja, na skórze słońce w sercu wiatr. Ciemność i kostucha zasłania mi każdy życia kadr. Zwykły człowiek przeciętnie zarabia. Zwykły czlowiek przeciętną ma duszę. Zwykły człowiek przeciętnie myśli że tym razem się uda, jednak za dużo patrzy w sufit i nie dzieją się cuda. Słońce zachodzi wraz z nim nadzieja, że wydostanę się z zwykłości więzienia.2 punkty
-
w progu światło to przeszedł dzień w środku wiersza niezgaszona lampka i kilka przebudzonych słów za oknem powtarza się jedno i drugie cień miasta przedziera się przez żaluzje słońce drapie się w moje czoło2 punkty
-
@Marek.zak1 Rzeczywiście, łatwiej dotrzeć indywidualnie, masy zaślepiają... Dzięki, również pozdrawiam @Jacek_Suchowicz Otóż to. 😊 @Rafael Marius :) Tak! :) Jak jest nam do śmiechu... Dzięki @Alicja_Wysocka ... Dziękuję :) @sisy89 @any woll @Leszczym @lena2_ @viola arvensis @Andrzej_Wojnowski Podziękowania :)2 punkty
-
~~ Dzisiaj Felkowi w wiosce Trznadle szwagier przywalił po plecach szpadlem. Strzeliło coś w kościach okrutnie - zakończyło to wreszcie kłótnię. Normalny dzień w rodzinnym stadle .. ~~2 punkty
-
na wydziale biologii i chemii z wolna noc nadchodzi nikną w otchłaniach światła dygestoriów i laminarnych komór w cieplarkach kręci się życie rosną bakterie i grzyby wiercą się w inkubatorach owady i ssaki do badań rośliny się pysznią w doniczkach nasiona kiełkują na szalkach co tylko warunki otrzyma urośnie utyje przepadnie w piwnicy zaś czas zimpregnuje do spółki z formaldehydem całe ustroje zabite i pod szkło będą wciśnięte widoczne w binokularach i w makrorozmiarach w gablocie będą ciekawskich porażać w przeszkloną ciemność nad ranem odejdą pary reagentów i gaz popłynie z węża wraz z pierwszym promieniem słońca by wzbogacać głodnych poznania tym co uczy najlepiej choć najbardziej boli2 punkty
-
2 punkty
-
słowa nie tylko ranią ale zabijać potrafią mów od teraz z rozwagą bo skrzywdzić nimi jest łatwo :))2 punkty
-
2 punkty
-
@Bożena De-Tre W prawie też jest dużo zasad, ale je się ostatnio jakoś mniej akcentuje, a paragrafy robią za pistolety :) Wiersze też czasem, ale to już inna inszość... @Rafael Marius Tak jest już wszędzie. Ale sporo tych spraw ma tak naprawdę zabawny wydźwięk bo to aż zabawne tak podpisywać wielostronicowy kontrakt, upchany na jednej kartce a4 i tak pięknie go nie rozumieć, bo notabene jest kompletnie odjechany i niezrozumiały :))) To naprawdę jest mocno zabawne :)2 punkty
-
2 punkty
-
Odejdź nalegam Ze swoim uśmiechem W Twoich szczytach Nie tęsknię za echem Odejdź bez słowa Zabierz nieświeże fotografie Znowu czuję smak kawy I nie chowam trupa w szafie2 punkty
-
przepraszam ale w tej formie lepiej mi się czyta urocze:)) kolejna miłość deszczem spłynęła może to była namiętność a czas chwilowo płynie w odmętach ktoś inny sercem ukaże piękno :))))2 punkty
-
1 punkt
-
Napisać że miły i spokojny To ująć pozory Które mylą na amen Zdrada gatunku Drapieżnik żyjący wśród ofiar Gorszy niż ptasznik modliszka Krokodyl czyhający na antylopy Pod płaskim lustrem wody Wampir przynajmniej dawał Jakąś złudną nadzieję Przemieniał w krwiopijcę Ale nie zjadał ciała Ofiara stawała się katem Tyle że nieśmiertelnym Kanibal natomiast nie odda Kolacji z nas nawet najbardziej Naturalnemu wrogowi * Karl Denke1 punkt
-
~~ (e)N. Karola w miejscowości Pucie, w ożywionej wyborczo dyspucie zapytano o nazwanie płci. Ów pomyślał, że ktoś z niego drwi - więc wyksztusił - są tylko dwie pucie .. ~~ Pucie – osada w Polsce położona w województwie zachodniopomorskim, w powiecie goleniowskim, w gminie Goleniów. Nawrocki i dwie "pucie" - źródło: https://expresskaszubski.pl/pl/680_o-tym-sie-mowi/64617_karol-nawrocki-i-dwie-pucie-internauci-maja-niezly-ubaw.html1 punkt
-
Słowa śpią w korzeniach milczenia, splątane jak winne pnącza w ogrodzie wątpliwości. Oddychamy ciszą, co osiada na wargach jak popiół po nieugaszonym ogniu. Czy nie słyszysz, jak noc woła imieniem światła? Jak liście szepczą o wietrze, którego nie ma? A my – krople deszczu, które nie spadły, ptaki, co zapomniały pieśni drogi. Zatrzymajmy się. Niech głos popłynie jak rzeka przez kamień, niech pękną lustra obojętności, zanim zamilkniemy na zawsze.1 punkt
-
@Domysły Monika A niby dlaczego miałbym płakać? Jest to bardzo stary wiersz - napisany jeszcze w szkole podstawowej i dałem go przeczytać dyrektorowi Tadeuszowi Krawczakowi w drodze do Opola. Łukasz Jasiński1 punkt
-
@Ewelina A po co miałbym krytykować, a już zwłaszcza w jakim celu dobry tekst, z ciekawymi frazami? To byłoby bez sensu zupełnie... To już wolę chwalić, ale wiesz jak za dużo chwalisz to też nie dobrze...1 punkt
-
1 punkt
-
To się może sprawdzić między poszczególnymi ludźmi, ale w czasie wojny walczące strony są poza zasięgiem rażenia śmiechu, pewnie niestety, i wierzą tym, co przekonują, że muszą walczyć. Wiersz podoba mi się. Pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
@iwonaroma całkiem możliwe, że wymyśliłaś nową broń: bomby pękające ze śmiechu. Pozdrawiam.1 punkt
-
@Leszczym Doceniam Portal i Nas szukających odpowiedzi…nie można spać gdy wiosna i odwilż „ za rogiem” może jednak🤷♀️.Tu kropkę postawię z powodów jakże przyziemnych-:)..pozdrawiam1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Za murem wstydu Chował się przed światem Myślał że on Nieodpowiednio sformułowany Nie dosięgnie go coś takiego Jak miłość Gdy ktoś już chciał mu dać ją Włożył palec jak w dżem wiśniowy Oblizał Stwierdził że smakuje Choć mógłby być troszkę mniej słodki O szóstej rano w samochodzie Do muzyki radiowej Mówił że kocha i nie puści Że to jego pierwszy raz Gdy tak ma Bezbronny jak porcelanowa lalka Co rozbija się na milion kawałeczków Gdy się ją upuści... A przecież nie chciałam O drugiej w nocy następnego dnia Mówił że nie kocha i opuści Nie wie jak mogło się to stać Też się martwi Że tak ma alicja1 punkt
-
z nadzieją cichutko bo już późno szukam cienia pod twoją powieką nie zapomniałem jak kryształ oczu maluje odbiciem poranek słowa powrotem melodii cieszą się szeptem pod jedną z zapomnianych brzóz znów pachnie zielenią biel zawstydzona chowa się w górach do słońca mam dalej a fiołki dzwonią na maj1 punkt
-
Wrzuciłem do pieca trochę miłości, trochę nienawiści i kloce metaforyczne – nowe. Wynikło przesłanie wybuchowe : „Czy dzień się snem ziści ?”1 punkt
-
Słowa krzywdzą, Czyny ranią. Dusza więdnie, Serce się łamie. Moje rany się zabliźniły, A ja dalej walczę na niby.1 punkt
-
1 punkt
-
1 punkt
-
Cisza. Cisza, przetykana brzmiącymi jak grzmoty, szarymi jękami starego zegara, który stoi samotnie pod ścianą. Cisza, wyglądająca jak ciemnoczerwona tkanina. Tu i ówdzie lśnią stalowe nitki czasu. Jakby śnieżnobiały niegdyś obrus, zalany dawno temu krwią.1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+01:00
-
Ostatnio dodane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne